-
101. Data: 2013-05-08 20:14:47
Temat: Re: DCT
Od: "Stachu 'Dozzie' K." <d...@g...eat.some.screws.spammer.invalid>
On 2013-05-08, Edek <e...@g...com> wrote:
> Dnia Tue, 07 May 2013 20:33:29 +0200 po głębokim namyśle slawek rzekł:
>
>> Użytkownik "A.L." napisał w wiadomości grup
>> dyskusyjnych:nocio857l62pekd2ierqbe9rk9b7c7i664@4ax.
com...
>>
>>>Wiesz co, zanim sie zaczniesz madralic, to troche poczytaj. Bo na razie
>>>opowiadasz glupoty. NA temat matematyk ieksperymantalnej zwlaszcza
>>
>> Sorry, ale nie znam się na tarocie, UFO, wróżeniu z fusów i dowodzeniu
>> twierdzeń metodą Chucka ("Chuck policzył dla uspokojenia w pamięci od
>> zera do nieskończoności, dla pewności dwa razy"). To co wiem o
>> "eksperymentalnej matematyce" kwalifikuje ją do jednej z tych czterech
>> rzeczy. Nie wiem co prawda jeszcze do której konkretnie, ale nie jestem
>> aż tak dociekliwy.
>
> Może się w tym momencie wygłupię, bo nie jestem matematykiem, ale
> o ile część materiałów sprawia wrażenie lekkiej zdzierki, to lista
> rzeczy na wiki wydaje się być sprawdzaniem komputerowym metodą
> brute force prawdziwości niektórych hipotez. Chyba trzeba się
> mocno nudzić żeby to ćwiczyć, ale dla laika takiego jak ja
> wygląda na 'legit'. Mylę się?
Głównie w kwestii zastosowania metody brute force, czyli przeglądu
wyczerpującego przestrzeń. Ale twoja intuicja, ZTCW, jest słuszna:
chodzi o komputerowe weryfikowanie czegoś, czego weryfikacja ręczna
byłaby bardzo pracochłonna i żmudna, a więc podatna na błędy.
--
Secunia non olet.
Stanislaw Klekot
-
102. Data: 2013-05-08 20:30:27
Temat: Re: DCT
Od: firr kenobi <p...@g...com>
W dniu środa, 8 maja 2013 01:40:35 UTC+2 użytkownik slawek napisał:
> Użytkownik "A.L." napisał w wiadomości grup
>
> dyskusyjnych:791jo8tdh9tc4e65vobderc1mmd8ta7dl2@4ax.
com...
>
>
>
> >Good. Nie wiem jakie jest moje "typowe zachowanie". Wiem za to jakie
>
> >jest twoje.
>
>
>
> Jeżeli A.L. przestał mieć świadomość co zwykle robi, to może nie męczmy
>
> chłopaka, tylko - jak kto zna - dajmy mu adres dobrego lekarza?
takie odsylanie do lekarza to akurat lotne nie
jest - jest to raczej tepe,
co do AL to z moich obserwacji wynika ze AL wsadza
do KF kazdego kto sie znim nie zgadza, o tyle jest
to troche DZIWNE i jest raczej oczekiwane ze w krotkim
czasie AL wsadzi do kf wszystkich poza tymi którzy ew nic do niego nie napiszą itp,
AL jakis tam poziom reprezentuje i mz w zwiazku z
AL grupa robi sie ew raczej ciutke madrzejsza niz
glupsza ale klepie tez glupoty (mz o AL dobrze
swiadczy glownie to ze zbiera dowaly od licznych
przecietniakow a to zawsze dobrze swiadczy mz o
pewnej oryginalnosci - posrednio ale zawsze)
tyle na ten temat (cos mi robota ostatnio znowu slabo idzie)
-
103. Data: 2013-05-12 06:36:38
Temat: Re: DCT
Od: Roman W <b...@g...pl>
On Mon, 6 May 2013 22:11:09 +0200, "slawek" <h...@s...pl> wrote:
> Po prostu powinien napisać "cześć, jestem Agnieszka [ew. Ania,
Magda... ma
> być ładnie i jakoś tak swojsko], chodzę do trzeciej klasy czegoś
tam [klasy!
> nie studia! studentom nie pomagamy, ale młodym 17-latkom płci
> odpowiedniej...] nasz Pan od Informatyki [no, taki brutal, co to
zmusza
> młode dziewczęta do dziwnych rzeczy przy komputerze] kazał mi
policzyć DCT,
> a ja napisałam program, ale mi nie działa [taki chwyt
psychologiczny, bo
> lubimy przyłączać się do tego co już robią inni]. Czy ktoś może ma
taki
> program, żeby można było porównać wyniki?" [Nie nachalnie 'daj',
ale
> łagodnie 'może masz'? Na 'daj' przyjdzie czas, ale to nie od razu.]
To ze większość programistów to seksistowski beton wiadomo od dawna,
ale takie brutalne korzystanie z ludzkich słabości to jednak trochę
przesada :)
RW
-
104. Data: 2013-05-12 06:50:16
Temat: Re: DCT
Od: Roman W <b...@g...pl>
On Tue, 7 May 2013 18:33:49 +0200, "slawek" <h...@s...pl> wrote:
> >Ciekawa zbieżność. Profesor Marcinkowski, który jest (był?)
członkiem
> >komisji akredytacyjnej stwierdził, że ok. 80% wydziałów informatyki
> >należy zaorać. :)
Ateista? No tak, to wszystko wyjasnia ;-)
RW
-
105. Data: 2013-05-12 14:09:07
Temat: Re: DCT
Od: Michoo <m...@v...pl>
On 08.05.2013 15:24, slawek wrote:
> Użytkownik "Michoo" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:kmd7cn$9mh$...@m...internetia.pl...
>
>> Niosą dla uczestnika olimpiady tą samą informację. Student na
>> zaliczeniu ma pokazać, ze umie z pierwszej formy zrobić drugą.
>
> Michoo, po co tyle trudu z tłumaczeniem prostej sprawy: jak Kali ukraść
> krowy dobrze, jak Kalemu ukradną źle.
Ale tu nie chodzi o kradzież czegokolwiek - jest wymagane, że powinieneś
mieć prawo wykorzystać przesłany kod.[*]
Upraszczam do granic:
Problem na olimpiadzie:
Jasio chce wiedzieć która z zabawek jest większa. W pierwszej linii
wejścia rozmiar pierwszej, w drugiej linii rozmiar drugiej. Wypisz na
wyjściu jedną linię zawierającą rozmiar większej zabawki.
Problemem jest tu wymyślenie, że należy użyć algorytm max. Czy użyte
zostanie std::max, if(...)else, czy ?: nie ma znaczenia. Kod tylko
prezentuje to, że autor umiał wymyślić co zastosować aby rozwiązać problem.
Problem na zaliczeniu:
W pierwszej linii wejścia liczba A, w drugiej linii liczba B. Napisz
funkcję, która porówna te dwie wartości i zwróci większą oraz drugą,
która wypisze tę wartość w pojedynczej linii wyjścia.
Rozwiązanie w którym użyto std::max jest błędne. if(...)else, czy ?:
użyte "w miejscu" też są błędne. Zadaniem było napisanie funkcji, a nie
rozwiązanie jakiegoś problemu.
[*] Notka: nie uważam wykorzystania cudzego kodu (będącego implementacją
znanego algorytmu) za coś co powinno być rozważane w ogóle w kategorii
kradzieży - jedyne co zarabia "kradnący" to czas, który zaoszczędził na
pisaniu. Można dyskutować gdy kod zawiera niejawne optymalizacje (czyli
jest realizacją NIEjawnego algorytmu) - wtedy jego użycie dodaje jakiś
zasób wiedzy a więc być może utracone zyski autora.
W końcu na ile sposobów da się sensownie zapisać min(a,b)? Dlatego wyrok
w sprawie google-oracle (gdzie znaleziono w olbrzymiej bazie kodu jedno
"naruszenie") jest wg mnie w tej części głupi (tzn "koszt" tego
"naruszenia" został wg mnie bardzo sensownie policzony, ale głupie było
samo stwierdzenie naruszenia - facet który napisał kiedyś tę funkcję
miał ją skopiować, mimo, że wszystkie inne nie? ...)
--
Pozdrawiam
Michoo
-
106. Data: 2013-05-13 08:55:44
Temat: Re: DCT
Od: "M.M." <m...@g...com>
W dniu niedziela, 12 maja 2013 14:09:07 UTC+2 użytkownik Michoo napisał:
> [*] Notka: nie uważam wykorzystania cudzego kodu (będącego implementacją
> znanego algorytmu) za coś co powinno być rozważane w ogóle w kategorii
> kradzieży - jedyne co zarabia "kradnący" to czas, który zaoszczędził na
> pisaniu. Można dyskutować gdy kod zawiera niejawne optymalizacje (czyli
> jest realizacją NIEjawnego algorytmu) - wtedy jego użycie dodaje jakiś
> zasób wiedzy a więc być może utracone zyski autora.
Jeśli algorytm jest znany i aż się roi od darmowych implementacji, to nie
ma o co kruszyć kopii. Inna sprawa czy to jest fer, że ktoś udostępnia
produkt taniej, niż wartość wszystkich środków jakie przeznaczył na
jego zakup/wytworzenie. Potem mała firma nie może sprzedać oprogramowania,
bo wszędzie jest za darmo, a mała firma kombajnu nie jest w stanie
wyprodukować. Wracając... czas jest bardzo cenny. Godzina pracy
programisty może kosztować sporo. Chciałbyś zatrudnić kogoś do implementacji
jakiegoś algorytmu, a potem żeby inni bez Twojej zgody z tego korzystali?
Bo ja bym nie chciał.
> W końcu na ile sposobów da się sensownie zapisać min(a,b)? Dlatego wyrok
> w sprawie google-oracle (gdzie znaleziono w olbrzymiej bazie kodu jedno
> "naruszenie") jest wg mnie w tej części głupi (tzn "koszt" tego
> "naruszenia" został wg mnie bardzo sensownie policzony, ale głupie było
> samo stwierdzenie naruszenia - facet który napisał kiedyś tę funkcję
> miał ją skopiować, mimo, że wszystkie inne nie? ...)
Wiele lat temu, nie wiedząc kompletnie nic na temat algorytm kompresji,
zacząłem się zastanawiać jak one mogą działać. Przyszło mi do głowy
coś podobnego do algorytmów z serii LZ. Sam wymyśliłem, ale na patent już
za późno. Też uważam że to jest niesprawiedliwe, ale jak inaczej rozwiązać
ten problem?
Pozdrawiam
-
107. Data: 2013-05-14 01:25:55
Temat: Re: DCT
Od: Andrzej Jarzabek <a...@g...com>
On 12/05/2013 13:09, Michoo wrote:
>
> W końcu na ile sposobów da się sensownie zapisać min(a,b)? Dlatego wyrok
> w sprawie google-oracle (gdzie znaleziono w olbrzymiej bazie kodu jedno
> "naruszenie") jest wg mnie w tej części głupi (tzn "koszt" tego
> "naruszenia" został wg mnie bardzo sensownie policzony, ale głupie było
> samo stwierdzenie naruszenia - facet który napisał kiedyś tę funkcję
> miał ją skopiować, mimo, że wszystkie inne nie? ...)
Mylisz się, wyrok nie był głupi, a naruszenie rzeczywiste. Na problem
"na ile sposobów można zapisać min(a,b)" wyobraź sobie, że ludzie
zajmujący się tym tematem już wpadli i stąd np. doktryny merger i scenes
a faire. Pomimo tych doktryn naruszenia praw zostało uznane, sprawdź
sobie dlaczego.