-
21. Data: 2010-04-12 13:51:09
Temat: Re: Czyszczenie rtęci?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Pszemol napisał:
> Zainteresowała mnie ta reakcja rtęć+aluminium...
> Według tego co piszesz Q/E ??? Skąd te dane?
>
> Dziwi mnie to, bo jak byłem małym chłopcem to
> trzymałem latami płynną rtęć z rozbitego urządzenia
> w aluminiowym pudełeczku po rolce filmu 35mm.
> Nic się nie działo - ani wybuchów ani nagrzewania się.
Bo aluminium, jak to aluminium, pokryło się pasywną warstwą tlenków.
Wystarczy jednak poskrobać pod warstwą rtęci powierzchnię aluminium,
a wtedy takie fajne drzewka wyrastają.
--
Jarek
-
22. Data: 2010-04-12 17:03:25
Temat: Re: Czyszczenie rtęci?
Od: grg12 <g...@c...at>
__Maciek pisze:
>
> - Metalowa kulka w rurce, na końcu rurki styki z blaszek
> fosforobrązowych.
To akurat jest dość niepewne - przynajmniej przy niskich napięciach -
prędzej czy później kulka pokrywa się warstwą tlenków i przestaje
kontaktować. Nawet te z nierdzewki - niby żadnego nalotu nie widać a nie
kontaktuje. No chyba że się uda znaleźć pozłacaną (parę miesięcy temu
ktoś tutaj takich szukał), albo zamknąć całość w szczelnej kapsule
wypełnionej nieaktywnym gazem.
Pozdrawiam
GRG
-
23. Data: 2010-04-12 17:46:30
Temat: Re: Czyszczenie rtęci?
Od: J.F. <j...@p...onet.pl>
On Mon, 12 Apr 2010 08:35:30 -0500, Pszemol wrote:
>"Bodzio SE" <b...@v...pl> wrote in message
>> Rtęć + aluminium Q/E
>> E - wybuch, eksplozja
>> Q - reakcja silnie egzotermiczna
>
>Dziwi mnie to, bo jak byłem małym chłopcem to
>trzymałem latami płynną rtęć z rozbitego urządzenia
>w aluminiowym pudełeczku po rolce filmu 35mm.
>Nic się nie działo - ani wybuchów ani nagrzewania się.
Bo sama rtec z aluminium reaguje bezpiecznie, ot, tworza stop.
Tylko potem aluminim na powierzchni amalgamatu sie utlenia,
a rtec atakuje glebsze warstwy.
Twoje pudelko bylo moze malowane, albo pokryte warstwa tlenkow, jak to
aluminium. Ale wystarczy jedna mala rysa ..
http://www.youtube.com/watch?v=Z7Ilxsu-JlY
http://www.youtube.com/watch?v=zbUPjHHml1E
I po co terrorystom bomby jakies :-)
J.
-
24. Data: 2010-04-12 21:04:07
Temat: Re: Czyszczenie rtęci?
Od: "Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl>
Użytkownik Pszemol napisał:
>> No ale co wyscie robili - w rteci sie kapaliscie, pioruniany w pokoju
>> detonowaliscie ilosciach kilogramowych ?
>
> No napisał przecież że smakowali związki rtęci...
To ja. Umiejętność odróżnienia na smak żelaza II od żelaza III itd...
Tzw. alternatywna analiza jakościowa. Ten kumpel jakieś jeszcze dziksze
cuda wyczyniał - delikatnie podejrzewam go o domowe próby uzyskania
izocyjanianu rtęci.
--
Darek
-
25. Data: 2010-04-12 21:15:18
Temat: Re: Czyszczenie rtęci?
Od: "Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl>
Użytkownik Pszemol napisał:
> Dziwi mnie to, bo jak byłem małym chłopcem to
> trzymałem latami płynną rtęć z rozbitego urządzenia
> w aluminiowym pudełeczku po rolce filmu 35mm.
> Nic się nie działo - ani wybuchów ani nagrzewania się.
Hg
2*Al + 6*H20---->2*Al(OH)3 + 3*H2
Rtęć nie jest tu reagentem a czymś na kształt katalizatora - po
uszkodzeniu pasywacji aluminium tworzy z nim płynny amalgamat na
powierzchni którego Al reaguje z wodą a ta powierzchnia pasywacji, w
odróżnieniu od powierzchni metalicznego Al, nie podlega. Słynne
rośnięcie "drzewek" z kawałka aluminium zwilżonego rtęcią i zanurzonego
w wodzie. Powstający w reakcji wodór tworzy z powietrzem mieszanine
wybuchową - choć nie wyobrażam sobie w jakim celu ktoś tę reakcję miałby
prowadzić w skali stwarzającej jakiekolwiek zagrożenie wybuchem (bo
sporych dziesiątków gramów substratów trzeba, sporo rtęci i mozolnie
wodór zebrać - w otwartym naczyniu wentylacja naturalna odprowadzi go
bez osiągania granicy wybuchowości, to nie jest specjalnie szybka reakcja.
Nad izocyjanianem to trochę popracować trzeba - najłatwiej chyba robi
się acetylenki ale z kolei po co toksycznej rtęci jak równie łatwo (a
może i łatwiej) wcale nie droższego a nie toksycznego srebra czy
znacznie tańszej a mało w sumie toksycznej (w porównaniu z rtęcią) miedzi.
--
Darek
-
26. Data: 2010-04-12 21:17:02
Temat: Re: Czyszczenie rtęci?
Od: "Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl>
Użytkownik J.F. napisał:
> On Mon, 12 Apr 2010 08:35:30 -0500, Pszemol wrote:
>> "Bodzio SE"<b...@v...pl> wrote in message
>>> Rtęć + aluminium Q/E
>>> E - wybuch, eksplozja
>>> Q - reakcja silnie egzotermiczna
>>
>> Dziwi mnie to, bo jak byłem małym chłopcem to
>> trzymałem latami płynną rtęć z rozbitego urządzenia
>> w aluminiowym pudełeczku po rolce filmu 35mm.
>> Nic się nie działo - ani wybuchów ani nagrzewania się.
>
> Bo sama rtec z aluminium reaguje bezpiecznie, ot, tworza stop.
> Tylko potem aluminim na powierzchni amalgamatu sie utlenia,
> a rtec atakuje glebsze warstwy.
>
> Twoje pudelko bylo moze malowane, albo pokryte warstwa tlenkow, jak to
> aluminium. Ale wystarczy jedna mala rysa ..
Ale to nijak nie tworzy zagrożenia wybuchem. Jak takie zagrożenie może
(w sumie teoretycznie) powstać - opisałem w oddzielnym poście.
--
Darek
-
27. Data: 2010-04-12 21:58:17
Temat: Re: Czyszczenie rtęci?
Od: "Pszemol" <P...@P...com>
""Dariusz K. Ładziak"" <d...@n...pl> wrote in message
news:hq02ih$lmf$1@nemesis.news.neostrada.pl...
> Użytkownik Pszemol napisał:
>
>>> No ale co wyscie robili - w rteci sie kapaliscie, pioruniany w pokoju
>>> detonowaliscie ilosciach kilogramowych ?
>>
>> No napisał przecież że smakowali związki rtęci...
>
> To ja. Umiejętność odróżnienia na smak żelaza II od żelaza III itd... Tzw.
> alternatywna analiza jakościowa.
Domyślam się, że nie wiesz jak smakuje cyanek żelaza :-)
> Ten kumpel jakieś jeszcze dziksze cuda wyczyniał - delikatnie podejrzewam
> go o domowe próby uzyskania izocyjanianu rtęci.
Cuda w jakim sensie wyczyniał? Zjadał rtęć i popijał kwasem solnym?
-
28. Data: 2010-04-12 23:21:58
Temat: Re: Czyszczenie rtęci?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Pszemol napisał:
> ""Dariusz K. Ładziak"" <d...@n...pl> wrote in message
> news:hq02ih$lmf$1@nemesis.news.neostrada.pl...
>> Użytkownik Pszemol napisał:
>>
>>>> No ale co wyscie robili - w rteci sie kapaliscie, pioruniany w pokoju
>>>> detonowaliscie ilosciach kilogramowych ?
>>>
>>> No napisał przecież że smakowali związki rtęci...
>>
>> To ja. Umiejętność odróżnienia na smak żelaza II od żelaza III itd...
>> Tzw. alternatywna analiza jakościowa.
>
> Domyślam się, że nie wiesz jak smakuje cyanek żelaza :-)
Panowie, może przenieście się z tym na pl.rec.kuchnia?
>> Ten kumpel jakieś jeszcze dziksze cuda wyczyniał - delikatnie podejrzewam
>> go o domowe próby uzyskania izocyjanianu rtęci.
>
> Cuda w jakim sensie wyczyniał? Zjadał rtęć i popijał kwasem solnym?
O, z tym również.
--
Jarek
-
29. Data: 2010-04-13 17:39:23
Temat: Re: Re: Czyszczenie rtęci?
Od: Paweł Pawłowicz <p...@w...up.wroc[kropka]pl>
On Mon, 12 Apr 2010 23:15:18 +0200, "Dariusz K. Ładziak"
<d...@n...pl> wrote:
>Nad izocyjanianem to trochę popracować trzeba - najłatwiej chyba robi
>się acetylenki ale z kolei po co toksycznej rtęci jak równie łatwo (a
>może i łatwiej) wcale nie droższego a nie toksycznego srebra czy
>znacznie tańszej a mało w sumie toksycznej (w porównaniu z rtęcią) miedzi.
Acetylenek miedzi nie daje pożądanego efektu, podobnie jak acetylenek
rtęci. Ale za to acetylenek srebra :-)To jest to!
Pozdrawiam,
Paweł
-
30. Data: 2010-04-13 19:54:20
Temat: Re: Czyszczenie rtęci?
Od: "Dariusz K. Ładziak" <d...@n...pl>
Użytkownik Pszemol napisał:
> Domyślam się, że nie wiesz jak smakuje cyanek żelaza :-)
Akurat cyjanków nie próbowałem - ale nie demonizujmy ich, dawka
śmiertelna to ponad 200mg, spora kupka. Pojedyncze miligramy to co
najwyżej o ciężki ból łba mogą przyprawić - myślisz że dlaczego po
śliwowicy tak łeb na...
>
>> Ten kumpel jakieś jeszcze dziksze cuda wyczyniał - delikatnie
>> podejrzewam go o domowe próby uzyskania izocyjanianu rtęci.
>
> Cuda w jakim sensie wyczyniał? Zjadał rtęć i popijał kwasem solnym?
Solny jest OK. Nie polecam azotowego - paskudnie słodkawo się po nim
tlenkami azotu odbija.
--
Darek