-
1. Data: 2016-12-16 21:22:20
Temat: Re: Czym otruc szczajace koty?
Od: r...@g...com
Witam. Najszczersze wyrazy współczucia,mam podobny problem.
Mieszkam z babcią ( lat 70) która ma 3 takie hieny.
trzyma je w domu i nie wypuszcza na dwór.
Nie ma dna bym w coś nie wdepnął.
nie wspominam o smrodzie czy kudłach.
Próbowałem złapać i wywiezc ale na sam mój widok spier..
Trutka na szczury nie pomaga zresztą musze być ostrozny bo babcia non stop daje coś
do miski i by się zorientowała.
Słyszałem żeby rozbić termometr i wlać rtęć do mleka czy karmy.
Spróbuję i o efektach napiszę.
Pozdrawiam Remik.
-
2. Data: 2017-05-15 13:06:27
Temat: Re: Czym otruc szczajace koty?
Od: t-1 <t...@t...pl>
W dniu 2016-12-16 o 21:22, r...@g...com pisze:
> Witam. Najszczersze wyrazy współczucia,mam podobny problem.
> Mieszkam z babcią ( lat 70) która ma 3 takie hieny.
> trzyma je w domu i nie wypuszcza na dwór.
> Nie ma dna bym w coś nie wdepnął.
> nie wspominam o smrodzie czy kudłach.
> Próbowałem złapać i wywiezc ale na sam mój widok spier..
> Trutka na szczury nie pomaga zresztą musze być ostrozny bo babcia non stop daje coś
do miski i by się zorientowała.
> Słyszałem żeby rozbić termometr i wlać rtęć do mleka czy karmy.
> Spróbuję i o efektach napiszę.
> Pozdrawiam Remik.
>
Pokaż babci ten artykuł.
Szczególnie, jeśli czasem gdzieś wyjeżdżasz.
http://www.fakt.pl/wydarzenia/swiat/policja-odkryla-
zwloki-kobiety-ktora-zjadly-koty/rktlb5j
-
3. Data: 2017-05-15 14:59:17
Temat: Re: Czym otruc szczajace koty?
Od: collie <c...@v...pl>
W dniu 15.05.2017 13:06, t-1 pisze:
> W dniu 2016-12-16 o 21:22, r...@g...com pisze:
>> Witam. Najszczersze wyrazy współczucia,mam podobny problem.
>> Mieszkam z babcią ( lat 70) która ma 3 takie hieny.
>> trzyma je w domu i nie wypuszcza na dwór.
>> Nie ma dna bym w coś nie wdepnął.
>> nie wspominam o smrodzie czy kudłach.
>> Próbowałem złapać i wywiezc ale na sam mój widok spier..
>> Trutka na szczury nie pomaga zresztą musze być ostrozny bo babcia non stop daje
>> coś do miski i by się zorientowała.
>> Słyszałem żeby rozbić termometr i wlać rtęć do mleka czy karmy.
>> Spróbuję i o efektach napiszę.
>> Pozdrawiam Remik.
>
> Pokaż babci ten artykuł.
> Szczególnie, jeśli czasem gdzieś wyjeżdżasz.
>
> http://www.fakt.pl/wydarzenia/swiat/policja-odkryla-
zwloki-kobiety-ktora-zjadly-koty/rktlb5j
Szkoda fatygi. Z termometrem. No, chyba że nie chce się mieć gorączki - jak mawiał
ten,
który przeskoczył przez płot. Albo dla kurażu, z braku laku. Albowiem od 2009 roku
termometry rtęciowe nie są już produkowane i zamiast rtęci używany jest alkohol.