eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.wwwCzym jest Facebook?Re: Czym jest Facebook?
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.rmf.pl!agh.edu.pl!news.agh.edu.pl!news.onet.pl!.PO
    STED!not-for-mail
    From: Mirosław Zalewski <miniopl@CUT_THIS.gmail.com>
    Newsgroups: pl.comp.www
    Subject: Re: Czym jest Facebook?
    Date: Mon, 13 Jun 2011 17:06:34 +0200
    Organization: http://onet.pl
    Lines: 71
    Message-ID: <it591s$11k$1@news.onet.pl>
    References: <1vhn7h30nh7eq$.lcy1z0nzxx5u.dlg@40tude.net> <it2ke8$r10$1@news.onet.pl>
    <1mlkixotqe557.pxt1pt9fd9tg$.dlg@40tude.net>
    Reply-To: m...@g...com
    NNTP-Posting-Host: 109.243.69.53
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset="UTF-8"
    Content-Transfer-Encoding: 8Bit
    X-Trace: news.onet.pl 1307977596 1076 109.243.69.53 (13 Jun 2011 15:06:36 GMT)
    X-Complaints-To: n...@o...pl
    NNTP-Posting-Date: Mon, 13 Jun 2011 15:06:36 +0000 (UTC)
    User-Agent: KNode/4.4.11
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.comp.www:399016
    [ ukryj nagłówki ]

    niedziela, 12 czerwca 2011 21:36 wielka mądrość na czytelników pl.comp.www
    spłynęła, gdy tako rzekł(a) Marek:

    > Hmmm... no dobrze, załóżmy, że kolega X jest sobie na FB. Załóżmy też, że
    > kolega X nie ma hobby, dziewczyny, nie znosi sportu, uczenie się nie
    > zajmuje mu czasu więc ma go mnóstwo i przenosi swoje życie do internetu.
    > Skąd ma on wiedzieć, że kolega Y coś nowego "zalajkował" sobie, co warto
    > sprawdzić? Raczej nie wyobrażam sobie sprawdzania listy np. 400 znajomych
    > w poszukiwaniu czy każda z tych osób właśnie coś zalajkowała nawet przy
    > założeniu, że moja egzystencja bazuje na tym co inni lajkują. :-)
    >
    > Z drugiej zaś strony obserwuję zauważalny wzrost zainteresowania stroną
    > WWW pewnego centrun handlowego od chwili zaistnienia na FB. Czyli to jakoś
    > musi działać... Dostrzegam sprzeczność pomiędzy moim powątpiewaniem
    > powyżej a niniejszą tezą. Czyżby jednak ludzie wertowali na bieżąco co
    > inni lajkują?

    Nie wiem jak Fb konkretnie rozwiązuje to technicznie, ale na szczęście
    Mateusz Papiernik przyszedł z odsieczą ;) .

    Generalnie chodzi o to, że:
    1. informacje są Tobie dostarczane na bieżąco, nie musisz wchodzić na profil
    danej osoby żeby wiedzieć czym ostatnio się zainteresowała;
    2. informacje są agregowane. Jeżeli kupę psa Roberta Kuśmierza polubi
    Stefan, Zenek i Asia, to informacja o tejże kupie zostanie wyświetlona raz,
    a nie trzy razy.

    Fb stara się jakoś selekcjonować informacje, chociaż oczywiście prawdą jest,
    że jest ich tam natłok i ileś czasu trzeba poświęcić na ich przejrzenie.
    Z drugiej strony pewnie często i gęsto wystarczy pobieżnie rzucić okiem na
    te informacje, żeby odrzucić większość z tego, co Cię nie interesuje.

    > Może nie aż tak drastycznie :-D Może przedstawię moje prawdziwe
    > rozumowanie przytaczając autentyczny przykład sprzed paru dni.
    > Korespondowałem z kuplem poprzez GG. Po paru zdaniach zaproponowałem aby
    > wpadł do mnie na piwo zamiast marnować czas na GG. Wtedy przedyskutujemy
    > sobie temat do końca a i przy grillu będzie ciekawiej tudzież na rowerach.

    To też zależy. Są ludzie którzy Fb traktują jako pewną formę książki
    adresowej, tak jak w Twoim przykładzie (przez Fb umawiają się na spotkania
    twarzą w twarz).

    Ale z drugiej strony jest też ileś osób, z którymi twarzą w twarz po prostu
    nie możesz się często spotykać, ponieważ dzieli was duża odległość. Jacyś
    znajomi ze studiów którzy się porozjeżdżali po świecie, znajomi z innych
    krajów, partner który wyjechał do pracy/na stypendium do innego miasta albo
    kraju. Wtedy Fb (e-mail, GG, Skype) jest dobrą formą kontaktu, ponieważ jest
    darmowy -- w przeciwieństwie do rozmów telefonicznych albo tradycyjnych
    listów.

    > No tak, ale zwróć uwagę, że takich osób lubiących coś jest wiele wśród
    > znajomych. Może się okazać, że jeden znajomy polubi coś, inny coś innego.
    > Znajomych mogę meć np. 400. Przy takich ilościach kontaktów, ilość
    > informacji jaka spływa to lawina. Musiałbym cały dzień czytać to wszystko.
    > Czy to nie absurd?

    Tylko jeżeli oni są Twoimi prawdziwymi znajomymi (coś o nich wiesz), to nie
    tylko będą oni mieli z Tobą coś wspólnego, ale i będą mieli ze sobą coś
    wspólnego. Więc nawet jeśli jest ich aż 400, to nie będą interesować się 400
    różnymi wydarzeniami, ale w porywach kilkudziesięcioma, a prawdopodobnie
    zaledwie kilkunastoma. Ilość uzyskiwanych informacji nie jest wprost
    proporcjonalna do liczby znajomych.

    Gdybym miał jakoś podsumować to co do tej pory zostało powiedziane,
    podkreśliłbym, że relacje między Facebookiem, jego użytkownikami oraz
    więziami międzyludzkimi są bardzo skomplikowane i niejednorodne. Na
    poruszone problemy po prostu nie ma jednej, prostej odpowiedzi. I to też
    może być jakiś problem w zrozumieniu fenomenu Facebooka.
    --
    Niżej podpisany, zamieszkały w http://minio.xt.pl ,
    Mirosław Zalewski

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: