eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyCzy wolno jeździć z woda zamiast płynu chłodzacego? › Re: Czy wolno jeździć z wod a zamiast płynu chłodzacego?
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.gazeta.pl!not-for-mail
    From: " Wmak" <w...@g...SKASUJ-TO.pl>
    Newsgroups: pl.misc.samochody
    Subject: Re: Czy wolno jeździć z wod a zamiast płynu chłodzacego?
    Date: Thu, 24 Jun 2010 10:32:54 +0000 (UTC)
    Organization: "Portal Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl"
    Lines: 72
    Message-ID: <hvvc8m$dqp$1@inews.gazeta.pl>
    References: <hvt2f9$h45$1@inews.gazeta.pl> <6...@n...onet.pl>
    NNTP-Posting-Host: localhost
    Content-Type: text/plain; charset=ISO-8859-2
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    X-Trace: inews.gazeta.pl 1277375574 14169 172.20.26.241 (24 Jun 2010 10:32:54 GMT)
    X-Complaints-To: u...@a...pl
    NNTP-Posting-Date: Thu, 24 Jun 2010 10:32:54 +0000 (UTC)
    X-User: w.mak
    X-Forwarded-For: 212.76.37.154
    X-Remote-IP: localhost
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.samochody:2291767
    [ ukryj nagłówki ]

    kogutek <k...@v...pl> napisał(a):

    > > korku, wylatuje na zewnątrz mieszanina powietrza, pary wodnej i
    niewielkich
    > > ilości par glikolu (ewentualnie innych składników "płynu do chłodnic").

    > Nieprawda. Powietrza tam nie ma. Bo niby skąd w szczelnym hydraulicznym > >
    > układzi

    Przypomnę, że mój krótki tekst:
    "Wydmuchuje parę, po ostygnięciu zasysa powietrze"
    dotyczył układu, gdzie korek z zaworkami jest tylko na zbiorniku wyrównawczym
    Ten układ jest szczelny tylko w zakresie ciśnień "trzymania" zaworków korka.
    Zaworki pracują naprzemiennie przy rozgrzewaniu i stygnięciu silnika.
    Przy stygnięciu układ zasysa powietrze do zbiorniczka, przy następnym
    rozgrzaniu silnika to powietrze jest usuwane przez zawór.
    Po dłuższej jeździe powietrza praktycznie już nie będzie, pozostaną pary wody
    i glikolu.
    Po ostygnięciu znów zassie do zbiorniczka powietrze.
    W układzie z korkiem przy chłodnicy i otwartym zbiorniczku przy stygnięciu
    układ (rurką od spodu zbiorniczka, przez zawór) zasysa płyn i dopóki go nie
    zabraknie w zbiorniczku to powietrza w układzie chłodzenia nie będzie .

    > Jak ppraktycznieowstają lokalne przegrzania to nadmiar ciepła
    > jest natychmiast absorbowany przez ciecz jaka jest dookoła bąbla pary.


    > Temperatura wrzenia mieszanin cieczy jest zawsze wyższa od temperatury
    wrzenia
    > cieczy wrzącej w niższej temperaturze i niższa od temperatury wrzenia cieczy
    > wrzącej w wyższej temperaturze. Zjawisko ma nawet swoją nazwę. Temperatura
    ta
    > zależy od proporcji w jakich zmieszane są ciecze i ciśnienia w jakim
    zachodzi
    > wrzenie. Oddaj kasę za szkołę.
    >
    Teorię znasz (ja też) ale widać nie zdarzyło ci się po zatrzymaniu auta w
    którym wentylatory są odcinane kluczykiem, natychmiast po długiej ostrej
    jeździe, bez czekania na wolnych obrotach aż wymiesza się płyn w układzie, że
    w chwilę później słychać bulgot i duża porcja płynu wylatuje pod auto.
    Przy proporcjach wodya/glikol ok 50/50 i sprawnych zaworkach takie coś nie ma
    prawa się zdarzyć ale przy rozwodnionej mieszance i np. niedokręconym lub
    złym korku może się trafić.
    Bąbel pary zdąży wypchnąć płyn, zanim ciepło zostanie zaabsorbowane.
    Walczyłem z takim efektem w kilku autach.
    Przyczyną była głupota i chytrość mechaników.
    Jedno to był jeszcze (wtedy dosyć młody) Wartburg "golf" z korkiem na
    zbiorniczku.
    "Specjaliści" od tego modelu po wymianie pompy płynu chłodzącego doleli wody -
    po próbnej jeździe wykipiało.
    Kombinowali, zmienili cały płyn - było lepiej ale w upalny dzień znów gejzer.
    Dopiero kolega, doświadczony mechanik, kazał na gorąco pomacać węże - były
    miękkie.
    Nowy korek ze sprawnymi zaworkami (węże stwardniały) wyleczył silnik.
    Do tych "specjalistów" od Wartburgów auto nigdy więcej nie pojechało.

    W dwóch przywiezionych ze Stanów Chryslerach, ze sprawnymi zaworami przy
    chłodnicy i "bezciśnieniowym" zbiorniczku było to samo - wystarczyło wymienić
    płyn na 50/50 by nigdy więcej nie siknęło.

    Być może właśnie by zapobiec takim zjawiskom, w niektórych samochodach
    wentylatory chłodnicy pracują po wyjęciu kluczyka.

    Co do warszaw - pewno masz rację.
    W tych, na których prawo jazdy robiłem, czasem parowało spod korków
    (popsute?).
    Instruktor wyjmował z bagażnika bańkę wody i pokazywał, jak dolewać.

    Wmak

    --
    Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: