Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:1g3a2wfztel1x$.6stx8mpf19ve$.dlg@40tude.net...
>> powtórzenie... Ja chyba tak będę robić, będę odbierać i np. 50 razy
>> powtarzać zapowiedź, żeby długo zając zasoby serwera dzwoniącego...
>
> Ale nie zajmiesz, bo one w czasie pierwszej zapowiedzi powiedza co maja
> powiedziec i sie rozlacza.

Jednak nie tak dawno coś do mnie zadzwoniło, co dało się powtarzać "naciśnij
1 żeby powtórzyć".

>
>> Jak będę w nieco lepszym nastroju, to spróbuję zrobić taki numer, że
>> odbiorę
>> i natychmiast potok słów z przywitaniem dawno niewidzianego/niesłyszanego
>> znajomego, oczywiście udawane, bez możliwości dojścia do słowa
>> dzwoniącemu
>> przez minutę, a potem wielkie zdziwienie, żal, pretensja, że obudzili,
>> że..., że..., itd, oczywiście, grzecznie, acz dynamicznie, tak aby
>> speszyć
>> dzwoniącego.
>
> http://www.joemonster.org/filmy/28507/Pewny_sposob_n
a_telemarketera

Panem Czabanem nieco pachnie :))

Raz zrobiłem nieco inaczej, zadzwonił telefon, a ja zacząłem udawać
kompletnie zalanego, wszystko oczywiście grzecznie, uprzejmie, ale totalny
bełkot gościa, który dopiero co skończył pić drugą flaszkę i na chwilę
przysnął... Pani była niepewna i szybko się zmyła, wszystko jednak
grzecznie, nigdy jeszcze nie powiedziałem telemarketerowi niczego w stylu
"spierdalaj"... Jedynie jak ja dzwoniłem do Sferii, to tam raczej mają
klientów w dupie i nie zawsze było sympatycznie (1). Ale już w biurze na
Dzielnej przy Tepsie było ładnie, grzecznie i miło.

> Aczkolwiek ten sposob jest lepszy
> http://www.sadistic.pl/bardzo-unikalny-sposob-na-spl
awienie-telemarketera-vt138275.htm

Się wpierdzielił gościu... :)) Musiał chyba srać w gacie w tym czasie...

(1) Dzwoniłem z reklamacją na przerywanie ("przekroczony zasięg") połączeń,
mimo, ze raz nawet się z fotela nie ruszyłem. Pani, której składałem
reklamację wrecz swoją postawą pokazała, że tylko jej dupę zatruwam,
domyślnie nie wypowiedziane "spierdalaj gościu". Oczywiście, niczego w stylu
"przepraszamy za kłopoty" nie było. Zatem przejrzę jeszcze chyba sposób nr 1
i poczekam na okazję. Na plus, że nie dzwonią z badziewnymi ofertami.