eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyCzłowiek, który nie miał prawa jazdyRe: Człowiek, który nie miał prawa jazdy
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!.POSTED.s201pc206.mmj.pl!not-for-mail
    From: ii <i...@o...invalid>
    Newsgroups: pl.misc.samochody
    Subject: Re: Człowiek, który nie miał prawa jazdy
    Date: Sun, 27 Feb 2022 02:12:46 +0100
    Organization: ICM, Uniwersytet Warszawski
    Message-ID: <svej6j$cta$1@news.icm.edu.pl>
    References: <svd9oh$37a$1@news.icm.edu.pl> <svdab4$euv$1@dont-email.me>
    <svdv1g$rf7$1@news.icm.edu.pl> <sve2jv$kth$1@dont-email.me>
    <sve7dd$qba$1@news.icm.edu.pl> <sve9h9$2ct$1@dont-email.me>
    <svebas$kbo$1@news.icm.edu.pl> <svee3o$tkb$1@dont-email.me>
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=UTF-8; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    Injection-Date: Sun, 27 Feb 2022 01:12:51 -0000 (UTC)
    Injection-Info: news.icm.edu.pl; posting-host="s201pc206.mmj.pl:89.174.201.206";
    logging-data="13226"; mail-complaints-to="u...@n...icm.edu.pl"
    User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 10.0; Win64; x64; rv:91.0) Gecko/20100101
    Thunderbird/91.6.1
    Content-Language: pl
    In-Reply-To: <svee3o$tkb$1@dont-email.me>
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.samochody:2701895
    [ ukryj nagłówki ]

    W dniu 27.02.2022 o 00:45, heby pisze:
    > On 26/02/2022 23:58, ii wrote:
    >>> Ja sie odnoszę do "dziwne że nie miał prawa jazdy i jeździł
    >>> tramwajem". No więc ja zanam sporo osób bez, a w niektórych miastach
    >>> są ich dziesiątki tysięcy (mowa o świadomym wyborze).
    >> No jak policzysz kobiety i dzieci to może tak będzie jak piszesz. A ja
    >> o facetach jakoś tak piszę sobie.
    >
    > To dane bodaj z Amsterdamu. Wybacz, nie będę teraz szukał źródła,
    > upłyneło kilka lat. Dotyczyło dorosłych i pojawiło się w kontekście
    > potrzeb rowerowych w jakimś mieście u nas, więcej nie pamietam.

    Ja zwykle nie spotykam ludzi bez prawka dlatego napisałem jak spotkałem.

    >
    >>> Mowa o ludziach bez. Jest ich dużo. Zabawne, że na studiach tak w
    >>> ~2003 roku, połowa ludzi na roku *nie* miała prawa jazdy. Samochód
    >>> miał co trzeci. Pytałem.
    >> A mamy rok?
    >
    > To tylko background pod następny akapit.
    >
    >>> Kiedy kolega pytał studentów o to kilka lat temu, to faktycznie
    >>> trochę wiecej ludzi miało prawo jazdy, ale główna róznica tylko w
    >>> tym, że wszyscy z prawem jazdy mieli samochód. Czyli głównie
    >>> ekonomiczna. Mentalna nie bardzo. Pewnie większośc zrobi po studiach,
    >>> ale czy wszyscy... jak bym mieszkał w centrum Warszawy, to
    >>> niekoniecznie miało by sens robić kurs, bo nimy po co mam spędzać pół
    >>> życia w korkach i szukać przez godzinę miejsca.
    >> W centrum Warszawy się nie mieszka :-)
    >
    > Zaskakująco dużo ludzi mieszka w centrum. Warszawy też. W blokach. Dwano
    > tam już nie byłem, ale pamietam, że jeden anglik robił oczy jak złotówki
    > na widok prania suszącego się na balkonie w ścisłym centrum. Dla niego
    > to był absurd taki sam jak dla mnie żywopłot przy każdej możliwej drodze
    > w ich nieprzesadnie pięknym kraju.

    Tam bloków nie ma. Mówisz chyba o znacznie większym obszarze.

    >
    >>> Wielu ludzi robi to co roku. Zdecydowanie mniej robi co roku remont
    >>> na urlopie.
    >> A kiedy robi ten remont jak nie na urlopie? :-)
    >
    > Nie robi, lub robi co 10 lat. Ale nie, to nieprawda: ktoś im robi jak są
    > na urlopie. O tak, wlaśnie tak.
    >
    >>> W wersji Family Cross Town&Country?
    >> Mogę się mylić, ale wydaje mi się, że dzieci nie nadają się na
    >> kamperowe przygody. I moim zdaniem to tyle "nierozwiązywalnych"
    >> problemów.
    >
    > Kamperowanie z dziecmi to powszechnośc. Wliczając niemowlaków i
    > nastolatków. Wiele małych kamperów ma 4-6 miejsc do spania. Chyba nie
    > zakładasz, że dla teściów i rodziców, prawda?

    Zwykle dla młodych ludzi, którzy chcą trochę popodróżować. Jakieś
    rodziny na pewno zdarzają się, ale wydaje mi się, że jeśli dzieci to
    raczej stacjonarnie.

    >
    >>> Sporo chce. W hotelach jest zatrzęsienie emerytów. Głównie z DE, ale
    >>> z PL coraz częściej. Bogaciejemy.
    >> Nie wątpię, ale czy chociaż 50% jakiegoś ogółu?
    >
    > Nie, tyle nie. Ale emeryci pojawili się tutaj jako przykład "ma mało,
    > ale i tak pojechał na allinclusive zamiast kłaść dziesiąty raz w tym
    > roku płytki w łazience".
    >
    >>> Ja nie mówię gdzie ludzie jadą statystycznie. Ja mówie tutaj co
    >>> robią, jak już na to all inclusiv pojechali. Nie potrzebują się
    >>> przemieszczać. Więc nawet na tym urlopie, prawko psu na budę. All
    >>> inclusiv to takei właśnie miejsce, gdzie jedziesz nie mając prawka i
    >>> na miejscu nie potrzebujesz.
    >> Ale widzisz, te 2 osoby, które wiem, że prawka nie posiadają akurat
    >> nie chciały all inclusive. A ta, która posiadała, akurat chciała.
    >
    > Troche mało sensowne jest jechać na nie-all inclusive gdzieś dalej, bez
    > prawka. W swojej ignorancji podpowiem, że w wielu miejscach autobusów
    > nie ma, albo jada nie tam, gdzie chcesz. Ale co kto lubi. Znam osobe, co
    > jeździ bez all-inclusive i dojada w maku przez cały pobyt. Wyszło, kiedy
    > się okazało na face, że wszystkie hotele miały maka po drugiej stronie
    > ulicy.

    Mnie tylko o to chodzi, że to tylko jakiś % wyjazdów.

    >
    >>>> Tyle mam do sklepu. Jak po ziemię do kwiatków jadę albo po
    >>>> ziemniaki, które chcę zobaczyć, to jadę Twizy. Tak samo 2 siatek
    >>>> owoców nie mam zamiaru kupować w ciemno i nosić pieszo.
    >>> Rozwiązuje to kurier.
    >> Jak k.. kurier mi wybierze ziemniaki?! Byłeś Ty kiedy w sklepie ?!
    >
    > Tak. Byłem. Sprzedają takie w siatkach. Mówisz że chcesz "Ziemniaki
    > 'Zdzisława' produkcji Spółdzielni Inwalidów z Włocławka" i dokładnie
    > takie dostajesz.

    W biedrze? Patrzysz na ziemniaki, dotykasz i .. podejmujesz ryzyko lub nie.

    >
    > Jeśli jesteś gatunkiem człowieka, co każdy ziemniak musi skosztować
    > przed zakupem, to faktycznie, nie dla ciebie taka usługa.

    Nie widzę możliwości wybierania przez internet. To jest tylko finalny
    zakup. Salony są niezbędne do podjęcia decyzji zakupowych. Nie tylko w
    spożywce.

    >
    >>> W zasadzie mógłbym żyć nie wychodząc z domu, praca zdalna, kupować
    >>> mogę zdalnie nawet lody, urząd zdalny.
    >> Ale co to za życie.
    >
    > Faktycznie, największy fan w zyciu, jaki niektórzy miewają, to kolejka
    > do MOPSu. Oszaleć można z emocji.
    >
    > Pozwól, że wolny czas przeznaczę na rzeczy istotne. Rodzinę i kartę
    > turbo do Amigi.
    >
    >>> Sprzedać samochód mogę i za te pieniądze kupować kurierów.
    >> To sprzedaj i d..y nie zawracaj ;-)
    >
    > Nie dostarczają do mojego miasta. Za małe. Czekam.

    No to k.. o czym gadasz? :-) Przecież to może nigdy nie zmienić się.

    >
    >>> W razie nagłej potrzeby jest Uber.
    >> Podjadę Twizy ;-)
    >
    > A ja jakimś francuskim samochodzikiem dla alkoholików. Sporo tego
    > jeździ, jedyna wada, że drogie. No, ale bez prawka. Po co komu prawko. W
    > mieście.

    No ja rozumiem, że sensu nie ma, ale prawko jest niezbędne w Polsce.

    >
    >>> Aby była jasnośc: ten kurier, to taka usługa, że zamawiasz i pojawia
    >>> się po godzinie. Z towarem ładnie zapakowanym, prosto z Lidla,
    >>> carrefour itp.
    >> Ale jak Ty wybierzesz ten towar?!
    >
    > Poprzez otwarcie drzwi do domu i mechaniczne odebranie pudełka ruchem
    > posuwisto-horyzontalnym od kuriera który kupił *dokładnie* co chciałem.
    > Płacić nie musze. Zapłaciłem wcześniej. A jak muszę, to wystarczy
    > machnięcie ręką z kawałkiem plastiku.

    Ech. Jak ja bym tak chciał. Niestety muszę wybierać a to najprościej
    zrobić w tym sklepie. :-)

    >
    >> Tak możesz kupić mleko, które zawsze kupujesz albo na próbę. Ale jak
    >> chcesz aktywnie kupować to musisz ten towar widzieć. Tak to działa od
    >> zarania dziejów!
    >
    > Ja go widzialem milion razy wcześniej. Po co mam ogladać ten sam karton
    > z płatkami kukurydzianymi? Myślisz że tym razem w środku będą banany z
    > dętki rowerowej?

    No właśnie, weźmy banany, ich kondycja jest przeróżna, ale da się to
    bardzo łatwo sprawdzić ręcznie.

    >
    >>> W mojej okolicy jest osoba niepełnosprawna, która dzięki temu może po
    >>> raz pierwszy od wypadku robić *normalne* zakupy, samodzielnie, tylko
    >>> z tą róznicą, że przed komputerem. Wcześniej to była wyprawa na 3
    >>> osoby i 3 godziny.
    >> W mojej pewnie też jest jakaś niepełnosprawna osoba itp itd . Ale co
    >> to ma do ogółu. Ludzie z rodziną na wycieczki do sklepów chodzą!!!
    >
    > To niech chodzą, bronie im?

    Wyzywasz ich od pato :-)

    >
    >>>>> Prawdę mówiąc poruszanie się po Londynie czy Paryżu metrem dało mi
    >>>>> posmak tego, że bez samochodu można normalnie funkcjonować.
    >>>> No można, ale nie normalnie bo jak wyżej. Tak można funkcjonować jak
    >>>> się g.. od życia oczekuje.
    >>> Nie. Kiedy się potrafi wykorzystać możliwości jakie daje współczesny
    >>> świat. A zaoszczędzony czas przeznaczyć na rozrywki.
    >> Ale to jest rozrywka, to życie, to chodzenie do sklepów itp itd :-)
    >
    > Nie. Chodzę do sklepów i nie traktuje tego jako rozrywkę. Mało kto
    > traktuje, prawdę mówiąc. Szczególnie jak się ma dzieci. Bliżej do tortur.

    Ja jednak wolę wybrać towar niż brać z obrazka.

    >
    >>> Bo autobusy nie pojawiają się co kilkadziesiąt sekund. A to powyżej
    >>> załatwia kurier.
    >> Minuta czy dwie nie robi różnicy.
    >
    > Autobusy nie jeźdzą co dwie minuty tam, gdzie akurat potrzebujesz. Metro
    > też nie, ale przynajmniej na łeb nie pada.

    Co 20 minut jedzie każda linia. Jak linie w danym kierunku są 3 to co
    ile wychodzi? MZ bajanie o metrze jest tylko bajaniem.

    >
    >> Kurier jest bezużyteczny bo jak wyżej.
    >
    > On jest tylko bezuzyteczny, bo potrzebujesz kazdy ziemniak nadgryźć, a
    > każdą paczkę rajstop otworzyć.

    Tak, właśnie wczoraj szukałem majtek. Przez pół godziny usiłowałem
    znaleźć wizualnie pasujące i nie udało się. A na tym portalu przeróżne
    g..o trafia się, więc nie mogę ot tak kupić. Najbezpieczniej byłoby
    kupić sprawdzone. Pierwszy z brzegu sklep stacjonarny rozwiązuje problem
    tej wątpliwej wiarygodności.

    > Ale ludzie tak nie kupują dzisiaj.
    > Dzisiaj zabierają z półki ziemniaki zapakowane w siatkę. Podpowiem: w
    > niektórych krajach obrane. I spróbuj kupić nie obrane...
    >
    >> Idź zrób normalne zakupy!!!
    >
    > Łopanie, byłam dzisiaj w 3 sklepach spożywczych i straciłem z 800zł na
    > samo żarcie. Jestem weteranem level 40+ ze spacjalizacją wyszukiwania
    > promocji i systemem nawigacji w 3 dyskontach i 4 hipermarketach.
    >
    >>> Wyobraź sobie nerda, introwertyka, programistę na pracy zdalnej. Tacy
    >>> ludzie mogą przez dziesięciolecia nie wychodzić z domu i
    >>> funkcjonować. To oczywiscie patologia, ale coś pomiędzy jest w
    >>> zasadzie już normą.
    >> Wiesz co, można se pizzę kupować i być względnie zadowolonym, ale
    >> całego życia nie da się tak realizować.
    >
    > To potrzymaj im koty i patrz.
    >
    > Prywatnie uważam to za nudne. Ale wielu tak żyje. W zasadzie jestem w
    > środowisku zawodowym z takimi ludzimi.
    >
    >>> Hmmm i tego nie da się zaprojektować? Zakładasz że dzieci nigdy nie
    >>> dorosna, albo zaczniesz młodnieć zupełnie znienacka? Życie jest
    >>> naprawdę aż tak zaskakujące?
    >> No po prostu nie da się tak uniwersalnie projektować i poniekąd nie
    >> jest to do niczego potrzebne. Wystarczy zmieniać.
    >
    > Przeciez boisz się zmian. Jakichkolwiek.

    Wręcz przeciwnie, ale nie mam zamiaru robić z tych zmian sensu mojego życia.

    >
    >>> Caersharing jest ok, bardzo mu kibicuję. Problemem jest co prawda,
    >>> jak mawia jeden znajomy user tego rozwiązania, "zaszczany dywanik i
    >>> obesrana kierownica". Ale to kwestia sowieckiej kultury suwerena,
    >>> może nastepne pokolenie da radę.
    >> A na razie mamy własne samochody i jakoś się bardziej opłaca.
    >
    > Chyba nie.

    Ludziom opłaca się, ale może Tobie faktycznie nie.

    >
    > Zostawiłem w ubezpieczalni 4.5kzł za dwa samochody i z 4kzł na paliwo za
    > rok (i to jest akurat znakomity wynik).

    Kup se Twizy :-)

    >
    > Chyba bym tyle nie wydał w trybie wynajmu na minuty, do moich potrzeb.
    > Szczególnie małych elektryków. >
    > Niestety nie chca parkować pod moim płotem.

    Skoro metro jest takie fajne to w czym problem by sobie do nich podejść.

    >
    >>> I ja cały czas o nim mówię. Dlatego, że wspomniałeś, że ten koleś bez
    >>> prawka tramwajem jechał.
    >> Ten drugi.
    >
    > A ok. Zdezrientowało mnie:
    >
    > " Co prawda pierwszy już zrobił prawko i kupił samochód, ale bardzo
    > długo nie miał, woził dzieciaka tramwajem"
    >
    > Czyli ten drugi to pierwszy, zapamietam.

    Bo w kolejności ten co go wczoraj spotkałem był drugi, ale głównie o nim
    było. Masz jasno, że z dzieciakiem, uważasz za normalne?

    >
    >>> Jak byś wspomniał, że traktorem z sąsiadem, to bym się nie odezwał
    >>> ani słowem, bo to faktycznie dziwne.
    >> Z dzieckiem do lekarza. To nie dziwne?
    >
    > Tramwajem? Zalezy co z tym lekarzem. Może od oczu. To nie dziwne.

    Z Sosnowca ROTFL

    >
    >>> Można też spojrzeć inaczej: potrzeba przemieszczania się może być
    >>> zredukowana, jesli tylko zostanie sprytnie wymyślone kilka rzeczy. I
    >>> tutaj cyk, wpadają e usługi.
    >> I co, dziecko oddasz do e-lekarza i do e-żłobka?
    >
    > Zredukowana. Nie do zera.
    >
    >>> I już kolega nie musi jechać do urzedu gminy w sąsiednim powiecie po
    >>> pozwolenie na przeoranie pola.
    >> A po co takie pozwolenie w ogóle jest mu potrzebne? To chyba
    >> urzędnikowi jest potrzebne a nie jemu.
    >
    > Bez znaczenia. Niech bedzie po pozwolenie na hodowle tygrysów. Smaczne
    > ponoć.
    >
    >>> Znowu: podejście nowoczesne do funkcjonowania państwa powoduje że
    >>> problem zmaleje. Do zera nie, ale nawet połowa staje się istotną zmianą.
    >> Problem ... stworzony przez państwo rozwiążeny, aha.
    >
    > I Państwo go zredukuje. A kilku urzedników zatrudni się przy kopaniu
    > rowów. Same plusy.
    >
    >>> Najzwyczajniej, niech mnie nie ciągają z kazdym papierkiem po urzędach.
    >> No niech nie ciągają. Powiedz im. Pomódl się za nich by zrozumieli. :-)
    >
    > Chyba to się właśnie dzieje. Wyjrzyj przez okno. Nastał nowy świt ery
    > Nornicy (Wodnika już był).
    >
    >>> Mogłbym orać, zbierać, kosić bez wychodzenia poza kilka km okolicy.
    >> To nie możesz?
    >
    > Nie, bo co chwile urzedy, pozwolenia, druki. No i nie jestem rolnikiem,
    > to też chyba nie mogę.
    >
    >>> Problemem jest opieka medyczna, ale prawda taka, że dotyczy to
    >>> głównie starszych, emerytów. Akurat oni mogli by sobie mieszkać
    >>> bliżej, w zasięgu miasta i gitara.
    >> Jest bardzo wiele problemów osób w podeszłym wieku. Np. mogą zgubić się.
    >
    > O patrz! Idealne zastosowanie technologii - opaska i wiesz gdzie masz
    > swoich emerytów. Ba, wiadomo czy są pionowi czy poziomi, w danym
    > momencie, co jest użyteczną informacją.

    Opaska dedykowana seniorom działa 2 dni. Czyli zamiast seniora trzeba
    jej pilnować. Niededykowaną może zdjąć, nie dowiesz się o tym i senior
    zgubi Ci się bez niej.

    >
    >> Mogą wodę odkręcić i nie zakręci
    >
    > Są krany które same się zakręcają. Znajdziesz takie w (prawie) każdym
    > hipermarkecie, w toaletach.
    >
    >> albo gaz i nie zapalić.
    >
    > Płyty indukcyjne potrafą pilnować tego samodzielnie.

    Podłączenie płyty indukcyjnej zamiast kuchni gazowej to:
    1. zgoda od spółdzielni (może być odmowa)
    2. zgoda od zakładu energetycznego (może być odmowa)
    3. instalacja w domu
    4. instalacja na korytarzu
    5. instalacja w pionie, jak nie jest wystarczająca
    6. zakup kuchni

    Człowieku, gdzie Ty masz rozum?!

    >
    >> To jest inny świat. Nie ogarniesz tego.
    >
    > Zabawne, ale sporo problemów tego świata można ogarnąc technologią. I to
    > w dodaku nie futurystyczną, tylko normalną, ze sklepu na rogu. Kwestia
    > wyzdrowienia z patokonserwatyzmu.

    Włącznik światła zamiast wtyczki?

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: