-
1. Data: 2018-10-25 18:37:37
Temat: Czad
Od: s...@g...com
Sezon grzewczy, więc telewizornia słusznie doradza o zaopatrzeniu się w czujniki CO.
I tak się zastanawiam co robią pierdzistołki z UE... Kombinują z krzywiznami bananów,
śledzi, wysokością płomienia świeczki, o lutowaniu bezołowiowym nie wspomnę, a
tymczasem moim zdaniem należałoby narzucić obowiązek na producentów sprzętu
grzewczego obligatoryjne instalowanie takich czujników w produkowanych urządzeniach.
Koszt i problem techniczny prawie zerowe. Co o tym sądzicie?
-
2. Data: 2018-10-25 18:52:40
Temat: Re: Czad
Od: SW3 <s...@p...fm.invalid>
W dniu 25.10.2018 o 18:37 <s...@g...com> pisze:
> narzucić obowiązek na producentów sprzętu grzewczego obligatoryjne
> instalowanie takich czujników w produkowanych urządzeniach. Koszt i
> problem techniczny prawie zerowe. Co o tym sądzicie?
1. Kombinujesz tak samo jak pierdzistołki z UE.
2. Czujniki należy montować w odpowiednich miejscach, powierzchnia sprzętu
grzewczego do nich nie należy (i to zazwyczaj z paru powodów).
3. Czujniki mają ograniczony czas używalności, przeważnie krótszy niż
urządzenia grzewcze, więc potem i tak trzeba by kupić samodzielnie.
--
SW3
----
Państwo to wielka fikcja, dzięki której każdy usiłuje żyć kosztem innych.
/Bastiat
-
3. Data: 2018-10-25 19:34:58
Temat: Re: Czad
Od: s...@g...com
W dniu czwartek, 25 października 2018 18:52:43 UTC+2 użytkownik SW3 napisał:
> W dniu 25.10.2018 o 18:37 <s...@g...com> pisze:
>
> > narzucić obowiązek na producentów sprzętu grzewczego obligatoryjne
> > instalowanie takich czujników w produkowanych urządzeniach. Koszt i
> > problem techniczny prawie zerowe. Co o tym sądzicie?
>
> 1. Kombinujesz tak samo jak pierdzistołki z UE.
> 2. Czujniki należy montować w odpowiednich miejscach, powierzchnia sprzętu
> grzewczego do nich nie należy (i to zazwyczaj z paru powodów).
> 3. Czujniki mają ograniczony czas używalności, przeważnie krótszy niż
> urządzenia grzewcze, więc potem i tak trzeba by kupić samodzielnie.
>
> --
Nie sądzę, abym kombinował. Tu w przeciwieństwie do sławnego banana chodzi o życie.
Wiem, że czujniki powinny być montowane w kilku miejscach. I co z tego?
Czy faktycznie czujniki mają czas życia krótszy od pieca, tego nie jestem pewien. Ale
załóżmy, że masz rację i trzeba je wymieniać. I co z tego? Opony i inne pierdulamenty
w samochodzie też.
-
4. Data: 2018-10-25 21:15:52
Temat: Re: Czad
Od: Cezary Grądys <c...@w...onet.pl>
W dniu 25.10.2018 o 18:52, SW3 pisze:
> 1. Kombinujesz tak samo jak pierdzistołki z UE.
> 2. Czujniki należy montować w odpowiednich miejscach, powierzchnia
> sprzętu grzewczego do nich nie należy (i to zazwyczaj z paru powodów).
> 3. Czujniki mają ograniczony czas używalności, przeważnie krótszy niż
> urządzenia grzewcze, więc potem i tak trzeba by kupić samodzielnie.
>
Mogli by dodawać oddzielny czujnik do każdego pieca. Ale w sumie ktoś
może mieć nowy czujnik, a piec do wymiany. Czujnika mają trwałość 7 -10
lat. Te co widziałem w sklepie, może są trwalsze.
Ale piec instaluje teoretycznie osoba z uprawnieniami, mógłby sprawdzać
i to, czy klient ma czujnik i czy jest sprawny i dopiero dawać
pieczątkę.
--
Cezary Grądys
c...@w...onet.pl
-
5. Data: 2018-10-25 21:29:26
Temat: Re: Czad
Od: s...@g...com
W dniu czwartek, 25 października 2018 12:34:59 UTC-5 użytkownik s...@g...com
napisał:
> W dniu czwartek, 25 października 2018 18:52:43 UTC+2 użytkownik SW3 napisał:
> > W dniu 25.10.2018 o 18:37 <s...@g...com> pisze:
> >
> > > narzucić obowiązek na producentów sprzętu grzewczego obligatoryjne
> > > instalowanie takich czujników w produkowanych urządzeniach. Koszt i
> > > problem techniczny prawie zerowe. Co o tym sądzicie?
> >
> > 1. Kombinujesz tak samo jak pierdzistołki z UE.
> > 2. Czujniki należy montować w odpowiednich miejscach, powierzchnia sprzętu
> > grzewczego do nich nie należy (i to zazwyczaj z paru powodów).
> > 3. Czujniki mają ograniczony czas używalności, przeważnie krótszy niż
> > urządzenia grzewcze, więc potem i tak trzeba by kupić samodzielnie.
> >
> > --
>
> Nie sądzę, abym kombinował. Tu w przeciwieństwie do sławnego banana chodzi o życie.
Wiem, że czujniki powinny być montowane w kilku miejscach. I co z tego?
> Czy faktycznie czujniki mają czas życia krótszy od pieca, tego nie jestem pewien.
Ale załóżmy, że masz rację i trzeba je wymieniać. I co z tego? Opony i inne
pierdulamenty w samochodzie też.
Kombinujesz. Idz do sklepu i se kup czujnik. Albo lepiej od razu dwa. Jeden postaw
sobie go na stole i masz co trzeba.
Testuj sobie go jak ci sie podoba.
Baterie tez mozesz sobie w nim zmieniac.
Nie potrzebujesz do tego ukazu z za odry.
Jak cie martwi ze u kogos nie ma czujnika to zabierz ze soba ten drugi.
Ukaz zza odry spowoduje ze bedziesz oczekiwac ze czujnik wszedzie jest i jak go nie
bedzie to umrzesz w dobrym samopoczuciu bo sam o temat nie zadbales i nie mialo cie
co uratowac.
-
6. Data: 2018-10-25 21:53:06
Temat: Re: Czad
Od: Irokez <n...@w...pl>
W dniu 2018-10-25 o 18:37, s...@g...com pisze:
> Sezon grzewczy, więc telewizornia słusznie doradza o zaopatrzeniu się w czujniki
CO. I tak się zastanawiam co robią pierdzistołki z UE... Kombinują z krzywiznami
bananów, śledzi, wysokością płomienia świeczki, o lutowaniu bezołowiowym nie wspomnę,
a tymczasem moim zdaniem należałoby narzucić obowiązek na producentów sprzętu
grzewczego obligatoryjne instalowanie takich czujników w produkowanych urządzeniach.
Koszt i problem techniczny prawie zerowe. Co o tym sądzicie?
Że to bzdura totalna.
po pierwsze, czad może się wydzielać zupełnie gdzie indziej - np przez
nieszczelny komin na piętrze (tak było w ciotki)
po drugie czujnik ma czas życia po którym przestaje poprawnie pracować
przetwornik chemiczny. Chcesz wymieniać piec za 6 koła bo padł czujnik
za 50zł?
--
Irokez
-
7. Data: 2018-10-25 22:16:40
Temat: Re: Czad
Od: Kaczin <j...@p...interia.pl>
W dniu 25.10.2018 o 19:34, s...@g...com pisze:
> W dniu czwartek, 25 października 2018 18:52:43 UTC+2 użytkownik SW3 napisał:
>> W dniu 25.10.2018 o 18:37 <s...@g...com> pisze:
>>
>>> narzucić obowiązek na producentów sprzętu grzewczego obligatoryjne
>>> instalowanie takich czujników w produkowanych urządzeniach. Koszt i
>>> problem techniczny prawie zerowe. Co o tym sądzicie?
>>
>> 1. Kombinujesz tak samo jak pierdzistołki z UE.
>> 2. Czujniki należy montować w odpowiednich miejscach, powierzchnia sprzętu
>> grzewczego do nich nie należy (i to zazwyczaj z paru powodów).
>> 3. Czujniki mają ograniczony czas używalności, przeważnie krótszy niż
>> urządzenia grzewcze, więc potem i tak trzeba by kupić samodzielnie.
>>
>> --
>
> Nie sądzę, abym kombinował.
Kombinujesz.
> Tu w przeciwieństwie do sławnego banana chodzi o życie.
A wiesz skąd się wzięła ta krzywizna banana? Zapewne nie. Co nie
przeszkadza ci pierdolić głupot, wraz z resztą stada baranów.
> Wiem, że czujniki powinny być montowane w kilku miejscach. I co z tego?
> Czy faktycznie czujniki mają czas życia krótszy od pieca, tego nie jestem pewien.
Ale załóżmy, że masz rację i trzeba je wymieniać. I co z tego? Opony i inne
pierdulamenty w samochodzie też.
Nie słyszałem o tym, żeby producenci samochodów mieli nakaz pilnowania
czy ich klienci zmienili opony. Niedobrze! Przecież tu chodzi o życie!
Trzeba wdrożyć taki nakaz!
--
Kaczin
-
8. Data: 2018-10-25 23:36:58
Temat: Re: Czad
Od: s...@g...com
W dniu czwartek, 25 października 2018 21:53:00 UTC+2 użytkownik Irokez napisał:
> W dniu 2018-10-25 o 18:37, s...@g...com pisze:
> > Sezon grzewczy, więc telewizornia słusznie doradza o zaopatrzeniu się w czujniki
CO. I tak się zastanawiam co robią pierdzistołki z UE... Kombinują z krzywiznami
bananów, śledzi, wysokością płomienia świeczki, o lutowaniu bezołowiowym nie wspomnę,
a tymczasem moim zdaniem należałoby narzucić obowiązek na producentów sprzętu
grzewczego obligatoryjne instalowanie takich czujników w produkowanych urządzeniach.
Koszt i problem techniczny prawie zerowe. Co o tym sądzicie?
>
>
> Że to bzdura totalna.
> po pierwsze, czad może się wydzielać zupełnie gdzie indziej - np przez
> nieszczelny komin na piętrze (tak było w ciotki)
> po drugie czujnik ma czas życia po którym przestaje poprawnie pracować
> przetwornik chemiczny. Chcesz wymieniać piec za 6 koła bo padł czujnik
> za 50zł?
>
>
> --
> Irokez
===
Jak Ci padnie akumulator, to zmieniasz auto?
-
9. Data: 2018-10-26 12:15:09
Temat: Re: Czad
Od: yabba <g...@g...com>
W dniu 25-10-2018 o 23:36, s...@g...com pisze:
> W dniu czwartek, 25 października 2018 21:53:00 UTC+2 użytkownik Irokez napisał:
>> W dniu 2018-10-25 o 18:37, s...@g...com pisze:
>>> Sezon grzewczy, więc telewizornia słusznie doradza o zaopatrzeniu się w czujniki
CO. I tak się zastanawiam co robią pierdzistołki z UE... Kombinują z krzywiznami
bananów, śledzi, wysokością płomienia świeczki, o lutowaniu bezołowiowym nie wspomnę,
a tymczasem moim zdaniem należałoby narzucić obowiązek na producentów sprzętu
grzewczego obligatoryjne instalowanie takich czujników w produkowanych urządzeniach.
Koszt i problem techniczny prawie zerowe. Co o tym sądzicie?
>>
>>
>> Że to bzdura totalna.
>> po pierwsze, czad może się wydzielać zupełnie gdzie indziej - np przez
>> nieszczelny komin na piętrze (tak było w ciotki)
>> po drugie czujnik ma czas życia po którym przestaje poprawnie pracować
>> przetwornik chemiczny. Chcesz wymieniać piec za 6 koła bo padł czujnik
>> za 50zł?
>
> Jak Ci padnie akumulator, to zmieniasz auto?
>
Do wymiany akumulatora nie trzeba wzywać specjalisty ze stosownymi
uprawnieniami i może to zrobić dowolna osoba.
Akumulatory zostały zestandaryzowane przez przemysł i są z grubsza
wymienne pomiędzy samochodami.
Akumulatory można kupić w każdej chwili w wielu sklepach, supermarketach
i na prawie każdej stacji benzynowej.
W ostateczności można pojechać taksówką, autobusem albo pożyczonym
samochodem. Albo odłożyć wyjazd.
W kotłach C.O. naprawy może wykonywać tylko osoba z uprawnieniami.
Samemu nie będzie wolno wymienić czujnika.
Czujniki CO są tak niszowym produktem, że nie kupisz ich powszechnie od
ręki, a dodatkowo nie ma wspólnego standardu obudów i złącz. Zapewne
każdy producent kotłów będzie robił to po swojemu.
Trudno jest zastąpić kocioł C.O. na czas naprawy, a mieszkać w zimnym
domu bez ciepłej wody jakoś trzeba.
Bardziej praktycznym rozwiązaniem jest posiadanie oddzielnego czujnika,
którego awaria nie blokuje pracy kotła.
yabba
-
10. Data: 2018-10-26 12:29:19
Temat: Re: Czad
Od: BQB <a...@s...com.invalid>
W dniu 26.10.2018 o 12:15, yabba pisze:
> W dniu 25-10-2018 o 23:36, s...@g...com pisze:
>> W dniu czwartek, 25 października 2018 21:53:00 UTC+2 użytkownik Irokez
>> napisał:
>>> W dniu 2018-10-25 o 18:37, s...@g...com pisze:
>>>> Sezon grzewczy, więc telewizornia słusznie doradza o zaopatrzeniu
>>>> się w czujniki CO. I tak się zastanawiam co robią pierdzistołki z
>>>> UE... Kombinują z krzywiznami bananów, śledzi, wysokością płomienia
>>>> świeczki, o lutowaniu bezołowiowym nie wspomnę, a tymczasem moim
>>>> zdaniem należałoby narzucić obowiązek na producentów sprzętu
>>>> grzewczego obligatoryjne instalowanie takich czujników w
>>>> produkowanych urządzeniach. Koszt i problem techniczny prawie
>>>> zerowe. Co o tym sądzicie?
>>>
>>>
>>> Że to bzdura totalna.
>>> po pierwsze, czad może się wydzielać zupełnie gdzie indziej - np przez
>>> nieszczelny komin na piętrze (tak było w ciotki)
>>> po drugie czujnik ma czas życia po którym przestaje poprawnie pracować
>>> przetwornik chemiczny. Chcesz wymieniać piec za 6 koła bo padł czujnik
>>> za 50zł?
>>
>> Jak Ci padnie akumulator, to zmieniasz auto?
>>
>
> Do wymiany akumulatora nie trzeba wzywać specjalisty ze stosownymi
> uprawnieniami i może to zrobić dowolna osoba.
> Akumulatory zostały zestandaryzowane przez przemysł i są z grubsza
> wymienne pomiędzy samochodami.
> Akumulatory można kupić w każdej chwili w wielu sklepach, supermarketach
> i na prawie każdej stacji benzynowej.
> W ostateczności można pojechać taksówką, autobusem albo pożyczonym
> samochodem. Albo odłożyć wyjazd.
>
> W kotłach C.O. naprawy może wykonywać tylko osoba z uprawnieniami.
> Samemu nie będzie wolno wymienić czujnika.
> Czujniki CO są tak niszowym produktem, że nie kupisz ich powszechnie od
> ręki, a dodatkowo nie ma wspólnego standardu obudów i złącz. Zapewne
> każdy producent kotłów będzie robił to po swojemu.
> Trudno jest zastąpić kocioł C.O. na czas naprawy, a mieszkać w zimnym
> domu bez ciepłej wody jakoś trzeba.
>
> Bardziej praktycznym rozwiązaniem jest posiadanie oddzielnego czujnika,
> którego awaria nie blokuje pracy kotła.
Dodałbym jeszcze, że znając producentów, zrobiliby ten czujnik razem z
całą resztą elektroniki na jednej płytce, tylko sam element pomiarowy
byłby wyprowadzony gdzieś na obudowę, albo i nie - byłby na płytce, a
odpowiednie algorytmy przeliczałyby poziom stężenia, jakby był na zewnątrz.