Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie

eGospodarka.pl › Grupy › pl.misc.samochody › Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie › Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie

Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!newsfeed.pionier.net.pl!news.icpnet.pl!
.POSTED!not-for-mail
From: Krzysiek Kielczewski <k...@g...com>
Newsgroups: pl.misc.samochody
Subject: Re: Cos pozytywnego...... czyli wizyta Warszawiaka w Krakowie
Date: Fri, 02 Dec 2011 16:59:36 +0100
Organization: ICP News Server
Lines: 13
Message-ID: <s...@k...sail-ho.pl>
References: <jardeh$nu7$1@news.onet.pl> <jas4o3$tl5$1@mx1.internetia.pl>
<jaticu$5ov$1@inews.gazeta.pl> <jb166o$q89$1@mx1.internetia.pl>
<jb21rs$e78$1@mx1.internetia.pl> <jb3qer$4k1$1@mx1.internetia.pl>
<jb4j5p$u58$1@cyberdyne-t3.maslag.pl> <jb5q3d$s3f$1@inews.gazeta.pl>
<jb5rpe$6ni$1@mx1.internetia.pl> <jb5tnk$aa5$2@inews.gazeta.pl>
<jb5u71$kgr$1@mx1.internetia.pl> <jb5v0u$dv5$1@inews.gazeta.pl>
<jb60ji$1fq$1@mx1.internetia.pl> <jb60mb$ju3$1@inews.gazeta.pl>
<jb6202$9cg$1@mx1.internetia.pl> <jb64lf$3t7$1@inews.gazeta.pl>
<jb65do$r47$1@mx1.internetia.pl> <jb71si$9g8$1@inews.gazeta.pl>
<jb79ad$8gn$1@cyberdyne-t3.maslag.pl> <jb8a8j$bso$1@inews.gazeta.pl>
<jb8ld8$ip4$1@mx1.internetia.pl> <jb8o7j$q06$1@inews.gazeta.pl>
<s...@k...sail-ho.pl>
<jb9o65$73i$2@inews.gazeta.pl>
NNTP-Posting-Host: 89-75-133-230.dynamic.chello.pl
Mime-Version: 1.0
Content-Type: text/plain; charset=iso-8859-2
Content-Transfer-Encoding: 8bit
X-Trace: news.icpnet.pl 1322841832 17132 89.75.133.230 (2 Dec 2011 16:03:52 GMT)
X-Complaints-To: a...@i...pl
NNTP-Posting-Date: Fri, 2 Dec 2011 16:03:52 +0000 (UTC)
User-Agent: slrn/0.9.9p1 (Linux) Hamster/2.1.0.11
Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.samochody:2417997
[ ukryj nagłówki ]
On 2011-12-02, Shrek <u...@d...invalid> wrote:

>> Dopóki nie stracisz cennej sekundy, jak ktoś przed Ciebie wjedzie (bo go
>> wpuszczasz uprzejmie) i zaraz gwałtownie wdepnie w hamulec (bo ktoś jemu
>> drogę zajedzie)
>
> Przecież od tego są stopy. Cenne sekundy byś tracił właśnie czekając na
> kolejny błysk awaryjnych.

Tylko nie zawsze zapalone stopy oznaczają hamulec wbity w podłogę. Nawet
śmiem podejrzewać, że zazwyczaj nie.

Krzysiek Kiełczewski