eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyCoś na styku kierowiec-rowerzysta :)Re: Coś na styku kierowiec-rowerzysta :)
  • Data: 2024-08-23 19:35:33
    Temat: Re: Coś na styku kierowiec-rowerzysta :)
    Od: Jacek Maciejewski <j...@g...pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    Dnia Fri, 23 Aug 2024 17:39:34 +0200, Jacek Maciejewski napisał(a):

    > Dnia Fri, 23 Aug 2024 17:07:01 +0200, Shrek napisał(a):
    >
    >> W dniu 23.08.2024 o 15:38, Jacek Maciejewski pisze:
    >>
    >>>> Z obu stron rowery mają znak A7, co tu jest nie tak?
    >>>
    >>> I z obu stron mają P11 :) To który jest ważny? Oba na raz nie mogą.
    >>
    >> Mogą - P11 wyznacza przejazd i masz na nim pierwszeństwo rowerem na
    >> zasadach ogólnych (choć coś mi świta że coś się zmieniło) ale A-7
    >> stojący "wyżej w hierarchii" je zmienia. Coś jak "skrzyżownanie
    >> równorzędne" czyli pierwszeństwo ma ten z prawej, ale jak są światła...
    >
    > Dla skonfundowanych tym przypadkiem, ciąg dalszy dyskusji z panią z
    > Urzędu, ponieważ sprawa nie jest taka prosta jak sugerowałem żartobliwie
    > na początku:
    > -----------------------------
    > W dniu pią, 23.08.2024 o godzinie 11:47 +0000, użytkownik Aneta Ganczar
    > napisał:
    >
    > Art. 27 ust. 1 PoRD
    > Kierujący pojazdem, zbliżając się do przejazdu dla rowerów, jest
    > obowiązany zachować szczególną
    > ostrożność i ustąpić pierwszeństwa kierującemu rowerem, hulajnogą
    > elektryczną lub urządzeniem
    > transportu osobistego oraz osobie poruszającej się przy użyciu
    > urządzenia wspomagającego ruch,
    > ZNAJDUJĄCYM SIĘ NA PRZEJEŹDZIE.
    > -----------------------------
    > Formalnie ma Pani rację. Znak P11 nie odnosi się do pierwszeństwa a art.
    > 27 praktycznie zakazuje z niego skorzystać :) Ale diabeł tkwi w
    > szczegółach. Podniosę następujące wątpliwości:
    >
    > 1. Przypadek gdy przejazd dla rowerów jest zblokowany z przejściem dla
    > pieszych, na których zgodnie z art. 26 ust. 1 PoRD kierowca ma ,,ustąpić
    > pierwszeństwa pieszym znajdującym się na przejściu albo wchodzącemu na
    > to przejście". Prowadzi to do niejednakowego traktowania pieszego i
    > rowerzysty. Ten pierwszy nie jest zobligowany znakiem A7 i ma prawo
    > wejść na przejście jeśli z jego oceny wyniknie że nie przymusi
    > nadjeżdżającego kierowcy do nagłego hamowania. Rowerzysta musi natomiast
    > zatrzymać się i przepuścić kierowcę. Kierowca, jak wynika z codziennych
    > obserwacji, ma skłonność do jednakowego traktowania obu rodzajów
    > poruszających się i będzie zdezorientowany gdy pieszy (jednocześnie
    > nadchodzący z nadjeżdżającym rowerzystą) sobie wejdzie na przejście a
    > rowerzysta uparcie będzie się wzbraniał wjechać. Obaj będą się usiłowali
    > wzajemnie przepuścić aż w końcu zniecierpliwieni ruszą jednocześnie :)
    > Praktyka mija się tu z prawem.
    >
    > 2. Jak wiadomo, znak A7 powinien występować w parze ze znakiem D1. Brak
    > takiego znaku (a tak jest w opisywanym przypadku) dla kierowcy będzie
    > oznaczał że zbliża się do skrzyżowania z drogą równorzędną. Na nim
    > będzie usiłował udzielić pierwszeństwa rowerzyście nadjeżdżającemu z
    > prawej. A przecież znak A7 jest dla kierowcy niewidoczny ani nawet,
    > gdyby go widział, go nie dotyczy, więc zachowanie rowerzysty
    > nadjeżdżającego z prawej, uparcie odmawiającego skorzystania z
    > domniemanego pierwszeństwa (bo A7) będzie go wprowadzało w konfuzję.
    >
    > 3. Brak elementarnej logiki w brzmieniu art. 27. ust.1, to po prostu
    > bubel prawny. Zadam pytanie - przed kim w takim razie "rowerzysta na
    > przejeździe" ma deklarowane pierwszeństwo? Czyżby ten art. sprowadzał
    > się do zakazu najeżdżania na rowerzystę znajdującego się na przejeździe?
    > Przecież jest oczywiste, że jeśli widzimy kogoś na jezdni, nie wolno na
    > niego najechać i nie trzeba do tego PoRD. Logikę można by przywrócić
    > udzielając rowerzyście w PoRD tego samego uprawnienia jaki ma pieszy
    > wchodzący na przejście. Ale póki ustawodawca nie dojrzeje do tego,
    > rzeczą praktyków jest tak organizować ruch by to nie budziło
    > wymienionych już wątpliwości.
    >
    > 4. Jak wiadomo, dobre zarządzanie miastem powinno mieć w portfelu
    > ułatwienia dla rowerzystów. Jest kilka tras rowerowych łączących
    > dzielnice miasta a wśród nich, tzw. Zielona Strzała. Należało by się
    > spodziewać że oznakowanie na nich będzie faworyzowało rowerzystów.
    > Dobrze by zatem było gdyby oznakowano to przykładowe skrzyżowanie (i
    > inne podobne) w taki sposób, żeby trasa rowerowa była wyposażona w znak
    > D1 a znak A7 będzie stał na drodze dla samochodów. Dodatkowo, w celu
    > zwiększenia bezpieczeństwa zwłaszcza dla rowerzystów, powinny być
    > wykonane "spowalniacze" dla kierowców, w takiej odległości i takich
    > rozmiarów by zapewnić fizycznie niemożliwość najechania rowerzysty. W
    > niektórych miejscach, zamiast niezbyt dobranych znaków lub spowalniaczy
    > dla rowerzystów, należy ustawić lustra tak, by nadjeżdżający z
    > prostopadłych kierunków mogli się nawzajem zawczasu dojrzeć. Z pewnością
    > podniosło by to bezpieczeństwo bardziej niż wątpliwe oznakowanie.
    >
    > 5. Wzmiankowane skrzyżowanie, choć formalnie z ulicą, jest de facto
    > skrzyżowaniem z dojazdem do parkingu. Ruch samochodowy jest niewielki.
    > Zatem, nie ma potrzeby uprzywilejowywać kierowców kosztem rowerzystów,
    > więc tym bardziej A7 dla kierowcy.
    > --------------------------
    > cdn :)

    Dopisałem jeszcze jeden punkt:

    3a. Miejsce o którym mówimy, ma niejednoznaczny status prawny. Z pozoru
    spełnia wymagania na skrzyżowanie (art. 2 p.10 PoRD) ale również a nawet
    bardziej, spełnia definicję przejazdu dla rowerów (art.2 p. 12 PoRD).
    Gdyby to było to samo, nie zachodziłaby konieczność ich odróżniania.
    Otóż nie wydaje mi się właściwe by oznakowania przewidzianego dla
    skrzyżowań przeznaczonych do ruchu samochodowego, czyli D1 i A7 używać
    do oznaczania czegokolwiek na przejeździe dla rowerów. Obowiązki każdego
    użytkownika na przejeździe rowerowym wystarczająco dokładnie definiuje
    znak P11 i niepotrzebne są żadne dodatkowe, które wnoszą zamieszanie i
    dodatkowo noszą znamiona nadgorliwości czy asekuracji urzędniczej.
    Zamiast nich, prosiłbym o działania rzeczywiście podnoszące
    bezpieczeństwo uczestników ruchu czyli np. lustra lub spowalniacze dla
    aut.
    --
    Jacek
    I hate haters.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: