-
1. Data: 2014-07-14 11:25:53
Temat: Co zrobić ze starymi płynami?
Od: Tomasz Wójtowicz <s...@s...spam.spam.com>
Mam pół butelki przeterminowanego płynu DOT-4. Gdzie się teraz takie
rzeczy oddaje?
-
2. Data: 2014-07-14 11:27:27
Temat: Re: Co zrobić ze starymi płynami?
Od: k...@g...com
W dniu poniedziałek, 14 lipca 2014 11:25:53 UTC+2 użytkownik Tomasz Wójtowicz
napisał:
> Mam pół butelki przeterminowanego płynu DOT-4. Gdzie się teraz takie
>
> rzeczy oddaje?
Do takiego blaszanego pojemnika co na podwórku stoi się oddaje.
-
3. Data: 2014-07-14 15:21:17
Temat: Re: Co zrobić ze starymi płynami?
Od: "Leszek Kowalski" <k...@o...pl>
Użytkownik "Tomasz Wójtowicz" <s...@s...spam.spam.com> napisał w wiadomości
news:lq07n3$4kc$1@node2.news.atman.pl...
> Mam pół butelki przeterminowanego płynu DOT-4. Gdzie się teraz takie
> rzeczy oddaje?
Ostatnio przepracowany olej wywoziłem do PSZOK-u (Punkt Selektywnej Zbiórki
Odpadów Komunalnych), tam przyjmują bezpłatnie takie szkodliwe płyny, opony,
RTV/AGD, etc.
U mnie w mieście taki punkt mieści się na wysypisku śmieci, czasem może być
nie po drodze.
Zapytaj się tam, gdzie co miesiąc płacisz "podatek śmieciowy, to wskażą taki
punkt w Twoim mieście.
--
pozdrawiam
Leszek Kowalski
-
4. Data: 2014-07-14 18:57:17
Temat: Re: Co zrobić ze starymi płynami?
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
W dniu 2014-07-14 11:25, Tomasz Wójtowicz pisze:
> Mam pół butelki przeterminowanego płynu DOT-4. Gdzie się teraz takie
> rzeczy oddaje?
Punkty zbiórki odpadów niebezpiecznych (AFAIK w każdej gminie musi być
taki punkt) przyjmują za darmo wszelkie takie odpady od osób prywatnych.
-
5. Data: 2014-07-14 20:08:09
Temat: Re: Co zrobić ze starymi płynami?
Od: solar <s...@o...pl>
W dniu 2014-07-14 11:25, Tomasz Wójtowicz pisze:
> Mam pół butelki przeterminowanego płynu DOT-4. Gdzie się teraz takie
> rzeczy oddaje?
Oddać przy okazji znajomemu warsztatowi. Albo nieznajomemu - ode mnie
taki nieznajomy bez problemu przyjął trochę DOTa i trochę oleju.
--
Solar www.solar.blurp.org GG 1834424
"Zarodek męski staje się człowiekiem po 40 dniach, żeński po 80."
św. Tomasz z Akwinu
-
6. Data: 2014-07-14 20:10:38
Temat: Re: Co zrobić ze starymi płynami?
Od: "Leszek Kowalski" <k...@o...pl>
Użytkownik "Tomasz Pyra" <h...@s...spam.spam> napisał w wiadomości
news:53c40bed$0$2223$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2014-07-14 11:25, Tomasz Wójtowicz pisze:
>> Mam pół butelki przeterminowanego płynu DOT-4. Gdzie się teraz takie
>> rzeczy oddaje?
>
> Punkty zbiórki odpadów niebezpiecznych (AFAIK w każdej gminie musi być
> taki punkt) przyjmują za darmo wszelkie takie odpady od osób prywatnych.
Nawiązując do tematu takich punktów....
Gdy one powstały w moim mieście, to mieszkaniec miał np. limit 1 opony
rocznie :-)
Teraz widzę, iż przyjmują nieograniczoną ilość (od mieszkańca) zużytych
opon, akumulatorów, smarów, chemii, itp.
--
pozdrawiam
Leszek Kowalski
-
7. Data: 2014-07-14 21:27:41
Temat: Re: Co zrobić ze starymi płynami?
Od: ToMasz <t...@p...fm>
W dniu 14.07.2014 20:10, Leszek Kowalski pisze:
(...), akumulatorów, (..)
nie lepiej oddać na złom?
ToMasz
-
8. Data: 2014-07-14 22:02:57
Temat: Re: Co zrobić ze starymi płynami?
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
W dniu 2014-07-14 20:10, Leszek Kowalski pisze:
>
> Użytkownik "Tomasz Pyra" <h...@s...spam.spam> napisał w wiadomości
> news:53c40bed$0$2223$65785112@news.neostrada.pl...
>> W dniu 2014-07-14 11:25, Tomasz Wójtowicz pisze:
>>> Mam pół butelki przeterminowanego płynu DOT-4. Gdzie się teraz takie
>>> rzeczy oddaje?
>>
>> Punkty zbiórki odpadów niebezpiecznych (AFAIK w każdej gminie musi być
>> taki punkt) przyjmują za darmo wszelkie takie odpady od osób prywatnych.
>
> Nawiązując do tematu takich punktów....
> Gdy one powstały w moim mieście, to mieszkaniec miał np. limit 1 opony
> rocznie :-)
Faktycznie kiedyś potrafili marudzić - mi się nigdy nie chciało tam
jechać, to zbierałem takie rzeczy, a jak już było tego uciążliwie dużo
to wybrałem się do nich i dowiedziałem że to nie są ilości prywatne
tylko przemysłowe i nie przyjmą, bo za przemysłowe się płaci.
Jako że nie chciało mi się nawet kłócić to mówię że ok, jak trzeba to
zapłacę, tylko ile... No to się okazało że to też nie takie proste, bo
jak przemysłowe to ja nie mogę - musi być firma, musi być umowa na
odbiór i ogólnie "idźpanstąd" i "niedasię".
Przekonała gościa dopiero górnolotna mowa o bezsensie jego pracy, skoro
on tu sterczy po to żeby ktoś mu przyniósł przepaloną świetlówkę, a mnie
z kupą niebezpiecznego śmiecia odsyła żebym to wrzucił do kosza na
śmieci albo wylał do kanalizacji.
A ostatnio jak zawiozłem średnie ilości śmieci, to wzięli bez marudzenia.