Pan Maciej Bebenek (news.onet.pl) napisał:

>>> Ideologicznie chodziło o miedzynarodowe. Praktycznie, abonent komertela
>>> miał też całą Polskę w zasięgu klawiatury, i to taką Polskę, o której
>>> abonent SN 22 mógł tylko pomarzyć i zamawiać na 900.
>>
>> Tego jakoś nie kojarzę. Miasta (i wsie) miały numery kierunkowe dostępne
>> tylko ze strefy 39? Nie miałem w tamtych czasach potrzeby dzwonienia po
>> takich miejscach.
>
> Była kupa małych miast (a i czasem większych, wcześniej powiatowych),
> gdzie albo nie było w ogóle możliwości połączenia, albo trzeba było
> tranzytem, przez nadrzędną CMM, a bez problemu były dostępne z zagranicy
> przez ACMM.

Czyli do takiego miasteczka łatwiej było dodzwonić się z Nowego Jorku
niż z Warszawy? Dlaczego dało się zadzwonić z komertela, a z Krakowa
czy Gdańska nie? Co wyróżniało strefę 39 spośród innych stref -- nie
technicznie, tylko numeracyjnie.

Jarek

--
mam w dupie małe miasteczka

do góry

W dniu 2010-10-31 17:10, Jarosław Sokołowski pisze:

> Czyli do takiego miasteczka łatwiej było dodzwonić się z Nowego Jorku
> niż z Warszawy? Dlaczego dało się zadzwonić z komertela, a z Krakowa
> czy Gdańska nie? Co wyróżniało strefę 39 spośród innych stref -- nie
> technicznie, tylko numeracyjnie.

Numeracyjnie nic, dowcip leżył włąśnie w technice, czyli w przyłączeniu
komertela bezpośrednio do centrali międzynarodowej - i na rozmowy
międzynarodowe, i na krajowe.
Już nie pamiętam dokładnie, jakich to miast dotyczyło, ale było parę
kierunków z Warszawy 8AB, ktore w komertelu wybierałeś jako zupełnie
inne XY.
No i tranzyty, o których już pisałem. Inowrocław na przykład, był
osiągalny z Warszawy tranzytem poprzez Bydgoszcz jako 852-531. Z
komertela kręciłem 531.

do góry

Użytkownik Maciej Bebenek (news.onet.pl) napisał:
> W dniu 2010-10-31 02:52, Jarosław Sokołowski pisze:
>> Pan Przemysław Kowalik napisał:
>>
>>>> Może jeszcze to, że działał na terenie całego kraju,
>>> Ale pewnie w praktyce większość komerteli i tak znajdowała się na
>>> terytorium SN 22 :-).
>>
>> No właśnie nie. Być może wręcz odwrotnie -- choć żadnych porządnych
>> statystyk nie znam.
>>
>
> Ja też statystyk nie znam, ale od 1992 SN 22 miała już w miarę porządne
> usługi międzynarodowe, a reszta kraju nie. Stąd taka linia bardziej
> byłaby potrzebna w Pcimiu Górnym, niż w Warszawie

A tak się mi tylko zdawało, że kasiora związana z takimi luksusami
wczesnej 3 RP jak telefon stacjonarny z rozmowami międzynarodowymi w
ruchu automatycznym to występowała głównie w stołecznych okolicznościach
przyrody :-).


Przemek

do góry

Użytkownik Maciej Bebenek (news.onet.pl) napisał:
> W dniu 2010-10-31 13:30, Przemysław Kowalik pisze:
>

>>>
>>> To było trochę za zasadzie "rzeczy niemożliwe realizujemy od ręki, na
>>> cuda trzeba trochę poczekać".
>>
>> A jakie były przyczyny tego zrywu instalacyjnego? Czy taką wielką
>> kasiorę na tym trzepano, a może zdecydowały względy, nazwijmy je, hmmm
>> polityczne ;-)?
>
> Pewnie tak. Zakładaliśmy, że w ten sposób zostaniemy drugą Japonią,
> Koreą czy czymś tam.

To też, ale miałem na myśli raczej zastosowania służbowe (tzn. dla służb
wiadomych) tzn. zakładanie podsłuchów o dobrej jakości abonentom
biznesowym z licznymi kontaktami międzynarodowymi :-).


Przemek

do góry

Użytkownik Michal Jankowski napisał:
> "Maciej Bebenek (news.onet.pl)"<m...@t...waw.pl> writes:
>
>>> Tak przy okazji - pamietacie, kiedy uruchomiono automatyczne
>>> polaczenia z Warszawy do USA? Bo ja pamietam...
>>>
>> Tradycyjnie na 22 Lipca, d. E. Wedel :-P



> Wydajemisie, że jednak w sierpniu...

To było na 22.07 następnego roku 11 miesięcy przed terminem. Chyba, że
piszesz o sierpniu '89, to okazja się poszła gonić bo w '90 już 22.07
nie było :-).


Przemek

do góry

Użytkownik Maciej Bebenek (news.onet.pl) napisał:

> Tak przy okazji - numery do CR pojawiały sie w książkach telefonicznych
> w pierwszej połowie lat '70, a potem zniknęły. Jak ktoś zarchiwizował
> taką książkę, albo miał duży notes, to mógł się łączyć tą metodą aż do
> momentu wprowadzenia ruchu automatycznego. A jak nie, pozostawało 900.
> Komu to przeszkadzało?

Zniknęły? W mojej książce woj. lub. z 1998 już prawie wszystko jest
automatyczne, ale gdzie nie jest, to tam są wpisy takie jak np.:

Kamionka gm. Kamionka
nr kier. (081)
CR (Abonenci przyłączeni do centrali ręcznej osiągani za pośrednictwem
telefonistki pod numerem (0-81) 855 40 92)

A inne miejscowości podłączone do w/w centrali to np.

Kozłówka
nr kier. (081)
CR Kamionka gm. Kamionka


Przemek

do góry

Użytkownik "Przemysław Kowalik" <p...@A...pl> napisał w
wiadomości news:ianm34$5ql$1@inews.gazeta.pl...
> To też, ale miałem na myśli raczej zastosowania służbowe (tzn. dla
> służb wiadomych) tzn. zakładanie podsłuchów o dobrej jakości abonentom
> biznesowym z licznymi kontaktami międzynarodowymi :-).

Możliwe, acz stykając się z tym nie rozpoznałęm niczego, co świadczyło
by o "zdublowaniu" łącza. Zresztą w tamtych czasach to chyba by się z
przetwarzaniem nie wyrobili.

--
((o))
((+))

do góry

Pan Przemysław Kowalik napisał:

> To było na 22.07 następnego roku 11 miesięcy przed terminem. Chyba, że
> piszesz o sierpniu '89, to okazja się poszła gonić bo w '90 już 22.07
> nie było :-).

A co było pomiędzy 21.07.1990 a 23.07.1990? E.Wedel?

--
Jarek

do góry

Pan Przemysław Kowalik napisał:

> A inne miejscowości podłączone do w/w centrali to np.
>
> Kozłówka
> nr kier. (081)
> CR Kamionka gm. Kamionka

A do którego roku można było się do pani hrabiny dodzwonić
przez ręczną centralę?

Jarek

--
To mniey boli

do góry

Nic z tego co mówicie nie rozumiem. Wg mojej pamięci automatyczne
połączenia z USA są od połowy sierpnia 1991.

MJ

do góry