W dniu 2016-11-21 o 15:59, Zenek Kapelinder pisze:
> Chyba by mnie pojebalo jak bym mial dla Ciebie szukac przepisu z poczatku lat
piecdziesiatych i sledzil zmiany jakie byly do dzisiaj. Jak by sie zastanowic to
Ciebie popierdolilo ze chcialbys zebym szukal. Za mojego zycia nigdy nie bylo
metanolu w wolnej sprzedazy a denaturat zawsze byl z etanolu robiony. Na poczatku lat
dziewiecdziesiatych byla afera bo jakas firma sprowadzila z Kanady plyn do
spryskiwaczy z metanoelem. W dzienniku informowali ze zostal wycofany ze sprzedazy i
zeby nie pic.

Jak zwykle .....rdolisz głupoty.

Metanol można nabyć legalnie w każdym sklepie monopolowym, w prawie
każdym markecie spożywczym i w wielu miejscach, a do tego w celach
spożywczych.

Tak tak, każdy sprzedawany w sklepie alkohol etylowy (pitny) zawiera
pewne ilości alkoholu metylowego, ponieważ nie da się wyprodukować
alkoholu etylowego bez zanieczyszczenia alkoholem metylowym. Normy i
prawo określają jaką maksymalną zawartość metanolu może posiadać alkohol
spożywczy i wcale nie są to małe ilości, ponieważ w wódkach może go być
nawet do 1,5% w odniesieniu do czystego alkoholu. To właśnie metanol
odpowiada za złe samopoczucie i ból głowy tzw. kaca. Zawartość metanolu
decyduje po której wódce czujemy się dobrze, a która nas sponiewiera :)

Co ciekawsze, odtrutką dla metanolu jest etanol. Dlatego też najlepszym
lekarstwem na kaca jest tzw. klin :)