eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronikaBurza magnetyczna a zabezpieczenie danych
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 32

  • 21. Data: 2018-04-07 10:34:11
    Temat: Re: Burza magnetyczna a zabezpieczenie danych
    Od: Bombardier Dąs vel Karbonylek <f...@g...com>

    użytkownik J.F. napisał:

    > O jak szybkich zmianach mowa ?
    > Bo licze, i licze i nijak mi grozne nie wychodzi.


    Podają jakieś jednostki na str.4
    elektroenergetyka.pl/upload/file/2012/5/Malko.pdf

    Krótko mówiąc - masa pływa:(


  • 22. Data: 2018-04-07 11:41:09
    Temat: Re: Burza magnetyczna a zabezpieczenie danych
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>

    W dniu 2018-04-06 o 20:46, JaNus pisze:
    > W dniu 2018-04-06 o 20:29, Piotr Gałka pisze:
    >> Widziałem kiedyś info o testach jakichś pocisków, które odpalone nad
    >> miastem eliminują całą elektronikę w jakimś promieniu (chyba było co
    >> najmniej kilkaset metrów, a może kilometr).
    >>
    >
    > https://pl.wikipedia.org/wiki/Impuls_elektromagnetyc
    zny#W_broni_j%C4%85drowej
    >

    Przy wybuchu jądrowym impuls EM jest niezamierzonym efektem ubocznym. To
    chodziło raczej o broń, która ma wywołać impuls EM bez wybuchu jądrowego.
    Kojarzy mi się taka symulacja, że niby przelatuje nad jakimś wieżowcem,
    eksploduje - wieżowcowi, ludziom nic, ale mówili, że cała elektronika w
    tym budynku nie działa.
    Wydaje mi się, ale to mogę kojarzyć z czegoś innego, że koncepcja to
    rura z drutem w środku i ten kondensator naładowany do bardzo wysokiego
    napięcia (może próżnia, aby wytrzymało większe napięcie). Na zewnątrz
    rury ładunek kumulacyjny - gwałtowna zmiana pojemności = gwałtowna
    zmiana napięcia.
    P.G.


  • 23. Data: 2018-04-07 11:43:02
    Temat: Re: Burza magnetyczna a zabezpieczenie danych
    Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>

    W dniu 2018-04-06 o 21:24, Zbych pisze:
    > W dniu 06.04.2018 o 20:29, Piotr Gałka pisze:
    >> W dniu 2018-04-06 o 18:08, s...@g...com pisze:
    >>>
    >>> To musialo by byc naprawde silne promieniowanie.
    >>
    >> Te elektrony są wrzucane/usuwane z tego obszaru izolowanego za pomocą
    >> pola elektrycznego.
    >
    > A także tunelowania, więc te elektrony pouciekają stamtąd nawet gdy ich
    > energia będzie niższa niż ta potrzebna do pokonania bariery. Kwestia
    > czasu i prawdopodobieństwa.

    Pojęcie tunelowania jest mi obce, tak samo jak ulatnianie się energii z
    czarnych dziur :)
    P.G.


  • 24. Data: 2018-04-07 17:39:30
    Temat: Re: Burza magnetyczna a zabezpieczenie danych
    Od: Luke <l...@l...net>


    > Zawsze istnieje zasada czego oczy nie widzą tego sercu nie żal.
    > Następne pokolenia wcale nie muszą wiedzieć że coś z dorobku
    > ludzkości im umknęło i będą szczęśliwe bez tej wiedzy.

    Owszem, jakiś istotny odsetek cywilizacji jest w stanie obejść się w
    ogóle bez jakiejkolwiek kultury i szerszej wiedzy. Ten odsetek mógłby
    nawet w ogóle nie dowiedzieć się o historii, literaturze i muzyce
    dalszej niż pokolenie ich dziadków albo nawet rodziców. I byłby
    szczęśliwy, ponieważ nadal byłoby co konsumować. I ten odsetek znacznie
    zwiększa się, bo jakiejś części tę kulturę zastępuje szum youtube'a i
    sieci społecznościowych, a w ramach odskoczni - zakupy i inna konsumpcja.

    Ale z perspektywy nieco szerszej *ma to znaczenie*, bo - robi się OT -
    twórczość człowieka jest osadzona w historii tej twórczości i jeśli
    kompozytor czy pisarz nie byłby świadomy stylów i dorobku poprzednich
    epok, to nawet nie umiałby stworzyć czegoś nowego, bo nie wiedziałby, od
    czego jego twórczość ma się różnić.

    A w razie katastrofy napisanie Linuksa i GNU od nowa nie byłoby wcale
    takie sympatyczne :)

    > Jest mnóstwo doskonałych wytworów ludzkiej działalności
    > o których nie masz pojęcia i jakoś Ci to nie przeszkadza.

    Nie mam pojęcia, bo o nich nie wiem? Czy zostały zniszczone?

    L.


  • 25. Data: 2018-04-07 18:08:38
    Temat: Re: Burza magnetyczna a zabezpieczenie danych
    Od: "HF5BS" <h...@...pl>


    Użytkownik "Luke" <l...@l...net> napisał w wiadomości
    news:5ac8e635$0$31365$65785112@news.neostrada.pl...
    > Owszem, jakiś istotny odsetek cywilizacji jest w stanie obejść się w
    > ogóle bez jakiejkolwiek kultury i szerszej wiedzy. Ten odsetek mógłby

    Często widuję takie "przypadki". Gdzie elementem "kultury" i "obycia", są
    głównie słowa publiczne, tani alkohol, i artefakty z tym związane. Oraz
    powsechny egoizm. ITD.

    > nawet w ogóle nie dowiedzieć się o historii, literaturze i muzyce
    > dalszej niż pokolenie ich dziadków albo nawet rodziców. I byłby
    > szczęśliwy, ponieważ nadal byłoby co konsumować. I ten odsetek znacznie
    > zwiększa się, bo jakiejś części tę kulturę zastępuje szum youtube'a i
    > sieci społecznościowych, a w ramach odskoczni - zakupy i inna konsumpcja.

    Hmm... YT... gdzie chyba wręcz do dobrego tonu należy, aby jakość przekazu
    (film, audio, pismo, etc.) była jak najniższa. Np. machanie obiektywem na
    wszystko, z wyjątkiem filmowanego obiektu. Kompresja tak wielka, że
    zacierają się wszelkie szczegóły, choć po materiale np. widać, że był
    skręcony co najmniej w HD-Ready. Dźwięk, przy którym pierdzenie wołu (wół
    pierdzi, stodoła słucha), to dźwiękowy "cymes".

    >
    > Ale z perspektywy nieco szerszej *ma to znaczenie*, bo - robi się OT -
    > twórczość człowieka jest osadzona w historii tej twórczości i jeśli
    > kompozytor czy pisarz nie byłby świadomy stylów i dorobku poprzednich
    > epok, to nawet nie umiałby stworzyć czegoś nowego, bo nie wiedziałby, od
    > czego jego twórczość ma się różnić.

    Już nie wiedzą. Wystarczy poobserwować współczesną muzykę... jak jej tam...
    rozrywkową, pop, gdzie nie sposób odróżnić jednego wykonawcy, od drugiego.
    Kabarety, durnota, ale nie ukrywam, że jedna z nielicznych rzeczy, którą
    jeszcze jestem w stanie obejrzeć. Prędzej rozpoznam, kiedy powstał przekaz,
    po oświetleniu sceny, wyglądzie artystów, jakości dźwięku, zniekształceniach
    i zakłóceniach obrazu, pochwalę się, że często trafiam z precyzją lepszą,
    niż +-5 lat.

    > A w razie katastrofy napisanie Linuksa i GNU od nowa nie byłoby wcale
    > takie sympatyczne :)

    Z drugiej strony czasem myślę, że mogło by to wyjść na zdrowie, choćby ze
    względu na całkowicie nowe podejście do sprawy. Liczę na to, że kompilaty z
    napisanych programów, wreszcie mogły by się kompilować do tworów o znacznie
    mniejszej objętości, nie wymuszających na maszynie samonapędzania się, aby
    to w ogóle zadziałało (pewne programy na C64 chodzą mi żwawiej, niż dziś
    2x3GHz 4GB RAM). Ale to już zostawiam mądrym głowom, aby to zrobić naprawdę
    dobrze. W C64 musiałem mocno się starać, by zmieścić program w pamięci. I
    zwykle na dobre to wychodziło. Np. zamiast co rusz kontrolowania zakresów
    wprowadzanego parametru napisać program tak, aby samo z siebie tego
    przekroczenia nie było, bez konieczności takiej kontroli. Porównując do
    elektroniki, zamiast kombinować z pierdylionem parametrów chłodzenia, zrobić
    je tak, aby samo z siebie spełniało swoją funkcję. ITD.

    >
    >> Jest mnóstwo doskonałych wytworów ludzkiej działalności
    >> o których nie masz pojęcia i jakoś Ci to nie przeszkadza.
    >
    > Nie mam pojęcia, bo o nich nie wiem? Czy zostały zniszczone?

    Zapewne i tak, i nie. Tu mi się nasuwa walka o zachowanie gatunków zwierząt
    skrajnie zagrożonych wyginięciem. Stawiam pytanie - co zyskamy, zachowując
    na siłę taki gatunek? Jeszcze rozumiem - np. pszczoła. Ale, jaki skutek
    będzie, jak np. wyginą myszy polne - badylarki? Oczywiście, nie chodzi mi o
    zabijanie zwierzat, bo to by było wstrętne (pomijam cele spożywcze, aby
    przetrwać), tylko zastanawiam się, czy nie lepsze rezultaty da np.
    przekierowanie tej energii na inne, ważniejsze dla ludzkości cele? Tury
    wyginęły, czy świat się zawalił? BTW. Nie istnieje formalnie zwierzę, na
    które mówimy "krowa"... Jest to potomek tura właśnie, należy do wołowatych,
    jak koza, owca, szeroka gama antylop...

    --
    Pies może złamać serce tylko raz,
    kiedy jego własne przestaje bić...


  • 26. Data: 2018-04-07 18:20:59
    Temat: Re: Burza magnetyczna a zabezpieczenie danych
    Od: Luke <l...@l...net>


    > zachowując na siłę taki gatunek? Jeszcze rozumiem - np. pszczoła. Ale,
    > jaki skutek będzie, jak np. wyginą myszy polne - badylarki?

    Większy, niż może się wydawać.

    > ludzkości cele? Tury wyginęły, czy świat się zawalił? BTW. Nie istnieje
    > formalnie zwierzę, na które mówimy "krowa"...

    Istnieje, nazywa się "bydło domowe", byk jest jego samcem, a krowa
    samicą. Chyba że coś się w zoologii ostatnio pozmieniało.

    L.



  • 27. Data: 2018-04-07 19:18:10
    Temat: Re: Burza magnetyczna a zabezpieczenie danych
    Od: asanas <a...@g...com>

    W dniu %s, użytkownik Luke napisał:

    > Ale z perspektywy nieco szerszej *ma to znaczenie*, bo - robi się OT -
    > twórczość człowieka jest osadzona w historii tej twórczości i jeśli
    > kompozytor czy pisarz nie byłby świadomy stylów i dorobku poprzednich
    > epok, to nawet nie umiałby stworzyć czegoś nowego, bo nie wiedziałby, od
    > czego jego twórczość ma się różnić.

    Ale zrozum, jeśli nic nie wiesz o przeszłości to naturalnie jesteś twórcą nowego.
    Skąd wiesz czy przed wielkim wybuchem nie istniał jakiś wszechświat
    z rozumnymi istotami o gromnym dorobku intelektualnym i kulturowym.
    A może w galaktyce Andromedy istnieje cywilizacja wyprzedzająca nas w rozwoju
    o miliony lat. Może twój sąsiad wymyślił coś 5 lat temu, coś co Ty wymiśliłeś dziś.
    Nie odmawiaj sobie tej możliwości.


  • 28. Data: 2018-04-07 21:30:34
    Temat: Re: Burza magnetyczna a zabezpieczenie danych
    Od: "HF5BS" <h...@...pl>


    Użytkownik "Luke" <l...@l...net> napisał w wiadomości
    news:5ac8efed$0$31356$65785112@news.neostrada.pl...
    >
    >> zachowując na siłę taki gatunek? Jeszcze rozumiem - np. pszczoła. Ale,
    >> jaki skutek będzie, jak np. wyginą myszy polne - badylarki?
    >
    > Większy, niż może się wydawać.

    Z pewnością. Każde życie jest cenne i jeśli można je podtrzymać, to należy
    to zrobić, nie mam wątpliwości. Nawet ten okropny pająk, jak muszki nie
    złabie, to te się rozbzykają i przylecą na deser na nasze drugie danie,
    wprost ze swojego pierwszego, w postaci jakiejś kupy.

    >
    >> ludzkości cele? Tury wyginęły, czy świat się zawalił? BTW. Nie istnieje
    >> formalnie zwierzę, na które mówimy "krowa"...
    >
    > Istnieje, nazywa się "bydło domowe", byk jest jego samcem, a krowa

    W rzeczy samej, co zresztą dość mocno przeleciałem po różnych stronach.
    Tylko formalnie nie nazywa się "krowa", choć mały Stasio/Jasio/Piotruś, jak
    jadą z Rodzicami autem, to wołają "O, krówka, daje mleczko!".

    > samicą. Chyba że coś się w zoologii ostatnio pozmieniało.

    Właśnie nie. I całe szczęście. Tylko teraz, jak pani na pszyrodzie (nie
    poprawiać, błąd celowy) zada klasie napisać o krowie, to o czym ma dziecko
    napisać, chcąc być w zgodzie z prawdą formalną? Bo uważać musi, jak za
    mądrze napisze (a jeszcze jak walnie, że krowa, jako nazwa zwierzęcia, nie
    istnieje formalnie (choć to akurat mogło by być)), to pani zaraz wyśmieje,
    roznosząc to przez innych i dzieciak będzie mieć przejebane. A naprawdę
    chciał pokazać, że wie o krowie więcej, niż to, ze robi mu mu, że wie w
    ogóle więcej, niż inni... ŻE SIĘ NAUCZYŁ... No i po co się wyrywał... Zjebią
    go, zeżrą go... Zrównają do średniej harmonicznej...

    --
    Pies może złamać serce tylko raz,
    kiedy jego własne przestaje bić...


  • 29. Data: 2018-04-08 10:24:30
    Temat: Re: Burza magnetyczna a zabezpieczenie danych
    Od: Luke <l...@l...net>

    W dniu 2018-04-07 o 19:18, asanas pisze:

    > Ale zrozum, jeśli nic nie wiesz o przeszłości to naturalnie jesteś twórcą nowego.
    > Może twój sąsiad wymyślił coś 5 lat temu, coś co Ty wymiśliłeś dziś.
    > Nie odmawiaj sobie tej możliwości.

    No tak, koło można wynajdować miliony razy.

    A jednak cywilizacja rozwija się dlatego, że to nowe jest osadzone w
    kontekście starego.

    Inaczej wszystko błądzi po omacku.

    L.



  • 30. Data: 2018-04-08 14:29:32
    Temat: Re: Burza magnetyczna a zabezpieczenie danych
    Od: asanas <a...@g...com>

    W dniu %s, użytkownik Luke napisał:

    > No tak, koło można wynajdować miliony razy.
    >
    > A jednak cywilizacja rozwija się dlatego, że to nowe jest osadzone w
    > kontekście starego.
    >
    > Inaczej wszystko błądzi po omacku.

    Chciałem tylko napisać że burza magnetyczna to nie tragedia.
    To znaczy tragedia dla tych co stracili ale obiektywnie i
    dla następnych pokoleń już nie.
    Podam przykład z innej beczki. Być może Europę za kilkaset
    lat opanują muzułmanie i spalą świadomie łacińskie biblioteki.
    Dla islamu to nawet lepiej. Oczywiście z ich punktu widzenia.
    ps bez koła też da się żyć co udowodnili Inkowie.

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: