-
21. Data: 2018-01-05 20:42:19
Temat: Re: Błędny R2 w Europie?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:s...@f...lasek.waw.p
l...
Pan J.F. napisał:
>> Za to w mieszkaniu u rodzicow byla ciekawostka - sygnal TVP2 mial
>> silne odbicie na pare ladnych cm na ekranie, czyli kilka us.
>> I tak sie zastanawiam co moglo powodowac.
>> Antena zaokienna, okno zgrubsza na nadajnik, pietro 1, po drodze
>> cwierc miasta .
>Ciekawostka?! W mojej pamięci zachowały się głównie obrazy z takimi
>odbiciami.
Ale ja tu o bardzo duzym przesunieciu.
Roznica drogi fali ze 2 km ...
I silnym.
J.
-
22. Data: 2018-01-05 20:51:16
Temat: Re: Błędny R2 w Europie?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan J.F. napisał:
>>> Za to w mieszkaniu u rodzicow byla ciekawostka - sygnal TVP2 mial
>>> silne odbicie na pare ladnych cm na ekranie, czyli kilka us.
>>> I tak sie zastanawiam co moglo powodowac.
>>> Antena zaokienna, okno zgrubsza na nadajnik, pietro 1, po drodze
>>> cwierc miasta .
>>>
>> Ciekawostka?! W mojej pamięci zachowały się głównie obrazy z takimi
>> odbiciami.
>
> Ale ja tu o bardzo duzym przesunieciu.
> Roznica drogi fali ze 2 km ...
> I silnym.
Na wakacje często jeździłem w góry. Tam takie rzeczy były na porządku
dziennym. W mieście w zasadzie też tak być powinno.
--
Jarek
-
23. Data: 2018-01-05 21:06:38
Temat: Re: Błędny R2 w Europie?
Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>
W dniu 2018-01-05 o 20:09, Jarosław Sokołowski pisze:
>
> Przede wszystkim straszne nieliniowości potrafiły mieć te lampowe
> telepudła. Albo ludziki na któtkich nóżkach z twarzami jak od
> Modgilianiego, albo odwrotnie -- mogi wysmukłe, ale główki jakieś
> takie maleńkie. Pływało na boki też swoją drogą.
I nagrzewało się godzinami. Albo trzeba było poczekać 10 minut, albo
kręcić różnymi nastawami (jasność, synchronizacja etc), żeby oglądać od
razu. A potem kilka razy korygować w miarę nagrzewania...
MJ
-
24. Data: 2018-01-05 21:33:22
Temat: Re: Błędny R2 w Europie?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
Pan Michal Jankowski napisał:
>> Przede wszystkim straszne nieliniowości potrafiły mieć te lampowe
>> telepudła. Albo ludziki na któtkich nóżkach z twarzami jak od
>> Modgilianiego, albo odwrotnie -- mogi wysmukłe, ale główki jakieś
>> takie maleńkie. Pływało na boki też swoją drogą.
>
> I nagrzewało się godzinami. Albo trzeba było poczekać 10 minut, albo
> kręcić różnymi nastawami (jasność, synchronizacja etc), żeby oglądać
> od razu. A potem kilka razy korygować w miarę nagrzewania...
Jeszcze dało się wprawnym okiem na podstawie tych zniekształceń ocenić
jaki był stopiń zasilania, zanim spiker ogłosił komunikat. W niektórych
rejonach kraju w ogóle nie dało się nic obejrzeć bez autotransformatora
czy innego stabilizatora napięcia.
--
Jarek
-
25. Data: 2018-01-05 21:51:50
Temat: Re: Błędny R2 w Europie?
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnp4t64n.3cf.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
...
> Co znaczy "precyzyjne"? Precyzyjnie wyliczone 1000000 drgań na sekundę,
> czy
> stabilne z dużą precyzją. Kwarc można dostroić do dowolnej częstotliwości.
Stabilność... Właśnie mi sie przypomniało, jak jakieś ok. 20 lat temu
przyszło mi zadzwonić gdzieś w głąb ZSRR. Błyskawicznie rozpoznałem "efekt
przyspieszonej płyty" znany krótkofalowcom z niedokładnie dostrojonego
odbiornika... Ciekawi mnie, jak sygnalizacja przez to przebrnęła, albowiem
ZTCP, ktoś mi mówił, że międzycentralowo jeździli na R1, a to raczej wymaga
dość dobrego dostrojenia...
> Z każdej tak samo łatwo, jeśli zakładamy dzielenie. Proporcje *mogą* być
> istotne, częstotliwość bezwzględna nie. A więc papierologia.
Ale jednak dobrze by było, aby podpinając się do innego ośrodka TV, mie mieć
przez kilka nawet sekund na ekranie czegoś, co widać, jak własny ośrodek
daje własne synchro, a na to nałoży się synchro tamtego i mimo, iż OTV nie
zerwał synchronizacji, na ekranie widać charakterystyczne paski, jak przy
skaczącej ramce. W czarno-białej to niby można olać pewne zależności,
najwyżej spikerce ponadprogramowo potrzęsą się trochę cycuszki, choć nimi
nie macha. Ale jak mi polecą fazy i kolorek zrobi się sraczkowo-rzygowaty,
to raczej nienajchętniej się ogląda. SECAM na to, jako najodporniejszy na
błędy przesyłu, ale głupieje przy zaburzeniach liniowości toru, powodując
"płomienie" na ostrych krawędziach.
Mnie tam obojętnie, jak utrzymają żądaną stabilność, niechby nawet
krasnoludki machały karteczkami, jak ekipa występująca na festiwalu Arirang,
wiadomo gdzie. (see wiki)
Byle nosa z kutafonem nie pomylili przy wyświetlaniu.
--
Pies jest jedynym zwierzęciem, które potrafi wyrazić zadowolenie lub
śmiać się kręcąc lub wymachując ogonem i czyni to nieporównanie wdzięczniej
i naturalniej niż człowiek, strojący obłudne grymasy. Wcale się nie dziwię,
że ten i ów na pieski sobaczy. Ileż to razy pies przykro człowieka zawstydza
(C) Artur Schopenhauer
-
26. Data: 2018-01-05 22:43:40
Temat: Re: Błędny R2 w Europie?
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:5a4f86f2$0$15191$65785112@news.neostrada.pl...
> tak sie wydaje, ale jak pamietam problemy zrobienia PR3 stereo, moze PR4 -
> w kazdym badz razie nie pierwszy, a kolejny program ... a tu PR
Pewnie nie mieli dostatecznie stabilnych koderów? W pierwszej połowie lat 80
miałem okazję takim lepsiejszym radiem stereo znaleźć się w miejscu, gdzie
było słychać ładny kawałek Polski, kilka rozgłośni regionalnych. Co
nadajnik, to koder był inaczej ustawiony, a dekoder miałem źle zestrojony i
na każzdym nadajniku inaczej dzielił kanały (oparty, jak współczesne, o
matrycowanie, nie widziałem zastosowania przełączających z PLL), a w
skrajnych przypadkach kanały były na odwrót. Oczacowałem odchyłkę na
pojedyncze herce (zamiast bitych 19000 Hz pilota), wystarczyło. Wywaliłem
dekoder, wstawiłem UL1621, więc matrycowanie zostało.
> podpada pod Radiokomitet, nadajniki pod MŁ, łącza pod PPTT, i muszą sie
> wszyscy dogadać.
W jakimś pisemku satyrycznym, z tamtych lat, widziałem żart, ze w ramach
specjalizacji, szpital zatrudnił dwóch okulistów, jednego lewoocznego,
drugiego od prawego oka.
>
> No ale jakos ten sygnal TV przesylali, to pewnie sie dalo.
> Wiec mnie troche dziwi.
W końcu głupotą by raczej było rozwalać istniejące i działające struktury
techniczne.
> Za to w mieszkaniu u rodzicow byla ciekawostka - sygnal TVP2 mial silne
> odbicie na pare ladnych cm na ekranie, czyli kilka us.
Miejska i wysokogórska klasyka - odbiór wielodrożny.
> I tak sie zastanawiam co moglo powodowac.
> Antena zaokienna, okno zgrubsza na nadajnik, pietro 1, po drodze cwierc
> miasta .
Tak po prawdzie, to już sobie odpowiedziałeś na pytanie.
Gęsta zabudowa, teren podmokły, pagórkowaty, dyfrakcja i refrakcja
sygnału... od pyty możliwości, całej rozprawy naukowej mało.
Bezpośrednio - sygnał nadchodzący należało by tu rozpatrywać (nie tylko, ale
wektory pomogą mi nieco rozjaśnić to zjawisko, niezwykle dobrze mi znane)
jak wektor. Jak 4 cechy siły. Zależnie od czestotliwości, wektory sobie
zdrowo tańcują. Jeden ci wektor przyleci od strony, powiedzmy Starego Rynku,
z innymi parametrami drugi od dworca kolejowego, kolejny jest z widokiem na
komin elektrowni, jeszcze w inną stronę. Połączmy teraz te wektory w
układzie, gdzie ich początek jest wspólny, ale od reszty rysujemy wypadkową,
jak na lekcjach fizyki bywało. Często wektor rósł, ale równie często stawał
się znacznie krótszy, niż pozostałe. Co to dla nas oznacza? Jak wypadkowy
wektor jest jak siurek myszy, to oznacza, że dany sygnał (interesujący nas
wycinek) prawie nie istnieje, w to miejsce włażą więc szumy i inne sygnały,
nie tłumione już przez sygnał główny. I mogą się pojawiać odbicia (o nich
jeszcze za momencik), o innych fuzlach nie mówiąc. Pogarsza się też znacznie
jakość obrazu, gdyż wektory ułożą sie jak same chcą, zależnie od
częstotliwości i fazy. Amplituda też, ale mniej znacząco.
Bezpośrednio odbicia/zjawy, są spowodowane różnicą czasu propagacji sygnału
bezpośredniego (albo "bezpośredniego", jeśli do celu dobija tylko jakaś
wiązka odbita gdzieś), zastosowanie dobrej anteny paradoksalnie, może
pogorszyć sprawę (nie musi), gdyż czulsza antena lepiej zbiera. A rzadko ma
listek główny i żadnego bocznego. Czasem lepszy efekt da odchylenie się od
wiązki głównej i przerzucenie się na jakieś odbicie, albo wręcz, wcelować
się "dupą" w odbicie, schodząc z głównej wiązki. Sygnał będzie słabszy, ale
paradoksalnie, wobec wstrzelenia się w przeszkadzajkę minimum czułości w
charakterystyce dookólnej naszej anteny, stosunek sygnał dobry do sygnał zły
ulegnie korzystnej poprawie i znikną "duchy". Korzystnym też rozwiązaniem,
zwłaszcza w miejscach blosko nadajnika (!), może się okazać zastosowanie
silnej, kierunkowej anteny o dużym zysku (odbiornik nie zwariuje, zaraz
powiem czemu), skojarzonej z tłumikiem o dużym tłumieniu. Dobra antena
kierunkowa ma wąziutki i długi listek główny, którym może być niełatwo się
wstrzelić w żądaną wiązkę, ale jest to nie tak trudne. Antena pewnie będzie
mieć kilka małych listków bocznych, którymi też może coś podłapać i przez to
pojawią sie duchy na ekranie. Więc, mamy bardzo silny sygnał główny, co może
przesterować wejście (nie jest to korzystne dla jakości odbioru), oraz
slaby, ale znaczący sygnał przeszkadzający. Tłumik da więc osłabienie
wszystkiego. Sygnał główny spadnie do poziomu akceptowanego przez OTV, ale
także zduszone będą przeszkadzajki, przez co sygnał z punktu widzenia OTV
okaże sie dużo czystszy. Więc dla widza korzystniejszy. W Warszawie nadal
jest ten problem, wynikający primo, z oddalenia nadajnika głównego aż do
Raszyna (dokładniej - Łazy, al Krakowska 182), tyle, że odbiorniki cyfrowe
potrafią cześciowo pokryć ubytki i pogorszenia sygnału i albo odbiór jest,
albo pikselizuje, ale czasem coś widać, albo jeb, i nic nie ma. Sekundo, nie
wiem, jak teraz, drugi lokalny nadajnik, pracujący na tej samej
częstotliwości, co nie wydaje mi się korzystne - sygnał cyfrowy też podlega
matematyce opisującej zależności i może sie znosić, albo zakłócać. Nie
wszyscy wiedzą, ale po przeniesieniu nadawania z PKiN do Raszyna, awaryjnie
trzeba było montować w Warszawie coś doświetlającego, aby ludkowie mogli
gapić się w telewizornię. Bo problemy z odbiorem byly wręcz kosmiczne, mimo
całkiem dużego poziomu sygnału. Sygnał TV, to 8 MHz, a nie ok. 250-300 kHz
radiofonii stereo, gdzie i tak już problem staje się wyraźny. Pamiętacie
niekiedy, że niby wszystko dobrze, głos jest, sygnał silny jest, obraz
dobrej jakości jest... tylko czasem coś jest nie tak... - obraz B&W, zesraj
się, kolor może na moment mignie, albo i nie, mimo, ze antena i OTVC
sprawne, a znajomi mają wszystko ładnie i kolorowo. Nietrudno zgadnąć, gdzie
trafiła przeszkadzajka, bądź zanik (nałożenie 2 przeciwnych wektorów, mogą
być bardzo stromo w charakterystyce cz.), skoro "zgasł" kolor.
--
Pies jest jedynym zwierzęciem, które potrafi wyrazić zadowolenie lub
śmiać się kręcąc lub wymachując ogonem i czyni to nieporównanie wdzięczniej
i naturalniej niż człowiek, strojący obłudne grymasy. Wcale się nie dziwię,
że ten i ów na pieski sobaczy. Ileż to razy pies przykro człowieka zawstydza
(C) Artur Schopenhauer
-
27. Data: 2018-01-05 22:47:10
Temat: Re: Błędny R2 w Europie?
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał w wiadomości
news:5a4fd51d$0$5156$65785112@news.neostrada.pl...
> Ale ja tu o bardzo duzym przesunieciu.
> Roznica drogi fali ze 2 km ...
> I silnym.
Wystarczy, by sygnał właściwy i przeszkadzajka, razem wbiły się do anteny i
spłynęły kablem do OTV. Różnice/przesuniecia fazowe zrobią swoje.
Stąd czasem dobrze odchylić sie z wiązki, licząc, że przeszkadzajka też
osłabnie.
--
Pies jest jedynym zwierzęciem, które potrafi wyrazić zadowolenie lub
śmiać się kręcąc lub wymachując ogonem i czyni to nieporównanie wdzięczniej
i naturalniej niż człowiek, strojący obłudne grymasy. Wcale się nie dziwię,
że ten i ów na pieski sobaczy. Ileż to razy pies przykro człowieka zawstydza
(C) Artur Schopenhauer
-
28. Data: 2018-01-06 12:41:56
Temat: Re: Błędny R2 w Europie?
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
HF5BS pisze:
>> Z każdej tak samo łatwo, jeśli zakładamy dzielenie. Proporcje *mogą* być
>> istotne, częstotliwość bezwzględna nie. A więc papierologia.
>
> Ale jednak dobrze by było, aby podpinając się do innego ośrodka TV, mie mieć
> przez kilka nawet sekund na ekranie czegoś, co widać, jak własny ośrodek
> daje własne synchro, a na to nałoży się synchro tamtego i mimo, iż OTV nie
> zerwał synchronizacji, na ekranie widać charakterystyczne paski, jak przy
> skaczącej ramce.
Wszystkie ośrodki mogą mieć zsynchronizowaną częstotliwość, ale ważna
jest jescze faza -- jedna linia, to jakieś 20 km dla prędkości światła.
W technice analogowej komutacja sygnałów z odległych źródeł jest nie do
rozwiązania. W początkach telewizji nikt się tym nie przejmował nawet
lokalnie. Pan Suzin zapowiadał film, a gry przełączano na telekino, to
synchronizacja skakała.
--
Jarek
-
29. Data: 2018-01-06 13:36:42
Temat: Re: Błędny R2 w Europie?
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnp51dg4.6lf.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> HF5BS pisze:
>
>>> Z każdej tak samo łatwo, jeśli zakładamy dzielenie. Proporcje *mogą* być
>>> istotne, częstotliwość bezwzględna nie. A więc papierologia.
>>
>> Ale jednak dobrze by było, aby podpinając się do innego ośrodka TV, mie
>> mieć
>> przez kilka nawet sekund na ekranie czegoś, co widać, jak własny ośrodek
>> daje własne synchro, a na to nałoży się synchro tamtego i mimo, iż OTV
>> nie
>> zerwał synchronizacji, na ekranie widać charakterystyczne paski, jak przy
>> skaczącej ramce.
>
> Wszystkie ośrodki mogą mieć zsynchronizowaną częstotliwość, ale ważna
Wiadomo, że nie mogą się opierać na częstotliwości sieci energetycznej,
inaczej dopiero były by jaja, gdyby się miały spiąć dwa ośrodki jadące na
dwóch elektrowniach o różnej nieco częstotliwości. Zanim by automatyka to
dostroiła, to by była dyskoteka na ekranie. O ile w ogóle by dostroiła.
> jest jescze faza -- jedna linia, to jakieś 20 km dla prędkości światła.
Nigdzie nie twierdziłem, że to jest takie proste. Wiadomo, że trzeba to tak
zgrać, aby swoje trafiło na swoje.
> W technice analogowej komutacja sygnałów z odległych źródeł jest nie do
Myślę, że przy drobnym wsparciu odpowiednią techniką, jest to do zrobienia.
Prosto - linia opóźniająca o regulowanym opóźnieniu. I wtedy dwa odległe
ośrodki miały by rozsunięcie w czasie o 1 ramkę, regulowane zresztą, aby po
obu stronach zgraly się impulsy synchronizacji. Przy 2 różnych źródłach
regulować opóźnienie dotąd, aż impulsy się spotkają i wtedy jawnie
komutować. Wydaje mi się, że prościej będzie, aby wszystkie potrzebne
sygnały komutować w jednym ośrodku, a aktywny będzie potem odsyłać już
gotowy sygnał drugiemu, do wyemitowania. Nie skakała by wtedy synchro, a
opóźnienie... no ile, 0.1 sekundy? chyba tylko jakiś sawant by zauważył.
> rozwiązania. W początkach telewizji nikt się tym nie przejmował nawet
> lokalnie. Pan Suzin zapowiadał film, a gry przełączano na telekino, to
> synchronizacja skakała.
No, jedno małe bujnięcie... no, dwa, idzie wybaczyć, wiadomo, że pewnych
rzeczy się nie przeskoczy. Ale jak potrafiło ładnych kilka(naście) sekund
jazgotać mozaiką... to jednak coś nie tak. Tak się zastanawiam, czy zgrać
telekino z resztą, to było tak trudno? Zresztą - i dziś się zdarza przy
przełaczaniu źródeł, że obrazek sobie podskoczy, mimo tej całej cyfry.
--
Pies jest jedynym zwierzęciem, które potrafi wyrazić zadowolenie lub
śmiać się kręcąc lub wymachując ogonem i czyni to nieporównanie wdzięczniej
i naturalniej niż człowiek, strojący obłudne grymasy. Wcale się nie dziwię,
że ten i ów na pieski sobaczy. Ileż to razy pies przykro człowieka zawstydza
(C) Artur Schopenhauer
-
30. Data: 2018-01-06 13:51:52
Temat: Re: Błędny R2 w Europie?
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sat, 6 Jan 2018 13:36:42 +0100, HF5BS napisał(a):
> Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
>> Wszystkie ośrodki mogą mieć zsynchronizowaną częstotliwość, ale ważna
>
> Wiadomo, że nie mogą się opierać na częstotliwości sieci energetycznej,
> inaczej dopiero były by jaja, gdyby się miały spiąć dwa ośrodki jadące na
> dwóch elektrowniach o różnej nieco częstotliwości.
A byly takie elektrownie ? Czy w calym kraju jedna siec ?
> Zanim by automatyka to
> dostroiła, to by była dyskoteka na ekranie. O ile w ogóle by dostroiła.
Automatyka TV ? Dostroila by, i to IMO dosc szybko.
Przeciez na lampach to tam nie bylo PLL, tylko jakies wyzwalanie
generatorow.
>> jest jescze faza -- jedna linia, to jakieś 20 km dla prędkości światła.
>
> Nigdzie nie twierdziłem, że to jest takie proste. Wiadomo, że trzeba to tak
> zgrać, aby swoje trafiło na swoje.
>
>> W technice analogowej komutacja sygnałów z odległych źródeł jest nie do
>
> Myślę, że przy drobnym wsparciu odpowiednią techniką, jest to do zrobienia.
> Prosto - linia opóźniająca o regulowanym opóźnieniu.
Nawet niekoniecznie linia - impuls przestawic odpowiednim ukladem
opozniajacym RC.
> I wtedy dwa odległe
> ośrodki miały by rozsunięcie w czasie o 1 ramkę, regulowane zresztą, aby po
> obu stronach zgraly się impulsy synchronizacji. Przy 2 różnych źródłach
> regulować opóźnienie dotąd, aż impulsy się spotkają i wtedy jawnie
> komutować.
Sensownie, ale ... do nowej linii to sie TV przestawi szybko, a pare
linii raczej nie ma znaczenia dla ramki.
Tyle ze na 400 km to juz by bylo 20 linii, to chyba bylby klopot.
A propos - to SDH w telefonii to nie zaklada jednej czestotliwosci ?
A czestotliwosci znacznie wieksze, przesuniecia o wiele bitow.
J.