-
191. Data: 2012-05-14 17:45:31
Temat: Re: Bajery w autach
Od: "Dysiek" <b...@b...pl>
> W większości krajów zachodu za niejadalne uchodzą wszelkie grzyby poza
> pieczarkami i grzybkami z Chin...
> Więc patrząc na Polaków mogą śmiało mówić "efekty widać" :>
Rozwala mnie jak Anglicy mowiac mushrooms mysla o pieczarkach :D
Dysiek
-
192. Data: 2012-05-14 17:48:22
Temat: Re: Bajery w autach "po 2000" roku
Od: Lukasz <w...@b...net.pl>
W dniu 2012-05-14 08:35, J.F. pisze:
> Dnia Mon, 14 May 2012 07:53:20 +0200, Lukasz napisał(a):
>> Na lokalnych drogach również- jak mi się nie
>> śpieszy wrzucam na tempomacie 90 czy 100km/h i jak zbliżam się do
>> jakiegoś auta to go wyłączam, często nie muszę hamować - i albo
>> wyprzedzam i tempomat znowu na tą samą wartość, albo lecę za nim z
>> nowymi nastawami...
>
> To ile tempomat pracuje a ile nie pracuje ? 2 min pracy, 3 przerwy itd ?
>
to zależy, generalnie jak jestem zmęczony fizycznie a nie psychicznie
(np. 12 godzin pracy ale za kółkiem niewiele i nie w korkach) to w
zabudowanym zapinam tempomat na 60km/h, poza to zależy jak mi odpowiada-
i trzymam sobie nogę w pobliżu lub tuż nad hamulcem, jak się do czegoś
zbliżam i oddalam to zwalniam/przyśpieszam przyciskami ;)
Taki ogólny odpoczynek dla organizmu ;)
Teraz mam pierwsze auto z tempomatem i wcześniej też sądziłem że to
zbędny bajer - ale dość często z niego korzystam i w innych autach mi go
brakuje
> Jak ma nastawianie z kierownicy, na autostradzie - owszem, troche sie
> przydaje. Aczkolwiek nie wiem czy nie przyczynia do zasniecia :-)
>
mój tempomat można też zapiąć przy 180km/h i więcej, jak widzisz tira to
wyłączasz, jak robi ci się wolna droga to wciskasz jeden przycisk i znów
masz słuszną prędkość :)
--
Pozdrawiam
Lukasz
-
193. Data: 2012-05-14 18:19:10
Temat: Re: Bajery w autach
Od: to <t...@i...pl>
begin Shrek
> "Kolega" zobaczył, że na parkingu ktoś zaparkował za blisko
> niego. Nazwał go "cwelem jebanym śmieciem" - trochę patrzyłem na niego
> jak na debila, bo między dzwiami zostało jakieś 40cm - jak dla mnie
> norma. I wiesz co? Wkrótce doszedł do wniosku, że jak ktoś za blisko
> jego 10 letniego strucla stanął, to na pewno go drzwiami obił. Jak
> pomyślał tak poszedł sprawdzić i rzeczywiście znalazł - w odwecie mu
> szyby poopluwał.
Fajnych masz znajomych. :>
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
194. Data: 2012-05-14 18:19:57
Temat: Re: Bajery w autach "po 2000" roku
Od: to <t...@i...pl>
begin kamil
>> Myslisz ze na A4 ESP by ci nie pomogl ?
>
> Czekaj, coś mnie ominęło? Mistrz Płaszczyca miał wypadek?
Kolejny? Który to już?
--
"An intelligent man is sometimes forced to be drunk
to spend time with his fools." -- Ernest Hemingway
-
195. Data: 2012-05-14 19:19:56
Temat: Re: Bajery w autach
Od: Shrek <u...@d...invalid>
On 2012-05-14 18:19, to wrote:
>> "Kolega" zobaczył, że na parkingu ktoś zaparkował za blisko
>> niego. Nazwał go "cwelem jebanym śmieciem" - trochę patrzyłem na niego
>> jak na debila, bo między dzwiami zostało jakieś 40cm - jak dla mnie
>> norma. I wiesz co? Wkrótce doszedł do wniosku, że jak ktoś za blisko
>> jego 10 letniego strucla stanął, to na pewno go drzwiami obił. Jak
>> pomyślał tak poszedł sprawdzić i rzeczywiście znalazł - w odwecie mu
>> szyby poopluwał.
>
> Fajnych masz znajomych. :>
Cudzysłów widział? Współzatrudniony, bo żeby być współpracownikiem, to
jednak trzeba pracować, a nie zużywać całą energię na symulowanie.
Jakby to ode mnie zależało, to już dawno nie bylibysmy "znajomymi".
Shrek.
-
196. Data: 2012-05-14 19:23:09
Temat: Re: Bajery w autach "po 2000" roku
Od: Shrek <u...@d...invalid>
On 2012-05-14 14:01, AL wrote:
>> Ciekawe swoja droga kiedy na ten pomysl wpadna?
>> W kolejnictwie jest stosowany od lat.
>>
> ups - poprawka: w tramwajach (ale w sumie tez po torach jezdzi :)
W kolei też standardowo. BTW w PKSach do Szczyrku również, tylko
manualnie a nie w automacie. Nie chciał nam kierowca luku bagażowego
otworzyć, a potem się okazało, że on tam ma tonę piachu;)
Shrek.
-
197. Data: 2012-05-14 19:25:03
Temat: Re: Bajery w autach "po 2000" roku
Od: Shrek <u...@d...invalid>
On 2012-05-14 14:00, kamil wrote:
>>>>>> Niektórzy zwiedzają rowy, to może by im się przydał... ;)
>>>>> żaden z wymienionych systemów w takiej sytuacji by nie pomógł.
>>>> Pewnie tak, bo jak wkładka słaba to samochód jedzie w pole albo do
>>>> rowu :D
>>>
>>> Istotnie. I żadne trójliterowe bożki nie pomogą.
>>
>> Myslisz ze na A4 ESP by ci nie pomogl ?
>
> Czekaj, coś mnie ominęło? Mistrz Płaszczyca miał wypadek?
Ze trzy (jak nie więcej). I twierdzi, że to dowód jego mistrzostwa, bo
rozbija się, a dalej żyje i dzięki temu ma lepsze umiejętności od tych,
co się nie rozbijają i nie mają doświadczenia:P
Shrek.
-
198. Data: 2012-05-14 19:43:55
Temat: Re: Bajery w autach
Od: Rafał Grzelak <s...@s...com>
Dysiek wrote:
> - elektrycznie sterowane lusterka
W naszym klimacie - podgrzewane.
--
Pozdrawiam, Rafał.
rg[na]skrzynka[kropka]pl
-
199. Data: 2012-05-14 19:57:52
Temat: Re: Bajery w autach
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Jakub Witkowski" <j...@d...z.sygnatury> napisał w
wiadomości grup dyskusyjnych:joqi5k$2dbg$...@n...ipartners.pl...
> W dniu 2012-05-14 09:43, Cavallino pisze:
>
>>> Jeśli to nie ściana tylko inny samochód, cofam ze 2 cm żeby nikt nie
>>> plumkał.
>>
>> Trafisz w końcu na kogoś, kto zauważy, że obiłeś mu auto swoim złomem.
>
> "Obiłeś"? Bzdura. Nawet 10x mocniejsze walnięcie zostawia slady
> dostrzegalne głównie lupą.
Dobra, dobra, ja już ślady po takich specjalistach na zderzaku widziałem.
I zapewniam Cię, że Ty byś za to płacił, gdybym Cię złapał na gorącym
uczynku.
Nie chcesz być winny/podejrzany - nie dotykaj cudzej własności.
>
>> Jak raz zapłacisz, to odechce Ci się demolowania cudzej własności.
>
> "Demolowanie" kolejne mocne słowo. Trzeba udowodnić.
Co mam udowadniać, że uderzyłeś w moje auto, co dane mi było widzieć na
własne oczy?
Zapewniam Cię, że nawet szkieł nie dałby się nabrać na Twoje mętne
wytłumaczenia, że niby delikatnie przywaliłeś, więc na pewno ślady na
zderzaku w który przywaliłeś były autorstwa sił nieczystych a nie Twoje.
-
200. Data: 2012-05-14 20:00:08
Temat: Re: Bajery w autach
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik "Jakub Witkowski" <j...@d...z.sygnatury> napisał w
wiadomości grup dyskusyjnych:joqu4f$2hp4$...@n...ipartners.pl...
> W dniu 2012-05-14 12:42, Krzysiek Kielczewski pisze:
>
>> Jakbyś pod lakierem miał warstwę rdzy to i przy delikatnym dotknięciu by
>> zostawały ślady :)
>
> Nie, no ja mam na myśli tylko i wyłącznie kontakt zderzak-zderzak
> (plastikowy)
Wcześniej jest ramka pod tablicą, która się zazwyczaj łamie przy takich
próbach, więc nawet jeśli zderzak wytrzyma, to szkody i tak będą.
Już nie wspominając o tym, że jeśli ktoś miał zderzak naprawiany, to Twój
"kontakt" będzie skutkował popękanym lakierem na tymże zderzaku.