-
1. Data: 2011-08-22 23:20:07
Temat: Austriacki mandat w polskim sądzie :/
Od: "Rafal" <r...@o...pl>
Witam,
Dostałem ni z gruchy ni z pietruchy pismo z sądu (sąd rejonowy, wydział karny,
W-wa) a w nim sąd zawiadamia mnie jako ukaranego (?) o terminie posiedzenia
(obecność nieobowiązkowa).
Tyle - żadnego paragrafu ani bliższych informacji - za co. Szybkie wertowanie
pamięci - czy mogłem coś narozrabiać - ale nie.. ew fotoradar gdzieś w
krzaczorach, ale - to chyba najpierw byłoby wezwanie na policję/SM..
Zadzwoniłem do sądu, okazało się że chodzi o mandat zagraniczny - konkretnie 72
euro z początku lipca 2008 lub 2009 roku (tu dokładnej daty nie pamiętam, bo
gdzieś posiałem papiery, ale kojarzę zdarzenie)..
No fakt, bylo coś takiego, nawet policja wiedeńska przysłała mi pół roku po tym
zdarzeniu pismo z odp. informacją i "prośbą" o 72 euro (zdaje się przekroczenie
92/80 na autostradzie w wiedniu), skonsultowałem to z prawnikkiem, dowiedzialem
sie ze nie ma mozliwosci skutecznej egzekucji tego w PL, inny prawnik to
potwierdzil, wiec zignorowałem (nawet nie sprawdzając kto kierował, bo
jechaliśmy wtedy w 4 osoby moim autem i za diabła nie pamiętam kto akurat w
wiedniu prowadził)..
Wiec zaskoczenie spore.. kopię w necie, najmłodszy artyuł na ten temat znalazłem
z grudnia 2010 (gazeta prawna) i tam..potwierdzają brak możliwości skutecznej
windykacji tansgranicznej :
cyt:
PRAWO
W praktyce kierowca mandatu nie płaci
Obecnie nie ma jasnych, czytelnych i skutecznych regulacji, które pozwalałyby
pociągnąć do odpowiedzialności osoby, które popełniły wykroczenie drogowe w
innym kraju.
Np. Polak może dostać od policji zagranicznej informację, że popełnił
wykroczenie i powinien zapłacić. Zdarza się, że kierowca zlekceważy takie
wezwanie. Wówczas organ zagraniczny, który wystawił informację, może się zwrócić
do naszego Ministerstwa Sprawiedliwości o poinformowanie sprawcy wykroczenia o
toczącym się postępowaniu. W praktyce jednak taka kara nie jest egzekwowana.
Polska policja na zlecenie prokuratora, który otrzymał informację z innego
kraju, może jedynie poinformować sprawcę wykroczenia, że toczy się przeciwko
niemu postępowanie karnomandatowe w innym kraju. Obecnie nie ma jednak żadnych
podstaw prawnych, by egzekwować karę za czyn popełniony w innym kraju UE, np. w
Niemczech. To jest istotny problem praktyczny, gdyż kierowca w gruncie rzeczy
nie poniesie konsekwencji za wykroczenie. Jeżeli jednak wróci do tego kraju i
zostanie zatrzymany do kontroli drogowej, to wówczas poniesie konsekwencje
swojego zachowania na podstawie tamtejszych przepisów.
link do art:
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/469347,mandat_
z_zagranicy_znajdzie_cie_w_polsce.html
znajoma prawniczka (inna niz ww) tez twierdzi ze nic nie wie o podstawie prawnej
ale musi sprawdzić..
Zagadką jest to ze na wezwaniu z sądu też nie ma paragrafu (a standardowo w
akich pismach jest) - moze to potwierdzac tezę o braku podstaw prawnych..
Dyrektywa UE o której mowa w artykule jeszcze nie weszła, a do tego wg polskich
przepisów sprawa byłaby przeterminowana
tyle ze - zarzut przeterminowania nie zapada z urzędu a trzeba go podnieść w
sądzie - tak jest w sprawach cywilnych, mozliwe ze o wykroczenia tez tak jest
(stąd wogóle jest posiedzenie w sądzie)..
Macie pomysły na "podstawę prawną braku podstaw do ukarania za wykroczenie poza
PL"? Czy aby nie ma jakichś umów między PL a A które to regulują odrębnie?
Moze ktoś zetknął się z podobną sprawą?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
2. Data: 2011-08-22 23:22:38
Temat: Re: Austriacki mandat w polskim sądzie :/
Od: kamil <k...@s...com>
On 22/08/2011 22:20, Rafal wrote:
>
> znajoma prawniczka (inna niz ww) tez twierdzi ze nic nie wie o podstawie prawnej
> ale musi sprawdzić..
> Zagadką jest to ze na wezwaniu z sądu też nie ma paragrafu (a standardowo w
> akich pismach jest) - moze to potwierdzac tezę o braku podstaw prawnych..
> Dyrektywa UE o której mowa w artykule jeszcze nie weszła, a do tego wg polskich
> przepisów sprawa byłaby przeterminowana
> tyle ze - zarzut przeterminowania nie zapada z urzędu a trzeba go podnieść w
> sądzie - tak jest w sprawach cywilnych, mozliwe ze o wykroczenia tez tak jest
> (stąd wogóle jest posiedzenie w sądzie)..
> Macie pomysły na "podstawę prawną braku podstaw do ukarania za wykroczenie poza
> PL"? Czy aby nie ma jakichś umów między PL a A które to regulują odrębnie?
> Moze ktoś zetknął się z podobną sprawą?
Chodzić tydzień po prawnikach, użerać się z sądami, spędzić niewiadomo
ile godzin grzebiąc po nocach w internecie w poszukiwaniu źródeł i srać
w gacie przy okazji kolejnej wycieczki do Austrii czy czegoś nie wymyślą.
Wszystko dla oszczędzenia 300zł mandatu, który się słusznie należy.
Polska panie, Polska.
--
Pozdrawiam,
Kamil
-
3. Data: 2011-08-22 23:26:45
Temat: Re: Austriacki mandat w polskim sądzie :/
Od: "Rafal" <r...@o...pl>
> On 22/08/2011 22:20, Rafal wrote:
>
> >
> > znajoma prawniczka (inna niz ww) tez twierdzi ze nic nie wie o podstawie prawnej
> > ale musi sprawdzić..
> > Zagadką jest to ze na wezwaniu z sądu też nie ma paragrafu (a standardowo w
> > akich pismach jest) - moze to potwierdzac tezę o braku podstaw prawnych..
> > Dyrektywa UE o której mowa w artykule jeszcze nie weszła, a do tego wg polskich
> > przepisów sprawa byłaby przeterminowana
> > tyle ze - zarzut przeterminowania nie zapada z urzędu a trzeba go podnieść w
> > sądzie - tak jest w sprawach cywilnych, mozliwe ze o wykroczenia tez tak jest
> > (stąd wogóle jest posiedzenie w sądzie)..
> > Macie pomysły na "podstawę prawną braku podstaw do ukarania za wykroczenie poza
> > PL"? Czy aby nie ma jakichś umów między PL a A które to regulują odrębnie?
> > Moze ktoś zetknął się z podobną sprawą?
>
> Chodzić tydzień po prawnikach, użerać się z sądami, spędzić niewiadomo
> ile godzin grzebiąc po nocach w internecie w poszukiwaniu źródeł i srać
> w gacie przy okazji kolejnej wycieczki do Austrii czy czegoś nie wymyślą.
>
> Wszystko dla oszczędzenia 300zł mandatu, który się słusznie należy.
>
>
> Polska panie, Polska.
>
>
>
>
> --
> Pozdrawiam,
> Kamil
W tej chwili nie interesują mnie twoje wywody moralne (zwlaszcza ze te 72 euro i
tak zaplace bo przez A jezdze zbyt czesto by ryzykowac), to zagadnienie
interesuje mnie czysto prawnie (czy są podstawy) oraz "sportowo" (fajnie wygrać
w sądzie).
Zrozumiał?
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
4. Data: 2011-08-22 23:27:54
Temat: Re: Austriacki mandat w polskim sądzie :/
Od: "Adam Szewczak" <horses@usuń.poczta.onet.pl>
Użytkownik "Rafal" <r...@o...pl> napisał w wiadomości
news:5a65.0000024d.4e52c995@newsgate.onet.pl...
>> On 22/08/2011 22:20, Rafal wrote:
>
>>
>
>> >
>
>> > znajoma prawniczka (inna niz ww) tez twierdzi ze nic nie wie o
>> > podstawie prawnej
>
>> > ale musi sprawdzić..
>
>> > Zagadką jest to ze na wezwaniu z sądu też nie ma paragrafu (a
>> > standardowo w
>
>> > akich pismach jest) - moze to potwierdzac tezę o braku podstaw
>> > prawnych..
>
>> > Dyrektywa UE o której mowa w artykule jeszcze nie weszła, a do tego wg
>> > polskich
>
>> > przepisów sprawa byłaby przeterminowana
>
>> > tyle ze - zarzut przeterminowania nie zapada z urzędu a trzeba go
>> > podnieść w
>
>> > sądzie - tak jest w sprawach cywilnych, mozliwe ze o wykroczenia tez
>> > tak jest
>
>> > (stąd wogóle jest posiedzenie w sądzie)..
>
>> > Macie pomysły na "podstawę prawną braku podstaw do ukarania za
>> > wykroczenie poza
>
>> > PL"? Czy aby nie ma jakichś umów między PL a A które to regulują
>> > odrębnie?
>
>> > Moze ktoś zetknął się z podobną sprawą?
>
>>
>
>> Chodzić tydzień po prawnikach, użerać się z sądami, spędzić niewiadomo
>
>> ile godzin grzebiąc po nocach w internecie w poszukiwaniu źródeł i srać
>
>> w gacie przy okazji kolejnej wycieczki do Austrii czy czegoś nie wymyślą.
>
>>
>
>> Wszystko dla oszczędzenia 300zł mandatu, który się słusznie należy.
>
>>
>
>>
>
>> Polska panie, Polska.
>
>>
>
>>
>
>>
>
>>
>
>> --
>
>> Pozdrawiam,
>
>> Kamil
>
> W tej chwili nie interesują mnie twoje wywody moralne (zwlaszcza ze te 72
> euro i
> tak zaplace bo przez A jezdze zbyt czesto by ryzykowac), to zagadnienie
> interesuje mnie czysto prawnie (czy są podstawy) oraz "sportowo" (fajnie
> wygrać
> w sądzie).
> Zrozumiał?
>
Chyba jakos to dziala, bo moj kolega dostal zakaz jazdy po DE na rok za
mandaty :P
PZDr
Adam
-
5. Data: 2011-08-22 23:33:22
Temat: Re: Austriacki mandat w polskim sądzie :/
Od: "rafal" <r...@o...pl>
> Chyba jakos to dziala, bo moj kolega dostal zakaz jazdy po DE na rok za
> mandaty :P
>
> PZDr
> Adam
A przypadkiem nie od policji/sądu niemieckiego a nie polskiego, i powodu
przekroczenia limitu punktów, a nie za mandaty? Bo za punkty to wiele krajów tak
karze obcokrajowców
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
6. Data: 2011-08-22 23:34:49
Temat: Re: Austriacki mandat w polskim sądzie :/
Od: Paweł W. <p...@w...onet.pl>
> Chyba jakos to dziala, bo moj kolega dostal zakaz jazdy po DE na rok za
> mandaty :P
>
Co to za kraj DE ?
p.
-
7. Data: 2011-08-22 23:38:42
Temat: Re: Austriacki mandat w polskim sądzie :/
Od: "Damian [EX]" <g...@2...pl>
Użytkownik "Paweł W."
> Co to za kraj DE ?
Deutsche Enerde
p.
-
8. Data: 2011-08-23 00:03:12
Temat: Re: Austriacki mandat w polskim sądzie :/
Od: "kogutek" <k...@v...pl>
> Witam,
>
> Dostałem ni z gruchy ni z pietruchy pismo z sądu (sąd rejonowy, wydział karny,
> W-wa) a w nim sąd zawiadamia mnie jako ukaranego (?) o terminie posiedzenia
> (obecność nieobowiązkowa).
> Tyle - żadnego paragrafu ani bliższych informacji - za co. Szybkie wertowanie
> pamięci - czy mogłem coś narozrabiać - ale nie.. ew fotoradar gdzieś w
> krzaczorach, ale - to chyba najpierw byłoby wezwanie na policję/SM..
>
> Zadzwoniłem do sądu, okazało się że chodzi o mandat zagraniczny - konkretnie 72
> euro z początku lipca 2008 lub 2009 roku (tu dokładnej daty nie pamiętam, bo
> gdzieś posiałem papiery, ale kojarzę zdarzenie)..
> No fakt, bylo coś takiego, nawet policja wiedeńska przysłała mi pół roku po tym
> zdarzeniu pismo z odp. informacją i "prośbą" o 72 euro (zdaje się przekroczenie
> 92/80 na autostradzie w wiedniu), skonsultowałem to z prawnikkiem, dowiedzialem
> sie ze nie ma mozliwosci skutecznej egzekucji tego w PL, inny prawnik to
> potwierdzil, wiec zignorowałem (nawet nie sprawdzając kto kierował, bo
> jechaliśmy wtedy w 4 osoby moim autem i za diabła nie pamiętam kto akurat w
> wiedniu prowadził)..
> Wiec zaskoczenie spore.. kopię w necie, najmłodszy artyuł na ten temat znalazłem
> z grudnia 2010 (gazeta prawna) i tam..potwierdzają brak możliwości skutecznej
> windykacji tansgranicznej :
> cyt:
> PRAWO
>
> W praktyce kierowca mandatu nie płaci
>
> Obecnie nie ma jasnych, czytelnych i skutecznych regulacji, które pozwalałyby
> pociągnąć do odpowiedzialności osoby, które popełniły wykroczenie drogowe w
> innym kraju.
>
> Np. Polak może dostać od policji zagranicznej informację, że popełnił
> wykroczenie i powinien zapłacić. Zdarza się, że kierowca zlekceważy takie
> wezwanie. Wówczas organ zagraniczny, który wystawił informację, może się zwrócić
> do naszego Ministerstwa Sprawiedliwości o poinformowanie sprawcy wykroczenia o
> toczącym się postępowaniu. W praktyce jednak taka kara nie jest egzekwowana.
>
> Polska policja na zlecenie prokuratora, który otrzymał informację z innego
> kraju, może jedynie poinformować sprawcę wykroczenia, że toczy się przeciwko
> niemu postępowanie karnomandatowe w innym kraju. Obecnie nie ma jednak żadnych
> podstaw prawnych, by egzekwować karę za czyn popełniony w innym kraju UE, np. w
> Niemczech. To jest istotny problem praktyczny, gdyż kierowca w gruncie rzeczy
> nie poniesie konsekwencji za wykroczenie. Jeżeli jednak wróci do tego kraju i
> zostanie zatrzymany do kontroli drogowej, to wówczas poniesie konsekwencje
> swojego zachowania na podstawie tamtejszych przepisów.
>
> link do art:
>
http://prawo.gazetaprawna.pl/artykuly/469347,mandat_
z_zagranicy_znajdzie_cie_w_polsce.html
>
> znajoma prawniczka (inna niz ww) tez twierdzi ze nic nie wie o podstawie prawnej
> ale musi sprawdzić..
> Zagadką jest to ze na wezwaniu z sądu też nie ma paragrafu (a standardowo w
> akich pismach jest) - moze to potwierdzac tezę o braku podstaw prawnych..
> Dyrektywa UE o której mowa w artykule jeszcze nie weszła, a do tego wg polskich
> przepisów sprawa byłaby przeterminowana
> tyle ze - zarzut przeterminowania nie zapada z urzędu a trzeba go podnieść w
> sądzie - tak jest w sprawach cywilnych, mozliwe ze o wykroczenia tez tak jest
> (stąd wogóle jest posiedzenie w sądzie)..
> Macie pomysły na "podstawę prawną braku podstaw do ukarania za wykroczenie poza
> PL"? Czy aby nie ma jakichś umów między PL a A które to regulują odrębnie?
> Moze ktoś zetknął się z podobną sprawą?
>
>
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Dyrektywa o której piszesz ma całościowo rozwiązać problem mandatów. Na razie
nie ma żadnych przeszkód żeby Austriak pozwał Cie w sądzie o kasę co mu się
należy. To jak obywatel może to instytucja i urząd też mogą. Grzecznie poprosili
o należną kasę. Jak się wypiąłeś to poszli do sądu. U nich też kryzys i szukają
kasy gdzie się daje.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
9. Data: 2011-08-23 00:11:35
Temat: Re: Austriacki mandat w polskim sądzie :/
Od: "Rafal" <r...@o...pl>
> Dyrektywa o której piszesz ma całościowo rozwiązać problem mandatów. Na razie
> nie ma żadnych przeszkód żeby Austriak pozwał Cie w sądzie o kasę co mu się
> należy. To jak obywatel może to instytucja i urząd też mogą. Grzecznie poprosili
> o należną kasę. Jak się wypiąłeś to poszli do sądu. U nich też kryzys i szukają
> kasy gdzie się daje.
Jeden "drobny" szczegół: jak pozywa obywatel (czy instytucja) to jest to pozew
cywilny, rozpatrywany przez sąd cywilny a nie karny. Moja sprawa jest w sądzie
karnym co oznacza że nie jest to ani zwykły 'pozew o zapłate' ani też (co przez
moment rozważałem) wynajęta w PL firma windykacyjna działająca na rzecz
austriackiej policji. To musi być formalny wniosek o ukaranie a nie zaplatę
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
10. Data: 2011-08-23 00:34:46
Temat: Re: Austriacki mandat w polskim sądzie :/
Od: "kogutek" <k...@v...pl>
>
> > Dyrektywa o której piszesz ma całościowo rozwiązać problem mandatów. Na razie
>
> > nie ma żadnych przeszkód żeby Austriak pozwał Cie w sądzie o kasę co mu się
>
> > należy. To jak obywatel może to instytucja i urząd też mogą. Grzecznie poprosili
>
> > o należną kasę. Jak się wypiąłeś to poszli do sądu. U nich też kryzys i szukają
>
> > kasy gdzie się daje.
>
> Jeden "drobny" szczegół: jak pozywa obywatel (czy instytucja) to jest to pozew
> cywilny, rozpatrywany przez sąd cywilny a nie karny. Moja sprawa jest w sądzie
> karnym co oznacza że nie jest to ani zwykły 'pozew o zapłate' ani też (co przez
> moment rozważałem) wynajęta w PL firma windykacyjna działająca na rzecz
> austriackiej policji. To musi być formalny wniosek o ukaranie a nie zaplatę
>
>
>
> --
> Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
Jeśli jest jak piszesz to jakiegoś haka muszą mieć. Inaczej by nie puszczali
pary w gwizdek. Zwłaszcza że już nie proszą tylko żądają. Podejrzewam że się nie
wykpisz. Znajomy miał taką samą sprawę. W zeszłym roku we Włoszech go
namierzyli. Też się wypiął jak poprosili i sprawa poszła do polskiego sądu.
Mandat wychodził pod 4 stówy. Dwa tysiące go to kosztowało.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl