-
31. Data: 2017-10-19 21:24:57
Temat: Re: Atak na pijaka
Od: p...@g...com
Jeśli nikt nie jest winny, to nikt nie płaci, a po prostu "się zdarzyło"
I poszkodowani finansowo czy na zdrowiu zostają bez odszkodowania ? Przez szkody
które wyrządził ubezpieczony pojazd w trybie " się zdarzyło" ? Czemu to ma służyć ?
Ciekawa koncepcja ;-) jest unikalna tzn tylko w Polsce czy występuje też w innych
krajach ?
-
32. Data: 2017-10-19 23:35:20
Temat: Re: Atak na pijaka
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Dnia Thu, 19 Oct 2017 12:24:57 -0700 (PDT), p...@g...com
napisał(a):
> Jeśli nikt nie jest winny, to nikt nie płaci, a po prostu "się zdarzyło"
>
> I poszkodowani finansowo czy na zdrowiu zostają bez odszkodowania ?
Nie - na okoliczności inne niż zderzenie pojazdów będących w ruchu jest
właśnie zasada ryzyka.
Czyli odpowiedzialność wtedy ponosi kierowca pojazdu, nawet jeśli nie jest
winny (z pewnymi wyjątkami, ale to już inna sprawa).
-
33. Data: 2017-10-19 23:40:36
Temat: Re: Atak na pijaka
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Thu, 19 Oct 2017 20:57:14 +0200, Tomasz Pyra napisał(a):
> Dnia Thu, 19 Oct 2017 07:16:44 +0200, Liwiusz napisał(a):
>> Dlatego, że kodeks cywilny określa odpowiedzialność sprawcy wypadku
>> samochodowego tylko na zasadzie winy, a nie na zasadzie ryzyka. Uściślę,
>> że wyłączna zasada winy obowiązuje tylko w przypadku zderzenia się dwóch
>> pojazdów i wynika z art.436 par. 2 kc.
>
> Oczywiście jest tak jak piszeszesz - jeśli chodzi o zderzenia między
> pojazdami będącymi w ruchu to musi być wina.
o tym "w ruchu" to art 436 tak malo wyraznie pisze, ze mozna
stwierdzic ze nie pisze ...
> Zasadę ryzyka miałem na myśli pisząc o wypadnięciu z drogi i tam narobieniu
> szkód.
Ale czemu nie ma winy kierowcy ?
>>> Wszystkie szkody powodowane przez samochody rajdowe w otoczeniu rajdu, to
>>> właśnie zasada ryzyka.
>> Być może nie wiesz po prostu o czym piszesz. Oczywiście nieprawdą jest,
>> że "wszystkie szkody" spowodowane przez samochody rajdowe w otoczeniu
>> rajdu są oceniane pod względem ryzyka.
>
> Tzn. że wszystkie to może nie - chodzą w środowisku opowieści jak to
> kierowcy wlepiono nawet punkty karne za przekroczenie prędkości na OS.
Ale tak radarem, czy wylecial z trasy, poszkodowany policje wezwal, ta
stwierdzila "niedostowanie predkosci do warunkow" i mandat sie
slusznie nalezy :-)
> Wina kierowcy będzie wyłączona na zasadach kontratypu sportowego.
> Powodowanie wypadków jest nieodłączną częścią legalnej dyscypliny sportowej
> o skodyfikowanych zasadach, które nie zabraniają powodowania wypadków, oraz
> przewidują zasady postępowania po spowodowaniu wypadku.
>
> Oczywiście "sąd może wszystko" ale teoretycznie sportowiec nie odpowiada za
> wynikające ze specyfiki dyscypliny czyny które normalnie są czynami
> zabronionymi (np. bokser nie odpowiada za pobicie rywala w ringu).
No ale boks to wydaje mi sie czyms nieco innym niz predkosc na
rajdzie. Bo istotą tego sportu jest jednak dojechanie do mety, a nie
wylecenie z zakretu :-)
Poza tym pisales o mandacie, a przeciez moga byc ofiary w ludziach i
stosowny proces.
> I dlatego nie trzeba kierowcy rajdowemu udowaniać winy, żeby poszkodowany w
> wypadku uzyskał odszkodowanie z obowiązkowego OC pojazdu właśnie na
> zasadzie ryzyka.
a nie macie jakiejs specjalnej polisy, ktora to jawnie gwarantuje ?
> Dzięki temu jeśli pieszego przejedzie samochód, którego kierowca twierdzi
> że został zmuszony do takiego manewru przez kogoś innego, to pieszy
> dostanie odszkodowanie pomimo że nie da się udowodnić winy kierowcy.
A kierowca czy pasazer innego pojazdu ?
To jakie ubezpieczenie zawrzec, aby sie nie ocknac z reka w nocniku,
gdy np pojazd 1 zajedzie droge pojazdowi 2, ten ucieknie w bok i
przywali nas czolowo, a pojazd nr 1 zniknie ?
Albo jak np policja staranuje uciekajacego, a ten w efekcie przywali w
nas ?
J.
-
34. Data: 2017-10-20 01:26:28
Temat: Re: Atak na pijaka
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Dnia Thu, 19 Oct 2017 23:40:36 +0200, J.F. napisał(a):
> Dnia Thu, 19 Oct 2017 20:57:14 +0200, Tomasz Pyra napisał(a):
>> Dnia Thu, 19 Oct 2017 07:16:44 +0200, Liwiusz napisał(a):
>>> Dlatego, że kodeks cywilny określa odpowiedzialność sprawcy wypadku
>>> samochodowego tylko na zasadzie winy, a nie na zasadzie ryzyka. Uściślę,
>>> że wyłączna zasada winy obowiązuje tylko w przypadku zderzenia się dwóch
>>> pojazdów i wynika z art.436 par. 2 kc.
>>
>> Oczywiście jest tak jak piszeszesz - jeśli chodzi o zderzenia między
>> pojazdami będącymi w ruchu to musi być wina.
>
> o tym "w ruchu" to art 436 tak malo wyraznie pisze, ze mozna
> stwierdzic ze nie pisze ...
>
>> Zasadę ryzyka miałem na myśli pisząc o wypadnięciu z drogi i tam narobieniu
>> szkód.
>
> Ale czemu nie ma winy kierowcy ?
>
>>>> Wszystkie szkody powodowane przez samochody rajdowe w otoczeniu rajdu, to
>>>> właśnie zasada ryzyka.
>>> Być może nie wiesz po prostu o czym piszesz. Oczywiście nieprawdą jest,
>>> że "wszystkie szkody" spowodowane przez samochody rajdowe w otoczeniu
>>> rajdu są oceniane pod względem ryzyka.
>>
>> Tzn. że wszystkie to może nie - chodzą w środowisku opowieści jak to
>> kierowcy wlepiono nawet punkty karne za przekroczenie prędkości na OS.
>
> Ale tak radarem, czy wylecial z trasy, poszkodowany policje wezwal, ta
> stwierdzila "niedostowanie predkosci do warunkow" i mandat sie
> slusznie nalezy :-)
To są takie opowieści z magla, z tego co wiem na podstawie onboardu
ustalono że kierujący jechał 140, a ograniczenie było do 40.
Ale jako że to "opowieści dziwnej treści" to już istotne informacje czy to
orzekł posterunkowy z jakieś wsi, czy może sąd (i jaki?) to juz nie wiadomo
:)
>
>> Wina kierowcy będzie wyłączona na zasadach kontratypu sportowego.
>> Powodowanie wypadków jest nieodłączną częścią legalnej dyscypliny sportowej
>> o skodyfikowanych zasadach, które nie zabraniają powodowania wypadków, oraz
>> przewidują zasady postępowania po spowodowaniu wypadku.
>>
>> Oczywiście "sąd może wszystko" ale teoretycznie sportowiec nie odpowiada za
>> wynikające ze specyfiki dyscypliny czyny które normalnie są czynami
>> zabronionymi (np. bokser nie odpowiada za pobicie rywala w ringu).
>
> No ale boks to wydaje mi sie czyms nieco innym niz predkosc na
> rajdzie. Bo istotą tego sportu jest jednak dojechanie do mety, a nie
> wylecenie z zakretu :-)
>
> Poza tym pisales o mandacie, a przeciez moga byc ofiary w ludziach i
> stosowny proces.
Ofiary niestety czasami są i są procesy, ale nie słyszałem o wyroku
uznającym kierowcę winnym spowodowania wypadku.
Jeden który znam że zakończył się skazaniem dotyczył wypadku spowodowanego
stanem technicznym (niewłaściwą modyfikacją układu hamulcowego, co do
której uznano że nie była zgodna z zasadami sportu, bo była niezgodna z
homologacją FIA), gdzie kierowca był jednocześnie właścicielem i chyba
autorem tej przeróbki.
>> I dlatego nie trzeba kierowcy rajdowemu udowaniać winy, żeby poszkodowany w
>> wypadku uzyskał odszkodowanie z obowiązkowego OC pojazdu właśnie na
>> zasadzie ryzyka.
>
> a nie macie jakiejs specjalnej polisy, ktora to jawnie gwarantuje ?
Nie ma i być nie może, bo w tym kraju pojazdy mechaniczne posiadają polisę
obowiązkowego OC, a jeśli jej nie mają to płaci UFG.
Tu mam kolejną (tym razem pewną) historię jak to samochód wyściowy (na
bazie samochodu drogowego, ale nie mogący jeździć po drogach - brak
świateł, głośny wydech) wypadł za metą z trasy i uszkodził inne samochody
wyścigowe.
Kierowca miał OC od ryzyka sportowego, ale nie miał OC pojazdu.
Poszkodowani poszli do ubezpieczyciela od "ryzyka sportowego" który
stwierdził że nic nie zapłaci, bo w Polsce za szkody związane z ruchem
pojazdu odpowiedzialność na ubezpieczeniu obowiązkowym.
No i faktycznie - UFG wypłaciło odszkodowania, a właściciel pojazdu dostał
jeszcze karę za brak OC.
>
>> Dzięki temu jeśli pieszego przejedzie samochód, którego kierowca twierdzi
>> że został zmuszony do takiego manewru przez kogoś innego, to pieszy
>> dostanie odszkodowanie pomimo że nie da się udowodnić winy kierowcy.
>
> A kierowca czy pasazer innego pojazdu ?
A to tam są te cyrki, że wszystko zależy czy go przewozisz z grzeczności
czy inaczej :)
To już trzeba doczytać, bo wtedy to dziwne tematy się pojawiają.
> To jakie ubezpieczenie zawrzec, aby sie nie ocknac z reka w nocniku,
> gdy np pojazd 1 zajedzie droge pojazdowi 2, ten ucieknie w bok i
> przywali nas czolowo, a pojazd nr 1 zniknie ?
pewnie autocasco
> Albo jak np policja staranuje uciekajacego, a ten w efekcie przywali w
> nas ?
No niestety jak jedziesz pojazdem, to prawo cywilne uznaje że wszyscy
ponoszą "ryzyko" i godząc się na nie nie potrzebują dodatkowej ochrony.
I w takim wypadku żeby uzyskać odszkodowanie musi być winny, któremu winę
trzeba udowodnić.
Jak się nie da udowodnić to nie bedzie odszkodowania.
-
35. Data: 2017-10-27 10:12:01
Temat: Re: Atak na pijaka
Od: SW3 <s...@p...fm.invalid>
W dniu 19.10.2017 o 23:35 Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam> pisze:
> Nie - na okoliczności inne niż zderzenie pojazdów będących w ruchu jest
> właśnie zasada ryzyka.
> Czyli odpowiedzialność wtedy ponosi kierowca pojazdu, nawet jeśli nie
> jest
> winny (z pewnymi wyjątkami, ale to już inna sprawa).
Czyli jeśli "się zdarzyło" i samochód uderzył w inny jadący samochód to
nie ma odszkodowania a jeśli to samo "się zdarzyło" ale samochód uderzył w
stojący samochód to odszkodowanie jest?
--
SW3
----
Państwo to wielka fikcja, dzięki której każdy usiłuje żyć kosztem innych.
/Bastiat