> Skoro stał to raczej rozruchu nie było. No chyba że znowu te wredne
> krasnoludki sobie silnik odpalały i akumulator wyczerpały.
>
> A może masz lepsze wytłumaczenie? :-)

Bryka stała sobie przed domem, nikt od niej nic nie chciał. Jak było
zimno (mrozy) to po 2-3 dniach postoju w accu zostawało tyle, że nawet
nie próbował rozrusznikiem pokręcić. Przy próbie wszystko gasło.
Teraz najlepsze.
Wymieniam akumulator, niby lepiej, tak o 1-2 dni dłużej trzyma, ale po
3-4 latach znów szybko się poddawał, więc nowy akumulator i znów trochę
lepiej.
Obecny akumulator ma właśnie okres, gdy powinien być wymieniony, ale po
regeneracji rozrusznika kręci po tygodniu bez problemu. I to jest
zajebiście dziwne, regeneracja rozrusznika spowodowała nierozładowywanie
akumulatora na postoju.
Jak dla mnie woodoo i czarna magia na przemian. Kompletnie nie wiem o co
chodzi.

Może teraz trochę mrozów będzie, postoi, poobserwuję czy na pewno tak
dobrze teraz jest. W każdym razie przy temperaturach w okolicach zera,
po tygodniu postoju zakręcił bardzo żwawo, powiedział bym normalnie, i
nie zastanawiał bym się nad tym w ogóle, gdyby to nie było moje Volvo
XC70 :)

Miłego.
Irek.N.