-
1. Data: 2019-12-11 11:34:09
Temat: Adam Słodowy nie żyje...
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
Chyba obecnie mimo wszystko najbardziej odpowiednia grupa.
https://poznan.wyborcza.pl/poznan/7,36001,25500621,a
dam-slodowy-nie-zyje-autor-programu-zrob-to-sam-mial
-96.html?fbclid=IwAR265R-VMfgAlwoXDK7_deN-DjnuTHPrpD
DeaimG3pqZif22p8RqvjZ54D8#S.main_topic-K.C-B.2-L.1.m
aly
Nie powiem, że wychował we mnie inżyniera, ale dla obecnie już geriatrii
była to swojego rodzaju zachęta i majsterkowiczowska klasyka PRLu. W
każdym razie pamiętam, że z zaciekawieniem oglądałem.
--
Marcin
-
2. Data: 2019-12-11 12:58:07
Temat: Re: Adam Słodowy nie żyje...
Od: WM <c...@p...onet.pl>
W dniu 2019-12-11 o 11:34, Marcin Debowski pisze:
> Chyba obecnie mimo wszystko najbardziej odpowiednia grupa.
> https://poznan.wyborcza.pl/poznan/7,36001,25500621,a
dam-slodowy-nie-zyje-autor-programu-zrob-to-sam-mial
-96.html?fbclid=IwAR265R-VMfgAlwoXDK7_deN-DjnuTHPrpD
DeaimG3pqZif22p8RqvjZ54D8#S.main_topic-K.C-B.2-L.1.m
aly
>
> Nie powiem, że wychował we mnie inżyniera, ale dla obecnie już geriatrii
> była to swojego rodzaju zachęta i majsterkowiczowska klasyka PRLu. W
> każdym razie pamiętam, że z zaciekawieniem oglądałem.
>
Raz już była fałszywa informacja o jego śmierci.
https://www.rp.pl/Telewizja/190719240-Informacja-o-s
mierci-Adama-Slodowego-okazala-sie-falszywa.html
Początkowo łudziłem się, że to fałszywka, ale niestety po sprawdzeniu
okazało się, że tym razem informacja jest prawdziwa.
Kiedyś majsterkowanie, jako swoisty surwiwal techniczny było
koniecznością, bo wszystkiego brakowało.
Teraz majsterkowanie jest zabawą i hobby.
Tylko co ma wspólnego z dawnym majsterkowaniem, jak wszystkie składniki
kupuje się w sklepie specjalistycznym, a szpulek drewnianych do nici
brakuje.
WM
-
3. Data: 2019-12-11 13:23:30
Temat: Re: Adam Słodowy nie żyje...
Od: Adam <a...@p...onet.pl>
W dniu 2019-12-11 o 12:58, WM pisze:
> W dniu 2019-12-11 o 11:34, Marcin Debowski pisze:
>> Chyba obecnie mimo wszystko najbardziej odpowiednia grupa.
>> https://poznan.wyborcza.pl/poznan/7,36001,25500621,a
dam-slodowy-nie-zyje-autor-programu-zrob-to-sam-mial
-96.html?fbclid=IwAR265R-VMfgAlwoXDK7_deN-DjnuTHPrpD
DeaimG3pqZif22p8RqvjZ54D8#S.main_topic-K.C-B.2-L.1.m
aly
>>
>>
>> Nie powiem, że wychował we mnie inżyniera, ale dla obecnie już geriatrii
>> była to swojego rodzaju zachęta i majsterkowiczowska klasyka PRLu. W
>> każdym razie pamiętam, że z zaciekawieniem oglądałem.
>>
>
> Raz już była fałszywa informacja o jego śmierci.
> https://www.rp.pl/Telewizja/190719240-Informacja-o-s
mierci-Adama-Slodowego-okazala-sie-falszywa.html
>
>
> Początkowo łudziłem się, że to fałszywka, ale niestety po sprawdzeniu
> okazało się, że tym razem informacja jest prawdziwa.
>
> Kiedyś majsterkowanie, jako swoisty surwiwal techniczny było
> koniecznością, bo wszystkiego brakowało.
> Teraz majsterkowanie jest zabawą i hobby.
> Tylko co ma wspólnego z dawnym majsterkowaniem, jak wszystkie składniki
> kupuje się w sklepie specjalistycznym, a szpulek drewnianych do nici
> brakuje.
>
Abstrahując od Adama Słodowego - który mówił, iż niepotrzebny (to wpisać
dowolny przedmiot) każdy na pewno ma w szufladzie, to jednak stwierdzam,
że majsterkowanie, nie tylko w aspekcie technicznym, było jednak łatwiejsze.
Sięgając po stare książki z chemii - w byle drogerii można było kupić
kwasy, zasady, odczynniki, sole - w zasadzie "wszystko". Teraz
drogeriami niesłusznie nazywa się sklepy kosmetyczne.
Były sklepy, gdzie można było kupić wyposażenie pracowni chemicznej,
fizycznej czy biologicznej.
Teraz w liceach na zajęciach praktycznych raczej już nie zdejmuje się
futer ze zwierząt i nie garbuje się ich, nie robi się sekcji zwłok, nie
produkuje się prochu czarnego czy nitrogliceryny.
A takie rzeczy mam opisane w podręcznikach, które gdzieś w dawno
zapomnianych zakamarkach swojej biblioteki posiadam.
Były opisywane ciekawe ;) wynalazki - jak np. krążek fosforu białego
umieszczony w płytce celuloidu (używane w czasie wojny przez
partyzantów, oczywiście noszone w wodzie), były opisywane doświadczenia
z kroplą nitrogliceryny spuszczaną z wysokości, były "nieśmiertelne"
doświadczenia z podłączaniem świeżej nogi żabiej do ogniwa. Oraz
podłączanie delikwenta do generatora Van de Graafa czy podobnego wynalazku.
Jeszcze Stanisław Grzesiuk opisywał wielkanocne zabawy z kalichlorkiem.
Teraz życie jest nudniejsze :(
--
Pozdrawiam.
Adam
-
4. Data: 2019-12-11 14:21:33
Temat: Re: Adam Słodowy nie żyje...
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2019-12-11, WM <c...@p...onet.pl> wrote:
> W dniu 2019-12-11 o 11:34, Marcin Debowski pisze:
>> Chyba obecnie mimo wszystko najbardziej odpowiednia grupa.
>> https://poznan.wyborcza.pl/poznan/7,36001,25500621,a
dam-slodowy-nie-zyje-autor-programu-zrob-to-sam-mial
-96.html?fbclid=IwAR265R-VMfgAlwoXDK7_deN-DjnuTHPrpD
DeaimG3pqZif22p8RqvjZ54D8#S.main_topic-K.C-B.2-L.1.m
aly
>>
>> Nie powiem, że wychował we mnie inżyniera, ale dla obecnie już geriatrii
>> była to swojego rodzaju zachęta i majsterkowiczowska klasyka PRLu. W
>> każdym razie pamiętam, że z zaciekawieniem oglądałem.
>>
>
> Raz już była fałszywa informacja o jego śmierci.
> https://www.rp.pl/Telewizja/190719240-Informacja-o-s
mierci-Adama-Slodowego-okazala-sie-falszywa.html
>
> Początkowo łudziłem się, że to fałszywka, ale niestety po sprawdzeniu
> okazało się, że tym razem informacja jest prawdziwa.
>
> Kiedyś majsterkowanie, jako swoisty surwiwal techniczny było
> koniecznością, bo wszystkiego brakowało.
> Teraz majsterkowanie jest zabawą i hobby.
> Tylko co ma wspólnego z dawnym majsterkowaniem, jak wszystkie składniki
> kupuje się w sklepie specjalistycznym, a szpulek drewnianych do nici
> brakuje.
Nie wiem czy to Słodowy, już chyba bardziej peerelowskie uwarunkowania,
ale w sumie sam nadal improwizuje i w robocie i w domu. Taki surwiwal
techniczny ma często sens bo oszczędza i czas i pieniądze.
--
Marcin
-
5. Data: 2019-12-11 15:03:37
Temat: Re: Adam Słodowy nie żyje...
Od: Roman Rogóż <r...@s...krakow.pl>
W dniu 2019-12-11 o 11:34, Marcin Debowski pisze:
> Chyba obecnie mimo wszystko najbardziej odpowiednia grupa.
> https://poznan.wyborcza.pl/poznan/7,36001,25500621,a
dam-slodowy-nie-zyje-autor-programu-zrob-to-sam-mial
-96.html?fbclid=IwAR265R-VMfgAlwoXDK7_deN-DjnuTHPrpD
DeaimG3pqZif22p8RqvjZ54D8#S.main_topic-K.C-B.2-L.1.m
aly
>
> Nie powiem, że wychował we mnie inżyniera, ale dla obecnie już geriatrii
> była to swojego rodzaju zachęta i majsterkowiczowska klasyka PRLu. W
> każdym razie pamiętam, że z zaciekawieniem oglądałem.
>
Ogólna dostępność wszystkiego za niewielkie pieniądze z Chin i możliwość
zrobienia wielu rzeczy wirtualnie zabija w ludziach ciekawość wykonania
czegoś samemu. Dziś młodemu człowiekowi nie chce się wykonać nawet
przysłowiowej procy bo przecież dają ją w gratisie przy zamówieniu
innych towarów, a tak w ogóle po co mu proca przecież może postrzelać
się z kumplami w necie bez wychodzenia z domu.
Z drugiej strony widzą na YT dorosłych ludzi jak popisują się że skleili
glutownicą coś z butelki po pepsi i zrobili lejek. Takie rzeczy były
dawniej poniżej poziomu szkoły podstawowej i nikt z tego nie robił
zagadnienia.
-
6. Data: 2019-12-11 18:15:10
Temat: Re: Adam Słodowy nie żyje...
Od: WM <c...@p...onet.pl>
W dniu 2019-12-11 o 14:21, Marcin Debowski pisze:
>> Kiedyś majsterkowanie, jako swoisty surwiwal techniczny było
>> koniecznością, bo wszystkiego brakowało.
>> Teraz majsterkowanie jest zabawą i hobby.
>> Tylko co ma wspólnego z dawnym majsterkowaniem, jak wszystkie składniki
>> kupuje się w sklepie specjalistycznym, a szpulek drewnianych do nici
>> brakuje.
>
> Nie wiem czy to Słodowy, już chyba bardziej peerelowskie uwarunkowania,
> ale w sumie sam nadal improwizuje i w robocie i w domu. Taki surwiwal
> techniczny ma często sens bo oszczędza i czas i pieniądze.
>
Teraz nawet trudno samemu naprawić pralkę, lub samochód.
Kto ma z tego korzyść?
Czy nie producenci i ich autoryzowane punkty?
Kiedyś ludzie sami robili lotnie i deski do pływania, a potem drukarki 3d.
Przemysł zwęszył kasę i zaczął sprzedawać gotowe zestawy do
samodzielnego montażu.
Ostatnio widziałem reklamę skierowaną chyba do zbuntowanej młodzieży,
pod hasłem: wyraź swój bunt używając naszego produktu. :)
WM
-
7. Data: 2019-12-11 21:11:22
Temat: Re: Adam Słodowy nie żyje...
Od: heby <h...@p...onet.pl>
On 11/12/2019 15:03, Roman Rogóż wrote:
> Ogólna dostępność wszystkiego za niewielkie pieniądze z Chin i możliwość
> zrobienia wielu rzeczy wirtualnie zabija w ludziach ciekawość wykonania
> czegoś samemu.
To nie jest prawda. Własnie dzięki aburdalnie dobrej dostępności z Chin
można wykonywać niesamowite rzeczy:
Promil promila:
https://hackaday.io/projects
Majserkowanie przemiesciło się tylko w inny rejon, z robienia
samochdozika z nogi od stołka na robienie samochodzina na drukarce 3d z
komputerem sterującym za pomocą AI. To dalej majsterkowanie tyle że
multidyscyplinarne.
-
8. Data: 2019-12-11 23:47:57
Temat: Re: Adam Słodowy nie żyje...
Od: WM <c...@p...onet.pl>
W dniu 2019-12-11 o 21:11, heby pisze:
> Majserkowanie przemiesciło się tylko w inny rejon, z robienia
> samochdozika z nogi od stołka na robienie samochodzina na drukarce 3d z
> komputerem sterującym za pomocą AI. To dalej majsterkowanie tyle że
> multidyscyplinarne.
Do takiego majsterkowania trzeba mieć jakąś wiedzę na temat
programowania i elektroniki, czego nie wszyscy mają.
Kiedyś wystarczyło mieć trochę sprytu i to wystarczyło.
Co ciekawe pan Słodowy upowszechniał wiedzę na temat fizyki (żyroskopy)
i matematyki (20-ścian i 12-ścian).
https://youtu.be/bWX7Hl5IeII
Ciekawostka, że takie bryły odlewali w 2 i 3 wieku n.e. Rzymianie.
Nikt nie wie do czego je wykorzystywali.
Są pewne hipotezy, ale nie ma pewności.
https://www.thevintagenews.com/2018/12/09/dodecahedr
ons/
WM
-
9. Data: 2019-12-12 04:15:00
Temat: Re: Adam Słodowy nie żyje...
Od: Konrad Anikiel <a...@g...com>
W dniu środa, 11 grudnia 2019 19:34:10 UTC+9 użytkownik Marcin Debowski napisał:
> Chyba obecnie mimo wszystko najbardziej odpowiednia grupa.
> https://poznan.wyborcza.pl/poznan/7,36001,25500621,a
dam-slodowy-nie-zyje-autor-programu-zrob-to-sam-mial
-96.html?fbclid=IwAR265R-VMfgAlwoXDK7_deN-DjnuTHPrpD
DeaimG3pqZif22p8RqvjZ54D8#S.main_topic-K.C-B.2-L.1.m
aly
>
> Nie powiem, że wychował we mnie inżyniera, ale dla obecnie już geriatrii
> była to swojego rodzaju zachęta i majsterkowiczowska klasyka PRLu. W
> każdym razie pamiętam, że z zaciekawieniem oglądałem.
>
Dzisiaj Adam Słodowy może wydawać się anachroniczny. Każdy człowiek dysponuje
dostępem do praktycznie całej wiedzy opublikowanej przez ludzkość, do narzędzi
wyszukiwania w tej wiedzy tego co potrzebne, do materiałów i narzędzi które Słodowemu
się nie śniły, można tak długo wyliczać.
Ja myślę że jego największa zasługa to nauczenie wielu ludzi wiary we własne
możliwości. Zrób to sam, dasz radę. Trzeba coś zaprogramować, to się naucz, w jedną
noc opajujesz pythona. Trzeba coś narysować albo zamodelować w skomplikowanym
programie to obejrzyj kilka tutoriali, w parę godzin ogarniesz. Wystarczy zrozumieć
prosty przekaz Słodowego i okazuje się że wszystko się da zrobić.
-
10. Data: 2019-12-12 06:13:43
Temat: Re: Adam Słodowy nie żyje...
Od: Marcin Debowski <a...@I...zoho.com>
On 2019-12-11, WM <c...@p...onet.pl> wrote:
> W dniu 2019-12-11 o 14:21, Marcin Debowski pisze:
>>> Kiedyś majsterkowanie, jako swoisty surwiwal techniczny było
>>> koniecznością, bo wszystkiego brakowało.
>>> Teraz majsterkowanie jest zabawą i hobby.
>>> Tylko co ma wspólnego z dawnym majsterkowaniem, jak wszystkie składniki
>>> kupuje się w sklepie specjalistycznym, a szpulek drewnianych do nici
>>> brakuje.
>>
>> Nie wiem czy to Słodowy, już chyba bardziej peerelowskie uwarunkowania,
>> ale w sumie sam nadal improwizuje i w robocie i w domu. Taki surwiwal
>> techniczny ma często sens bo oszczędza i czas i pieniądze.
>>
>
> Teraz nawet trudno samemu naprawić pralkę, lub samochód.
> Kto ma z tego korzyść?
> Czy nie producenci i ich autoryzowane punkty?
Nie dopatrywałbym się akurat przy zrób to sam spisku*. MZ najwiekszy
negatywny wpływ ma bogacenie się społeczeństw. Wspomniana gdzieindziej
łatwość zakupu na Alim przysłowiowej procy wynija bardziej z taniosci
niż ze względów praktycznych - nadal trzeba czekać, ale sama mozliwość
jakoś zabija inicjatywę.
Gdy pierwszy raz zacząłem pracę na tzw. zgniłym zachodzie te ca 25 lat
temu to co mnie chyba najbardziej uderzyło, że nikt nie kombinuje.
Ludzie zamawiali najprostsze rzeczy płacąc i czekając na dostawę zamiast
zrobić coś samemu co zajęłoby im może z godzinę czy dwie. 25 lat minęło,
pracuję w innym, raczej bogatym kraju i jest dokładnie to samo. Na
palcach jednej reki mogę policzyć ludzi, którzy próbują coś robić a nie
koncentruą swoje wysiłki na zamówianiu i czekaniu. I owszem, jest tu
pewna granica bo jako osoba wykwalifikowana nie mogę się zajmować każdym
pierdem, ale wydaje mi sie, że wiele za wiele osób uzywa takiego
twierdzenia jako wygodnej wymówki. Po prawdzie więcej czasu marnują na
interakcje z podwykonwcami i zakupową biurokrację, niż jakby mieli to
sami zrobić.
Co gorsze, czasami mam wątpliwości czy nie idzie za tym wszystkim też
jakaś de facto pogarda dla pracy bardziej fizycznej.
*) wszystko poszło w moduły i nawet osoba w miarę chętna i w miarę
technicznie obyta (tak na poziomie peerlu) tego w tej chwili nie ruszy.
To MZ wystarczy producentom. Degradacja na niższym poziomie nie jest
potrzebna. Oczywiście jakby się dawało naprawić to ludzie by chętniej
naprawiali i uczyli się, ale MZ potrzeba jednak czegoś więcej aby mieć
tę chęć grzebania i poznawania.
--
Marcin