-
11. Data: 2012-09-23 01:09:34
Temat: Re: Ada2012.org
Od: Edek Pienkowski <e...@g...com>
Dnia Sat, 22 Sep 2012 14:19:57 -0700, Maciej Sobczak napisal:
>> Poza tym dla osob ktore programuja xx lat w pewnej skladni przestawienie
>> sie na inna skladnie wymaga czasu ktory mozna spozytkowac na cos
>> bardziej pozytecznego.
>
> Mam inne doświadczenia. Wydaje mi się, że osoby, które programują xx lat,
> widzą w swojej pracy coś głębszego, niż nawiasy. Wtedy przestawianie się
> na cokolwiek nie stanowi problemu.
Niektórzy jako "coś głębszego" mają na myśli to, co dany kod robi: jak
to robi, jakich nawet nie struktur czy algorytmów tylko "wyższych"
pojęć używa. Z tym, że mój punkt widzenia przegrywa zazwyczaj z
pytaniem "czy znasz wzorce projektowe"; po tym pytaniu zazwyczaj
kulturalnie zmieniam lokal.
--
Edek
-
12. Data: 2012-09-23 10:51:44
Temat: Re: Ada2012.org
Od: kenobi <p...@g...com>
>
>
> Mam inne doświadczenia. Wydaje mi się, że
> osoby, które programują xx lat, widzą w swojej
> pracy coś głębszego, niż nawiasy. Wtedy
no raczej tak, raczej widzi sie 'gestwe'
swojego programu - przy czym ta gęstwa
pewnie nawet mniej oznacza sam kod co zespól
'implementacji' w postaci 'surowej' ;-)
[co w okresonym stopniu zalezy i niezalezy od
jezyka]
co do kodu to ja sam niby mam funkcje
zorganizowene w moduly/przestrzenie i moduly
zorganizowane w projekt/framework (szkielet
programu) - i tak chyba na poziomie funkcji
odstawia sie najwiecej roboty, (akurat od
dwu dni mam frustrujace problemy z napisaniem
poprawnie funkcji do klipowania lini do
ekranu) co do modulow i samego szkieletu
programu to utrzymuje jaki taki porzadek, ale
jest to porzadek powiedzialbym jakis 50 -procen towy (bo jego utrzymywanie jest
kosztowne
obejmowaloby myslenie dopisywanie i wywalanie)
(po prawdzie jednak caly ten trojdzielny
płaszcz chyba istnieje w pewnym oderwaniu
od samej istoty problemu)