W dniu 2012-12-30 11:46, LEPEK pisze:
> W dniu 2012-12-30 08:54, ToMasz pisze:
>> tak jak w niemczech, gdzie jak jest 40 to jadą 40 a nie
>> zastanawiają się jaki baran postawił znak?
>
> Tylko widzisz - jest delikatna różnica w organizacji ruchu drogowego
> pomiędzy PL i DE. Tam jednak zwykle oznakowanie jest dostosowane do
> warunków np. nie obniżają dopuszczalnej ze 100 km/h poza miastem, bo
> jest skrzyżowanie i/lub przejście dla pieszych, ale widoczność po 200 m
> w każdą stronę, obszar zabudowany zaczyna się 50 m przed pierwszą
> chałupą, ale na całym osiedlu jest 30 km/h i skrzyżowania równorzędne. I
> mają oczywiście zaufanie do organizatorów ruchu, co nie oznacza, że w
> przypadkach, kiedy uważają że oznakowanie jest niewłaściwe, to nie
> próbują go zmieniać.
>
> Pozdr,
Otóż to. Kilka razy w roku zdarza mi się jechać A9 z Berlina
do Monachium. I o ile dobrze pamiętam w okolicy skrzyżowania A9
z A4 (zjazd nazywa się Hermsdorf) jest takie miejsce, gdzie
są 2 fotoradary po środku pasa zieleni w każdą stronę zaraz
za przyporą wiaduktu. Kiedyś było tam ograniczenie do 70 km/h.
W pobliżu jest stacja benzynowa i zatrzymałem się tam. Podczas
krótkiego postoju zauważyłem, że te urządzenie robiło zdjęcie
co kilka, kilkanaście sekund. Jakieś 2 lata temu podniesiono
prędkość z 70 do 90.

Czy ktoś z Was wyobraża sobie taką sytuację w Polsce?
U nas by obniżono do 40 i postawiono dodatkowe 2 fotoradary.


--
http://www.pobralem.pl
I'm still clean....