On 2010-10-01 13:36, Agent wrote:
>

>>
> Hmmm, Technologię łożyskowania koła to juz chyba dawno każda marka
> opanowała i najczęściej ich uszkodzenie po krótkim przebiegu wynika z
> naparzania po krawężnikach lub dziurach.

Nie ma jak bezgraniczna wiara w producenta, a wine zrzucic na konsumenta
:) Koszt produkcji łożyska, nawet dobrej jakości, to są groszowe sprawy.
Dwa przykłady z zeszłego tygodnia. Mazda CX7, przebieg 40kkm, auto znane
od nowości kierownik jeździ rozsądnie, uwalone łożysko tylnego koła.
Auto sprowadzone - ASO - wina użytkownika, wymiana piasty (ZTCP ~ 2kPLN)
Rozbiórka uszkodzonej piasty - zwykłe łożysko, znormalizowane, ale
"zapieczone" w piaste, ze w zasadzie nierozbieralne.
Thalia 1.4 bez wspomagania, od nowości w jednych rękach. Przebieg 79kkm,
zatarte łozysko rolki prowadzącej paska. Łożysko w rolce typowe, ale
niestety spiek, nie da sie rozebrać. Koszt samego łożyska 20zł. Koszt
zamiennika rolki 220. W obu przypadkach dałoby się przy pomocy tokarza i
pierścieni "segera" wymienić te łożyska i działały by bezbłędnie. Smiem
nawet twierdzić, że produkcja nierozbieralnych łożysk kosztuje
zdecydowanie więcej, ale to zwraca się.