-
11. Data: 2010-11-23 11:05:39
Temat: Re: 11-te nie znajduj
Od: Olgierd <n...@n...problem>
Dnia Tue, 23 Nov 2010 11:47:46 +0100, Liwiusz napisał(a):
> W dniu 2010-11-23 11:26, Olgierd pisze:
>> Dnia Tue, 23 Nov 2010 11:24:14 +0100, zly napisał(a):
>>
>>> Świetne mamy prawo. Kiedy się stosuje dany paragraf, ktoś wie?
>>
>> Wtedy, kiedy zostawisz sobie coś, co nie jest Twoje. Np. w sytuacji,
>> kiedy użyczyłem Tobie auto, a następnie nie chcesz mi go oddać. Nie
>
> I wówczas mamy przywłaszczenie rzeczy znalezionej???
>
>> ukradłeś, bo legalnie stałeś się jego posiadaczem, ale nie chcesz
>> zwrócić go właścicielowi.
>>
>> Bardzo dobre prawo. Uważasz, że użyczając jakiś przedmiot innej osobie
>> powinniśmy się wyzbywać własności tego przedmiotu?
>
> Przeczytaj wątek - chodzi o karalność zatrzymania sobie znalezionej
> rzeczy zarówno z kw jak i kk.
>> Bardzo dobre prawo. Uważasz, że użyczając jakiś przedmiot innej osobie
>> powinniśmy się wyzbywać własności tego przedmiotu?
>
> Przeczytaj wątek - chodzi o karalność zatrzymania sobie znalezionej
> rzeczy zarówno z kw jak i kk.
Tu chyba jest po prostu jakiś zbieg. Art. 125 kw mówi o sytuacji, kiedy
sprawca nie powiadomił kogo trzeba (ale nie miał jeszcze zamiaru
przywłaszczenia rzeczy). Zaś art. 284 par. 3 kk jeśli już sobie
przywłaszczył.
--
:-) Olgierd
http://olgierd.rudak.org
-
12. Data: 2010-11-23 12:29:32
Temat: Re: 11-te nie znajduj
Od: "muka" <m...@k...pl>
Użytkownik "GLaF" <g...@n...takiego.numeru.pl> napisał w wiadomości
news:5enumukf21cx.w40etv5v2ypc.dlg@40tude.net...
> Czy to podpada pod kodeks karny, czy wykroczeń, to chyba zależy od
> wartości
> znalezionej rzeczy, granicą jest chyba 250 zł.
Ja znalazłem kartę SIM, to jak obliczyć jej ewentualną wartość? Od
ilości środków na koncie? Na szczęście nic nie było
-
13. Data: 2010-11-23 18:19:31
Temat: Re: 11-te nie znajduj
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Maciej Muran" <m...@g...com> napisał
> Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał
>> autobusowego. Kilka dni temu funkcjonariuszom udało się ustalić,
>> że telefon posiada 42-letnia mieszkanka gminy Korczyna.
>
> O! To nasza dzielna policja uruchamia szukanie powiązań wg IMEI
> "w sprawie" o zgubiony telefon?
Byc moze mlodzian nie byl pewny gdzie i jak stracil telefon, wiec
wchodzila w gre kradziez.
> Szkoda, że dopiero teraz, bo jeszcze 1,5 roku temu o czymś takim
> mogło pomarzyć wyłącznie CBŚ itp. przy naprawdę poważnych
> przestępstwach.
Pobicie ambasadarowicza ?
> A może - jak zwykle - kolejny stażysta Michnika Porannego dodał
> odrobinę kolorów do swej tfurczości?
Moze tak, a moze nie - jak sie procedury dopracowaly, to policja
moglaby np raz na miesiac przesylac liste do operatorow i dostawac
odpowiedni wykaz.
A potem wystarczy jeden telefon - prosze sie zglosic na najbliszym
komisariacie w celu zlozenia wyjasnien.
Niezgloszenie w czasie 3 dni spowoduje aresztowanie pod zarzutem
mataczenia w sledztwie.
J.
-
14. Data: 2010-11-23 19:00:33
Temat: Re: 11-te nie znajduj
Od: r...@p...onet.pl
http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,87028
85,Znalazla_komorke_na_chod
niku__Groza_jej_nawet_3_lata.html
A wystarczyło by gdyby powiedziała policji, że kupiła ją na bazarze od
przypadkowego handlarza obwoźnego.
--
Wysłano z serwisu OnetNiusy: http://niusy.onet.pl
-
15. Data: 2010-11-23 19:37:29
Temat: Re: 11-te nie znajduj
Od: GLaF <g...@n...takiego.numeru.pl>
Dnia Tue, 23 Nov 2010 20:00:33 +0100, r...@p...onet.pl napisał(a):
> http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomosci/1,80273,87028
85,Znalazla_komorke_na_chod
> niku__Groza_jej_nawet_3_lata.html
>
>
>
> A wystarczyło by gdyby powiedziała policji, że kupiła ją na bazarze od
> przypadkowego handlarza obwoźnego.
Nie bardzo. Byłoby to paserstwo nieumyślne, też karane, KK:
Art. 292.
§ 1. Kto rzecz, o której na podstawie towarzyszących okoliczności powinien
i może przypuszczać, że została uzyskana za pomocą czynu zabronionego,
nabywa lub pomaga do jej zbycia albo tę rzecz przyjmuje lub pomaga do jej
ukrycia, podlega grzywnie, karze ograniczenia wolności albo pozbawienia
wolności do lat 2.
I doszłoby składanie fałszywych zeznań. Krótko mówiąc - odpuść sobie
"dobre" rady.
Wystarczyłoby, gdyby zaniosła telefon na policję. Mogłaby się wtedy domagać
znaleźnego.
--
GLaF
-
16. Data: 2010-11-23 21:56:12
Temat: Re: 11-te nie znajduj
Od: Grzegorz Krukowski <r...@o...pl>
On Tue, 23 Nov 2010 20:37:29 +0100, GLaF
<g...@n...takiego.numeru.pl> wrote:
>Wystarczyłoby, gdyby zaniosła telefon na policję. Mogłaby się wtedy domagać
>znaleźnego.
Hmm, a co gdyby gubiący odmówił zapłacenia znaleźnego? Kogo wtedy jest
telefon.
Inna rzecz, że argumentacja ,,oddaj, będziesz miał znaleźne'' jest MZ
moralnie wątpliwa.
--
Grzegorz Krukowski
-
17. Data: 2010-11-23 21:56:56
Temat: Re: 11-te nie znajduj
Od: "Maciej Muran" <m...@g...com>
Użytkownik "J.F." <j...@p...onet.pl> napisał
>> Szkoda, że dopiero teraz, bo jeszcze 1,5 roku temu o czymś takim
>> mogło pomarzyć wyłącznie CBŚ itp. przy naprawdę poważnych
>> przestępstwach.
>
> Pobicie ambasadarowicza ?
Nie, nawet nie wiem o co chodzi.
Moja sprawa, kiedy to dałem się oszukać jakiemuś tam chłopaczkowi.
Podrobił kilka dokumentów, posługiwał się internetem, komórką, itp. O
jeden raz za dużo użył neostrady.
Namierzanie trwało łącznie 9-10 miesięcy. Po drodze oczywiście decyzja
prokuratora o umorzeniu, podjęta w 2 dni po tym, jak wysłano kilka
pism do operatorów ze zleceniem sprawdzenia jeszcze kilku rzeczy!
Każda czynność operatora jest odpłatna. Te najprostsze to koszt od
kilkunastu do kilkudziesięciu złotych. Jak myślisz, ile może kosztować
czesanie baz aby stwierdzić powiązanie IMEI _zgubionego_ aparatu z
aktualnie używaną w nim kartą sim? A co gdy okaże się, że nowy
właściciel _znalezionego_ telefonu to niezarejestrowana karta prepaid?
Kolejne zamówienie biliingu połączeń po to aby sprawdzić z kim ta
osoba rozmawia?
Warszawska policja nie ma na poważniejsze sprawy czasu, kasy ani ludzi
a raptem w Krośnie pierwszy z brzegu policjant załatwia temat w 2
miesiące i zamierza wsadzić do pierdla kobitę, która nie odniosła
telefonu do biura rzeczy znalezionych, pomimo, że takiego w Krośnie na
99,99% nie ma?!
Czemu taki artykuł ma służyć? Zastraszaniu, znieczulaniu, czy
zagładzie środowiska w następstwie rozdeptywania znalezionych
telefonów?
Dla mnie sprawa jest oczywista. Obecny rząd zapowiadał ofensywę
legislacyjną w Sejmie ale oczywiście nic z tym nie robi. No to pisuje
się takie tematy zastępcze. A to rozłam w PiS, a to 3 lata odsiadki za
podniesienie telefonu z chodnika. Taki sezon ogórkowy...
M.
-
18. Data: 2010-11-23 22:11:58
Temat: Re: 11-te nie znajduj
Od: GLaF <g...@n...takiego.numeru.pl>
Dnia Tue, 23 Nov 2010 22:56:12 +0100, Grzegorz Krukowski napisał(a):
> On Tue, 23 Nov 2010 20:37:29 +0100, GLaF
> <g...@n...takiego.numeru.pl> wrote:
>
>>Wystarczyłoby, gdyby zaniosła telefon na policję. Mogłaby się wtedy domagać
>>znaleźnego.
>
> Hmm, a co gdyby gubiący odmówił zapłacenia znaleźnego? Kogo wtedy jest
> telefon.
Pierwotnego właściciela. Znalazca nie może uzależniać wydania znalezionej
rzeczy od wypłaty znaleźnego. Jeśli znalazca zażąda znaleźnego, to
właściciel po prostu będzie dłużnikiem znalazcy.
--
GLaF
-
19. Data: 2010-11-23 22:16:34
Temat: Re: 11-te nie znajduj
Od: GLaF <g...@n...takiego.numeru.pl>
Dnia Tue, 23 Nov 2010 22:56:56 +0100, Maciej Muran napisał(a):
> Czemu taki artykuł ma służyć? Zastraszaniu, znieczulaniu, czy
> zagładzie środowiska w następstwie rozdeptywania znalezionych
> telefonów?
Może uświadomieniu, że znalezionych rzeczy nie można sobie przywłaszczać.
--
GLaF
-
20. Data: 2010-11-23 22:53:34
Temat: Re: 11-te nie znajduj
Od: "Maciej Muran" <m...@g...com>
Użytkownik "GLaF" <g...@n...takiego.numeru.pl> napisał
> Może uświadomieniu, że znalezionych rzeczy nie można sobie
> przywłaszczać.
Prawidłowa odpowiedź i oczywiście masz rację.
Gdy znajdę długopis też powinienem zanieść go na komisariat? Przecież
w tym tekście nie ma słowa o wartości znalezionego przedmiotu. A
jeżeli długopis byłby wart np. tysiąc złotych (co jest całkiem
prawdopodobne) a telefon z tego artykułu złotych pięćdziesiąt (co jest
jeszcze bardziej prawdopodobne), to jakbyś postąpił w takim przypadku
nie znając wartości długopisu? Oczywiście zaniósłbyś go na komisariat,
tak?
Słuchaj! A może to jest temat do kolejnego artykułu i dogadałbyś się o
wierszówkę? 5 lat odsiadki za pisanie znalezionym długopisem!
M.