W dniu poniedziałek, 15 grudnia 2014 12:44:16 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
> Użytkownik "Icek" napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:m6mb92$lj$...@n...news.atman.pl...
> >wiem jak działa na mnie 1,4 promila i nie jest to stan nagłego
> >wchodzenia na jezdnię. Nawet zabity miał trochę świadomości i
> >wchodził na pasy.
>
> radiowozu z kogutami jakos jednak nie zauwazyl.
>
> >A człowiek w każdym stanie może liczyć, że na pasach (jak nie wchodzi
> >na czerwone i nagle) nie straci życia. Nawet wchodzenie na czerwonym
> >w terenie zabudowanym powinno dawać więcej szans na przeżycie niż na
> >karę śmieci.
>
> Czyli co - obowiazkowe 50, 40, 30 czy czlowiek z choragiewka ?
>
> Jak sie nagle wchodzi na pasy, prosto pod nadjezdzajacy pojazd, to sie
> trzeba liczyc z tym ze sie straci zycie, albo cos gorszego.
>
> Owszem, nie bylo nas przy tym, moze panowie jechali bez kogutow, moze
> 120, itd.
>
> J.

Obowiązkowe powinno być myślenie i przewidywanie. Źle się dzieje jak ludzie szkoleni
do wyłapywania takich co przekraczają przepisy sami ich nie przestrzegają. W
informacjach z dnia wypadku nie ma że był napad albo że terrorystów łapali że kogoś
zamordowano. Może używanie przez policję kogutów powinno być w jakiś sposób
regulowane przepisami a nie uznaniowo. Żeby na przykład szybciej byli jak poseł zrobi
stłuczkę. Kiedyś bylem w warszawie i widziałem jak dwa radiowozy eskortowały, na
sygnałach oczywiście, samochód z reklamą ze mis polonia wybierają.