W dniu niedziela, 14 grudnia 2014 23:36:18 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
> Dnia Sun, 14 Dec 2014 14:17:21 -0800 (PST), k...@g...com
> > W dniu niedziela, 14 grudnia 2014 22:49:42 UTC+1 użytkownik J.F. napisał:
> >> Dnia Sun, 14 Dec 2014 16:08:40 +0000 (UTC), masti napisał(a):
> >>> pieszy może być narąbany. I dalej jest normalny
> >>
> >> Trzezwy czy narabany - na razie jeszcze ma obowiazek poczekac na
> >> chodniku widzac jadacy pojazd w bezposredniej bliskosci.
> >>
> > Przy 150 taka bezpośrednia bliskość strasznie się skraca. Każdy
> > użytkownik drogi pomimo zasady ograniczonego zaufania ma prawo
> > przypuszczać że inni użytkownicy mają jakieś pojęcie o ruchu
> > drogowym.
>
> Myslisz ze oni tam 150 jechali ?
> Czy 80-100, co jest predkoscia na warszawskich ulicach i przejsciach
> spotykana czesto ?:-)
>
> > 1,4 to nawalony ale nie nieprzytomny. z oceną odległości
> > jak się coś zbliża dużo szybciej niż normalnie trzeźwy też będzie
> > miał problem.
>
> Na tyle nieprzytomny, ze radiowozu na kogutach nie zauwazyl. Ale moze
> gluchy, albo oni bez syren jechali ... ale to jeszcze slepy powinien
> byc ..
>
> J.

Nie wiem ile jechali ale jak ktoś wysuwa tezę ze powinien zauważyć nawet jak pijany
to mogę chyba napisać ze mógł nie brać poprawki na dużo większą prędkość. Zanim
wszedł stanął, obejrzał się. Zobaczył że daleko. I jak mu pijany mózg przeliczył to
był na kursie kolizyjnym. Gdyby policjant jechał wolniej to pewno by przeszedł. W
komentarzu ktoś pytał czy on przechodził na przejściu czy spory kawałek od przejścia
bo do miejsca gdzie upadł do przejścia sporo metrów ponoć było. To by sugerowało dużą
prędkość radiowozu. Szkoda obydwu. Bo jeden nie żyje a drugi jeśli jest człowiekiem
cale życie będzie żył ze świadomością że zabił innego człowieka.