eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochody0:58 / 24:09,,,Wodór jak LPG! Japończycy stworzyli instalację ciekłego wodoru pasującą do KAŻDEGO silnika.Re: 0:58 / 24:09,,,Wodór jak LPG! Japończycy stworzyli instalację ciekłego wodoru pasującą do KAŻDEGO silnika.
  • Data: 2023-11-08 23:48:30
    Temat: Re: 0:58 / 24:09,,,Wodór jak LPG! Japończycy stworzyli instalację ciekłego wodoru pasującą do KAŻDEGO silnika.
    Od: "J.F" <j...@p...onet.pl> szukaj wiadomości tego autora
    [ pokaż wszystkie nagłówki ]

    On Wed, 8 Nov 2023 21:21:07 +0100, Myjk wrote:
    > Wed, 8 Nov 2023 20:26:56 +0100, J.F
    >> On Wed, 8 Nov 2023 16:43:58 +0100, Myjk wrote:
    >>> Tue, 7 Nov 2023 19:56:22 +0100, J.F
    >>>>>>> Jak mnie wpienia to pojęcie, "sieć". Nie sieć (cała),
    >>>>>>> tylko konkretnie ostatni element, lokalny SN/nN.
    >>>>>>> A właściwie to za długi drut pomiędzy T SN/nN
    >>>>>>> a ostatnim punktem przyłączeniowym. Czyli taki
    >>>>>> Albo za cienki drut ... ale jak gruby moze byc :-)
    >>>>>
    >>>>> Nie albo, bo w przeciwnym razie nie rozwiązywaliby
    >>>>> problemu od ręki wizytą na trafo.
    >>>> Jesli narzekasz na za długi drut, to mozna go naprawic pogrubiając go.
    >>>
    >>> Nikt nie narzeka.
    >> Ty narzekasz, powyzej.
    >
    > Nie ja, ty jęczysz że sieci nie są gotowe.

    Ale ty dopowiadasz, ze problemem jest za dlugi drut.

    >>>> Ciekawe - liczą na to, ze z za niskim odbiorcy sobie poradzą?
    >>>
    >>> Są dopuszczalne widełki i tyle. Jak nie maja kasy na renowację to mogą dwa
    >>> razy w roku zmieniać nastawy. Ich broszka, mają obowiązek trzymać się
    >>> widłach.
    >> Ale wiesz - długi i cienki drut ma swój opór.
    >> Jak płynie 100A do klientów na koncu, to napięcie u nich spada,
    >> jak plynie 100A od klientów, to napięcie u nich rośnie.
    >> Samym transformatorem tego nie rozwiążesz.
    >
    > Jeszcze niedawno twierdizłeś że już jest problem.
    > Tylko że go nie ma i wg mnie nie będzie.

    Bo jest.
    Ja tylko polemizuje ze stwierdzeniem, problemem jest długośc.
    Długosc mozna skompensowac szerokoscią :-)

    Ale to kosztuje, i waży, wiec znów kosztuje.
    Istotnie lepiej skrocic.
    Ale trafo tez kosztuje i waży :-)

    > Gdyby to było zagrożeniem, to by nie dopuścili do instalacji.

    Bezpieczniki są.

    Takie normy.
    Tylko normy są z czasów, gdy nie było BEV i PV :-)

    >>>> Czy nie ruszali od czasu 220V, potem podniesli napięcie w SN,
    >>>> podniosło sie i po stronie nN, a oni nadal nie ruszali, bo nikomu nie
    >>>> przeszkadzało, a teraz obnizali.
    >>>>
    >>>> Jeszcze mozna zainstalować jakis automatyczny regulator, ale to
    >>>> przeciez nie "od ręki".
    >>>
    >>> Od ręki czy nie, mieli ponad 10 lat aby się zabezpieczyć.
    >> No ale jesli mówisz, ze przyjezdzają, cos grzebią, i za chwilę jest
    >> dobrze, to ciekaw jestem, czemu tego wczesniej nie zrobili :-)
    >
    > Bo nie było potrzeby aby coś robić "wcześniej" i w większości
    > przypadków nadal nie trzeba nic robić.

    No moze i tak - bez PV napiecie było w normie.
    Wysokie, ale w normie.

    Ale czy aby na pewno da sie tak ustawic, zeby i z PV było dalej dobrze
    ..

    >>>>>> Shrek podawał przepisy - siec musi być projektowana na ok 10%
    >>>>>> sumarycznej mocy przyłączy. Wiecej nie trzeba ... było, no chyba ze
    >>>>>> założono grzanie prądem.
    >>>>>> To ilu sąsiadów może miec taką instalacje jak Ty? :-)
    >>>>>
    >>>>> Moja instalacja 10kWp nigdy nie dała więcej niż 8kW. Przy czym nie
    >>>>> przyłączysz oficjalnie większej elektrowni PV niż masz mocy. Przy
    >>>>> licznikach dwukierunkowych już to elektrownia widzi.
    >>>>
    >>>> Ale nie dociera - jak Ty i sąsiedzi macie po 17kW przyłącza, to
    >>>> ZE instaluje trafo i kable licząc po ok 1.7kW na dom.
    >>>> Zgodnie z normą. I wystarcza.
    >>>
    >>> Przed chwilą twierdziłeś
    >>>
    >>>> Przestanie wystarczac, jak połowa zacznie o 22:00 ładować swoje
    >>>> elektryki mocą powiedzmy 11kW, albo zacznie w dzien wciskac do sieci
    >>>> po 7kW przez pare godzin.
    >>>
    >>> Weź się skup, albo sobie zapisuj co się do ciebie pisze. Skoro przeciętny
    >>> kowalski przejeżdża niecałe 9000km rocznie, nawet licząc tylko dni robocze
    >>> bez weekendów, to jest 40km dziennie. To jest w przypadku elektryków w
    >>> grubych porywach 7,5kWh, czyli 45 minut ładowania z mocą 11kW. Większość
    >> Ale przez te 45 minut sie trafo zagotuje a kabel zapali,
    >> bo liczone na srednio 1.7kW :-)
    >
    > Nie masz pojęcia co piszesz w kwestii zabezpieczeń.

    No to zadziałają zabezpieczenia i zostaniesz bez prądu :-)
    Rano przyjadą i właczą :-)

    >> Poza tym jak połowa w weekend ruszy w trase,
    >> to bedzie musiala ladowac pare godzin a nie 45 minut.
    >
    > To się nie ładuje w domu, tylko w trasie.

    Weekendowy wypad moze byc krótki.
    A i w trasie sie tak kombinuje, zeby do domu dojechac ... z pustą
    baterią.

    > Poza tym znowu dajesz jakieś
    > absurdalne założenie, że wszyscy wyjeżdżają na weekend, podczas gdy to
    > pojedyncze procenty są.

    Przyjdzie lato, będzie wiecej.

    >> Podobnie w dzien - jak sloneczko przygrzeje, i zaczniecie wpuszczac po
    >> 10kW w siec, to sie po 45 minutach nie skończy :-)
    >
    > Jakoś się nie kończy, a jeśli tak, to lokalnie.

    A ilu sąsiadów ma PV?

    Ewentualnie - napięcie wam skacze, i nie wpuszczacie po 10kW :-)

    >>> ładuje w domach zwykłym EVSE o mocy 2,3kW czyli obciążenie jest rozłożone
    >>> na pół nocy.
    >>
    >> Domek własny, PV na dachu, przyłacze 17kW, a nie stać cie na wallboxa
    >> 11 kW ? :-)
    >
    > Ty weź sobie notuj jak masz problemy z pamięcią -- dziesiątki razy, także w
    > dyskusji z tobą, pisałem, a nawet fotkę pokazywałem tobie i innym dzbanom
    > co myśleli że wallbox to całą ścianę zajmuje, że mam ładowarkę 22kW (którą
    > przenoszę, bo jest niewiele większa od EVSE), a że samochód przyjmuje maks.
    > 3,6kW to już inna kwestia, większość 7kW a nieliczne 11kW.

    Zmienisz samochod, znowu bedzie 11kW :-)

    > Kiedyś były
    > mocniejsze, ale z tego zrezygnowali, bo widać nikt nie korzystał.

    Ciekawe - umowa z fiskusem, norma europejska
    ("tylko 8A na gniazdko !"), oszczednosc u producenta ?

    >>>>>> No i drugi problem, który sie w kraju objawia - jak dobrze przyswieci,
    >>>>>> to trzeba by wygaszac elektrownie węglowe, a tego sie nie da na pare
    >>>>>> godzin ...
    >>>>> Dlatego właśnie trzeba budować magazyny, a że trzeba
    >>>>> je zacząć budować, z powodu planów rozbudowy OZE,
    >>>>> było wiadomo od 2011 roku.
    >>>>
    >>>> W zasadzie masz racje. Tylko gdzie budować?
    >>>> w 2011 sensowne były elektrownie sz-p, one wymagają górki.
    >>>
    >>> U nas głównie GME ma sens.
    >>
    >> Co to jest GME?
    >
    > Akronim -- Grawitacyjny Magazyn Energii.

    Ale taki wodny, czy na ciele stałym?
    Bo tez z cięzarami, to IMO sensu nie mają..

    >>> Formalnie to można to także pod ziemią budować
    >>
    >> Smiem twierdzic, ze sie nie da/drogo.
    >> Musiałbyś strasznie wielki zbiornik pod ziemią miec,
    >> i jeszcze fajnie by było, zeby ta plywająca woda go nie zniszczyła, bo
    >> jak sie zawali ....
    >
    > GME (np. EV1 i EVx -- Energy Vault) nie wykorzystuje wody
    > tylko bloki betonowe, czy inne śmieci (w tym nieszczęsne
    > łopaty z wiatraków).

    Aa - to policz ile tych bloków musi być.

    >>> i z pewnością będzie tańsze niż takie Młoty..
    >> W Młotach natura zrobiła stosowną gorę, to mozna wykorzystać.
    >
    > Ale całą resztę trzeba i tak dobudować, wzmocnić etc.
    > Jeszcze chwilę temu widziałeś problem w wodzie pod ziemią.

    W wielkim zbiorniku pod ziemia. A tu moze być na powierzchni.

    >>>> Cos drgnęło, i ma byc zrobiona elektrownia Młoty k/Kłodzka.
    >>>> http://www.podziemia.eu/index.php/artykuly/elektrown
    ia-mloty
    >>>> https://www.gkpge.pl/projekt-mloty
    >>>>
    >>>> jak widać pomysł ma juz ponad 50 lat.
    >>>> ale takich by trzeba nam ze 20 ... na początek.
    >>>
    >>> No właśnie, czyli wiadomo od dawna że trzeba,
    >>> ale się tego nie robi.
    >>
    >> No nie tak od dawna - od powiedzmy 10 lat, wczesniej PV ... wydawało
    >> sie, że nie będzie, bo za drogo :-)
    >>
    >> Anglicy swego czasu mieli ambitne plany, ale zrobili jedną Dinorwig,
    >> i sie skonczyło - więcej nie było potrzebne.
    >>
    >> A cos mi mignęło, ze nasze elektrownie mieszane, tzn sz-p na rzekach,
    >> ostatnio przestały pracować w tym trybie, bo sie nie opłaca - prąd w
    >> nocy za drogi jest.
    >
    > Przecież wahania dobowe są od zawsze, więc było wiadomo.

    Ale tu chodzi o możliwosci regulacji elektrowni.
    Węglowa musi pracować, i to na niemałej mocy.
    Jak jednak tej mocy w skali kraju jest tyle, ile potrzeb,
    to wiecej wymaga sypnięcia wiecej paliwa.
    A sz-p ma nie za dużą sprawnosc.

    >>>>>>> Ale że kasa na zmianę takich punktów, wzięta z unii
    >>>>>>> głównie przez pisów, poszła na kiełbasę zamiast na
    >>>>>>> rozwiązanie takich sytuacji, to można sobie teraz
    >>>>>>> swobodnie hejtować OZE, które problemem wcale nie jest.
    >>>>>>
    >>>>>> Problemem jest nierównomiernosc produkcji.
    >>>>>
    >>>>> Jest, a kasa z emisji miała być nie tylko na budowanie
    >>>>> "sieci" pod kątem OZE, ale także na budowanie magazynów.
    >>>>>
    >>>>>> A rozwiązaniem ... elektrownie szczytowe na ruski gaz?
    >>>>>
    >>>>> Elektrownie szczytowo-pompowe na gaz?
    >>>>
    >>>> Nie, szczytowe. Odpalane w szczytach.
    >>>> Gazowe ponoc szybko startują i sie nadają.
    >>>
    >>> Albo SMR.
    >>
    >> Atomowa?
    >> Mam wątpliwości, czy to moze pracować w szerokim zakresie mocy
    >> ("zatrucie ksenonem").
    >
    > To nie miej:
    > https://www.cire.pl/artykuly/energetyka-jadrowa-kome
    ntarze/czy-elektrownie-jadrowe-moga-pracowac-w-syste
    mie-nadazania-za-obciazeniem

    No ale na wykresie niemieckim masz od 46%, a w tekscie o francuskich,
    ze od 30%. I gdzies tam hipotetycznie od 25%.

    A nam by sie przydało od 0 czy od powiedzmy 5%.

    >> Poza tym uran tez sie kiedys skonczy ...
    >
    > Eh...:
    > https://www.cire.pl/artykuly/energetyka-jadrowa-kome
    ntarze/najnowszy-raport-oecd-potwierdza-ze-uranu-wys
    tarczy

    No, 240 lat. A co potem? To nie nasze zmartwienie, co?

    >>>>>> Czy baterie ?
    >>>>> Oczywiście, także te w BEV.
    >>>> Baterie w skali kraju ... trzeba nam ze 20GW i 200GWh.
    >>>> Tyle co 2-3 mln BEV ... w sumie - ma tych BEV byc więcej ...
    >>>
    >>> Tylko że BEVy są złe, do dupy i w ogóle.
    >
    >> Sie ropa skonczy, to trzeba się będzie pogodzic.
    >> O ile będzie nas stać, bo przy okazji tania energia sie skonczy,
    >> a produkcja samochodów wymaga duzo.
    >
    > Akurat prodenci to kasę liczyć potrafią.

    Ale teraz masz względnie tania energie z wegla, z gazu, z ropy.
    Nie tylko prąd, bo chocby do hut.

    > Sprawdź może na początek jak się Tesle produkują.
    > Mitsubishi zabiera "uszkodzone" akumulatory, np.
    > wymienione na gwarancji z mojego mietka, "naprawia"
    > i instaluje w fabrykach by ładować z OZE jak prąd tani,
    > i wykorzystywać w nocy, jak prąd drogi.

    No i jesli to zadziała w nieskończonosc, to tylko się cieszyc.

    >>> Ale o wodorze wiemy wszystko i nic nam, może poza wydajniejszymi
    >>> elektrolizerami (które i tak nie będą przewrotem), do poukładania całości w
    >>> kupę, nie brakuje.
    >>
    >> Wydajniejsze elektrolizery, a postęp w dziedzinie chyba jest,
    >> i nie wiem czy nie tansze ogniwa paliwowe.
    >> Bo na razie mamy dwa samochody wodorowe i oba wsciekle drogie ..
    >
    > I znowu, notuj sobie, bo niedawno to tłumaczyłem.
    > Mirai jest drogi, bo jest z segmentu E. Tesla S,
    > też z segmnetu E, kosztuje porównywalne pieniądze.
    > Tak samo jak podobnie kosztują spaliniaki z tego
    > segmentu. Nikt Mirai nie kupuje nie dlatego, że
    > są drogie, tylko dlatego że ich utrzymanie jest
    > drogie i w zasadzie nie ma gdzie kupować paliwa.

    A ile kosztuje E-klasa benzynowa?

    Tesla tanieje. A wodoru cos nie chcą wsadzic do nizszych segmetow.

    >>> Baterie, mimo ogólnej mizerii w kwestii upakowania
    >>> energii, działają już dzisiaj, dla większości są wystarczające, i w
    >>> zasadzie może być tylko lepiej.
    >>
    >> Mirai też juz dzisiaj jeździ.
    >
    > Drożej niż na paliwie, a wielokrotnie drożej niż na prądzie, z gorszymi
    > parametrami. No bo jak auto z Segmentu E za 350 tys. może dysponować
    > przyśpieszeniem 9 sek. do setki, bo silnik 124kW z momentem 300nM i napęd
    > na tył... No żal. Do tego to waży 2,5 tony.

    A po co ci szybsze auto, jak na drogach limit 120-140 ? :-)

    Tak czy inaczej - bez jakiegos postępu wodór jak widac nie jest
    konkurencyjny, ale to nie znaczy, ze postępu nie będzie.

    >>>>> Były też nowożytne blackouty. Tylko zagrożenia tymi
    >>>>> też nie wynikały ze złych sieci, tylko z przepychania
    >>>>> naszymi sieciami niemieckiego prądu z północy na południe.
    >>>>> Od kiedy formalnie zamknięto taką opcję, takich zagrożeń
    >>>>> już więcej nie było.
    >>>>
    >>>> A nie wiem czy przepychanie, czy "optymalizacja przepływu".
    >>>
    >>> Nie żadna optymalizacja, 2012 rok:
    >>> https://www.cire.pl/artykuly/serwis-informacyjny-cir
    e-24/74807-handelsblatt-niemiecka-energia-obciaza-si
    eci-w-polsce-i-czechach
    >>
    >> Fakt, ze u nas czesto bywa import z Niemiec i eksport do Czech,
    >> ale wydawało mi sie, ze to raczej z winy Czech - bo mieli niedobory.
    >> Moze źle mi sie wydawało
    >> Od pewnego czasu mam wrazenie, ze niedobory są i u nas - i coraz
    >> częsciej mamy sumaryczny import. Widac nasz prąd za drogi,
    >> niemiecki tanszy.
    >>
    >> Co do artykułu - jak moze być transport w wielkich ilościach,
    >> jesli linie sa jakie są? Teraz np importujemy 1.7GW z Niemiec,
    >> i eksportujemy 0.4GW do Czech i 0.25GW na Słowacje.
    >> Cóż to jest 0.4GW w niemieckiej skali.
    >
    > To jest artykuł z roku 2012...

    No akurat linie to były chyba podobne.

    >> A Niemcy mogą tak sobie transmitować przez nasze kraje, i to za darmo,
    >> czy jednak nasz operator z niemieckim musi uzgodnic kto ile bierze
    >> a kto ile wysyła?
    >
    > Mogli, ale już nie mogą -- dlatego już od lat nie słychać zagrożeń
    > blackoutami. Teraz jedyne zagrożenie blackoutami, to susza.

    Jakos nie chce mi sie wierzyc w to "mogli".
    No i niby czemu miałoby to jakiś blackout robić?

    >> A przeciez po drodze sa nasi odbiorcy i nasze elektrownie -
    >> wiec cos mi sie widzi, że jednak optymalizujemy koszty wytworzenia i
    >> przepływ - skoro Niemcy na północy mają nadmiar, to bierzemy dla
    >> północnych rejonów, bo tam elektrowni nie mamy.
    >> Ze Szwecji akurat teraz też płynie, ale tylko 200MW - tam tez moc
    >> maksymalna linii jest ograniczona..
    >>
    >> Swego czasu, jak nam Bełchatów wyleciał, to chyba jednak sąsiedzi
    >> poratowali.
    >>
    >> Byc moze w Czechach to jakos inaczej wygląda, bo one sie tak ładnie
    >> wcinają w Niemcy, no ale to gdzies z okolic Zgorzela/Drezna można
    >> skrotem do Monachium ...
    >>
    >> A osobna sprawa, że tani, zielony prąd z Niemiec, moze istotnie
    >> podkopywać nasze elektrownie. Ale to chyba dystrybutorzy/sieci i PSE
    >> decydują skąd kupują. A ci dystrybutorzy mają tez swoje elektrownie.
    >>
    >> Na razie jakies spektakularne wyłaczania to się zdarzały jak z
    >> OZE produkowalismy za dużo ... i to OZE wyłączano :-)
    >
    > No właśnie, a OZE nie powinno się wyłączać, tylko magazynować.

    Nie mówie nie. Tylko to magazynowanie kosztowne jest i upierdliwe,
    a w ogole to chciałoby sie na kilka miesięcy przechowac ...

    > Tak samo powinno się magazynować energię w nocy z konwencjonalnych.

    Nie, jesli mozna je przykrecic. Weglowych nie dało sie za bardzo
    przykręcic.

    >>>> U nas tak jakos wiekszosc elektrowni na południu.
    >>> Ale do tego jesteśmy przygotowani.
    >> Ale po co transmitowac ze stratami, jak Niemcy maja duzo taniego prądu
    >> na północy? :-)
    >
    > Bo nie dają gwarancji że go będą mieć?

    A to swoją drogą, ale wtedy możemy transmitować.

    Owszem, czasem trzeba wiedziec 3 dni wczesniej, aby elektrownię
    włączyc..

    >>>>> Tylko energetyka figę z tego zobaczyła,
    >>>>> a musiała kupić. Stąd m.in. takie a nie inne ceny energii, skasowanie
    >>>>> netbillingu itd.
    >>>> rozliczanie cenowe to unijny wymóg.
    >>>
    >>> Dopiero od 2024, a pisy wprowadziły w 2022.
    >>
    >> No widzisz - postęp w wyprzedzeniem, a Ty piszesz, że nic nie robią
    >> :-)
    >>
    >> By nie wprowadziły, to co by sie teraz działo, gdyby więcej osób
    >> zainwestowało w PV, a po 2-3 latach sie dowiedziało, ze prądu od nich
    >> nikt nie chce, chyba, ze za dopłatą (ujemne ceny).
    >
    > Czyli nakleili plaster po tym jak sami dziurę nożem kuchennym zrobili.

    Powiedzmy - przyspieszyli nieuniknione :-)

    >>>> A widać co sie dzieje - jak jest duzo prądu, to az za duzo, i nikt tej
    >>>> nadwyzki nie chce :-)
    >>>
    >>> No widać, bo zamiast kasę spożytkować na cele na jakie miała brać, to ją
    >>> pis przeżarł. Potem się prezesi spółek energetycznych zaczęli ciskać że
    >>> mają w plecy, to im 2 lata przed czasem zmniejszyli przyrost mocy PV.
    >>> Wcześniej jeszcze wiatraki ubili w 2016, zmniejszając przyrost mocy
    >>> instalowanej 4x w stosunku do poprzednich lat. Dlatego teraz takie ceny
    >>> prądu są, i kasę jałowo pompowali w tarcze żeby suwerena nie wkurwiać.
    >>
    >> No ale jakby nie zrobili, to w południe płaciłbyś drogo, bo trzeba
    >> utrzymac rezerwę na wieczór, a wieczorem tez byłoby drogo, bo prądu
    >> brakuje :-)
    >>
    >> Trzeba wziąc sprawy we własne ręce, i jak nie baterie domowa,
    >> to kupic sobie 5 elektryków i jeździc na zmiany :-)
    >>
    >> Poza tym ... ja tam nie wiem - ale moze taki wiatrak naprawde
    >> hałasuje? To niech inwestor pod swoimi oknami go buduje :-P
    >
    > Nie wiem z czym tutaj nadal dyskutujesz, i po cholerę bronisz tych
    > dyletantów, mieli kasę, powinni inwestować w zabezpieczenie energetyczne
    > kraju, to teraz kasę w pakują w eter.

    Akurat myslę, ze nie tylko oni winni w tej kwestii.

    Ale jak ci zacznie szumiec wiatrakak za oknem, to mozesz zmienic
    zdanie.

    >>>>>> Natomiast fakt, ze PiS z jednej strony straszy ludzi wysokimi kosztami
    >>>>>> elektrowni z tytułu emisji CO2, a z drugiej strony krocie zarabia na
    >>>>>> sprzedaży tych praw, bo Polska po komunie odziedziczyła duży
    >>>>>> przydział.
    >>>>> Szkoda że utonęło to na łatanie budżetu po przewałach.
    >>>> No ale my te prawa mamy od dawna. Kto przewalił w poprzednich latach?
    >>>
    >>> Ale ceny praw nie są stałe, tylko rynkowe. Sprawdź sobie ceny w minionych
    >>> latach.
    >> I kto jest temu winien? Pewnie Tusk :-P
    >
    > Że podbił ceny pisowi dzięki czemu "zarobili" absurdalne kwoty?

    Ktore musiał wydać na dopłaty do prądu, ale mógł ponarzekać na
    niedobrą Unie?

    Pozostaje jednak pytanie, czemu bylo tanio, a zrobiło się drogo.
    Kryzys sie skonczył? Spekulacja się zaczęła ?

    >>> Poza tym to że je mamy nie znaczy z automatu, że musimy je
    >>> sprzedawać.
    >>
    >> One chyba jakos ograniczone czasowo, to trzeba sprzedać, bo się
    >> zepsują :-)
    >>
    >> Raczej bym pomyślał, ze w trosce o klimat, to trzeba nam zabrac.
    >> Tzn wszystkim krajom zmniejszyc.
    >> No i cena rośnie :-)
    >> Ale przeciez zamiast narzekac, można było inwestować w OZE,
    >> i kółko się zamyka :-)
    >
    > Akurat my mamy jeden z największych "zasobów" i najwięcej kasy łoimy.

    Tzn "oni" łoją, a "my" płacimy" :-)
    Oni, czyli jakies pisiory, emeryci, księza, wielodzietni, Polska B,
    itp :-)

    J.

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: