ostatnio w zwiazku z tym niezbyt popularnym jak wszyscy wiecie tematem
omawiane bylo robienie loda w szczekowcu. Dawno to bylo wiec pewnie
wielu juz nie pamieta. Zreszta ogolnie wiadomym jest takze, ze sredni
wiek takiego precla oscyluje okolo piecdziesiatki, wiec luki w pamieci
tez mozna zrozumiec.

Szczesliwie zycie odkrywa przed nami coraz to nowe niespodzianki i
ostatnio dowiedzialem sie, ze w takim kasku nie tylko mozna chodzic
jak sie ma pryszcze, robic lody czy takie tam lecz mozna takze latac
na motongu.

Czy ktorys z szanownych precli moglby korzystajac ze swojego
wieloletniego doswiadczenia podpowiedziec na co w takim kasku zwrocic
uwage? Tym razem mowa o integralu, a w szczegolnosci:

- czy warto wydac na kask ponad jeden kilo peelenow, czy w tym
przedziale to tylko nalepki i malowania z wyzszej polki? Ze kask z
lidla (czy inny za 20-300 PLN) bedzie sie roznil wykonczeniem to wiem
- czy pinlock jest przereklamowany i czy wystarczy cos typu FigCity?
- czy halas w roznych kaskach podobnej klasy faktycznie moze byc
znaczaco inny?
- czy miekkie uszczelnienia (podobne do pianek do uszczelniania okien)
sie nie wygniataja po roku? (sa takze takie z gumy)

Zalozony na dzis budzet to ok 600-800 PLN. Moja uwage zwrocil
tegoroczny model Caberga - Ego - fajna wentylacja, tylko czy jednak
nie bedzie zbyt halasliwa? Dosc lekki i dobrze wykonany.

Z mojego skromnego doswiadczenia:
- wazne czy sa dostepne szybki (kupuje od razu zapas, bo po roku
wchodzi nowy model kasku i stara szybka moze byc niedostepna) - w
przypadku znanych marek najczesciej nie ma klopotu, przynajmniej w
pierwszym roku
- waga, fajnie jak jest 1300g, lecz niewiele kaskow sie do tej granicy
zbliza
- zapiecie - dobrze jak jest z "mikroczymstam", w moim HJC wciaz sie
samo luzuje, az musialem zszyc - problem gdy sie kominiarke pod spod
zalozy
- blenda fajna rzecz - w nowym garnku byc musi.

Poki co nie robie dlugich tras, glownie latam po miescie, choc mam w
planach w tym roku.

Jakie marki/modele polecicie?

--
zdrowka
amos