Czołem,

Odbyłem jazdę próbną motocyklem BMW F 650 GS:

http://www.bmw-motorrad.pl/Motocykle/Enduro/BMW_F_65
0_GS/edycja_specjalna.html

Przejechałem około 40 km. To był mój pierwszy raz na BMW i pierwszy raz
na enduro. Wrażenia - super!

Motocykl wydawał się bardzo lekki, zdziwiłem się, że waży prawie 200 kg,
miałem wrażenie, że nie więcej niż 160. Pozycja na kierownicą -
znakomita. Człowiek jest odprężony, siedzi się pionowo, bez obciążania
rąk, kanapa niesamowicie wygodna, kąt zgięcia kolan - nieduży. Motocykl
jest wąski, kierownica szeroka. Sam mam 174 cm wzrostu, ale trafił mi
się egzemplarz z kanapą tak niską, że całe stopy stawiałem na ziemi
(zupełnie jak w moim Fazerze).

Silnik - ciekawy. Spodziewałem się sporych drgań na kierownicy,
tymczasem nie było ich prawie wcale. Jak na dwa cylindry - rewelacja.

Ogólne wrażenia - zaskakująco fajne przez wrażenie lekkości i
niesamowicie wygodną pozycję za kierownicą. Do 140 km/h przyspiesza jak
trzeba, do 160 też daje radę. Więcej nie próbowałem i chyba takim
motocyklem więcej nie wypada.

Żeby nie było całkiem różowo - jest wada. Kierunkowskazy. Nie wiem, kto
opracowywał ergonomię tych przełączników. Każdy kierunkowskaz włącza się
inną ręką - tego da się nauczyć. Natomiast wyłączenie migacza - dramat:
oddzielna dźwigienka, po naciśnięciu której kciuk sam zsuwa się na
włącznik kierunkowskazu. Strasznie się biedziłem za każdym razem.

Dla porównania: jechałem też F800 GS. Jednym słowem: tragedia! Strasznie
dygocze, jest za wysoki i po F650 wydawał się po prostu godny pożałowania.