Dzień dobry szanownym grupowiczom,

Prawo jazdy B mam od 1998- bezterminowe.
Mam ochotę zrobić C, oczywiście jeśli nie przejdę badań
nie zamierzam kombinować i zwyczajnie zrezygnuję.

Pytanie tylko, czy rozpoczynając proces nie "załatwię"
sobie pięcioletniej ważności obecnego prawa jazdy B?

Myślałem udać się do lekarza ze stosownymi uprawnieniami,
i jeśli wynik będzie negatywny- odpuścić sobie, a jak
pozytywny- do Wydziału Komunikacji zarejestrować się jako
"kandydat na kierowcę" czy jak to się teraz fachowo nazywa
i wtedy na kurs. Dobrze myślę, że sama wcześniejsza wizyta
u lekarza niczym nie grozi? (poza rozwianiem nadziei
na karierę truckera? :-)


--
Dominik & kąpany (via debianowy slrn)
"Wszyscy chcą naszego dobra. Nie dajmy go sobie zabrać." (S.J. Lec)
Wyrażam wyłącznie prywatne poglądy zgodnie z Art. 54 Konstytucji RP
Pisząc na priv zmień domenę na gmail.