-
1. Data: 2010-04-05 20:08:28
Temat: Polowanie na jeleni
Od: cranky <d...@p...onet.pl>
Moje spostrzeżenie sprzed świąt:
Jadę zrobić zakupy - w centrum miasta - piątek przed świętami - miejsc
parkingowych zero. Robie okrążenie, szukam miejsca w wewnętrznych uliczkach
- JEST! Fakt, 100 metrów wcześniej stali SM i wlepiali mandaty na odcinku z
zakazem parkowania. Ja staję kawałek dalej i nie mam pojęcia czy tam wolno
parkować, na pewno nie zostawiam więcej niż metr chodnika (jak 15 innych
samochodów zaparkowanych przed i za mną). Ide na zakupy myśląc - wlepią mi
czy nie? Nie wlepiają. Ani mnie, ani innym blokujacym chodnik, ani tym dwa
metry od skrzyżowania po drugiej stronie drogi (4 metry od nich). Ktoś im
wytłumaczył tylko znaczenie znaku "zakaz postoju".
Po wlepieniu serii panowie z SM nie zostają na chodniku przeganiając
kolejnych chętnych. Nie idą wlepiać mandatów innym łamiacym prawo. Nie idą
do komendy. IDĄ DO BRAMY gdzie chowają się na 30min!!! Po czym wychodzą i
mandatują od nowa!
U was straszniki miejskie (wiejskie/gminne) też tak robią? Paranoja!
-
2. Data: 2010-04-05 22:33:29
Temat: Re: Polowanie na jeleni
Od: to <t...@a...xyz>
cranky wrote:
> U was straszniki miejskie (wiejskie/gminne) też tak robią? Paranoja!
Straszaki to w dużej części niedobitki z policji, więc czego się
spodziewasz? Ryzykując życiem bronią społeczeństwo przed przestępcami
gospodarczymi sprzedającymi kwiaty z działki na rogu, przed huliganami
parkującymi na jakimś nielogicznym zakazie, przed mordercami jadącymi 70
km/h po trzypasmówce, przed alkoholikami spożywającymi w spokoju po
jednym małym piwie w parku...
--
cokolwiek
-
3. Data: 2010-04-05 22:56:18
Temat: Re: Polowanie na jeleni
Od: <s...@a...pl>
> Straszaki to w dużej części niedobitki z policji, więc czego się
> spodziewasz? Ryzykując życiem bronią społeczeństwo przed przestępcami
> gospodarczymi sprzedającymi kwiaty z działki na rogu, przed huliganami
> parkującymi na jakimś nielogicznym zakazie, przed mordercami jadącymi 70
> km/h po trzypasmówce, przed alkoholikami spożywającymi w spokoju po
> jednym małym piwie w parku...
Nie wiem, czy dobrze rozumuję Twoją wypowiedź. Wyjaśnij, czy chciałbyś, aby:
- ganiać tylko tych, którzy robią przekręty gospodarcze pow. 1mln zł. Poniżej,
jak np. babcia handlująca na rogu czy też piekarz "społecznik", kóry na lewo
sprzedał chleb na ponad 200 tysiecy to małe wykroczenia, które należy olać.
- nie karać parkujacych gdzie popardnie (zawsze można się tłumaczyć np. tym, że
stoisz na miejscu dla inwalidy, ale z boku drugie jest wolne)
- jak człowiek z powodu jazdy pow. 70km/h na ograniczeniu ktogoś trafi, to pod
żadnym pozorem nie karać za ew. przekroczenie prędkości
- dzieci mogły spokojnie uczyć się pić od dorosłych, pijacych równie spokojnie
jedno piwko od sklepem
Tak myślę, że idąc Twoim tokiem rozumowania to powinno się wszelkie zakazy
zlikwidować. Przy każdym będzie bowiem kolejne "ale".
Zmienisz jednak zdanie, gdy:
- ta babcia handlująca na lewo spowoduje, że Twój legalny biznes upadnie
- taki jełop parkujacy gdzie popadnie zniszczy trawnik, który przed chwilą
zrobiłeś
- jadący 80 na 70ce trafi przypadkowo Twoje dziecko, a biegy orzeknie, że przy
70 zdążyłby wyhamować
- przyjdzie Twoje dziecko do ciebie nawalone i powie, że "przecież to nic
starsznego, tak mówił ten pan spod sklepu, co pił i dla mnie łyka dał".
Prawo nie jest po to, abyś je uczył się obchodzić, ale żebyś go przestrzegał, z
pozytywnym skutkiem dla wszystkich. Nigdy zaden zapis prawny nie bedzie się
podobał dla wszyskich. Ale póki co to większość decyduje, co jest dobre dla
wszyskich.
-
4. Data: 2010-04-05 23:47:28
Temat: Re: Polowanie na jeleni
Od: "Yogi\(n\)" <y...@t...pl>
Użytkownik <s...@a...pl> napisał w wiadomości
news:hpdipm$sks$1@news.onet.pl...
> Prawo nie jest po to, abyś je uczył się obchodzić, ale żebyś go
> przestrzegał, z pozytywnym skutkiem dla wszystkich. Nigdy zaden zapis
> prawny nie bedzie się podobał dla wszyskich. Ale póki co to większość
> decyduje, co jest dobre dla wszyskich.
To wszystko prawda, ale SM to instytucja, która czepia sie i ściga
maluczkich, wlepia mandaty za pierdoły, podczas gdy przewały na miliony,
piraci jeżdżący naprawdę szybko i niebezpiecznie pozostają bezkarni. Płacą
zaś owi maluczcy, którzy nie stoją ponad prawem, tak jak stoją ponad nim ci
więksi.
Prawo ma sens, prawo jest potrzebne, prawo reguluje życie społeczności - ale
szanowane jest tylko wtedy kiedy tej społeczności służy, a nie naginane jest
i obchodzone przez jednych, stanowiac udrękę dla drugich.
--
Yogi(n)
-
5. Data: 2010-04-06 00:06:07
Temat: Re: Polowanie na jeleni
Od: "Cavallino" <c...@k...pl>
Użytkownik <s...@a...pl> napisał w wiadomości news:
> póki co to większość decyduje, co jest dobre dla wszyskich.
Raczej mniejszość.
Bo skoro większość zlewa limity prędkości, to znaczy że ich nie chce,
przynajmniej w takich wartościach w jakich są, a mimo to są.
-
6. Data: 2010-04-06 01:07:20
Temat: Re: Polowanie na jeleni
Od: <s...@a...pl>
>> póki co to większość decyduje, co jest dobre dla wszyskich.
>
> Raczej mniejszość.
> Bo skoro większość zlewa limity prędkości, to znaczy że ich nie chce,
> przynajmniej w takich wartościach w jakich są, a mimo to są.
Mam inne zdanie. Większość kierowców raczej jeździ zgodnie z przepisami. Ci
olewający są jednak zdecydowanie głośniejsi w necie czy mediach. Gdyby się tak
zastanowić, to przestrzeganie prawa zależy od statusu społecznego. W małym
miasteczku na Mazurach 50km/h na terenie zabudowanym jest przestrzegane, chyba
że jakiś z W na tablicy przez mieścinę przeleci. W stolicy zaś, gdzie ludzie są
bogatsi, zdecydowana wiekszość ignoruje znaki i ograniczenia. Ba, sypie jeszcze
%$^%$^ jeden z drugim na CB na tych, którzy jadą w zgodzie z prawem.
Powyższe gdybania to jednak tylko obserwacje. Reprezentacja społeczeństwa jest
zaś w sejmie :) Skoro większość (p)osłów jest za ustanowieniem danego prawa, to
znaczy, że społeczeństwo też. W końcu je reprezentują. I nie wmówisz mi, że jest
inaczej. Co 4 lata głosujemy na tych, którzy wczesniej ponoć przeciw nam coś
uchwalili. Skoro jednak wybieramy ich ponownie, to znaczy, ze ich popieramy.
Szkoda tylko, że najwięksi krzykacze zazwyczaj palcem nie kiwną i X nie
postawią, żeby coś zmienić.
-
7. Data: 2010-04-06 01:21:01
Temat: Re: Polowanie na jeleni
Od: <s...@a...pl>
> To wszystko prawda, ale SM to instytucja, która czepia sie i ściga maluczkich,
> wlepia mandaty za pierdoły, podczas gdy przewały na miliony, piraci jeżdżący
> naprawdę szybko i niebezpiecznie pozostają bezkarni. Płacą zaś owi maluczcy,
> którzy nie stoją ponad prawem, tak jak stoją ponad nim ci więksi.
Ale SM od tego jest. Od tych poważniejszych, "większych", jest policja. Nie
powinniśmy przestrzegać prawa wybiórczo. Przyznam, że bardzo mi się podobał
program "Zero tolerancji", zrealizowany przez Rudolpha Giulianiego w NY. Nie
ważne, czy ktos kogoś zastrzelił, rzucił papierek na ulicę czy też na chwilę źle
zaparkował - kara była nieuchronna, szybka i dotkliwa. Nie było zmiłuj. Ale
dzięki temu ludzie zaczeli przestrzegać prawa, a teraz chyba też i szanować je.
> Prawo ma sens, prawo jest potrzebne, prawo reguluje życie społeczności - ale
> szanowane jest tylko wtedy kiedy tej społeczności służy, a nie naginane jest i
> obchodzone przez jednych, stanowiac udrękę dla drugich.
Właśnie, naginane. Naginamy, bo patrzymy na innych i uważamy, że jak on tak
robi, to ja też. Jak on kradnie miliony, to jak ja ukradne 100zł to nic się nie
stanie. Dlaczego tak popularne jest np. w PL okradanie pracodawców przez
kierowców ciężarówek? Jak jeden z drugim kupuje "oszczędnosci", to się cieszy,
że ma taniej. Cieszy się, że jest współzłodziejem, paserem. A powinien
zadzwonić na policję z informacją, że kierowca okrada pracodawcę. Jako
społeczeństwo nie szanujemy prawa, bo uważamy, że szanować je powinnni inni.
Pora w końcu jednak zacząć patrzeć na siebie, a nie na innych.
-
8. Data: 2010-04-06 04:46:59
Temat: Re: Polowanie na jeleni
Od: to <t...@a...xyz>
sympatyczna_poczta_a wrote:
> Mam inne zdanie. Większość kierowców raczej jeździ zgodnie z przepisami.
> Ci olewający są jednak zdecydowanie głośniejsi w necie czy mediach.
> Gdyby się tak zastanowić, to przestrzeganie prawa zależy od statusu
> społecznego. W małym miasteczku na Mazurach 50km/h na terenie
> zabudowanym jest przestrzegane, chyba że jakiś z W na tablicy przez
> mieścinę przeleci. W stolicy zaś, gdzie ludzie są bogatsi, zdecydowana
> wiekszość ignoruje znaki i ograniczenia. Ba, sypie jeszcze %$^%$^ jeden
> z drugim na CB na tych, którzy jadą w zgodzie z prawem.
Ale co wieśniakowi z Mazur do ograniczenia prędkości w Warszawie? Skoro w
Warszawie, jak słusznie zauważasz, przytłaczająca większość kierowców
olewa ograniczenia to te ograniczenia są złe, bo większość ich nie chce.
Te na Mazurach mogą zostać, skoro są przestrzegane przez tamtejszą
większość.
--
cokolwiek
-
9. Data: 2010-04-06 04:52:25
Temat: Re: Polowanie na jeleni
Od: to <t...@a...xyz>
sympatyczna_poczta_a wrote:
> Nie wiem, czy dobrze rozumuję Twoją wypowiedź. Wyjaśnij, czy chciałbyś,
> aby: (...)
Chciałbym aby SM zajmowała się chuliganami, pijakami, ćpunami, żebrakami
i innymi prawdziwymi problemami, a nie pierdołami. Niestety im się nie
chce, bo to wymaga wysiłku, wolą się przechadzać prowadząc towarzyskie
rozmowy i od czasu do czasu pacyfikować jakąś babcię, żeby bez wysiłku
wyrobić dzienną normę.
> Zmienisz jednak zdanie, gdy: (...)
Daruj sobie tą demagogię, szkoda na to nawet odpowiadać.
> Prawo nie jest po to, abyś je uczył się obchodzić, ale żebyś go
> przestrzegał, z pozytywnym skutkiem dla wszystkich. Nigdy zaden zapis
> prawny nie bedzie się podobał dla wszyskich. Ale póki co to większość
> decyduje, co jest dobre dla wszyskich.
Prawo jest dla ludzi, a nie ludzie dla prawa.
--
cokolwiek
-
10. Data: 2010-04-06 07:58:25
Temat: Re: Polowanie na jeleni
Od: "Jacek" <n...@w...pl>
Nie, nie.
Tu chodzi o to, że prawo oprocz tak zwanej litery ma również ducha. SM
bardzo czesto gwałci ducha egzekwujac litere.
Jest to wysoce niewychowawcze nie tylko dla dzieci.
Ale co zrobic? Pecunia non olet.
Jacek