Witam,

Głupia sprawa - dwutygodniowy KTM 690 Enduro został użyty przez
leszcza, który po dwóch metrach postawił go na kółko, po 4 do pionu,
na piątym moto leżało na prawym boku. Podłoże: kostka bauma. Szkody na
pierwszy rzut oka: lusterko, lampka nad rejestracją, otarcie osłony
klamki i dłoni kierowcy, lekko zgięta dźwignia hamulca tylnego.

Ale ale, żeby nie było zbyt pięknie - kierownica gdy ustawimy koło na
wprost jest lekko skrzywiona (nie prostopadła do sylwetki motocykla.

Panika, obowiązkowo. Czy może wiecie co to? Kapitalny remont
zawieszenia i skrzywiona główka ramy czy jakiś banalny pierdolet? Niby
KTM robi sprzęty do niegrzecznego obchodzenia się z nimi, ale...

Pozdrawiam serdecznie,
pognojony Jacek