-
71. Data: 2013-11-06 02:13:34
Temat: Re: [OT] Podtrzymanie zasilania na 5V
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" <r...@p...pl.invalid> napisał w
wiadomości news:1313487716.20131105202925@pik-net.pl.invalid...
> - Taki mam k***a sedes, a taką glazurę! Dupę już wam wczoraj pokazałem,
> więc sprzedajcie mi już wreszcie jakiś papier toaletowy!
Nic dodać, nic ująć, trafnie oddałeś tym dowcipem to, co niby jest dla dobra
klienta robione... Klienci! chcemy waszego dobra! Klienci pochowali swoje
dobra, nie chcąc dać sobie ich zabrać.
Teraz sobie kondony kupimy, dzwonimy do sklepu automatycznego...
Witaj w naszym (a raczej sądząc po dalszym, to naszej...) seksszopie. Aby
kupić kondony, naciśnij jede...PIP, aby kupić kondony bezbarwne, naciśnij
jeden, aby kupić kondony białe, naciśnij dwa, aby kupić kondony czerwone
naciśnij trzy, aby kupić kondony zielone...PIP, aby kupić kondony gładkie,
naciśnij jeden, aby kupić kondony karbowane, naciśnij dwa, aby kupić kondony
we wzorki, naciśnij trzy, aby kupić kondony w kwiatki naciśnij cztery...PIP,
aby kupić kondony bezsmakowe, naciśnij jeden, aby kupić kondony o smaku
truskawkowym, naciśnij dwa, aby kupić kondony o smaku śmietankowym, naciśnij
dwa, aby kupić kondony o smaku cytrynowym, naciśnij trzy...PIP, przypominamy
drogi kliencie,że koszt połaczenia wynosi 4.92PLN z VAT, a czas jest
ograniczony do 10 minut, aby kupić kondony bezzapachowe, naciśnij jeden, aby
kupić kondony o zapachu waniliowym, naciśnij dwa, aby kupić kondony o
zapachu cynamonowym, naciśnij trzy, aby kupić kondony o zapachu różanym,
naciśnij cztery, aby kupić kondony o zapachu korzennym, naciśnij pięć...PIP;
drogi kliencie, kupiłeś kondony zielone, w kwiatki, o smaku cytrynowym i
zapachu korzennym; podaj teraz ile sztuk opakowań kupujesz, od jednego do
dziewięciu...5-PIP; drogi kliencie, kupiłeś 5 paczek kondonów zielonych, w
kwiatki, o smaku cytrynowym i zapachu korzennym. Podaj teraz numer karty
którą będziesz płacić i swoje dane do wysyłki...(tu wpipcza numer karty)
Podaj teraz swoje da... ... Informujemy, że czas połączenia minął,
zamówienie zostało anulowane. Aby złożyć je ponownie, zadzwoń do nas jeszcze
raz... Podobny numer kiedyś Fedorowicz zaprezentował w telewizorni, tylko
kupował chyba kurczaczka wielkanocnego. Wyśmiałem właśnie takie
niby-przychylne, chcące maksymalnie dopasować ofertę do potrzeb klienta
podejście, tylko z pominiętą ergonomią i organizacją tego procesu. Tak, jak
tu rozwaliło połączenie, tak klient pewnie i tak papieru nie kupi, bo
takiego dla tego klienta akurat, odpowiadającego jego potrzebom, to pewnie
mieć nie będą. Zaś klient, to chyba na początku powinien im dupę pokazać,
jeszcze być może zmarszczyć ze dwa razy freda, czy jak kto woli, huknąć
fryca po kasku (ale to już by przesada była... a jeszcze by mu pewnie
właśnie jakieś kondony chcieli dopasować...) i więcej do tego sklepu nie
przyjść.
--
ACMM-033-PC-GCI-Warszawa.
Spamerstwu i "pytaczom" wstęp do skrzynki email surowo zabroniony!
To, że adres ten jest publiczny i nieodspamiony, nie oznacza, że wolno
wam tu załatwiać się, do tego jest klop, tylko go z szafą nie pomylcie!
-
72. Data: 2013-11-06 10:35:23
Temat: Re: Podtrzymanie zasilania na 5V
Od: Piotr Gałka <p...@c...pl>
Użytkownik "janusz_k" <J...@o...pl> napisał w wiadomości
news:op.w53dqlukn0u1o8@moj...
> Po 1 dyrdymały to sam piszesz zobacz jak przewodzi ten
> tranzystor przy 3V na odpowiednim wykresie.
On nie jest idealny, ale twierdzenie że jest zły jest na tyle dalekie od
prawdy, że nazwałem je dyrdymałami.
Skąd wziąłeś 3V.
W pierwszym poście pytający podał, że spadek na tyrystorze ma 0,6V gdy użył
tylko tyrystora do zasilania dysku.
To się mniej więcej zgadza z danymi tyrystora - spadek typowo 1,23V przy
obciążeniu 5A a tu nie powinno być więcej jak 1A, do tego pomiaru mógł
dokonać gdy dysk był w jakimś power save.
Przy obciążeniu 2k2 zamiast dysku spadek nie może być większy.
Więc na bramce minimum 4V.
Dysk USB nie powinien brać więcej jak 0.5A (taka jest wydajność złącza USB)
lub 1A (niektóre się włącza w dwa gniazdka).
Według wykresów dla (wyraźnie zaniżonego) 3V spadek przy 1A nie powinien
przekroczyć 0,2V (z lewego wykresu), a dla 4V nie powinien przekroczyć 0,06V
(z prawego wykresu).
>>katalogową tego
>> MOSFETa, ewentualnie skorzystaj z linku który wczoraj podałem w
>> pierwszej mojej wypowiedzi w tym wątku.
>Po 2 piszesz dyrdymały bo podałeś linka tyrystora.
Coś z logiką szwankuje.
To, że podałem też link do tyrystora nie oznacza, że twierdzenie że podałem
link to tranzystora jest fałszywe. To są dwa niezależne zdarzenia i z
prawdziwości/fałszywości jednego nie można wyciągać żadnych wniosków co do
prawdziwości/fałszywości drugiego.
>> Co Ci się nie podoba w tym mosfecie który on użył ?
> Nic, po prostu przy takim sterowaniu nie otworzy go całkowicie. Po drugie
> układ robi się pokomplikowany i
> wrażliwy na różne czynniki, np zakłócenie spowoduje
> że mu się będzie dysk sam załączał.
Tego bym się szczerze mówiąc nie obawiał ani w układzie z tyrystorem (po
ewentualnym dodaniu rezystora między bramką a katodą tyrystora) ani w
układzie z tranzystorem, który mu proponuję.
Leakage current tyrystora typowo 0.1mA przy napięciu znamionowym czyli 400V.
Przy 5V będzie znacznie mniej. 0.1mA * 2k2 = 0,22V a będzie znacznie mniej -
do włączenia MOSa jeszcze daleko.
Aby (w moim układzie) pnp sam się włączył musiało by się z powietrza wziąć
140uA (2*(0.7/10k)), a aby MOS się na tyle włączył aby pnp zaskoczył musiało
by się z powietrza wziąć 1mA (2V/2k2) i to na tyle długo aby przeładować
0,5nF (pojemność bramki).
>> Ma nie być niskonapięciowy ?
> Są lepsze.
Jak się nie ma co się lubi to się lubi co się ma - projektowanie pod
zawartość szuflady to pewnego rodzaju sztuka.
P.G.
-
73. Data: 2013-11-06 12:20:58
Temat: Re: [OT] Podtrzymanie zasilania na 5V
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
ACMM-033 napisało:
>> Już bez zezwolenia można kupić gwintowane. Nawet nie tylko "zwykłe"
>> 4,5 mm, ale nawet 5,5mm. Więcej soli wejdzie ;)
>
> Ja się chyba zdecyduję ochłodzić lufę i nabić ją pokruszonym lodem,
> szansę dolecieć ma (poniżej 100m), a jak już zrobi swoje, to stopnieje
> i nikt nie znajdzie (to nie mój pomysł!)
Do piaskowania różnych metalowych klamotów używa się teraz piasku
z zestalownego dwutlenku węgla (suchego lodu). Motywacja jest podobna.
Można wypiaskowac jakąś przekładnię, i ikt nie powie, że się piasek
w tryby sypie.
--
Jarek
-
74. Data: 2013-11-06 12:35:40
Temat: Re: [OT] Podtrzymanie zasilania na 5V
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnl7k9gp.nqa.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> ACMM-033 napisało:
>
>>> Już bez zezwolenia można kupić gwintowane. Nawet nie tylko "zwykłe"
>>> 4,5 mm, ale nawet 5,5mm. Więcej soli wejdzie ;)
>>
>> Ja się chyba zdecyduję ochłodzić lufę i nabić ją pokruszonym lodem,
>> szansę dolecieć ma (poniżej 100m), a jak już zrobi swoje, to stopnieje
>> i nikt nie znajdzie (to nie mój pomysł!)
>
> Do piaskowania różnych metalowych klamotów używa się teraz piasku
> z zestalownego dwutlenku węgla (suchego lodu). Motywacja jest podobna.
> Można wypiaskowac jakąś przekładnię, i ikt nie powie, że się piasek
> w tryby sypie.
Ty wiesz, to dobre!
Ciepło sublimacji powinno być na tyle wysokie, aby nie wysublimowało zanim
doleci, a żeby zniknęło, jak "obwiniony" poczuje i się zorientuje, nie
zostawi wilgotnych śladów.
Dla informacji władz - bo na pewno pierdząc w fotel to czytacie, zamiast
działać ku dobru swych obywateli - osobiście nie zamierzam tego robić, ani
nikogo nie namawiam.
Ale jak mnie zmusicie swoją bezczynnością...
--
ACMM-033-PC-GCI-Warszawa.
Spamerstwu i "pytaczom" wstęp do skrzynki email surowo zabroniony!
To, że adres ten jest publiczny i nieodspamiony, nie oznacza, że wolno
wam tu załatwiać się, do tego jest klop, tylko go z szafą nie pomylcie!
-
75. Data: 2013-11-06 12:38:43
Temat: Re: [OT] Podtrzymanie zasilania na 5V
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
ACMM-033 napisało:
>> do którego pasowały uszczelki ze słoików po ogórkach. O zaopatrzeniu
>
> Nie wiem, czy ta guma nie była silikonowa... zdarzyło się parę razy,
> że kawiareczka została zapomniana i posmażyła się trochę, a guma nie
> ucierpiała. Ta ze słoików chyba by się stopiła...?
Wytrzymywała przez jakiś czas. Jeśli nie notowano braków na odcinku
zaopatrzenia w ogórki, to i kawa była. Natomiast nie jestem taki
pewnien co do wytrzymałości oryginału.
>> w oryginalne części nie pomyslano, więc te inne miały długie przestoje
>> międzyserwisowe.
>
> Wiesz, jak to z komuną... już sam fakt, że naboje do syfonów kupowało
> się w... warzywniakach (jakoś nie kojarzę innych miejsc...),
Co w tym dziwnego? Woda sodowa też tam była. Dzisiaj również można coś
do picia kupić w warzywniaku.
> nie pamiętam, czy oddawało się puste naboje... Chyba tak...
No jasne, że się oddawało. Opakowanie droższe od zawartości. Z gazami
technicznymi przecież też tak jest. Jeszcze była taka waga do ważenia
każdego z nabojów z osobna -- żeby sprawdzić czy gaz nie uszedł.
> Zresztą, nawet komunistyczne filmy to wyśmiewały, w zawoalowany,
> ale jasny dla wszystkich sposób...
Ale z czego się tu śmiać? To akurat dobre było. Ja mam bardzo smaczną
wodę w kranie. Chętnie bym ją sobie czasem nagazował. Ta co się kupuje
w butelkach i wozi setki kilometrów, często jest gorsza. Bez sensu.
Jarek
--
Dwóch ich weszło do sklepu w zapusty
jeden sok pił na kaca z kapusty
A jak wypił to zniknął za progiem
więc na drogę powiedzmy mu: "Z Bogiem"
-
76. Data: 2013-11-06 12:43:10
Temat: Re: [OT] Podtrzymanie zasilania na 5V
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
ACMM-033 napisało:
>>> Ja się chyba zdecyduję ochłodzić lufę i nabić ją pokruszonym lodem,
>>> szansę dolecieć ma (poniżej 100m), a jak już zrobi swoje, to stopnieje
>>> i nikt nie znajdzie (to nie mój pomysł!)
>>
>> Do piaskowania różnych metalowych klamotów używa się teraz piasku
>> z zestalownego dwutlenku węgla (suchego lodu). Motywacja jest podobna.
>> Można wypiaskowac jakąś przekładnię, i ikt nie powie, że się piasek
>> w tryby sypie.
>
> Ty wiesz, to dobre!
> Ciepło sublimacji powinno być na tyle wysokie, aby nie wysublimowało
> zanim doleci, a żeby zniknęło, jak "obwiniony" poczuje i się zorientuje,
> nie zostawi wilgotnych śladów.
Taka [nie]wysublimowana forma nacisku.
Jarek
--
Głuptas już rozpinał gacie,
By ją zgubić w sublimacie,
Gdy wtem menda nieszczęśliwa
Ludzkim głosem się odzywa
-
77. Data: 2013-11-06 13:14:05
Temat: Re: [OT] Podtrzymanie zasilania na 5V
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnl7kai3.nqa.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
> ACMM-033 napisało:
>
>>> do którego pasowały uszczelki ze słoików po ogórkach. O zaopatrzeniu
>>
>> Nie wiem, czy ta guma nie była silikonowa... zdarzyło się parę razy,
>> że kawiareczka została zapomniana i posmażyła się trochę, a guma nie
>> ucierpiała. Ta ze słoików chyba by się stopiła...?
>
> Wytrzymywała przez jakiś czas. Jeśli nie notowano braków na odcinku
Na szczęście, to chyba nie było takie krytyczne, skoro guma była w miarę
dostępna?
> zaopatrzenia w ogórki, to i kawa była. Natomiast nie jestem taki
> pewnien co do wytrzymałości oryginału.
Ja mam oryginał i wytrzymało kilka razy przysmażenie. Oczywiście, nie po
godzinie, ale kilka(naście) minut bez wody w zbiorniku, to się posmażyło. Po
odkręceniu nie było widać śladów nadtopienia, czy przypalenia. Jedynie, to
guma jest lekko sparciała, wskazując na wiek kawiarki, jest oryginalna i
trzyma. I nie jest to dla mnie z wyglądu sparciałość zwykłej gumy. Nie ma
ona też zapachu zwykłej, a i w dotyku jest inna, niż zwykła.
>> Wiesz, jak to z komuną... już sam fakt, że naboje do syfonów kupowało
>> się w... warzywniakach (jakoś nie kojarzę innych miejsc...),
>
> Co w tym dziwnego? Woda sodowa też tam była. Dzisiaj również można coś
> do picia kupić w warzywniaku.
Ale ja nie mam pretensji o naboję i wodę w warzywniaku, dobrze, ze ktoś to
prowadził!
Zastanawiam się tylko, dlaczego JEDYNIE warzywniaki to prowadziły. Choć w
Szczecinku, to pamiętam punkt nabijania syfonów przy ul. Junackiej,
niewielki lokalik, maszyna która wtłaczała do syfonu nasyconą wodę, nieco w
głębi kompresor, widać było, jak chodził i charakterystycznie klekotał,
klik-klak, trochę, jak zegar wieżowy, tylko częściej.
Czemu nabojów nie było w spożywczaku, w kiosku, w sklepie AGD choćby.
>
>> nie pamiętam, czy oddawało się puste naboje... Chyba tak...
>
> No jasne, że się oddawało. Opakowanie droższe od zawartości. Z gazami
Czyli dobrze pamiętałem.
> technicznymi przecież też tak jest. Jeszcze była taka waga do ważenia
> każdego z nabojów z osobna -- żeby sprawdzić czy gaz nie uszedł.
Wagi nie pamiętam. Jednakże nie spotkałem się z tym, aby któryś z nabojów
stracił gaz inaczej, niż w procesie nabijania syfonu.
Chyba, że... ze 20 lat temu, na bunkrach MRU, z kolegą z Wrocławia,
robiliśmy tak, że wykorzystywało się próg pomieszczenia, ok. 5-10 cm, na
progu wystający nabój, pod niego świeczka, szybko spylanie za róg i
czekanie, ściany drżały, a wszystko zdmuchnięte. Tak z paczka nabojów
poszła. Tak... wiem, że to mało poważne.
>> Zresztą, nawet komunistyczne filmy to wyśmiewały, w zawoalowany,
>> ale jasny dla wszystkich sposób...
>
> Ale z czego się tu śmiać? To akurat dobre było. Ja mam bardzo smaczną
Śmiać się z wypaczeń, z tego, że np... ponoć jakiś kraj afrykański zamówił
krzesła elektryczne do wykonywania wyroków śmierci. I oczywiście, dostał je.
Zapomniał tylko o jednym, aby krzesło zadziałało, musi dostać prąd...
Mniej-więcej o coś takiego mi chodzi. Że sprowadza się jakiś produkt, ale
nie pomysli się o jego serwisie, o częściach zamiennych, itp. Z jakiegoś
filmu polskiego, scenka, która dość dobrze oddaje istotę sprawy, mogę
pomieszać szczegóły. Był jakiś konkurs, jedną z nagród miała zorganizować
komenda milicji... -"a skąd weźmiemy na to środki?" -"A co nas to
obchodzi?". Chyba była prowadzona jakaś sprawa, jednym z "fantów" w niej
była jakaś zabytkowa gitara, cóż, ona poszła na nagrodę, bo była pod ręką.
Mniej-więcej tak.
> wodę w kranie. Chętnie bym ją sobie czasem nagazował. Ta co się kupuje
> w butelkach i wozi setki kilometrów, często jest gorsza. Bez sensu.
Zdarza mi się, że będąc gdzieś, chcąc się napić, proszę o kranówę. Wywołuję
tym sraczkę, jakoby kranówa była złem najgorszym (BTW. porównując wodę w
swoim kranie, która zła nie jest i wodę w kranie u wujka w Krakowie, to ta
druga jest dla mnie w smaku lepsza), zawierała całe zło tego świata.
Chodziło mi o to, aby esencję herbaty rozcieńczyć chłodną wodą, bo nie lubię
zbyt ciepłych napojów, herbatę od 3 lat piję bez cukru, podobnie kawę. Więc
albo muszę się męczyć (jest to dla mnie niewielka męka pić gorącą herbatę -
to jest po prostu upierdliwe) z gorąca herbatą, albo nie pić w ogóle.
Kupiłem kiedyś w sklepie wodę, niby przez kogoś reklamowaną, była tak
paskudna, że ledwo ją wypiłem, choć jak mi jedna butelka została i zabrałem
się za nią po kilku dniach, smakowała już zupełnie inaczej... to ja tak mam,
jej smak się nie zmienił.
Woda z butelek źle na mnie działa, a po kranówie nigdy nie miałem sensacji.
Ale to mogę tłumaczyc jak krowie na miedzy, że kranówa jest dla mnie
lepsza... Nawet jak zażelaziona, to tylko pocapi ciut za przeproszeniem
puszczonym bąkiem, byle zakażona nie była.
Czasem herbatę na noc robię tak, że zaparzam szklankę naparu, a dobijam
resztę kranówą. Nigdy nie miałem z tym problemów.
--
ACMM-033-PC-GCI-Warszawa.
Spamerstwu i "pytaczom" wstęp do skrzynki email surowo zabroniony!
To, że adres ten jest publiczny i nieodspamiony, nie oznacza, że wolno
wam tu załatwiać się, do tego jest klop, tylko go z szafą nie pomylcie!
-
78. Data: 2013-11-06 13:20:08
Temat: Re: [OT] Podtrzymanie zasilania na 5V
Od: "ACMM-033" <v...@i...pl>
Użytkownik "Jarosław Sokołowski" <j...@l...waw.pl> napisał w wiadomości
news:slrnl7kaqd.nqa.jaros@falcon.lasek.waw.pl...
...
>> Ty wiesz, to dobre!
>> Ciepło sublimacji powinno być na tyle wysokie, aby nie wysublimowało
>> zanim doleci, a żeby zniknęło, jak "obwiniony" poczuje i się zorientuje,
>> nie zostawi wilgotnych śladów.
>
> Taka [nie]wysublimowana forma nacisku.
Otóż to!
--
ACMM-033-PC-GCI-Warszawa.
Spamerstwu i "pytaczom" wstęp do skrzynki email surowo zabroniony!
To, że adres ten jest publiczny i nieodspamiony, nie oznacza, że wolno
wam tu załatwiać się, do tego jest klop, tylko go z szafą nie pomylcie!
-
79. Data: 2013-11-06 13:56:23
Temat: Re: [OT] Podtrzymanie zasilania na 5V
Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>
ACMM-033 napisało:
>>> Wiesz, jak to z komuną... już sam fakt, że naboje do syfonów kupowało
>>> się w... warzywniakach (jakoś nie kojarzę innych miejsc...),
>>
>> Co w tym dziwnego? Woda sodowa też tam była. Dzisiaj również można coś
>> do picia kupić w warzywniaku.
>
> Ale ja nie mam pretensji o naboję i wodę w warzywniaku, dobrze, ze ktoś
> to prowadził!
> Zastanawiam się tylko, dlaczego JEDYNIE warzywniaki to prowadziły.
Za komuny w zasadzie w ogóle nie było towarów, które można było kupić
w sklepach różnych branż. Po mydło szło się do drogerii, po cukier
do spożywczego, po marchwekę do warzywniaka. Żeby kupić wszystko co
potrzeba w jednym miejscu -- co to, to nie! Pogląd był taki, że tak
jest "nowocześnie". Jedynie na wsiach i w małych miasteczkach zdarzały
się sklepy wielobranżowe. Zacofane.
> Czemu nabojów nie było w spożywczaku, w kiosku, w sklepie AGD choćby.
Jakaś komisja do spraw handlu przypisała je do warzywniaków i tak już
musiało być.
>> Jeszcze była taka waga do ważenia każdego z nabojów z osobna -- żeby
>> sprawdzić czy gaz nie uszedł.
>
> Wagi nie pamiętam.
Taka dźwigienka, z jednej strony wygięta blacha do położenia naboju,
z drugiej przeciwwaga z pręta stalowego. Kładło się nabój, jak był
wystarczająco ciężki, to przeważał i spadał. Te puste nie dawały rady.
> Jednakże nie spotkałem się z tym, aby któryś z nabojów stracił gaz
> inaczej, niż w procesie nabijania syfonu.
Jak coś miało ujść, to uszło między zakładem napełniania a sklepem.
> Chyba, że... ze 20 lat temu, na bunkrach MRU, z kolegą z Wrocławia,
> robiliśmy tak, że wykorzystywało się próg pomieszczenia, ok. 5-10 cm,
> na progu wystający nabój, pod niego świeczka, szybko spylanie za róg i
> czekanie, ściany drżały, a wszystko zdmuchnięte. Tak z paczka nabojów
> poszła. Tak... wiem, że to mało poważne.
Gdy byłem w szkole podstawowej, wypożyczyłem w szkolnej bibliotece
książkę radzieckiego autora na temat modelarstwa rakietowego. Był
tam między innymi opis konstrukcji silnika rakietowego na paliwo
stałe z wykorzystaniem "naboju, jakie za granicą stosuje się do
syfonów z wodą sodową". Książka była dość gruba i wiele różnych
rzeczy tam ze szczegółami wyjaśniano. Dzisiaj, gdyby u kogoś taką
literaturę znaleziono, to by mu już CBŚ, ABW czy inny TLS żyć nie dał.
>>> Zresztą, nawet komunistyczne filmy to wyśmiewały, w zawoalowany,
>>> ale jasny dla wszystkich sposób...
>>
>> Ale z czego się tu śmiać?
>
> Śmiać się z wypaczeń
Pamiętajmy, że był socjalizm i były wypaczenia. I tylko dzięki
wypaczeniom dało się to wszystko jakoś przeżyć.
--
Jarek
-
80. Data: 2013-11-06 14:31:22
Temat: Re: [OT] Podtrzymanie zasilania na 5V
Od: Adam <a...@p...onet.pl>
W dniu 2013-11-06 13:56, Jarosław Sokołowski pisze:
>(...)
> Gdy byłem w szkole podstawowej, wypożyczyłem w szkolnej bibliotece
> książkę radzieckiego autora na temat modelarstwa rakietowego. Był
> tam między innymi opis konstrukcji silnika rakietowego na paliwo
> stałe z wykorzystaniem "naboju, jakie za granicą stosuje się do
> syfonów z wodą sodową". Książka była dość gruba i wiele różnych
> rzeczy tam ze szczegółami wyjaśniano. Dzisiaj, gdyby u kogoś taką
> literaturę znaleziono, to by mu już CBŚ, ABW czy inny TLS żyć nie dał.
>
Tak na szybko: "Nowoczesne Zabawki", "Między zabawą a chemią", "Między
zabawą a fizyką" - one też szybko weszły "na indeks", zostały wycofane z
księgarni, później ponownie wyszły w wersjach już "poprawionych" - tak
już z połowę cieńsze :(
Zresztą teraz już nie ma gdzie kupić zdecydowanej większości rzeczy
opisywanych w tych książkach, jak choćby gliceryny, waleriany, HNO3,
HCl, H2SO4.
Nawet dawniej popularny, "wszędzie" dostępny KNO3 - czyli saletra
potasowa, używana oficjalnie ;) jako nawóz, albo główny składnik nawozów
typu NPK, teraz ma już inny skład.
Ale jak ktoś chce postrzelać, to wystarczy cukier, trochę KMnO4 - czyli
nadmanganianu potasu (używanego swego czasu do farb, do bielenia czy do
prania), może nieco siarki, jakaś mąka, parę innych drobiazgów i można
się bawić ;)
--
Pozdrawiam.
Adam.