-
221. Data: 2014-10-06 21:29:58
Temat: Re: Pierwszeństwo pieszych przed przejściem. Projekt.
Od: masti <g...@t...hell>
Cavallino wrote:
>
> Użytkownik "SW3" <s...@p...fm.invalid> napisał w wiadomości grup
> dyskusyjnych:o...@h...linksys...
>> W dniu 04.10.2014 o 10:50 Cavallino <c...@k...pl> pisze:
>>
>>> ekofaszyzm
>>
>> eko to akurat powinien dbać o to, by nie spalać dodatkowej ilości paliwa
>> przez niepotrzebne zatrzymywanie.
>
> Ale już faszyzm objawia się walką z wybraną grupą ludzi.
a ty z wyimaginowanymi kapeluszami. Ergo jesteś faszystą.
>
--
mst <at> gazeta <.> pl
"-Mam lęk gruntu! -Chyba wysokości?
-Wiem co mówię. To grunt zabija!" T.Pratchett
-
222. Data: 2014-10-06 23:18:15
Temat: Re: Pierwszeństwo pieszych przed przejściem. Projekt.
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "Czesław Wiśniak" <c...@b...pl>
>> Naucz się czytać łajzo :-) Nie miałem problemu ze zwalnianiem tylko ten
>> przede mną.
>
> Czytam co napisales impertynencie:
> "W ostrym hamowaniu, głupku" -
:-)
> Nie napisales tu konkretnie czyim hamowaniu
Napisałem
>
> W poscie wyzej:
> "Mógł doprowadzić do najechania pieszego przez tego przede mną albo
> tego przede mną przeze mnie "-
Sam widzisz, że napisałem. Ktoś doprowadził do powyższego.
> Jesli nie miales problemu ze zwalnianiem to po co wyzej ten placz, ze
> wjedziesz komus w zad ?!
Twój płacz ?
>
> I jeszcze wyżej:
> "a ten przede mną nawet nie zdążył zareagować i
> przejechał,"
> To w koncu ostro hamowal czy nie zdazyl zareagowac i przejechal ?:)
Jeden gwałtownie hamował przed przejściem, drugi jadący z naprzeciwka nie
zdążył, trzeci czyli ja jadący za drugim zatrzymał się bo miał więcej drogi
i dlatego jej tyle miał że ten drugi nie zahamował gwałtownie
>
> Czy uzywanie inwektyw i obelg w jakis sposob cie dowartosciowuje ?
1. Odpowiadam na twoje.
2. Moje były obarczone uśmieszkiem a twoje ?
-
223. Data: 2014-10-06 23:21:51
Temat: Re: Pierwszeństwo pieszych przed przejściem. Projekt.
Od: John Kołalsky <j...@k...invalid>
Użytkownik "Czesław Wiśniak" <c...@b...pl>
>
>> O jej. Ale Cię życie pokopało. Można się było tego spodziewać. Jesteś
>> sędzią we własnej sprawie więc pozbawiony obiektywizmu i rozsądnego
>> myślenia.
>
> Mylisz sie. W koncu doswiadczylem tego co wiekszosc pieszych. Wynika to z
> moich obserwacji. Dlatego teraz gdy jade przepuszczam kazdego. Swietnie
> sie z tym czuje i mam satysfakcje gdy przez skinienie glowa lub
> podniesienie reki ktos mi podziekuje. Swiadczy to tylko o tym, jak rzadko
> piesi sa przepuszczani. To sie wlasnie musi zmienic.
>
A ja staję przed przejściem by przepuścić samochód bo nie potrzebuję by
zatrzymując się tamował ruch. Nie potrzebuję by mi ktoś za to dziękował.
-
224. Data: 2014-10-07 01:50:12
Temat: Re: Pierwszeństwo pieszych przed przejściem. Projekt.
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sun, 5 Oct 2014, Shrek wrote:
> On 2014-10-05 22:14, neelix wrote:
>
>> Pewnie wielu policjantów nawet nie zdaje
>> sobie sprawy z tych prawnych skoków prędkości,
[...]
>
> Nikt tego nie analizuje w ten sposób, bo jest to ewidentnie absurdalne.
Prawo tak nie działa - litery prawa się nie podważa, jeśli jest
jednoznaczna (dopiero jeśli nie jest jednoznaczna, albo występują
sprzeczności, szuka się "zamiarów" lub "celów" ustawodawcy).
Stróż prawa może nie wiedzieć lub nie chcieć widzieć "zjawiska",
w sposób rozsądny łatając lukę w postaci braku "znikomej szkodliwości"
w KW :>, ale jak dojdzie co do czego (wypadku na przykład) to
różne drobiazgi mogą zostać powyciągane przez prawników stron.
>> Społeczna szkodliwość zmian
>> prędkości żadna.
>
> Poza tym, że przez jakiegoś niespełnionego teoretyka można oblać egzamin.
Literalnie, to neelix napisał o (braku) szkodliwości *zmian*, a nie
o (braku) szkodliwości braku zmian :>
pzdr, Gotfryd
-
225. Data: 2014-10-07 01:57:28
Temat: Re: Pierwszeństwo pieszych przed przejściem. Projekt.
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sun, 5 Oct 2014, neelix wrote:
> Użytkownik "Jawi" <t...@p...com> napisał
>> Wystraszyła pieszego sierotę co chciał wejść na jezdnie
>> postawił nogę za chodnikiem i ją cofnął.
^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
> Jak cofnął nogę to jego sprawa. Nie wszedł na przejście
To, że Jawi użył nieprawidłowego określenia ("chciał wejść
na przejście" sugerując że nie wszedł) nie uprawnia do
wyciągania błędnych wniosków z dalszego, ścisłego opisu.
Zdarzenie: jezdnia (nie przejście), jedziesz z dowolnej
przyczyny tuż przy krawężniku, pieszy wstawia nogę
i mu ją najeżdzasz.
WSZEDŁ przed Ciebie na jezdnię czy nie wszedł?
Bo jak nie wszedł, to z jakiej paki najechałeś
pieszego idącego na chodniku? :>
> to nie było powodu do oblania egzaminu!
Jakby NIE WSZEDŁ, to by nie było.
Jeśli wszedł, to "zmusić ... pieszego - do zatrzymania"
pasuje w 100%.
pzdr, Gotfryd
-
226. Data: 2014-10-07 02:06:24
Temat: Re: Pierwszeństwo pieszych przed przejściem. Projekt.
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sun, 5 Oct 2014, neelix wrote:
> Pieszy mógł
> zrezygnować z wejścia z wielu powodów, choćby dlatego by ... nie przeszkodzić
> eLce.
I tu wraca sprawa braku sygnału "jedź".
Już kiedyś pisałem, za czasów samochodu łupanego było trochę opcjonalnych
sygnałów (w rozporządzeniu AFAIR), mogących ułatwić życie.
Fakt, że wtedy chyba jeszcze było dopuszczalne sygnalizowanie zamiaru
skręcenia samochodem ręką :) (mam na myśli lata 50..60. zeszłego wieku,
nie przedwojnie).
> Sprawa mocno dyskusyjna
Jasne.
I nie twierdzę (jak to niektórzy czynią) że NIE WOLNO ustępować
swojego pierwszeństwa, z drugiej strony, wymaga to czytelnego
sygnału od ustępującego (i nie dotyczy ani nie zobowiązuje "osób
trzecich").
> Jest jeszcze kwestia z której strony pieszy ma wejść.
Masz na myśli wejście z przeciwległej strony jezdni?
(co czyni sprawę bezdyskusyjną, IMHO)
> Znak (70) obowiązuje do skrzyżowania.
> Nie wiem czy aż absurdalne.
> Samo tak wychodzi z przepisów.
:)
Całkiem jakbym przepisy podatkowe czytał ;)
(pułapki też "same wychodzą", niechcący)
pzdr, Gotfryd
-
227. Data: 2014-10-07 02:29:26
Temat: Re: Pierwszeństwo pieszych przed przejściem. Projekt.
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sun, 5 Oct 2014, k...@g...com wrote:
> W dniu niedziela, 5 października 2014 14:24:34 UTC+2 użytkownik Czesław Wiśniak
napisał:
>> Tylko co ty chcesz nagrac ?:)
>
> Zapewne zachowanie pieszego chce nagrać. Pomimo uregulowania że pieszy
> coś tam będzie mógł i dodatkowo coś miał to pozostaną zapisy
> o zachowaniu przez pieszego szczególnej ostrożności.
> Jak na filmie będzie że wlazł jak krowa bez rozglądania się to jakie
> by nie miał prawa to będzie wina pieszego jak dostanie strzała.
Ale to dopiero wtedy, jak spowszechnieje orzecznictwo, że wjeżdżający
jak krowa bez rozglądania się spod znaku D-1 ("droga z pierwszeństwem")
będzie uznawany winnym zderzenia z wjeżdżającym spod znaku A-7 ("ustąp
pierwszeństwa"), główie dlatego, że nie przestrzegał przepisu art.25.1
"kierujący ... zbliżając się do skrzyżowania zobowiązany jest
zachować szczególną ostrożność" (to cytat z PoRD, dla jasności).
Zakładam wjazd ze stałą i dopuszczalną prędkością, m.in. z powodu
niżej :>
Brak zachowania ostrożności (lub szczególnej ostrożności)
ciągle nie implikuje uchylenia pierwszeństwa oraz winy drugiej
strony. Do tego potrzeba by było jeszcze jakiejś przyczyny.
Żeby było śmieszniej, mi wychodzi, że pieszy chcąc skorzystać
z pierwszeństwa NIE MOŻE np. się zatrzymać (patrzeć mu wolno :>)
Do wydedukowania z oczywistości braku "prawa do przyspieszania"
(co ma zastosowanie również do pojazdów, a nie zawsze jest
rozumiane przez jadących z pierwszeństwem!)
A pieszy to i chyba podbiec nie może (nie chcąc utracić
pierwszeństwa i ryzykować winy za ewentualny wypadek),
bo w pierwszeństwie jest i o "zwalnianiu kroku" (a wbiec
już mu nie wolno).
pzdr, Gotfryd
-
228. Data: 2014-10-07 02:35:47
Temat: Re: Pierwszeństwo pieszych przed przejściem. Projekt.
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Mon, 6 Oct 2014, SW3 wrote:
> W dniu 05.10.2014 o 16:37 neelix <a...@w...pl> pisze:
>
>> Kierowca zbliżał się do oznakowanego przejścia. Po chodniku szli piesi.
>> Skoro widział wcześniej znak i ludzi (idących nie wiadomo gdzie) to
>> powinien na wyrost zwolnić, zatrzymać się i przepuścić.
>
> Znaczy jak wzdłuż drogi biegnie chodnik i idą po nim piesi, to dopóki idą,
> kierowca ma stać przed przejściem nawet jeśli żaden z pieszych nie zamierza
> schodzić z chodnika?
Jak neelix wypisał listę możliwości, to wybierasz jedną opcję i będziesz
się jej trzymał, co? ;)
Napisał przecież "zwolnić" (na tyle, żeby w razie potrzeby dało się
zatrzymać). Zatrzymać i przepuścić to inne opcje (zauważyłeś, że
"przepuścić" nie ma sensu, a tego że "zwolnić" wystarczy już nie?)
Niczym nie różni się to od ustępowania pierwszeństwa na skrzyżowaniu
(w tym SoRO) - tym bardziej, że na kierunkowskazach innych kierujących
nie można ani "prawnie" ani faktycznie polegać.
Patrzysz skręca-nie skręca, odpowiednio nie jedziesz - jedziesz.
I tyle.
pzdr, Gotfryd
-
229. Data: 2014-10-07 02:37:57
Temat: Re: Pierwszeństwo pieszych przed przejściem. Projekt.
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sun, 5 Oct 2014, neelix wrote:
> Nie dziwię się tym, którzy nadal uciekają z POlandii.
...do krajów, w których ten przepis już jest od lat.
Może rząd chce zatrzymać ucieczkę pieszych, co? :>
(albo kierowców, bo może to kierowcy uciekają do krajow w których ten
przepis jest od lat, nie wiem)
pzdr, Gotfryd
-
230. Data: 2014-10-07 03:05:55
Temat: Re: Pierwszeństwo pieszych przed przejściem. Projekt.
Od: Gotfryd Smolik news <s...@s...com.pl>
On Sun, 5 Oct 2014, John Kołalsky wrote:
> Użytkownik "Gotfryd Smolik news" <s...@s...com.pl>
>
>> Bo to teza że "jemu nie wolno wejść więc ja mogę jechać" jest
>> wypadkogenna.
>
> ... czyli "jemu nie wolno jechać więc ja mogę wejść"
Nie.
JA MAM PIERWSZEŃSTWO.
Nie bez powodu przywołuję regularnie przypadek wypadkogennego
oznakowania alejek parkingowych niektórych hipermarketów,
tych pomalowanych w linie zatrzymania, ale BEZ znaków A-7.
W sporej części kilka wypadków (i wyroków w tej sprawie)
nauczyło, że należy unikać układu w którym jest nakaz
zatrzymania bez odbierania pierwszeństwa, jeśli ten drugi
pojazd jedzie - bo błędne domniemanie "tamten musi
stanąć to ja mogę jechać" spowodowało już zdziwienie
niejednego "bezpierwszeństwowego".
Z tego zresztą powodu (poczytaj różne komentarze do wypadków)
spora część kierowców o wyrokach sądowych w których to kierowca
został uznany winnym najechania pieszego na pasach wypowiada
się, że są "niesprawiedliwe" - szukając dziury w tym, że
przecież "on miał stanąć".
> I właśnie opisywałem sytuację w której tak mogło być. Jakiś pustak ostro
> hamując zatrzymał się przed przejściem by wymusić na jadących z naprzeciwka
> zatrzymanie. Ten przede mną wcale nie domniemywał pierwszeństwa, ale był za
> blisko by bezpiecznie zahamować.
No to co on zrobił, skoro niemożność zatrzymania powodowała
niemożność skorzystania z pierwszeństwa, jak to nazwiesz?
> I pieszy wcale nie pchał się na przejście bo
> wszystkich samochodów które miały przejechać było trzy.
Doceniam.
Już nauczyłem się w takich przypadkach zatrzymywać w odstępie
przed przejściem :> bo nawet samo machnięcie ręką nie zawsze
działa.
Problem zaś w tym, że ten "niezdążąjący" odwrócił proporcje:
z góry założył, że pieszy nie wejdzie (bo ten z przeciwka
uniemożliwi mu wejście).
I cały problem właśnie w tym, że jak na poprzecznej masz "niemal
pewność" że kierowca z pierwszeństwem Ci wjedzie to BIERZESZ TO
POD UWAGĘ, a przy przejściu... sam napisałeś.
>> nie wspartej przez A-7 (jak porównać z ruchem pojazdów).
>> Rozwiązanie bezpieczne wymaga, aby pierwszeństwo miała *jedna*
>> strona,
>
> To by musiał samochód mieć to pierwszeństwo bo się nagle nie jest w stanie
> zatrzymać.
Jakbym czytał Cavallino :>
Problem w tym, że np. przy skrzyżowaniu, krzyżują się DROGI.
Razem z chodnikami.
Takie przejście stanowi "skrzyżowanie chodnika z jezdnią", jednej
drogi z drugą, a problem mentalny stanowi że jest prowadzone fizycznie
"jak jezdnia" :>
Coś jeszcze. Jak żądasz "przywrócenie praw", to ja poproszę
o pierwszeństwo dla furmanek. Rozważ, że ten argument jest taki
sobie.
>>> Dobrze, że "cywilizacja do nas jeszcze nie dotarła"
>>
>> Pewnie dlatego Anglicy masowo przyjeżdżają do Polski popracować
>> na zmywaku :P
>
> Jeśli zmywak jest miarą cywilizacji ...
Tego kto daje zmywak czy tego co się "łapie"?
>> (przypomnę, że to taki kraik w którym piesi mają
>> pierwszeństwo na pasach, dopuszczalne stężenie alkoholu jest
>> cztery razy większe niż w Polsce, za przejście na czerwonym
>> *z nieutrudnieniem ruchu* innych nie ma mandatu, a wypadkowość
>> mają coś dwa razy mniejszą niż w Polsce).
>
> I mają jeszcze ruch lewostronny.
Też.
Są tacy, którzy twierdzą że "lepszy".
Z powodu geometrycznej "odwrotności" pierwszeństwa.
Ale tego nie oceniam (chwilowo).
pzdr, Gotfryd