eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.samochodyPaliwo jest tak drogie ...Paliwo jest tak drogie ...
  • Path: news-archive.icm.edu.pl!news.icm.edu.pl!.POSTED.s201pc206.mmj.pl!not-for-mail
    From: ii <i...@o...invalid>
    Newsgroups: pl.misc.samochody
    Subject: Paliwo jest tak drogie ...
    Date: Sun, 13 Jun 2021 21:24:04 +0200
    Organization: ICM, Uniwersytet Warszawski
    Message-ID: <sa5m0r$1eb$1@news.icm.edu.pl>
    Mime-Version: 1.0
    Content-Type: text/plain; charset=utf-8; format=flowed
    Content-Transfer-Encoding: 8bit
    Injection-Date: Sun, 13 Jun 2021 19:24:11 -0000 (UTC)
    Injection-Info: news.icm.edu.pl; posting-host="s201pc206.mmj.pl:89.174.201.206";
    logging-data="1483"; mail-complaints-to="u...@n...icm.edu.pl"
    User-Agent: Mozilla/5.0 (Windows NT 10.0; Win64; x64; rv:78.0) Gecko/20100101
    Thunderbird/78.11.0
    X-Mozilla-News-Host: news://news.icm.edu.pl:119
    Content-Language: pl
    Xref: news-archive.icm.edu.pl pl.misc.samochody:2694579
    [ ukryj nagłówki ]

    ... więc pomyślałem o pociągu. Sam jadę i mam za jakiś czas w drugą
    stronę przejechać, około 500km, duży samochód na miejscu niepotrzebny,
    Twizy jest wystarczające. Ostatnio na paliwo wyszło chyba z 400zł a
    pociąg niecałe 100 kosztuje.

    Dojazd do dworca.
    Pierwszy problem to, że trzeba dostać się na dworzec. Początkowo plan
    był by jechać w niedzielę, ale wtedy ... musiałbym chyba taksówką
    jechać. W zasadzie wydaje się sensowne bo ... zdecydowałem by jechać w
    sobotę kiedy jeżdżą podmiejskie busiki za 4zł ale i tak musiałem na
    dworcu czekać blisko 1,5h. No ale wyzwanie polegało na dojechaniu czymś
    eko. Taksówkach eko nie jest lub może nie być.

    Zakup biletu.
    No ... drukarki nie ma pod ręką, email też nie wiadomo czy dojdzie, więc
    elektroniczny zakup może być problemowy ... na dworcu powinna być kasa.
    Jestem już na tym dworcu a tam, że kasa nieczynna do odwołania, żeby w
    pociągu kupować. Ok, akurat wiem że można ale ... doszedłem do
    ostatniego momentu na kupno. A przynajmniej tak mi się zdawało. Wchodzę
    do tego pociągu, siadam, chłopek przychodzi kontrolować bilety. Ja, że
    chcę kupić. To mam iść do przedziału służbowego. ..j wie gdzie ten
    przedział ale idę w stronę, którą wskazał oczami. Widzę jakieś zamknięte
    drzwi "staff only" to idę dalej, drugie otwarte, gość coś gada do
    systemu, czekam .. czekam, można kupić bilet? no można ... w
    międzyczasie przychodzi ten co sprawdzał. Że powinienem od razu przyjść
    bo tak to 130zł dodatkowo. No ja wlazłem do pociągu i nikogo nie było to
    gdzie miałem iść. Instrukcji kupowania w pociągu nie ma. Wykorzystałem
    pierwszą możliwość, więc mówię, że nie jeżdżę pociągami. Na co on
    "nieznajomość prawa nie zwalnia od odpowiedzialności". Nosz co za
    mentalna bieda. Może gościowi wydaje się to zabawne albo odpowiedzialne,
    ale to zwykła słoma z butów wystaje. Udało się zapłacić kartą "póki
    zasięg był". Mogło się jeszcze to nie udać. Ciekawe co by było gdyby
    karta w ogóle nie zadziałała. Aresztowali by mnie?

    Internet.
    No zgłasza się sieć Wifi to łączę się. Ale niezabezpieczona. Tak czy
    siak, chcę zestawić VPN ... d..a, nie działa. Filtrowanie jakieś jest.
    Mogę wrócić do swojej komórki. Nic z tego udostępnionego dla mnie nie
    wynika. Nie mogę np. wysłać tego artykułu.

    Komfort.
    1 klasa, a co. Płacę 1/4 ceny paliwa to czym się mam przejmować. Jest
    prąd, generalnie cicho, tylko ciągle pociąg pipa ostrzegawczo na coś.
    Takie se to jest. No można przeżyć, ale jakoś nie jestem pewien czy musi
    mi to piszczeć akurat w pociągu. Nie może być stacjonarnie w
    infrastrukturze kolejowej? Jedziemy sobie pyr pyr pyr. Około 160km/h,
    niekiedy nieco szybciej, niekiedy wolniej. Nie jest to Pendolino. Z
    Pendolinem byłyby przesiadki i kosztowałoby ok 279zł. Za tyle to ...
    samochodem da się zejść ale nie jadąc jakoś bardzo szybko. Wars, jakieś
    nienajpodlejsze jedzenie. Mogę sobie tak siedzieć i pisać. Dokładniej
    muszę. Lutownicy przecież nie wyjmę :-) Choć w sumie nie wiem, mówią że
    tytoniu nie można, papierosów elektronicznych też, o lutownicy nie
    wspominają. W ogóle to .. gość coś mówi a g..o słychać. Generalnie. A do
    tego mówi np jak mija nas inny pociąg albo klakson załączy. No i
    przeglądam sobie filmiki z kamerki samochodu co to ostatnio jechałem A1
    z przepisowymi 70km/h kiedy uznałem, że trzeba ją pokonać na awaryjnych.
    Tak jak odczułem jadąc, przeglądając potwierdziło się, że żadnych tam
    robót nie było. Pomiary odcinkowe są na fragmentach, gdzie droga jest
    dwupasowa i nie ma absolutnie żadnego zagrożenia dla pracowników
    drogowych nawet gdyby się pojawili bo musieliby być za barierkami. Czyli
    argument o tym, że to dlatego wprowadzili pomiar odcinkowy odpada.
    Wprowadzili go by kierowcy nie mogli sami zdecydować jak szybko jest
    bezpiecznie. Ludzie jechali zwykle tak jak ja, te 70km/h, ale nie
    wszyscy. Wyprzedził mnie np flixbus. Na odcinkach, gdzie jest jeden pas,
    pomiaru odcinkowego nie ma. Czyżby to dlatego, że nie opłaca się?
    Kierowcy bezpiecznie jadą? Chyba zrobię z tego filmik aby było wiadomo
    jak to dokładnie wygląda. Odcinek pomiarowy ma 38km długości.
    Cierpliwości życzę. Ja zasypiam.

    Restart systemu.
    Jesteśmy spóźnieni. Została minuta na dotarcie do stacji docelowej a
    jesteśmy na poprzedzającej. Jeszcze z 10 min jazdy. Nagle zapada
    kompletna cisza. Oświetlenie z przyciemnionego zmienia się na normalne,
    jasne. Panel informacyjny gaśnie i ... jak w tych filmach SF,
    przeładowuje się system, widzimy komunikaty boot loadera. Miele z 5
    minut, panel robi się normalny, ale pusty. Ruszamy. Z powodu "restartu
    systemu" pociąg spóźnił się ostatecznie z 15 min. No ale mogliśmy chyba
    wypaść z orbity okołoziemskiej to w sumie nie jest źle.

    Z dworca na miejsce.
    Niestety z powodu spóźnienie odjechał autobus z dworca autobusowego
    który jest obok dworca kolejowego. Miał być za 5 minut od przyjazdu.
    Kolejny też odjechał. Bardzo fajne zorganizowane, bezproblemowe
    przejście itp itd no ale ... nic już nie przyjedzie w najbliższym
    czasie. Idę sobie na inny przystanek, gdzie miał jakiś inny autobus
    jechać. Nie mogę go znaleźć, ale na następnym przystanku powinien też
    stawać, więc idę dalej. Dochodzę, no nie, jechał przed chwilą ale jakiś
    inny, którego w ogóle wcześniej nie widziałem w rozkładach wyszukanych w
    necie. I znowu nie ma niczego w planie. Jest późno, zaraz sklepy zamkną,
    nie mam nic do jedzenia na dzisiaj ani jutro, czyli niedzielę. Co za
    debil wymyślił niedziele niehandlowe. Myślę sobie, pójdę dalej, będzie
    jakiś sklep. Nie bardzo kojarzę gdzie, ale tak to często bywa, że nie
    kojarzymy czegoś a to jednak jest. No ale idę, idę, a sklepu jednak nie
    ma. Dolazłem na kolejny przystanek. O jest w rozkładzie jeszcze inny
    autobus. Niestety już nie tam, gdzie potrzebuję a tylko w pobliże. No to
    czekam. Przyjeżdża. Radośnie zmierzam do kierowcy by kupić bilet. A ten
    że "oni nie sprzedają już biletów". Na wioskach do busów sprzedają a tu
    już nie. Mówi, że mogę sobie odkupić od pasażerów. Ludzi za dużo nie ma,
    ale widzę jakąś parę może będę akurat mieli. No nie, oni mają bilety w
    komórce, aplikacja xxxx albo yyyy. A to mam. Komórkę mam. Aplikacji nie.
    Na ..j mi kolejna aplikacja przeglądająca kontakty. No ale ...
    ostatecznie mogę zainstalować. W sumie karygodne postępowanie, ale co
    począć. Zainstalowałem, trzeba się zalogować. Zalogować emailem. To
    chyba po to instaluję aplikację by nie musieć posiadać emaila. Czy może
    nie, może trzeba mieć emaila, aplikację i jeszcze coś. Tak, trzeba
    aplikację, emaila i jeszcze coś ... choćby cierpliwość. Wypełniam
    formularz logowania. Podaję jakiś trefny email. Próbuję się logować ...
    no nie idzie, pewnie na ten email przyszło do potwierdzania. Dobra, ...j
    z tym, jesteśmy już prawie na przystanku docelowym. Czyli jechałem na
    gapę. Wychodzę, odinstalowuję aplikację. Znowu jestem trochę jakby
    szczęśliwszy.


    Podsumowanie
    Zeszło około 10h. Czy to jest konkurencyjne do podróży samochodem która
    trwa między 6 a 8h? Ekonomicznie było bo jechałem sam, ale gdybym jechał
    z drugą osobą mógłbym już inaczej to widzieć.

    Na koniec.
    Czy ktoś chciałby zobaczyć zezwolenie z 1977 roku w którym
    przedsiębiorstwo komunikacyjne zezwala obywatelowi na nabycie biletu
    autobusowego? :-)

Podziel się

Poleć ten post znajomemu poleć

Wydrukuj ten post drukuj


Następne wpisy z tego wątku

Najnowsze wątki z tej grupy


Najnowsze wątki

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: