-
71. Data: 2012-04-11 11:31:50
Temat: Re: Palenie w samochodzie
Od: z <z...@g...pl>
W dniu 2012-04-11 11:22, kamil pisze:
> Gdzie ma wiać, na zachód gdzie palenie w samochodzie zaczyna być
> zabronione? E, coś kręcisz.
Przecież tu jest opiekuńcza UE :-)
> Twój dziadek to samo mówił o swoich czasach, potem twój ojciec, przyszła
> twoja kolej. Za 30 lat twoje dzieci będą biadolić, że świat się wali.
Weź tak powiedz szczerze. Gdzie jest to dno absurdu?
Jaki zakaz/nakaz jeszcze jest Ci potrzebny do szczęścia? Bycia normalnym
uczciwym człowiekiem?
z
-
72. Data: 2012-04-11 11:39:06
Temat: Re: Palenie w samochodzie
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Wed, 11 Apr 2012 11:23:51 +0200, z
> Skoro masz takie podejście...
Oh, nie tylko ja.
> Biada nam.
Im. :)
--
Pozdor Myjk
-
73. Data: 2012-04-11 11:44:24
Temat: Re: Palenie w samochodzie
Od: "Robert_J" <d...@g...pl>
> A dlaczego nie.
Ciekaw jestem w jaki sposób prowadzić ewidencję rowerów? :-)
Może jeszcze nakazać tablice rejestracyjne, dokumenty,
numery ramy itd? To może od razu nakaz rozszerzyć na
hulajnogi, wrotki, rolki, wózki dziecięce itp...
Poza tym co chciałbyś sprawdzać w takim rowerze?
> OC też powinni mieć obowiązkowe.
Tu akurat zgodzę się z Tobą w 100%. Sam mam, mimo że
nieobowiązkowe. Tyle że OC jest rowerzysty, a nie roweru :-)
-
74. Data: 2012-04-11 11:50:23
Temat: Re: Palenie w samochodzie
Od: "kogutek" <s...@W...gazeta.pl>
Andrzej Kubiak <n...@i...invalid> napisał(a):
> Dnia Tue, 10 Apr 2012 21:55:50 +0200, Potocki Passion & Adventure
> napisał(a):
>
> > Ja natomiast mam doświadczenie takie, że wystarczy mała prędkość i lekko
> > otwarte okno, aby cały dym wyleciał za kabinę :)
>
> Nie potwierdzam :) Otwarte okno, prędkość przelotowa autobusu, niżej
> podpisany pasażer siedzący z tyłu i czytający książkę - palącego kierowcę
> potrafiłem wyniuchać bezbłędnie, a że na zwracanie uwagi nie reagował,
> załatwiłem mu wreszcie kiedyś patrol policji na przystanku końcowym i
> problem się rozwiązał.
>
> AK
Zdarzenie z wczoraj. leży facet na ulicy. Oczywiście wszystkie kurwy żeńskie i
męskie przechodzą i łby odwracają. Dzwonię na numer alarmowy. Patrol
przyjeżdża po pięćdziesięciu minutach. A Ty podpierdoliłeś kierowcę i
przysłali sześciu najlepszych wywiadowców helikopterem. Jak nie umiesz zmyślać
to nic nie pisz bo pierdolisz głupoty.
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
75. Data: 2012-04-11 11:53:25
Temat: Re: Palenie w samochodzie
Od: "J.F" <j...@p...onet.pl>
Użytkownik "Robert_J" napisał w wiadomości
>> A dlaczego nie.
>Ciekaw jestem w jaki sposób prowadzić ewidencję rowerów? :-) Może
>jeszcze nakazać tablice rejestracyjne,
Przed wojna byly.
>dokumenty, numery ramy itd?
A czemu nie ? Potem nie bedzie problemu "ukradli", tzn bedzie, ale
latwiej wykazac czyj, no i trudniej zarejestrowac kradziony :-)
J.
-
76. Data: 2012-04-11 11:56:43
Temat: Re: Palenie w samochodzie
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2012-04-11 11:11, Jakub Witkowski pisze:
> W dniu 2012-04-11 10:49, Artur Maśląg pisze:
>
>> Wytłumaczę może - tak, popieram zakaz palenia w pojazdach służbowych
>> i w wielu firmach w Polsce taki jest
>
> I to jest oczywiście właściwe miejsce dla takich zakazów.
Tak, uważam że jest to właściwe miejsce - w przeciwieństwie do
takich zapisów w PoRD (poza transportem publicznym).
--
Jutro to dziś, tyle że jutro.
-
77. Data: 2012-04-11 12:24:07
Temat: Re: Palenie w samochodzie
Od: megrims <m...@i...pl>
W dniu 2012-04-11 10:21, M1SLQ pisze:
>> 3. Jaki facet chciałby taką durną babę :D
>
>
> Taki, który jej tą furkę kupił :)
Wszyscy macie racje. :(
-
78. Data: 2012-04-11 12:24:45
Temat: Re: Palenie w samochodzie
Od: megrims <m...@i...pl>
W dniu 2012-04-11 10:23, M1SLQ pisze:
>>> Ale męża już byś się bał ruszyć.
>>
>> A co, starej auto dales??
>
>
> Nie, już mi się znudziła i ci ją oddałem.
Kobietę trzeba trzymać krótko. Góra pół roku.
-
79. Data: 2012-04-11 12:34:24
Temat: Re: Palenie w samochodzie
Od: Miroo <m...@R...o2.pl>
W dniu 2012-04-11 10:49, Artur Maśląg pisze:
>> Tylko palącym wydaje się, że to nie śmierdzi gorzej
>> niż kupa łajna w polu.
>
> Nie tylko palącym, ale to już inna kwestia.
>
Ty twierdzisz, że niektórym niepalącym nie śmierdzi, a ja twierdzę, że
wielu palącym śmierdzi. W pewnej znanej mi firmie jest urządzona
palarnia, z której nikt nie korzysta, bo tam śmierdzi :) A dzięki tym
wybrednym palaczom śmierdzi również w toaletach, na korytarzach i w
różnych innych zakamarkach. I nikt z tym porządku nie zrobi, bo
najwięcej pali kadra dyrektorsko-kierownicza.
W innej znanej mi firmie właściciel wymusił, przepraszam, zaproponował
wszystkim prezesom i wyższym dyrektorom rezygnację z nałogu :)
Świat się zmienia. Jak moi rodzice studiowali, to w standardzie było, że
wykładowcy palili prowadząc zajęcia. Jak ja studiowałem, to zezwolono na
palenie tylko na korytarzu na co drugim piętrze uczelni. Spowodowało to
bunt wielu wykładowców, a w niczym nie pomogło, bo i tak śmierdziało
wszędzie :) Z tego co słyszałem, obecnie w ogóle nie wolno palić.
Biedni palacze. Uważają, że są dyskryminowani, a sami nie zauważają jak
dyskryminują innych.
Pozdrawiam
Miroo
-
80. Data: 2012-04-11 12:36:58
Temat: Re: Palenie w samochodzie
Od: Artur Maśląg <f...@p...com>
W dniu 2012-04-11 11:10, Myjk pisze:
> Wed, 11 Apr 2012 09:26:15 +0200, Artur Maśląg
>
>>>> Jestem ciekaw, gdzie jest granica ingerencji państwa w prywatność.
>>>> W domu przy dzieciach wolno, a w samochodzie nie?
>>> Też nie wolno. Logika tego zabrania -- zarówno w domu jak i w samochodzie.
>> Z logiki to niespecjalnie wynika.
>
> To fakt, w większosci przypadków niestety nie wynika.
>
> Znam dosłownie dwie osoby, które tak palą, aby dziecko tego W OGÓLE tego
> nie widziało, nie wspominając o wąchaniu dymu.
Masz rację, niech palą w ukryciu, niech piją w ukryciu, niech jedzą
niezdrowe rzeczy w ukryciu. Dziecko należy chować pod kloszem.
> Ale to wyjątki rodziców nie
> myślących tylko i wyłącznie o własnym nosie, za to potwierdzajace regułę.
Chowanie się z papierosem niespecjalnie świadczy o "myśleniu".
Dzieci się szybko uczą...
--
Jutro to dziś, tyle że jutro.