W dniu 07.05.2022 o 18:09, Shrek pisze:
> W dniu 07.05.2022 o 12:09, ii pisze:
>
>> Ale z reguły jest inaczej.
>
> Jak szybko się ogarniesz, maski nie zostawisz otwartej na oścież,
> gaśnicę obrócisz do góry nogami to jest spora szansa na sukces. Ale
> faktycznie - dużo rzeczy po drodze może pójść nie tak.
>
> Natomiast elektyka na ogół nie zgasisz ani ty ani nawet strażacy.
>
>

Weź mi powiedz prawdę, czy jak mi się bak rozszczelni w spalinowym to
ktoś jest w stanie to kiedykolwiek zgasić?

Bo taki jest mniej więcej argument, że jak się pali elektryk to bateria.
Czyli adekwatnie należałoby rozważyć jak wyżej.

do góry

W dniu 08.05.2022 o 22:02, ii pisze:

> Weź mi powiedz prawdę, czy jak mi się bak rozszczelni w spalinowym to
> ktoś jest w stanie to kiedykolwiek zgasić?

Nie sądzę. Ale zwykle się nie rozszczelnia.

> Bo taki jest mniej więcej argument, że jak się pali elektryk to bateria.
> Czyli adekwatnie należałoby rozważyć jak wyżej.

Pożar elektryka z dużym prawdopodobieństwem pochodzi właśnie ze zwarcia
w układzie elektrycznym. I wtedy kupa.


--
Shrek

Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

W dniu 08.05.2022 o 22:40, Shrek pisze:
> W dniu 08.05.2022 o 22:02, ii pisze:
>
>> Weź mi powiedz prawdę, czy jak mi się bak rozszczelni w spalinowym to
>> ktoś jest w stanie to kiedykolwiek zgasić?
>
> Nie sądzę. Ale zwykle się nie rozszczelnia.
>
>> Bo taki jest mniej więcej argument, że jak się pali elektryk to
>> bateria. Czyli adekwatnie należałoby rozważyć jak wyżej.
>
> Pożar elektryka z dużym prawdopodobieństwem pochodzi właśnie ze zwarcia
> w układzie elektrycznym. I wtedy kupa.
>
>

Że niby w elektryku ma się co palić od zwarcia? Weź nie świruj, tu nie
ma paliwa. Dobrze wiesz, że realnie to tam się może zapalić tylko "bak".
Nie całkiem wiadomo jak bardzo realnie. A widziałeś pompę paliwa
zawieszoną w baku spalinowca? Jak mi kiedyś mechanik taką pompę
serwisował i naruszyła się uszczelka pod tylnym siedzeniem to po
zatankowaniu do pełna, paliwo lało się strumieniami w dół obok rury
wydechowej biegnącej od przodu samochodu na sam jego koniec. Zagrożenie
pożarowe jakie było z tym związane było znacznie większe od zwarcia w
instalacji elektrycznej, które normalnie prowadzi do spalenia
bezpiecznika i tyle.

do góry

W dniu 09.05.2022 o 01:20, ii pisze:

>> Pożar elektryka z dużym prawdopodobieństwem pochodzi właśnie ze
>> zwarcia w układzie elektrycznym. I wtedy kupa.
>>
>>
>
> Że niby w elektryku ma się co palić od zwarcia?

Bateria i samochód. Oleje.

> Weź nie świruj, tu nie
> ma paliwa. Dobrze wiesz, że realnie to tam się może zapalić tylko "bak".

Naprawdę muślisz, że resta jest "niepalna". Zresztą ten "bak" jest
największym problemem.

> które normalnie prowadzi do spalenia
> bezpiecznika i tyle.

No chyba że zwarcie w baterii. Jednak elektryki też płoną.

--
Shrek

Czy wiesz, że "jebać pis" czytane od tyłu daje "??? ?????"?
PS - i konfederację!

do góry

W dniu 06-May-22 o 11:13, Cavallino pisze:
> W dniu 06-05-2022 o 11:00, Mirek Ptak pisze:
>
>> Wybacz, ale tankowanie i płacenie przed 6 rano jeszcze nie zajęło mi
>> więcej jak 5 minut
>
> Włączałeś stoper?

Nie, ale w sumie pomysł niezły - dzieje się to tak szybko... :)
Szczerze, gdybym przeczytał wcześniej to bym ten czas zmierzył - 51
litrów do baku, w tym czasie przemycie świateł i tylnej szyby - płacenie
bez kolejki i w drogę :)
>
>> - i nie pisz mi o przerwie na śniadanie, bo tankuje 2 km od domu :)
>
> Ale dopuszczasz naruszenie rytuału, czy niekoniecznie?

Oczywiście, gdyby to był elektryk to bym wyjeżdżał naładowany - te 30
minut, o których wspominam niżej to strata czasu z powodu konieczności
jazdy wolniej - wolniej od limitów nawet.

> Clue jet takie, że bev trzeba wyjechać naładowanym, a ew. zimą doładować
> po trasie, jak wyjdzie że będzie za mało.

No i tu jest pies pogrzebany - zakładam, że gdybym musiał doładować
(pewnie niewiele) to byłby to dodatkowy postój wydłużający czas dojazdu
- przypominam, że o 10 muszę być na miejscu.
W drodze powrotnej nie ma już z tym problemu zbyt wielkiego.
>
>>>
>>>> - są takie w cenie powiedzmy do 150tyś?
>>>
>>> Z dotacją jak najbardziej.
>>> Z mojego ogródka - Kia Niro/Soul.
>>
>> Z Soulem byś eis nie wygłupiał - jak by był darmo to bym nie wziął ;)
>
> To tak jak ja Opla.
> Kwestia gustu.

Nie inaczej :)
>
>> Niro - trochę małe na oko, ale by przeszło (poza bagażnikiem) - tylko
>> ten zasięg trochę na styk... no i musiał bym jeszcze te 30 minut
>> wcześniej wstać,
>
> Okropne....
> Jak żyć?

Dokładnie - cenię sobie możliwość wstania 0 5:45 zamiast o 5:15 lub
nawet wcześniej - to spora różnica.

Pozdrawiam - Mirek
--
Mirek Ptak
kolczan( a t )outlook(kropek) c om
PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++

do góry

On Mon, 9 May 2022 11:36:59 +0200, Mirek Ptak wrote:
> W dniu 06-May-22 o 11:13, Cavallino pisze:
>> W dniu 06-05-2022 o 11:00, Mirek Ptak pisze:
>>
>>> Wybacz, ale tankowanie i płacenie przed 6 rano jeszcze nie zajęło mi
>>> więcej jak 5 minut
>>
>> Włączałeś stoper?
>
> Nie, ale w sumie pomysł niezły - dzieje się to tak szybko... :)

Po ostatniej dyskucji wlaczylem nagrywanie filmu ... i zapomnialem
wylaczyc. Nic sie nie zapamietalo :-)

> Szczerze, gdybym przeczytał wcześniej to bym ten czas zmierzył - 51
> litrów do baku, w tym czasie przemycie świateł i tylnej szyby

Blokada "pistoletu" jakos zazwyczaj mi nie dziala - musze trzymac.

>- płacenie bez kolejki i w drogę :)

Placenie czesto jest bez lub z niewielka kolejka.
ale niestety wszystko trwa - i 5 minut ... ciekaw jestem czy nie
przekrocze.
A jakbym jeszcze chcial z toalety skorzystac, albo porannej kawy ...

>> Clue jet takie, że bev trzeba wyjechać naładowanym, a ew. zimą doładować
>> po trasie, jak wyjdzie że będzie za mało.
>
> No i tu jest pies pogrzebany - zakładam, że gdybym musiał doładować
> (pewnie niewiele) to byłby to dodatkowy postój wydłużający czas dojazdu
> - przypominam, że o 10 muszę być na miejscu.

Wstajesz godzine wczesniej, odsypiasz na ładowarce :-)

> W drodze powrotnej nie ma już z tym problemu zbyt wielkiego.

gdzies tam jeszcze jakis posilek trzeba zjesc - mozna w domu,
mozna na ładowarce :-)

J.

do góry

W dniu 09-May-22 o 14:13, J.F pisze:
>> - płacenie bez kolejki i w drogę:)
> Placenie czesto jest bez lub z niewielka kolejka.

Jeszcze mi się o 6 rano kolejka nie przytrafiła, ale nie wykluczam w
przyszłości :)

> ale niestety wszystko trwa - i 5 minut ... ciekaw jestem czy nie
> przekrocze.
> A jakbym jeszcze chcial z toalety skorzystac, albo porannej kawy ...
>
>>> Clue jet takie, że bev trzeba wyjechać naładowanym, a ew. zimą doładować
>>> po trasie, jak wyjdzie że będzie za mało.
>> No i tu jest pies pogrzebany - zakładam, że gdybym musiał doładować
>> (pewnie niewiele) to byłby to dodatkowy postój wydłużający czas dojazdu
>> - przypominam, że o 10 muszę być na miejscu.
> Wstajesz godzine wczesniej, odsypiasz na ładowarce:-)

To już nie to samo :)
>
>> W drodze powrotnej nie ma już z tym problemu zbyt wielkiego.
> gdzies tam jeszcze jakis posilek trzeba zjesc - mozna w domu,
> mozna na ładowarce:-)

Unikam jedzenia w trasie - zwłaszcza tak krótkiej.

Pozdrawiam - mirek
--
Mirek Ptak
kolczan( a t )outlook(kropek) c om
PMS+ PJ++ S* p+ M++ W++ P+:+ X++ L+ B++ M- Z++ T- W CB++

do góry

W dniu 09-05-2022 o 11:36, Mirek Ptak pisze:
> W dniu 06-May-22 o 11:13, Cavallino pisze:
>> W dniu 06-05-2022 o 11:00, Mirek Ptak pisze:
>>
>>> Wybacz, ale tankowanie i płacenie przed 6 rano jeszcze nie zajęło mi
>>> więcej jak 5 minut
>>
>> Włączałeś stoper?
>
> Nie, ale w sumie pomysł niezły - dzieje się to tak szybko... :)
> Szczerze, gdybym przeczytał wcześniej to bym ten czas zmierzył - 51
> litrów do baku, w tym czasie przemycie świateł i tylnej szyby - płacenie
> bez kolejki i w drogę :)
>>
>>> - i nie pisz mi o przerwie na śniadanie, bo tankuje 2 km od domu :)
>>
>> Ale dopuszczasz naruszenie rytuału, czy niekoniecznie?
>
> Oczywiście,

To już postęp.
Więc jak Ci zimą zabraknie, to doładujesz na trasie.
Ot i cała filozofia przejścia na ev.

> No i tu jest pies pogrzebany - zakładam, że gdybym musiał doładować
> (pewnie niewiele) to byłby to dodatkowy postój wydłużający czas dojazdu
> - przypominam, że o 10 muszę być na miejscu.

Zimą wiele rzeczy może wudłużyć czas dojazdu.
Wystarczy trochę śniegu i wypadke na autostradzie.

>> Okropne....
>> Jak żyć?
>
> Dokładnie - cenię sobie możliwość wstania 0 5:45 zamiast o 5:15 lub
> nawet wcześniej - to spora różnica.

Ja tam wolałbym 350 zł w kieszeni tygodniowo.....
1/2 h to niska cena za powyższe.

do góry

On Mon, 9 May 2022 14:55:31 +0200, Mirek Ptak wrote:
> W dniu 09-May-22 o 14:13, J.F pisze:
>>> - płacenie bez kolejki i w drogę:)
>> Placenie czesto jest bez lub z niewielka kolejka.
>
> Jeszcze mi się o 6 rano kolejka nie przytrafiła, ale nie wykluczam w
> przyszłości :)

Nie ma kolejki, to i obsluga mala.
Wystarczy jeden przypadkowy klient, albo taki ktory rodzine potrzebuje
nakarmic :-)

>> ale niestety wszystko trwa - i 5 minut ... ciekaw jestem czy nie
>> przekrocze.
>> A jakbym jeszcze chcial z toalety skorzystac, albo porannej kawy ...
>>
>>>> Clue jet takie, że bev trzeba wyjechać naładowanym, a ew. zimą doładować
>>>> po trasie, jak wyjdzie że będzie za mało.
>>> No i tu jest pies pogrzebany - zakładam, że gdybym musiał doładować
>>> (pewnie niewiele) to byłby to dodatkowy postój wydłużający czas dojazdu
>>> - przypominam, że o 10 muszę być na miejscu.
>> Wstajesz godzine wczesniej, odsypiasz na ładowarce:-)
>
> To już nie to samo :)

Nie wiem, nie mam elektryka ... moze nawet lepiej ... o ile fotele
wygodne :-)

No i jeszcze jest wersja wg Misia :-)
https://www.youtube.com/watch?v=yyTaQuPoUlw

>>> W drodze powrotnej nie ma już z tym problemu zbyt wielkiego.
>> gdzies tam jeszcze jakis posilek trzeba zjesc - mozna w domu,
>> mozna na ładowarce:-)
>
> Unikam jedzenia w trasie - zwłaszcza tak krótkiej.

Google cos 4h przewiduje. A o 6 rano to 3:30-5:30 :-)

Jak ma byc jeszcze dzien pracy, to gdzies zjesc trzeba - chyba, ze
masz tam dobry bufet :-)

J.

do góry

W dniu 09-05-2022 o 14:55, Mirek Ptak pisze:

>>> No i tu jest pies pogrzebany - zakładam, że gdybym musiał doładować
>>> (pewnie niewiele) to byłby to dodatkowy postój wydłużający czas dojazdu
>>> - przypominam, że o 10 muszę być na miejscu.
>> Wstajesz godzine wczesniej, odsypiasz na ładowarce:-)
>
> To już nie to samo :)

Pewnie że nie, tak drzemka lepiej regeneruje niż dłuższe spanie ciurkiem.
>>
>>> W drodze powrotnej nie ma już z tym problemu zbyt wielkiego.
>> gdzies tam jeszcze jakis posilek trzeba zjesc - mozna w domu,
>> mozna na ładowarce:-)
>
> Unikam jedzenia w trasie - zwłaszcza tak krótkiej.

Czyli trzeba rytuały zmienić i po sprawie.
No i to gniazdko do ładowania pod domem zdobyć, bez tego ani rusz.

do góry