-
81. Data: 2010-03-24 21:06:05
Temat: Re: [PRACA] Pomówmy o wynagrodzeniach dla elektroników- wiosna 2010
Od: "Ghost" <g...@e...pl>
Użytkownik "Jerry1111" <j...@w...pl.pl.wp> napisał w
wiadomości news:hodud0$afr$1@news.onet.pl...
> On 24/03/2010 10:35, Ghost wrote:
>>
>> Użytkownik "nieuk" <p...@o...pl> napisał w wiadomości
>> news:hobhfc$s4g$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>>>
>>> Nie kończyłem studiów celowo żeby czasem nie pójść drogą jaką nam
>>> konop przedstawił.
>>
>> Nie jestem elektronikiem, ale zatrudniania informatyka bez studiow na
>> _porzadnej_ uczelni unikam jak ognia. Elektronikowi bez studiow nie
>> dalbym zlecenia. Takie skrzywienie.
>
> Widzisz - a mysmy prosili agencje zeby kasowala dane o szkolach z CV.
> Chyba dlatego ze ludzie byli potrzebni do roboty a nie do przewracania
> papierkow.
> Programiste latwo sprawdzic, elektronika troche trudniej (no, dluzej). Ale
> po dni spedzonym 'na probe' wiekszosc brakow wychodzi.
Nie. Jak co niektorzy szacuja w 70% wazny jest charakter czlowieka, 30%
umiejetnosci.
> Pomysl - co z papiera z uczelni
To, ze udowodnil pewna czastke swojego charakteru - oczywiscie nie dajaca
pelni obrazu, ale przynajmniej jest poszlaka.
Ale liczy sie tez jaka uczelnia.
> jak gosc nic nie potrafi?
Dlaczego robisz malo madre zalozenie, ze tylko papier sie liczy?
-
82. Data: 2010-03-24 21:10:57
Temat: Re: [PRACA] Pomówmy o wynagrodzeniach dla elektroników- wiosna 2010
Od: Jerry1111 <j...@w...pl.pl.wp>
On 24/03/2010 21:06, Ghost wrote:
> Nie. Jak co niektorzy szacuja w 70% wazny jest charakter czlowieka, 30%
> umiejetnosci.
Dlatego jest dzien 'na probe'.
> Ale liczy sie tez jaka uczelnia.
>
>> jak gosc nic nie potrafi?
>
> Dlaczego robisz malo madre zalozenie, ze tylko papier sie liczy?
Nie robie (nic takiego nie napisalem) - informacja o skonczonej uczelni
ma dla mnie bardzo male znaczenie (w porownaniu do umiejetnosci
praktycznych oraz 'sposobu myslenia' kandydata).
Oczywiscie jakby gosc mial byc zatrudniany do jakiegos wydzialu na
uczelni to wtedy bylaby to wazna informacja (ale to nie u mnie).
--
Jerry1111
-
83. Data: 2010-03-24 21:21:44
Temat: Re: [PRACA] Pomówmy o wynagrodzeniach dla elektroników- wiosna 2010
Od: "Ghost" <g...@e...pl>
Użytkownik "Jerry1111" <j...@w...pl.pl.wp> napisał w
wiadomości news:hodv54$d40$1@news.onet.pl...
> On 24/03/2010 21:06, Ghost wrote:
>> Nie. Jak co niektorzy szacuja w 70% wazny jest charakter czlowieka, 30%
>> umiejetnosci.
>
> Dlatego jest dzien 'na probe'.
Poszukaj roboty w HR - skoro po jednym dniu wylapujesz takie niuanse ;-)
>> Ale liczy sie tez jaka uczelnia.
>>
>>> jak gosc nic nie potrafi?
>>
>> Dlaczego robisz malo madre zalozenie, ze tylko papier sie liczy?
>
> Nie robie (nic takiego nie napisalem) - informacja o skonczonej uczelni ma
> dla mnie bardzo male znaczenie (w porownaniu do umiejetnosci praktycznych
> oraz 'sposobu myslenia' kandydata).
W skrocie:
1. To, ze czlowiek skonczyl uczelnie pokazuje, ze wie iz zdobywanie wiedzy
warte jest czasu, wysilku i pieniedzy.
2. Mial wystarczjaco duzo wytrwalosci by skonczyc to co zaczal (a 5 lat to
jednak dlugi projekt).
3. Uczelnia (dobra) daje bardzo mocne podstawy, ktore samemu bez
ukierunkowania trudno zdobyc.
4. Studia rowniez ucza jak zdobywac wiedze, nie ograniczaja sie do jej
przekazywania.
I z drugiej manki, w przypadku informatyki np. programowanie - studia
walkuja czlowiekowi w glowe zasady inzynierii programowania, na rozne
sposoby. Wielu ludzi (nie wszyscy) bez tego "prania mozgu" maja problemy z
zaakceptowaniem pewneych regul. Po prostu wiedza lepiej.
Nie bede sie pakowac w dalsza dyskusje - z doswiadczenia wiem, ze raczej nie
ma to sensu. Zmiany pogladow potrzebuja czasu by zakielkowac ;-)
-
84. Data: 2010-03-24 22:20:26
Temat: Re: [PRACA] Pomówmy o wynagrodzeniach dla elektroników- wiosna 2010
Od: "Dariusz K. Ładziak" <l...@l...pol.pl>
Użytkownik Pszemol napisał:
> Pytanie jak daleko jest to biuro od Rzeszowa...
>
> Generalnie trend jest raczej z prowincji do dużych miast
> czy nawet za granicę do bogatszych krajów bo w dużych
> miastach jest po prostu więcej szansy na znalezienie pracy.
Pszemol, jak ktoś robi elektronikę dla lotnictwa na ten przykład to
naturalną lokalizacją są okolice Rzeszowa (albo gdzieś między Rzeszowem
a Lublinem) albo Bielska-Białej - bo tam jest odbiorca, nie trzeba przez
pół polski zasuwać żeby ustalić czy gałka ma być z lewej czy z prawej...
Najwięcej automatyki przemysłowej się tłucze na Ślasku, Warszawa to
obecnie w zasadzie handel i telekomunikacja/informatyka, wszelaki inny
przemysł się ze stolicy powoli wyprowadza.
--
Darek
-
85. Data: 2010-03-24 22:40:53
Temat: Re: [PRACA] Pomówmy o wynagrodzeniach dla elektroników- wiosna 2010
Od: Mario <m...@p...onet.pl>
W dniu 2010-03-24 17:49, Pszemol pisze:
> Co się elektronicznego projektuje w Polsce z dziedziny high-tech?
> Bramy wjazdowe sterowane pilotem rf? Centralki do domofonów?
> Śmiech po pachy...
>
> Gdzie jest firma w Polsce w której inżynier elektronik mógłby się
> wykazać zaprojektowaniem jakiegoś ASICa? Albo choć FPGA?
Nie przesadzaj. FPGA w Polsce dawno weszła pod strzechy. Wiele małych
firm w tym robi. Nawet ja muszę tym kwartale zrobić projekcik na
Spartana (z Cortexem M3 i przetwornikiem A/C 2Msp/s). A moja firma to
już w ogóle jednoosobowy warsztacik :)
> A czy umiałby w ogóle zaraz po uczelni to już inna para kaloszy, nie?
> Robi ktos w ogle w Polsce np. 6-warstwowe plytki drukowane pod uklady BGA?
Przyjmuje się zlecenia w Polsce a robi się w ChRLD. Pytanie czy polskie
firmy wdrażają projekty na 6 warstwowych płytkach? Pewnie tak.
> Mój kumpel z uczelni nie ma kasy aby kupić nowe kostki Altery/Xilinxa
> dla swoich studentów do labu... jak się mają studenci nauczyć
> projektowania takich układów skoro nigdy przy tym rąk nie brudzili
> bo uczelni nie stać na software i kostki do zajęć praktycznych?
Jak komuś zależy to wyda 100 pln na moduł ze Spartanem. Soft jest
darmowy. I nie możesz przenosić dennego poziomu technicznego naszych
uczelni na poziom firm. Wykupiłem sobie rok temu studium podyplomowe na
PWr w ramach programu finansowanego przez UE. Przedmioty teoretyczne
owszem. Niektóre przydały się, żeby sobie coś odświeżyć lub wypełnić
lukę w edukacji sprzed kilku dekad :) Ale przedmioty praktyczne to
porażka. PLC to stare Festo sprzed chyba 20 lat i ze dwa Siemensy S7
200. Mikrokontrolery to zestawy HC08. Robotyka to jakieś dwa
kilkunastoletnie komercyjne roboty bez dostępu do kodów źródłowych.
Uczestnicy kursu patrzyli na to trochę z politowaniem. Większość to
inżynierowie z utrzymania ruchu w przemyśle i na codzień mają do
czynienia z dużo nowszymi technologiami. Przy naszych politechnikach to
dział automatyki w przeciętnej polskiej elektrowni jest nośnikiem HiTech.
Ktoś gdzieś na polskiej uczelni bawi się w praktyce mikrofalami,
Bawią się ale to sztuka dla sztuki. Kiedyś pośredniczyłem w zamawianiu
urządzenia na 9 GHz na PWr. Klient wydał kilka kpln na coś co skleciłbym
mu z części zamówionych za kilkaset pln w sklepach wysyłkowych. Bolączką
polskich uczonych jest to, że siedzą za gówniane pieniądze w swoich
instytutach, a jak im się zdarza klient z przemysłu to próbują go
wyruchać na jakąś kwotę kosmiczną w porównaniu do prawdziwej wartości
zlecenia.
>albo
> gigabitowymi układami telekomunikacyjnymi, techniką komórkową 4G,
> czy optoelektroniką na "nieco" wyższym poziomie co transoptor czy
> opto-triac?
Z optyki akurat się trochę robi. Np lasertex.eu
Co się robi w Polsce na kierunku "automatyka i robotyka"?
To ci już opisałem. Na uczelniach robi się dyrdymały na sprzęcie sprzed
20 lat. W przemyśle jest nieźle. Wprawdzie rodzime PLC nie są zbyt znane
:) ale jak chcesz robota, maszynę czy automatyzację procesu to polskich
firm jest dużo. I jakością nie ustępują Niemcom czy Francuzom.
> Jakieś fajne rzeczy? Ktoś brał udział w jakimś światowym konkursie?
> Obawiam się, że będzie bida z nędzą jak się popytasz...
Jaki konkurs? Piękności? W firmach liczy się kasę ze zlecenia a nie
medale z konkursów. W konkursach mogliby startować studenci gdyby na
uczelniach mieli na czym robic projekty konkursowe.
--
Pozdrawiam
MD
-
86. Data: 2010-03-24 22:51:01
Temat: Re: [PRACA] Pomówmy o wynagrodzeniach dla elektroników- wiosna 2010
Od: Mario <m...@p...onet.pl>
W dniu 2010-03-24 18:37, Pszemol pisze:
> "Sylwester Łazar" <i...@a...pl> wrote in message
> news:hodh3h$lfe$1@atlantis.news.neostrada.pl...
>> Masz wiele racji, ale zapominasz o prawdopodobieństwie.
>> Tu jest prawie 50 mln ludzi.
>> Po Katyniu, Komunie 1,2 i 3 poziom może być zaniżony,
>> ale czy naprawdę twierdzisz, że rozwinąć się może tylko ten, kto kupi
>> kostkę Altery, ale tą najnowszą?
>
> Chodzi o to, że można przejść przez studia całe nie widząc takich
> kostek na oczy ani razu... A potem doświadczenia nie ma gdzie
> zebrać w Polsce bo mało kto takimi rzeczami sie bawi w przemyśle.
Jeśli po studiach trafi do serwuisu RTV albo do utrzymania ruchu w hucie
czy kopalni to faktycznie nie ma tam szans na naukę FPGA. Ale wiele firm
projektujących własne urządzenia stosuje takie układy. I myślę, że gość
od rekrutacji ma świadomość, że absolwent może nie mieć doświadczenia w
FPGA czy ARMach. Wystarczy żeby ocenił czy rozumie trochę elektronikę.
Do programowania FPGA wdroży się w 3 miesiące. Oczywiście rekrutację
może wcześniej wygrać gostek, który w jednym miesiącu na 2 roku studiów
nie przechlał całego stypendium tylko kupił sobie zestaw ze Spartanem i
nauczył się go programować :)
--
Pozdrawiam
MD
-
87. Data: 2010-03-24 23:12:38
Temat: Re: [PRACA] Pomówmy o wynagrodzeniach dla elektroników- wiosna 2010
Od: "Dariusz K. Ładziak" <l...@l...pol.pl>
Użytkownik Ghost napisał:
[...]
> Ktos sie juz tu powolywal na microsoft - maja tam zasade, ze mniejszym
> ryzykiem jest stracic szanse na zatrudnienie supertalentu, niz zatrudnic
> kogos kto bedzie odbiegal ponizej okreslonej srednej. Pewne
> ("skrzywione") zasady maja za zadanie zblizyc sie do tego rodzaju sita.
A potem się usilnie starają żeby wszyscy zapomnieli że w ogóle
kiedykolwiek pewien produkt wypuścili...
--
Darek
-
88. Data: 2010-03-24 23:20:33
Temat: Re: [PRACA] Pomówmy o wynagrodzeniach dla elektroników- wiosna 2010
Od: "Dariusz K. Ładziak" <l...@l...pol.pl>
Użytkownik Pszemol napisał:
> Istnieje jakaś uczelnia w Polsce której ukończenie GWARANTUJE, że
> absolwent będzie wartościowym pracownikiem? Podasz jej nazwę?
Nie, skoro za dobrych dawnych czasów kończyli warszawską Polibudę tacy
osobnicy jak paru moich kolegów. Wiem jaki potrafili poziom
reprezentować, kiedyś po ciągnięciu jednoosobowo przez pół semestru
pracowni z przyrządów elektronowiązkowych świadomie ją zawaliłem i
prowadzącej wyjaśniłem że mam dosyć - jak reszta zespołu ma podejście
"nikt z tego strzelał nie będzie" to ja za murzyna robił nie będę, wezmę
warunek i sobie spokojnie powtórzę pracownię z sensownymi ludźmi. A oni
mimo to skończyli - cóż, są inżynierowie i ekonomowie, na ekonoma w
fabryce może się nadawali.
Istnieją natomiast takie które dają praktycznie gwarancje że absolwent
będzie bezwartościowy - bo ci co mogliby być wartościowymi to z takiej
uczelni szybko wieją na lepszą. Mamy w Polsce trochę Wyższych Szkół Tego
i Owego czyli sklepików z dyplomami.
--
Darek
-
89. Data: 2010-03-24 23:58:43
Temat: Re: [PRACA] Pomówmy o wynagrodzeniach dla elektroników- wiosna 2010
Od: Konop <k...@g...pl>
> Jeśli po studiach trafi do serwuisu RTV albo do utrzymania ruchu w hucie
> czy kopalni to faktycznie nie ma tam szans na naukę FPGA. Ale wiele firm
> projektujących własne urządzenia stosuje takie układy. I myślę, że gość
> od rekrutacji ma świadomość, że absolwent może nie mieć doświadczenia w
> FPGA czy ARMach. Wystarczy żeby ocenił czy rozumie trochę elektronikę.
> Do programowania FPGA wdroży się w 3 miesiące. Oczywiście rekrutację
> może wcześniej wygrać gostek, który w jednym miesiącu na 2 roku studiów
> nie przechlał całego stypendium tylko kupił sobie zestaw ze Spartanem i
> nauczył się go programować :)
Hmm... ja jestem takim "gostkiem" :P... mówisz, że mam duże szanse??
;P... (tylko ja kupiłem na piątym ;)).. na ARMie robiłem pracę
magisterską ;)... tak więc na tych uczelniach nie jest tak źle... faktem
jest, że są pewne problemy... zajęć na FPGA mieliśmy niedużo... łącznie
z 30..45 godzin, oczywiście po minimum 2 osoby na płytkę ;)... jednak
skoro to takie drogie jest, to czemu na 3 różnych przedmiotach mieliśmy
3 różne płytki??!! Czy nie lepiej byłoby kupić tych płytek tyle, żeby
każdy student robił swój projekt, ale żeby uczelnia miała 1 typ
płytek??!! Efekt był taki, że płytki były w użyciu przez max 60h w ciągu
roku....
Płytki do ARMów też ponoć były na wydziale, kupił je ktoś, ale stary
profesor prowadzący przedmiot stwierdził, że lepiej tłumaczyć 8080 niż
ARMa i w ramach "nowoczesności" pozwolił, aby przez pół semestru były
zajęcia z AVRów...
Niestety, absolwent uczelni, który:
- robił projekt na FPGA, nawet 3, ale każdy razem z kolegą i przez 15
godzin łącznie na każdy projekt (są to rzeczy w stylu minutnik do jajek...)
- zna AVRy, ale z 15 godzin laborki
- o ARMach słyszał, że są...
- język C poznał w ciągu 15 godzin
faktycznie jest kiepski... są tacy, którzy swój własny czas poświęcili,
aby samemu zdobyć wiedzę i "się dokształcić"...
Kwestia podejścia do studiów... niektórzy myślą, że dostaną wszystko
"kawa na ławę" i z taką wiedzą, za jaką dostali 3, wychodzą ze studiów,
inni starają się coś zrobić od siebie... Patrząc przez pryzmat tych
pierwszych faktycznie poziom jest kiepski.
--
Pozdrawiam
Konop
-
90. Data: 2010-03-25 00:23:38
Temat: Re: [PRACA] Pomówmy o wynagrodzeniach dla elektroników- wiosna 2010
Od: MrWebsky <m...@p...onet.pl>
entroper wrote:
> Użytkownik "Konop" <k...@g...pl> napisał w wiadomości
> news:ho8qjo$mtd$1@inews.gazeta.pl...
>
> > Praca? Jak praca ;).. nie ma pracy dla inż. elektroników ;)... wiem co
> > mówię - skończyłem we wrześniu studia, z wyróżnieniem, dyplom "dla
> > firmy", no i co z tego? Jakaś umowa o dzieło gdzieś po drodze i tyle...
> > Mówiąc krótko - dupa straszna ;P...
>
> Jak nie ma jak jest, komentujemy przecież konkretne ogłoszenie. Aplikuj :)
>
> e.
To jest ogłoszenie "rabunkowe". Nie chodzi o przyjęcie nowego do roboty,
ale o wyrwanie doświadczonego pracownika z innej firmy.
B.