-
11. Data: 2018-03-07 10:57:14
Temat: Re: PR - bezsensy taryfowe
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "PiotRek" <b...@g...pl> napisał w wiadomości
news:5a9f43c3$0$675$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2018-03-03 o 10:56, ń pisze:
> > Coś mi chodzi po głowie, że w którymś pociągu wisiały automaty
> telefoniczne ;-)
> > Lata 90-te?
> Tak, dobrze Ci po głowie chodzi - w niektórych ekspresach były automaty
> Centertela (na karty). :-)
>
> W Sieci został ślad po tym:
> https://web.archive.org/web/19980211025453fw_/http:/
/www.centertel.pl:80/komorbu1.html
...Prowadzący np. do wykazu budek w woj. Słupskim... :P :)) (Sami
zajrzyjcie, o co mi chodzi) :)
>
>
> > Co do taryf to często taniej zadzwonić do USA i Kanady, niż na polską
> komórkę ;-)
> W drugiej połowie lat 80. było tak, że rozmowa między Warszawą a
> Budapesztem była tańsza niż z Katowicami (ale chyba tylko w pewnych
> godzinach).
Potwierdzam - sam z kierownikiem ustawiałem impulsator w maszynie i tal -
taryfa nr 5, do połaczeń krajowych > 100 km, w godzinach 8-16, to był impuls
co 5 sekund, a 16-8 (pod koniec podział przesunięto z godziny 16 na 18) co
10 sekund. Taryfa nr 10, przez pewien czas impulsowaqła co .5 sekundy (BTW.
Jako ciekawostkę zapodam, że najwyższa taryfa, przez pewien czas, OIDP nr
16, zagraniczne były 10-16, choć centrala umiała 32 taryfy w ogóle, to
impulsowało co OIDP 0.62 sekundy, co w słuchawce przypominało przyspieszone
bicie serca). Nie pamiętam taryfy 11, czy i ona nie była rzadziej, niż co 5
sekund, gdzieś mi wcięło zeszyt, gdzie miałem zapisane ustawienia
przelicznika, kierowanie wiązek, taryfy, nr tzw. automatycznych abonentów,
oraz, w ruchu krajowym, także numery techników dyżurnych w relacjach
końcowych przez daną ACMM. Jak znajdę ten zeszyt... o ile znajdę, to może go
jakoś ujawnię? W granicach prawa oczywiście.
--
Pies może złamać serce tylko raz,
kiedy jego własne przestaje bić...
-
12. Data: 2018-03-07 11:03:20
Temat: Re: PR - bezsensy taryfowe
Od: Michal Jankowski <m...@f...edu.pl>
W dniu 2018-03-07 o 10:57, HF5BS pisze:
> Potwierdzam - sam z kierownikiem ustawiałem impulsator w maszynie i tal
> - taryfa nr 5, do połaczeń krajowych > 100 km, w godzinach 8-16, to był
> impuls co 5 sekund, a 16-8 (pod koniec podział przesunięto z godziny 16
> na 18) co 10 sekund. Taryfa nr 10, przez pewien czas impulsowaqła co .5
> sekundy (BTW. Jako ciekawostkę zapodam, że najwyższa taryfa, przez
> pewien czas, OIDP nr 16, zagraniczne były 10-16, choć centrala umiała 32
> taryfy w ogóle, to impulsowało co OIDP 0.62 sekundy, co w słuchawce
> przypominało przyspieszone bicie serca). Nie pamiętam taryfy 11, czy i
> ona nie była rzadziej, niż co 5 sekund, gdzieś mi wcięło zeszyt, gdzie
> miałem zapisane ustawienia przelicznika, kierowanie wiązek, taryfy, nr
> tzw. automatycznych abonentów, oraz, w ruchu krajowym, także numery
> techników dyżurnych w relacjach końcowych przez daną ACMM. Jak znajdę
> ten zeszyt... o ile znajdę, to może go jakoś ujawnię? W granicach prawa
> oczywiście.
>
Ile cyfr miały liczniki abonenckie? Te mechaniczne?
MJ
-
13. Data: 2018-03-07 11:07:45
Temat: Re: PR - bezsensy taryfowe
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "JaNus" <bez@adresu> napisał w wiadomości
news:5a9f872f$0$658$65785112@news.neostrada.pl...
> Zaś (zgaduję) do Budapesztu mogła być możliwość skorzystania z usługi
> tamtejszego operatora, więc Tepsa musiała z nim konkurować. Gdy jest
> konkurencja (obojętne w czym) to zawsze korzysta na tym konsument!
Nie przypuszczam - to jeszcze były stare czasy i nawet na logikę, Budapeszt
i Katowice z Warszawy startowały w jednej relacji (mogę się mylić, nie mam
szczegółowych danych), następnie było to rozwidlane. Więc jeśli, to raczej
jednak Madziarzy byli drożej, bardziej stawiałbym na jakieś rozliczenia
grupowe, czy jak im tam, gdzie usługę kupowano hurtem i taniej wychodziło do
Budapesztu. Konkurencją bezpośrednio mi to jeszcze nie pachniało.
Oczywiście, dla konsumenta dobrze. Ale relacja do rzeczywistych kosztów już
wtedy musiaa byc z Kosmosu wzięta.
>
> Jednak (jak już wskazywałem), linia do Katowic mogła być faktycznie
> "droższa" (w kontekście ponoszonych przez operatora kosztów), więc
> musiał on te "absurdalne" ceny tak właśnie ustawić.
Nie sądzę, raczej rozliczenia.
>
> Ale z trzeciej (ogólnej) strony jest tak, że jeżeli widzimy jakieś takie
> absurdy, to najczęściej nie jest to ani głupota, ani sabotaż, lecz ktoś
> dobrze ustawiony trzepie na tym niezłą kasę. Co *zawsze* wiąże się z
O, to już prędzej.
> interwencjonizmem państwowym, i nie byłoby możliwe (na dłuższą metą) w
> warunkach w pełni wolnego rynku!
Dość szybko dało się zauważyć, że rozbieżność między rzeczywistymi kosztami,
a ceną relacji, przybierała nieraz absurdalne wartości. Choćby wspominane
już wcześniej przeze mnie połączenie Białystok-Siemiatycze (55xxxx OIDP z
Białego) dla abonenta było o połowę tańsze, niż do miejscowości pomiędzy
nimi. Były to jeszcze relacje z teletransmisją starego typu i z pewnością do
miasta pośrodku fizyczny koszt łącza był mniejszy, niż między Białym a
Siemiatyczami.
--
Pies może złamać serce tylko raz,
kiedy jego własne przestaje bić...
-
14. Data: 2018-03-07 13:48:26
Temat: Re: PR - bezsensy taryfowe
Od: "HF5BS" <h...@...pl>
Użytkownik "Michal Jankowski" <m...@f...edu.pl> napisał w wiadomości
news:5a9fb90c$0$662$65785112@news.neostrada.pl...
>W dniu 2018-03-07 o 10:57, HF5BS pisze:
>
>> Potwierdzam - sam z kierownikiem ustawiałem impulsator w maszynie i tal -
>> taryfa nr 5, do połaczeń krajowych > 100 km, w godzinach 8-16, to był
>> impuls co 5 sekund, a 16-8 (pod koniec podział przesunięto z godziny 16
>> na 18) co 10 sekund. Taryfa nr 10, przez pewien czas impulsowaqła co .5
Errata - co 7.5.
>> sekundy (BTW. Jako ciekawostkę zapodam, że najwyższa taryfa, przez pewien
>> czas, OIDP nr 16, zagraniczne były 10-16, choć centrala umiała 32 taryfy
>> w ogóle, to impulsowało co OIDP 0.62 sekundy, co w słuchawce przypominało
>> przyspieszone bicie serca). Nie pamiętam taryfy 11, czy i ona nie była
>> rzadziej, niż co 5 sekund, gdzieś mi wcięło zeszyt, gdzie miałem zapisane
>> ustawienia przelicznika, kierowanie wiązek, taryfy, nr tzw.
>> automatycznych abonentów, oraz, w ruchu krajowym, także numery techników
>> dyżurnych w relacjach końcowych przez daną ACMM. Jak znajdę ten zeszyt...
>> o ile znajdę, to może go jakoś ujawnię? W granicach prawa oczywiście.
>>
>
> Ile cyfr miały liczniki abonenckie? Te mechaniczne?
4, lub 5, zależnie od tego, jak stary był licznik. Były też 6-cyfrowe, ale
nie spotkałem się z sytuacją, aby takie były jako abonenckie.
--
Pies może złamać serce tylko raz,
kiedy jego własne przestaje bić...