eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.misc.elektronika › PFC made in China
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 40

  • 21. Data: 2013-04-03 22:59:55
    Temat: Re: PFC made in China
    Od: Jakub Rakus <s...@o...pl>

    W dniu 03.04.2013 20:44, Stachu Chebel pisze:

    > Stachu, tylko nie kupuj Japońca, bo to papierowe auta do jednorazowego
    > użytku. Jak się coś zdupcy, to tylko na złom.. Hmmm.., a w tych
    > "papierach" wymieniali tylko olej co jakiś czas.. A przy VW i Merolach
    > (o maluchach itp. nie ma co wspominać) dłubali na okrągło. Kupiłem
    > Datsuna 8-mio letniego. Jeździłem nim 4 lata bezawaryjnie.
    >
    W wątku od początku jest mowa o wyrobach CHIŃSKICH, a nie ogólnie
    wshodnioazjatyckich - czaisz różnicę między Japonią, Koreą i Chinami?

    --
    Pozdrawiam
    Jakub Rakus


  • 22. Data: 2013-04-03 23:10:49
    Temat: Re: PFC made in China
    Od: "zapinio" <z...@g...com>

    Ja czuję.
    Dlatego mam w pogardzie wyroby chińskie i jestem spokojny o dominującą
    pozycję polskiego przemysłu elektronicznego , którego wyroby sławne są na
    cały świat.
    A nawet szerzej.



  • 23. Data: 2013-04-03 23:17:44
    Temat: Re: PFC made in China
    Od: "Andrzej W." <a...@w...pl>

    W dniu 2013-04-03 22:55, zapinio pisze:
    > Dodajmy o jakości i stopniu skomplikowania dla Polaków nieosiągalnej.

    Co za kompleksy usiłujesz sobie Chłopie wyleczyć?
    Może zamiast terapii grupowej na newsach zafundujesz sobie najpierw
    jakieś indywidualne zajęcia?
    Tak będzie lepiej dla zdrowia i Twojego i ogółu.

    --
    Pozdrawiam,
    Andrzej


  • 24. Data: 2013-04-03 23:25:41
    Temat: Re: PFC made in China
    Od: "zapinio" <z...@g...com>

    Jak nietrudno zauważyć pan Andrzej W. ma niezwykle dużo do powiedzenia w
    temacie Mariola.



  • 25. Data: 2013-04-03 23:33:20
    Temat: Re: PFC made in China
    Od: "Grzegorz" <n...@g...pl>


    >Kupiłem
    >Datsuna 8-mio letniego. Jeździłem nim 4 lata bezawaryjnie.

    Jesteś dzieckiem szczęścia.
    Datsun to tak podła firma, z tak fatalną opinią, że ją postanowiono
    wymazać z historii motoryzacji.
    Synonim tandety.
    Przykład jak można coś spieprzyć na "niedonaprawienia".
    Na jej popiołach zbudowano od zera coś co istnieje do dzisiaj.
    Mechanicy mieli rację.

    Uczą o tym w szkołach jak nie prowadzić biznesu.
    Jako przykład negatywny..


  • 26. Data: 2013-04-03 23:45:50
    Temat: Re: PFC made in China
    Od: Stachu Chebel <s...@g...com>

    On 3 Kwi, 21:58, Irokez <n...@w...pl> wrote:
    > W dniu 2013-04-03 21:40, Stachu Chebel pisze:> Aha, i jeszcze jedno.. A pamiętasz
    taki komp ODRA-1305?? My barany
    > > zrobiliśmy tylko kopię ICL'a :)) Wbij se człowieku do łba, że został w
    > > Polsce zaprojektowany komputer kompatybilny ze specyfikacją i systemem
    > > operacyjenym (GEORGE) zgodny z ICL. Jak chcesz, sypnę Ci wiadrem TTL'i
    > > z piwnicy i postaraj się z tego skleić komp ODRA-1305. Albo jak to
    > > powiadasz "skopiować".. Odpuść, bo walisz bez sensu.
    >
    > Mylisz Pan pojęcia.
    > Zrobić aby działało a "zrobić" aby wyglądało tak samo i się tanio
    > sprzedało to różnica.
    >
    Niczego nie mylę. ODRA "wyglądała" zupełnie inaczej od ICL'a.
    Funkcjonalnie kompatybilna. Kopia, podróbka, a może klon?? A jakiego
    Ty masz kompa? Gwarantuję Ci, że jest kompatybilny z x86 !! Tak, tak,
    chodzi o ten pecet IBM'a z lat 80-tych. A jeszcze zajrzyj do środka
    jaki masz procesor. Jak Intel, to OK. Jeżeli AMD, to masz kolego
    podróbę, albo kopię jak wolisz..


  • 27. Data: 2013-04-03 23:48:14
    Temat: Re: PFC made in China
    Od: Stachu Chebel <s...@g...com>

    On 3 Kwi, 22:59, Tomasz Wójtowicz <s...@g...away.com> wrote:
    > W dniu 2013-04-03 21:40, Stachu Chebel pisze:
    >
    > > Wbij se człowieku do łba, że został w Polsce zaprojektowany komputer
    > > kompatybilny ze specyfikacją i systemem operacyjenym (GEORGE) zgodny z
    > > ICL. Jak chcesz, sypnę Ci wiadrem TTL'i z piwnicy i postaraj się z
    > > tego skleić komp ODRA-1305.
    >
    > Ja bym się tego podjął. Kiedyś z kumplem symulowaliśmy kawałek procesora
    > w Circuit Makerze. Tylko że samemu to robić, to byłoby zabójcze
    > marnotrawstwo czasu, którego i tak nie mam. Poza tym, to nie jest
    > kwestia "wiadra TTL-i", tylko długopisu i kartek papieru. Dużej ilości,
    > żeby to wszystko rozrysować.

    DOKŁADNIE !! Łatwiej, taniej, szybciej jest samemu zaprojektować.


  • 28. Data: 2013-04-04 09:10:06
    Temat: Re: PFC made in China
    Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl.invalid>

    Hello Grzegorz,

    Wednesday, April 3, 2013, 11:33:20 PM, you wrote:

    >> Kupiłem Datsuna 8-mio letniego. Jeździłem nim 4 lata bezawaryjnie.
    > Jesteś dzieckiem szczęścia.
    > Datsun to tak podła firma, z tak fatalną opinią, że ją postanowiono
    > wymazać z historii motoryzacji.

    Bez przesady - tylko zmienili nazwę na Nissan :)

    [...]

    --
    Best regards,
    RoMan
    Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)


  • 29. Data: 2013-04-04 12:40:09
    Temat: Re: PFC made in China
    Od: "Anerys" <s...@s...pl>


    Użytkownik "RoMan Mandziejewicz" <r...@p...pl.invalid> napisał w
    wiadomości news:177867840.20130403225803@pik-net.pl.invalid...
    >> Chińczycy zrobią wszystkoisto, to prawda, od zaawansowanych urządzeń po
    >> największe gówno.
    >
    > Dongle WiFi z kawałkiem plastiku udającym antenkę też pamiętam.

    Z początków telefonii komórkowej w .pl, nabyłem sobie zestaw Simplus z
    telefonem Motorola D160 (był jeszcze jakiś Srażem, ale doradzili mi motkę,
    jako tańszą i lepszą). Ta Motka miała (nie ona jedna zresztą), wysuwaną
    antenę. Wydawać by się mogło, że to po to, aby w spoczynku nie zajmowala
    zbyt wiele miejsca i nie łamapa się. Ja jednakże nie stwierdziłem znaczącej
    różnicy między antenką wsuniętą, a wysuniętą, dodatkowo wziąłem to na
    omomierz na najwyższym zakresie, mierząc między metalowymi końcówkami tej
    anteny. Końcówki omomierza wzięte w palce obu rąk i miernik pokazywał
    wartość. Po dotknięciu końcówek anteny (sprawdziłem, że stykają) miernik
    milczał, zero reakcji. Ergo - wysuwana antena, to kawałek bezużytecznego
    plastiku... Dla ozdoby jedynie. Leży aparacina gdzieś głęboko w szafie,
    ścieżki wyświetlacza mu gniją od wilgoci, sam aparat zapewne ruszy, ale czy
    to będzie jeszcze mieć sens? Mógłbym mu sprawdzić, czy ma mejd in pi ar si,
    czy coś w tym stylu...

    --
    Pod żadnym pozorem nie zezwalam na wysyłanie mi jakichkolwiek reklam,
    ogłoszeń, mailingów, itd., ani nawet zapytań o możliwość ich wysyłki.
    Nie przyjmuję ŻADNYCH tłumaczeń, że mój adres e-mail jest ogólnodostępny
    i nie został ukryty. Wszelkie próby takich wysyłek potraktuję jako stalking.



  • 30. Data: 2013-04-04 13:04:46
    Temat: Re: PFC made in China
    Od: Jarosław Sokołowski <j...@l...waw.pl>

    Anerys napisał:

    >>> Chińczycy zrobią wszystkoisto, to prawda, od zaawansowanych urządzeń
    >>> po największe gówno.
    >>
    >> Dongle WiFi z kawałkiem plastiku udającym antenkę też pamiętam.
    >
    > Z początków telefonii komórkowej w .pl, nabyłem sobie zestaw Simplus z
    > telefonem Motorola D160 (był jeszcze jakiś Srażem, ale doradzili mi motkę,
    > jako tańszą i lepszą). Ta Motka miała (nie ona jedna zresztą), wysuwaną
    > antenę. Wydawać by się mogło, że to po to, aby w spoczynku nie zajmowala
    > zbyt wiele miejsca i nie łamapa się. Ja jednakże nie stwierdziłem znaczącej
    > różnicy między antenką wsuniętą, a wysuniętą, dodatkowo wziąłem to na
    > omomierz na najwyższym zakresie, mierząc między metalowymi końcówkami tej
    > anteny. Końcówki omomierza wzięte w palce obu rąk i miernik pokazywał
    > wartość. Po dotknięciu końcówek anteny (sprawdziłem, że stykają) miernik
    > milczał, zero reakcji. Ergo - wysuwana antena, to kawałek bezużytecznego
    > plastiku... Dla ozdoby jedynie. Leży aparacina gdzieś głęboko w szafie,
    > ścieżki wyświetlacza mu gniją od wilgoci, sam aparat zapewne ruszy, ale czy
    > to będzie jeszcze mieć sens? Mógłbym mu sprawdzić, czy ma mejd in pi ar si,
    > czy coś w tym stylu...

    Raczej made in Hollywod. Ludzie przez długie lata byli przyzwyczajani do
    widoku tajnego agenta, który wyciąga zza pazuchy malutki radionadajniczek,
    wysuwa z niego antenę i melduje do centrali. Raczej trudno im było sobie
    wyobrazić, że można inaczej. A w każdym razie tak jest najlepiej.

    Jarek

    PS
    Tego "Srażema", to ja jeszcze mam. Sprawdziłem, napisano na nim "Made In
    FRANCE" (dokładnie tak).

strony : 1 . 2 . [ 3 ] . 4


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: