-
41. Data: 2013-07-27 03:28:56
Temat: Re: Nowy laptop bez systemu a Linux
Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>
Dnia Sat, 27 Jul 2013 01:42:10 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
>> Z całym szacunkiem - chędożenie kotka. Windows od czasu XP SP2
>> postawiony na *sprawnym* sprzęcie jest stabilny jak skała i dość
>> idiotoodporny.
>
> ROTFL
Wiesz - znienawidzoną przez wszystkich Vistę jak postawiłem na kompie, tak
ponad 5 lat zasuwała 24/7/365. Orkę spowodował wadliwy _sprzęt_. Ale ROTFLuj
śmiało.
> [ciach]
>> A Windows zainstaluje sobie każdy gamoń, któremu uda się umieścić płytkę
>> w napędzie bez uszkodzenia tegoż ;->
>
> Tylko jeśli ma cały wachlarz płytek ze sterownikami od każdej dupereli
> oraz instalkami każdej potrzebnej aplikacji masz jeszcze cierpliwość na
> wstukiwanie tych durnych numerków czy wręcz telefoniczne rytuały żeby
> zainstalować i "uaktywnić".
Globalnego punktu aktualizacji oprogramowania, to akurat użytkownikom
pingwina z jednej strony zazdroszczę, z drugiej - niekoniecznie. Ot taki
przykład choćby Firefoksa czy Thunderbirda, którego aktualizacje potrafią
się zachowywać ,,interesująco". Szczególnie w połączeniu z wrzuconymi do tego
oprogramowania rozszerzeniami. Więc każdy kij ma dwa końce.
Co do durnych numerków i aktywacji telefonicznej, to co masz na myśli?
> Poza tym powodzenia w przeniesieniu systemu wraz ze sprawnym dyskiem do
> nowego komputera po padzie starego jeśli np. płyta główna nie jest
> niemalże identyczna.
Przenosiłem Windows 7 z kompa na P35 z Core 2 Duo na płytę z P67 z Core i5.
Płytę trudno nazwać identyczną, wstało od kopa. Choć faktem jest, że tu
pingwin jednak elastyczniej się zachowuje.
> W przypadku linuxa wkładasz płytkę, startujesz i po kilku prostych
> pytaniach masz system z kompletem potrzebnych aplikacji, chociażby
> multimedialnych nie pieprzących o regionach DVD.
Microsoft w momencie, w którym wypuściłby system kompletnie i całkowicie
opakowany aplikacjami i kodekami (coś w stylu dystrybucji pingwina) zostałby
zeżarty w całości, że uwala konkurencję. Nota bene nikt się nie przypieprza
do Apple, że jego Mac OS (AFAIR) by default odpala np. pliki QuickTime.
Odtwarzarka QuickTime (i innych formatów) w Mac OS jest koszerna, Windows
Media Player koszerny już nie jest. Ot ,,logika"...
>>>> Tak. Ale pani w biurze albo tego nie odczyta, albo jej się coś
>>>> rozjedzie.
>>
>>> ale to wina MS i debili którzy nie potrafią korzystać z PDFa.
>>
>> To dokumenty w pedeefie są edytowalne? Serio?
>
> Tak. Poza tym mowa była o dokumentach do czytania.
Nie. Mowa była o:
,, > Tak. Ale pani w biurze albo tego nie odczyta, albo jej się coś
> rozjedzie.
ale to wina MS i debili którzy nie potrafią korzystać z PDFa."
>> Mocarny ten Linuch ;->
>
> Ano.
A później następuje zderzenie z rzeczywistością...
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ Bądź uczynny, pomagaj innym... a wtedy wszyscy wokół pomyślą, że to, co ]
[ dla nich robisz, jest twoim zasranym obowiązkiem. (demotywatory.pl) ]
-
42. Data: 2013-07-27 04:08:56
Temat: Re: Nowy laptop bez systemu a Linux
Od: Przemysław Ryk <p...@g...com>
Dnia Sat, 27 Jul 2013 00:46:06 +0000 (UTC), Edek napisał(a):
>>> W zastosowaniach profesjonalnych już bywa różnie, dominuje Windows.
>>> Tyle że mam na myśli specjalistyczne oprogramowanie, nie "profesjonalnego"
>>> Excela.
>>
>> Używanie cudzysłowiu w określeniu do profesjonalności Excela? Serio? Zależy
>> jak ową specjalistyczność zdefiniować. Mówisz o zastosowaniach opartych na
>> systemach wbudowanych?
>
> Mam kalkulator z + - * / i nawet ^, ma parę inncyh przycisków. Wątpisz w
> profesjonalność mojego kalkulatora? Jest tak samo profesjonalny jak
> dowolny arkusz kalkulacyjny.
Nie. Twój kalkulator może być w wielu zastosowaniach wyjedwabistym
narzędziem. Ale serio z Excelem może konkurować? :D
> Z systemami wbudowanymi to nie bardzo wiem o co chodzi. Znaczy, Win
> na nich nie ma prawa działać, ale i tak nie rozumiem argumentu.
System wbudowany - czyli system obsługujący konkretne urządzenie, napisany
pod potrzeby obsługi tylko i wyłącznie konkretnie danego sprzętu. Czy to
będzie Windows, Linuks czy cokolwiek innego - nieważne. :D
--
[ Przemysław "Maverick" Ryk ICQ: 17634926 GG: 2808132 ]
[ Boksera obrazić może każdy, ale nie każdy zdąży przeprosić. ]
[ (z bloga Internetowego Obserwatora Mediów) ]
-
43. Data: 2013-07-27 05:41:54
Temat: Re: Nowy laptop bez systemu a Linux
Od: astro <r.ziomberWytnij@stop_dla_spamu!astronomia.pl>
Chocobo wrote in <news:ksug0o$v6$1@node1.news.atman.pl>
> Ani razu nie udało mi się go jeszcze zainstalować za pierwszym razem,
> a co parę lat próbuję dać mu szansę. Zawsze wyskakują jakieś błędy przy
> instalacji
Linuxa instaluje przecietnie kilka razy w roku, od wielu lat. NIGDY* nie
mialem problemow z instalatorem, nigdy sie nie wywalal. Zawsze instalacja
przebiegala bez problemow, a system byl w pelni sprawny po tym procesie.
Wypisac liste konfiguracji sprzetowych z jakimi testowalem?
*Wyjatek stanowi prehistoryczny Dell C600 (PIII 850MHz, 512MB RAM), ktorego
rynkowa premiera miala miejsce w 2001 r. Czasami instalatorowi zdarzylo sie
wykrzaczyc, ale bardziej obwinialbym sprzet - sprawiajacy problemy
zdezelowany naped DVD (ewentualnie bledy pamieci RAM - nie testowalem jej),
niz nieudolnosc samego Linuxa.
Instalacja tych samych wersji systemu na wieeelu innych komputerach
przebiegala ZAWSZE bez problemu.
A'propos edycji PDF: wtyczka PDF Import pozwala na modyfikacje tych
dokumentow w OO/LO.
http://extensions.services.openoffice.org/en/project
/oracle-pdf-import-extension
Zintegrowana jest nawet z LibreOffice >= 3.3.
www.libreoffice.org/features/extensions
Nie, nie twierdze, ze zawsze dziala poprawnie, do obslugi prostszych
dokumentow sie jednak nadaje.
Moj komentarz do calego watku...
Marcin N pyta o sterowniki dla Linuksa, a kilka osob zamiast sprobowac
odpowiedziec rzeczowo na na nie, stwierdza, ze Linux to zly system na
biurkowy komputer.
Od lat uzywam praktycznie tylko pingwina i jakos nie odczuwam zadnych
problemow.
Z tego co widze od dluzszego czasu na usenecie, forach - znaczna czesc
linuksohejterow:
1. W ogole nie widziala tego systemu na oczy i zmysla problemy, badz tez
powtarza jak mantre "obiegowe" bolaczki tego systemu sprzed wielu lat. Od
dawna juz nieaktualne.
2. Uzywala ten system bardzo krotko, ale tak na prawde zrazili sie do tego
systemu nie z powodu wad samego rozwiazania, acz troche odmiennej obslugi i
przyzwyczajeniami z Windowsa.
Czasami nawet spotyka sie osoby przypuszczalnie zakompleksione, ktore
bezdyskusyjnie uwazaja swoje rzeczy za najlepsze na swiecie. "Posiadam BMW.
To najlepsze samochody na swiecie. Po 5 tys. km w Mercedasach psuje sie
prostolinijny wtrysk paliwa w anatomicznej skrzyni biegow, wiec posiadacze
innych aut to frajerzy"
Wydaje mi sie, ze podchodze do swojego systemu w zdrowy sposob. Nie
naklaniam nikogo do porzucenia Windowsa na rzecz Linuxa. Nie twierdze, ze
moj system jest lepszy. Nie wypowiem sie w kwestii wyzszosci jednego
srodowiska nad drugim. To raczej bezsensowna dyskusja. Niesamowicie
denerwuja mnie natomiast w wiekszosci zupelnie bezpodstawne wypowiedzi w
stylu "bo Linux sie nie nadaje", "bo nic pod tym nie dziala", "bo trzeba
byc informatykiem, konieczna jest znajomosc konsoli, linux jest bardzo
trudny w obsludze".
Wbrew pozorom Linux dla nowicjusza, ktory nie przywykl do Windowsa wcale o
wiele trudniejszy w obsludze nie jest. Nawet instalacja nie jest bardziej
skomplikowana.
Linux vs. Windows w roznych zastosowaniach:
przegladanie www - przegladarki sa takie same (brak IE dla Linuxa...),
identycznie sie z nich korzysta. Klienci poczty (z wyjatkiem Outlooka) na
ogol rowniez sa wieloplatoformowe.
pakiety biurowe - LibreOffice zapewnia wystarczajaca funkcjonalnosc dla
praktycznie kazego, szczegolnie domowego uzytkownika. Problem moze stanowic
jedynie otwarcie dokumentow przygotowanych w Office, wtedy:
1.uruchom MS Office pod WINE! Nie stac Cie na licencje? To nie argument,
Office nie jest elementem Windowsa, i tak musialbys zaplacic, by uruchomic
go pod Win...
2. popros nadawce o zapisanie w innym formacie
3. popros innego posiadacza MS Office o przekonwertowanie
programowanie - oprocz srodowisk Microsoftu (i przypuszczalnie narzedzi dla
oblubienca Apple: Objective-C), Linux jest rewelacyjnym srodowiskiem dla
programisty. Narzedzi jest w cholere, i to czesto najbardziej
zaawansowanych w danej dziedzinie.
obrobka zdjec - pliki RAW wywoluje w Darktable, czasem UFRaw, obrabiam w
GIMPie.
Ciekawostka: wiekszosc nowych aplikacji Adobe jest poprawnie obslugiwana
przez WINE.
http://appdb.winehq.org/objectManager.php?bIsQueue=f
alse&bIsRejected=false&sClass=vendor&iId=12&sAction=
view&sTitle=View+Developer
Rowniez Photoshop Elements.
http://appdb.winehq.org/appview.php?appId=1794
Swoja droga RAW jest genialnym formatem, szczegolnie przydatnym do
"odratowania" zdjec z nieprawidlowym balansem bieli, czy tez parametrami
ekspozycji. Mozna z niego korzystac w tanich kompaktach Canona dzieki
firmware CHDK.
http://chdk.wikia.com
sluchanie muzyki, ogladanie filmow - nie ma najmniejszego problemu. Jesli
nie ma jakiegos kodeka z powodow licencyjnych, po kilku kliknieciach
zostanie on doinstalowany.
VLC odtworzy prawie wszystko.
Problem moga stanowic strumienie wideo na stronach www wykorzystujace
Silverlight. Czesto mozna sobie z tym poradzic dzieki XBMC:
www.ubucentrum.net/2012/09/odtwarzanie-w-ubuntu-tvn-
player-tvp-vod.html
gry - nie mam pojecia, nie gram (nie, nie dlatego, ze moj system na to nie
pozwala, po prostu nigdy nie odczuwalem takiej potrzeby). Przypuszczalnie
tytulow dedykowanych pingwinowi jest jeszcze bardzo malo, niektore
Windowsowe gry da sie uruchomic pod WINE. Bodajze sa jeszcze komercyjne
rozwiazania (CrossOver www.codeweavers.com/products/cxgames ), ktore
zapewniaja jeszcze lepsza kompatybilnosc. Jak wplywa to na wydajnosc -
wysoce prawdopodobne, ze pod Windowsem gry dzialaja szybciej, ale w gruncie
rzeczy kompletnie mnie to nie obchodzi i to tylko moje domniemania.
specjalistyczne oprogramowanie, np CAD, GIS, ktore nie ma wersji dla
Linuxa, nie dziala tez poprawnie pod WINE: no coz, masz pecha. Nalezysz do
mniejszosci, ktora musi posiadac (rowniez) Win na dysku.
Podsumowujac: staniesz sie posiadaczem nowego komputera, nie boisz sie
nowosci. Jesli jestes zmuszony do korzystania z aplikacji, ktora nie dziala
pod Linuksem (w tym pod WINE), nie ma tez odpowiednikow spelniajacych twoje
oczekiwania - oczywiscie musisz kupic licencje Windowsa. Jesli nie, zakup
systemu operacyjego wcale nie jest konieczny. Nie musisz sie obawiac
Linuxa: pod jego kontrola wykonasz bez problemu te same czynnosci. Na
poczatku bedziesz nieefektywny, troche czasu zajmie ci przyzwyczajenie sie
do nowego srodowiska. Pozniej bedziesz mogl robic to samo, co pod kontrola
Win, w tym samym tempie. Osiagniecie zadanego celu pod Linuxem
statystycznie nie wymaga wiekszej ilosci krokow, a zwlaszcza bardziej
skomplikowanych niz pod Windowsem. Te kroki moga byc tylko troche odmienne
od dotychczasowych przyzwyczajen.
--
Pozdrawiam
Radoslaw Ziomber
www.astrofizyka.info
-
44. Data: 2013-07-27 09:43:26
Temat: Re: Nowy laptop bez systemu a Linux
Od: Chocobo <b...@p...fm>
W dniu 2013-07-27 02:37, Edek pisze:
>> Dokument w Wordzie 2007 (będę delikatny) -> zapis do .DOC, nie .DOCX ->
>> otwarcie i edycja w LibreOffice i zapis do .DOC -> otwarcie w Wordzie.
>> Nieee. Wszystko jest cacy.
> Wina używających Worda.
Tak jak zawsze. Wina wszystkich i wszystkiego tylko nie linuxa :)
Marcin
-
45. Data: 2013-07-27 09:57:56
Temat: Re: Nowy laptop bez systemu a Linux
Od: Chocobo <b...@p...fm>
W dniu 2013-07-27 02:57, Edek pisze:
> Ja wkładam live i działa. Albo klikam install i się instaluje zadając
> ze trzy pytania - jaka klawiatura i takie tam. Jakim cudem udało
> ci się zepsuć coś tak prostego?
No o to właśnie chodzi. Nie mi. Bo kliknąć kilka razy dalej, to żadna
filozofia. Sęk w tym, że problemy były albo jeszcze w trakcie instalacji
i kopiowania plików, albo po teoretycznie zakończonej kiedy system miał
się uruchomić po raz pierwszy, a się nie uruchamiał.
I nie mowa o live, bo to się do normalnego użytkowania nie nadaje.
> Czas instalacji jest nieporównywalny i umówmy się
Na korzyść Windowsa chyba jeśli chodzi o moje doświadczenia...
> Windows
> tuż po instalacji do niczego się nie nadaje. A linuks owszem.
Mhm.Ale ja MS próbuje dorzucić jakiś program do instalki, to jest wtedy
afera, że nie wolno.
> A. Jest ryzykowne, jeżeli trzeba wysłać coś do urzędu. B. Rozjedzie?
> To jakiś żart? W Wordzie wszystko się rozjeżdża.
Nie wszystko tylko pliki z innych programów. A z innych korzysta jakiś
nikły procent. Mógłbyś napisać oczywiście, że to wina Worda, być może.
Ale to jednak jego używa pewnie jakieś 90% użytkowników i twórcy
alternatyw mogli by to mieć na uwadze.
Marcin
-
46. Data: 2013-07-27 10:09:17
Temat: Re: Nowy laptop bez systemu a Linux
Od: Chocobo <b...@p...fm>
W dniu 2013-07-26 21:23, ToMasz pisze:
> widzisz, a mnie nieprzyjemny wydaje sie sysem, który traktuje mnie jak
> debila, i 7 razy się pyta czy napewno.
System robiony jest pod większość. Nie umiesz tego wyłączyć?
> Teraz zastanów się ilu użytkowników komputerów ma lightrooma? Ilu widzi
> potrzebe obrabiania RAWów na laptopie? Prawdopodobnie takim taniutkim,
> bo bez systemu....
Ilu ma lightrooma? Pewnie niewiele. Ilu robi zdjęcia? Zapewne całkiem sporo.
>> Linux, to cały czas niszowy system w wersji która powinna być betą.
> Dobrze że Twój bank o tym niewie, google, serwer news z którego
> korzystasz, router....
I oni korzystają z darmowego linuxa? Serio? Mój bank jedzie na ubuntu
które mogę sobie zassać?
>> parę lat próbuję dać mu szansę. Zawsze wyskakują jakieś błędy przy
>> instalacji,
> teraz się wygadałeś. "Jakieś błędy" w świecie komputerów i windowsa
> prowadzi do jedynego słusznego kroku - zrobie formata.
Wygadałem z czym? Wybacz, ale nie zamierzam specjalnie zapamiętywać
komunikatów które mi nic nie mówią, po to by parę lat później przytaczać
je w dyskusji. Wiem, że kliknąłem wszystko w instalatorze jak należy, a
system się nie instalował poprawnie.
Powiem tak. Raz na parę lat próbuję się jednak przekonać. Powiedzmy, że
robię łąskę i daję szansę linuxowi na zdobycie poplecznika, który będzie
dalej propagował go wśród innych. Ale naprawdę, mimo szczerych chęci nie
idzie...
> po co używasz komputera? Po to aby obrabiać rawy? no to musisz kupić
> windowsa KUPIĆ! nie sciągnąć
No i?
> potem musisz się nauczyć go stawiać,
Bez żartów. To nie jest żadna filozofia.
> będeziesz to robił regularnie.
Pozwól, że zacytuję: "Spójrzmy prawdzie w oczy. d.. jesteś nie
informatyk". Nie wiem co robisz na kompie i jakie strony odwiedzasz, ale
naprawdę nie ma potrzeby robić tego częściej niż raz na parę lat.
Zazwyczaj przy okazji wymiany sprzętu.
> potem obsługiwać antywirusa,
Antywirusów w większości przypadków nie trzeba 'obsługiwać'
> PS dyskusja była o sterownikach do linuksa. jakoś największe firmy nie
> mają z tym problemu.
Ale większe firmy za to płacą.
> jakoś wiele laptopów działa z linuksem - też niema
> problemu.
Wiele to znaczy ile?:) Kilkaset? Kilka tysięcy.
> problem jest jak ktoś się zapyta o linuksa. wtedy jak grzyby
> po deszczu wyrastają ludziki krzyczące że linuks to gówno dla testerów,
> bo ja testowałem i masakra.
> Kto Was o zdanie pyta?
Jak już ktoś zauważył, można by się spodziewać po grupie dyskusyjnej, że
ludzie będą na niej dyskutować.
Marcin
-
47. Data: 2013-07-27 10:31:32
Temat: Re: Nowy laptop bez systemu a Linux
Od: Marcin N <m...@o...pl>
Jak Linux sprawdza się w sieci domowej z innymi komputerami z W7?
Zobaczą się?
Udostępnią sobie dyski, które wskażę?
--
MN
-
48. Data: 2013-07-27 10:55:30
Temat: Re: Nowy laptop bez systemu a Linux
Od: Andrzej Lawa <a...@l...com>
W dniu 27.07.2013 10:31, Marcin N pisze:
> Jak Linux sprawdza się w sieci domowej z innymi komputerami z W7?
> Zobaczą się?
> Udostępnią sobie dyski, które wskażę?
Tak.
--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...
PS: fuck NSA Allah bomb - analyze this, assholes!
-
49. Data: 2013-07-27 11:12:40
Temat: Re: Nowy laptop bez systemu a Linux
Od: Andrzej Lawa <a...@l...com>
W dniu 27.07.2013 03:28, Przemysław Ryk pisze:
> Dnia Sat, 27 Jul 2013 01:42:10 +0200, Andrzej Lawa napisał(a):
>
>>> Z całym szacunkiem - chędożenie kotka. Windows od czasu XP SP2
>>> postawiony na *sprawnym* sprzęcie jest stabilny jak skała i dość
>>> idiotoodporny.
>>
>> ROTFL
>
> Wiesz - znienawidzoną przez wszystkich Vistę jak postawiłem na kompie, tak
> ponad 5 lat zasuwała 24/7/365. Orkę spowodował wadliwy _sprzęt_. Ale ROTFLuj
> śmiało.
Jeśli stała nieużywana i niedotykana to ewentualnie uwierzę ;)
[ciach]
> Globalnego punktu aktualizacji oprogramowania, to akurat użytkownikom
> pingwina z jednej strony zazdroszczę, z drugiej - niekoniecznie. Ot taki
> przykład choćby Firefoksa czy Thunderbirda, którego aktualizacje potrafią
> się zachowywać ,,interesująco". Szczególnie w połączeniu z wrzuconymi do tego
> oprogramowania rozszerzeniami. Więc każdy kij ma dwa końce.
U mnie (i nie tylko) działa.
> Co do durnych numerków i aktywacji telefonicznej, to co masz na myśli?
Wszystkie te czary-mary rejestracyjno-aktywacyjne przy instalacji czy
np. zmianie paru komponentów.
>> Poza tym powodzenia w przeniesieniu systemu wraz ze sprawnym dyskiem do
>> nowego komputera po padzie starego jeśli np. płyta główna nie jest
>> niemalże identyczna.
>
> Przenosiłem Windows 7 z kompa na P35 z Core 2 Duo na płytę z P67 z Core i5.
> Płytę trudno nazwać identyczną, wstało od kopa. Choć faktem jest, że tu
> pingwin jednak elastyczniej się zachowuje.
Nie wiem, jak Win7, ale wyżej polecane przez ciebie WinXP potrafi się po
zmianie płyty głównej uwalić tak, że nawet "naprawa systemu" nie poradzi.
>> W przypadku linuxa wkładasz płytkę, startujesz i po kilku prostych
>> pytaniach masz system z kompletem potrzebnych aplikacji, chociażby
>> multimedialnych nie pieprzących o regionach DVD.
>
> Microsoft w momencie, w którym wypuściłby system kompletnie i całkowicie
> opakowany aplikacjami i kodekami (coś w stylu dystrybucji pingwina) zostałby
> zeżarty w całości, że uwala konkurencję. Nota bene nikt się nie przypieprza
Miało być porównanie użyteczności dla użytkownika - bez względu na
przyczyny ;)
(tak wiem, czepiam się, ale fakt jest faktem)
>>>>> Tak. Ale pani w biurze albo tego nie odczyta, albo jej się coś
>>>>> rozjedzie.
>>>
>>>> ale to wina MS i debili którzy nie potrafią korzystać z PDFa.
>>>
>>> To dokumenty w pedeefie są edytowalne? Serio?
>>
>> Tak. Poza tym mowa była o dokumentach do czytania.
>
> Nie. Mowa była o:
> ,, > Tak. Ale pani w biurze albo tego nie odczyta, albo jej się coś
^^^^^^^
> > rozjedzie.
> ale to wina MS i debili którzy nie potrafią korzystać z PDFa."
Patrz zaznaczenie.
>>> Mocarny ten Linuch ;->
>>
>> Ano.
>
> A później następuje zderzenie z rzeczywistością...
Nie, bo linux od początku pracuje w rzeczywistości ;)
--
Świadomie psujący kodowanie i formatowanie wierszy
są jak srający z lenistwa i głupoty na środku pokoju.
I jeszcze ci durnie tłumaczą to nowoczesnością...
PS: fuck NSA Allah bomb - analyze this, assholes!
-
50. Data: 2013-07-27 13:44:09
Temat: Re: Nowy laptop bez systemu a Linux
Od: r.ziomberWytnij@stop_dla_spamu!astronomia.pl (astro)
Marcin N wrote:
> Jak Linux sprawdza się w sieci domowej z innymi komputerami z W7?
> Zobaczą się?
> Udostępnią sobie dyski, które wskażę?
Do tego sluzy program Samba.
Konfiguracja jako serwera (by udostepnic zasoby z poziomu Linuxa):
www.abclinux.com.pl/linux-samba
http://ubuntuguide.org/wiki/Ubuntu_Raring_Networking
#Samba_File_Sharing
Graficzne narzedzie (samba server configuration tool):
www.unixmen.com/howto-install-and-configure-samba-sh
are-in-ubuntu
--
Pozdrawiam
Radoslaw Ziomber
www.astrofizyka.info