Nowe akumulatory moga byc ladowane (wedlug zapewnien producenta) 2100 razy
(poprzednia generacja UTGB - 1800x). Sanyo zostalo wykupione przez
Panasonica, stad tez zmiana brandu.
http://en.wikipedia.org/wiki/Eneloop#Panasonic_Enelo
op_.284th_generation.29
http://eneloop.pl/c/1,0,Produkty_Oferta
--
Pozdrawiam
Radoslaw Ziomber
www.astrofizyka.info

do góry

W dniu 2014-06-20 02:33, astro pisze:
> Nowe akumulatory moga byc ladowane (wedlug zapewnien producenta) 2100
> razy (poprzednia generacja UTGB - 1800x). Sanyo zostalo wykupione przez
> Panasonica, stad tez zmiana brandu.
> http://en.wikipedia.org/wiki/Eneloop#Panasonic_Enelo
op_.284th_generation.29
> http://eneloop.pl/c/1,0,Produkty_Oferta

A stare lite 5000x :-D Pytanie: i co z tego ma wyniknąć? Ilość ładowań
to nie jedyny parametr pracy akumulatorów. No i w fotografii mało
istotny - przynajmniej dla mnie.

--
Pozdrawiam
Marek

do góry

On 2014-06-21 20:14, Marek wrote:
> A stare lite 5000x :-D Pytanie: i co z tego ma wyniknąć? Ilość ładowań
> to nie jedyny parametr pracy akumulatorów. No i w fotografii mało
> istotny - przynajmniej dla mnie.

Z liczbą ładowań aku jest trochę jak z ISO w aparatach.
Tam coraz wyższe ISO oznacza, że użyteczny zakres (powiedzmy: do 6400)
jest coraz lepszy.
Tu 2100 ładowań zamiast 1800 może oznaczać, że wolniej spada maksymalne
napięcie przy kolejnych wizytach w ładowarce :).

Pewnie po prostu odświeżyli linię produkcyjna i produkt się sam
ulepszył :).

No ale wiadomo... ludzie lubią się spierać na forach o wyższość X nad Y,
więc marketingowcy dostarczają im amunicji typu "ISO 400k" i "2100
ładowań" :).

pozdrawiam,
Piotr Kosewski

do góry

W dniu 2014-06-22 00:26, Piotr Kosewski pisze:

> No ale wiadomo... ludzie lubią się spierać na forach o wyższość X nad Y,
> więc marketingowcy dostarczają im amunicji typu "ISO 400k" i "2100
> ładowań" :).
>

Eeee tam... ja np. lubuję się w serii Eneloop Pro (lub XX) gdzie liczba
ładowań wynosi zaledwie 500. Ich zaletą jest to, że mogą poleżeć długo
nie używane. Konkretnie: mam kilka lamp błyskowych i nie często
wszystkie używam. Gdy jest "akcja" to biorę lampę i nie zastanawiam się
w jakim stanie jest akumulator bo wiem, że zawsze będzie w pełnej
gotowości.

Z kolei lampę stystemową dość często stosuję i bardzo cenię sobie w tej
serii akumulatorów to, że wysysana jest z nich energia do ostatniego
wata a potem gwałtownie padają. Ciągną naprawdę długo względem innych
(nawet Eneloopów).

Jak do tej pory nie zauważyłem spadków pojemności na tych ogniwach. Nie
liczę ile razy są ładowane. Rotacyjnie to zresztą czynię: używam zleżałe
w pierwszej kolejności i co parę miesięcy mierzę pojemność.

Jeśli kiedyś w przyszłości dobiję do 500 ładowań (a raczej spadku
pojemności bo liczyć nie ma sensu) to je zutylizuję i tyle. Nad czym się
tu głowić? :-) Szczerze mówiąc nawet nigdy nie sprawdzam ile razy dany
model ogniwa można ładować.

--
Pozdrawiam
Marek

do góry

On 2014-06-22 11:51, Marek wrote:
> Jak do tej pory nie zauważyłem spadków pojemności na tych ogniwach. Nie
> liczę ile razy są ładowane. Rotacyjnie to zresztą czynię: używam zleżałe
> w pierwszej kolejności i co parę miesięcy mierzę pojemność.

Nie mówię o spadku pojemności tylko napięcia :).
Uniwersalne aku niestety często mają z tym problem. Jak kupisz tańsze,
to już na starcie mogą mieć duży rozrzut, a potem jest coraz gorzej.

Lampy to jednak dosyć proste urządzenia, więc mają relatywnie dużą
tolerancję.

Zanim przerzuciłem się na Eneloopy, używałem zwykłych Sanyo 2500mAh AA
i Camelion AAA.
Ogólne wnioski były takie, że niestety Sanyo padały dużo szybciej (być
może przez tanią ładowarkę), ale napięcia trzymały nieźle i nie robiły
problemów w aparacie. Cameliony mam do dziś (te same od 8 lat), ale np.
mojego mp3 już od dawna nie budzą. Używam ich tylko w lampkach
rowerowych.

> Jeśli kiedyś w przyszłości dobiję do 500 ładowań (a raczej spadku
> pojemności bo liczyć nie ma sensu) to je zutylizuję i tyle. Nad czym się
> tu głowić? :-) Szczerze mówiąc nawet nigdy nie sprawdzam ile razy dany
> model ogniwa można ładować.

No i pewnie nikt tego nie sprawdza. Akumulatory "zwracają się" po kilku
ładowaniach, więc te 2000 to oczywiście taki wielki żart z głupiego
klienta. Ale jednak głupich klientów nie brakuje, bo co jakiś czas
słyszę, jak ktoś daje się takim argumentem przekonać w sklepie :).

pozdrawiam,
Piotr Kosewski

do góry

W dniu 2014-06-22 13:41, Piotr Kosewski pisze:

>
> Nie mówię o spadku pojemności tylko napięcia :).

Sądziłem, że masz na myśli wzrost minimalnej rezystancji wewnętrznej
ogniwa wskutek starzenia przekładającej się na spadek napięcia pod
obciążeniem. Ogniwo samo z siebie obniża napięcie????

Nie wiedziałem o tym. Właśnie sprawdziłem jakieś wiekowe GP jakie mam w
klawiaturach i mimo znacznych ubytków w pojemnościach, napięcie mają jak
wszystkie inne NiMh...

> Uniwersalne aku niestety często mają z tym problem. Jak kupisz tańsze,
> to już na starcie mogą mieć duży rozrzut, a potem jest coraz gorzej.

Hmmm... faktem jest, że stosuję wyłącznie Eneloop oraz zostały mi
jeszcze Varty Ready2Use. Więc nie "tańsze" a więc poglądu nie posiadam
wyrobionego. Skoro jest tak jak mówisz, to nie warto oszczędzać.

> Lampy to jednak dosyć proste urządzenia, więc mają relatywnie dużą
> tolerancję.

Ojjj.. niekoniecznie. Lampy to dość specyficzne urządzenia. Żrą prąd jak
opętane w stosunku do typowych urządzeń. Doskonale to widać po czasie
ładowania się od pełnego błysku. Na wspomnianych Eneloopach Pro czas
bywa nawet 2-3x krótszy względem szajsowatych.

> Zanim przerzuciłem się na Eneloopy, używałem zwykłych Sanyo 2500mAh AA
> i Camelion AAA.
> Ogólne wnioski były takie, że niestety Sanyo padały dużo szybciej (być
> może przez tanią ładowarkę),

Kiedyś,gdy błądziłem po rynku akumulatorków, to również i Sanyo
testowałem. Nie zauważyłem ich szczególnej padliwości - ale dobre
ładowarki stosowałem jak BC700/900 czy C9000 lub Ansmann (choć ta firma
obniżyła już loty). Zgadzam się jednak, że kiepskie ładowarki (nie mylić
z tanimi) niszczą ogniwa. Mam taką z Biedronki do ładowania głównie 9V
ogniw. Coś mnie podkusiło by naładować kiedyś AA. Średnio 3 cykle
wytrzymywały w niej i to mimo długiego czasu ładowania. Nie wiem co oni
w niej sp... że tak jest.

> No i pewnie nikt tego nie sprawdza. Akumulatory "zwracają się" po kilku
> ładowaniach, więc te 2000 to oczywiście taki wielki żart z głupiego
> klienta. Ale jednak głupich klientów nie brakuje, bo co jakiś czas
> słyszę, jak ktoś daje się takim argumentem przekonać w sklepie :).

Niestety... To tak jak z pożyczkami w reklamach w TV. Rata tylko 10zł!
Nikt jednak nie mówi ile tych rat będzie bo po co takimi drobiazgami się
przejmować, jest tanio przecież! :-D

--
Pozdrawiam
Marek

do góry

Piotr Kosewski <p...@m...nowhere> writes:

> Nie mówię o spadku pojemności tylko napięcia :).
> Uniwersalne aku niestety często mają z tym problem. Jak kupisz tańsze,
> to już na starcie mogą mieć duży rozrzut, a potem jest coraz gorzej.

Ale to jest napięcie pod obciążeniem, tak? Wtedy to jest wynik wzrostu
rezystancji wewnętrznej (to nie jest aż takie proste, ale w pierwszym
przybliżeniu może być). Jeśli bez obciążenia, to nie zauważyłem
istotnego spadku napięcia na starych akumulatorach (nawet takich
naprawdę starych i zepsutych, z Rint rzędu 1 ohma).
--
Krzysztof Hałasa

do góry

Pojawila sie tez nowa, czterokanalowa ladowarka procesorowa. Nastepca
popularnej serii BC-700, BC-800, BC-900.
Zowie sie NC-1000. Poprawiono w niej obsluge zuzytych ogniw o duzej
rezystancji wewnetrznej. Posiada wyprowadzone gniazdo zasilania USB 5V/1A.
Prad ladowania dla poszczegolnych ogniw moze byc regulowany niezaleznie.
Zasilana jest 12V, mozna ja teraz podlaczyc do gniazda zapalniczki
samochodowej.
www.hurt.com.pl/ladowarka-profesjonalna-nc-1000,p134
51.html
--
Pozdrawiam
Radoslaw Ziomber
www.astrofizyka.info

do góry

On Mon, 15 Sep 2014, astro wrote:

> Pojawila sie tez nowa, czterokanalowa ladowarka procesorowa. Nastepca
> popularnej serii BC-700, BC-800, BC-900.
> Zowie sie NC-1000. Poprawiono w niej obsluge zuzytych ogniw o duzej
> rezystancji wewnetrznej.

Dla porządku - BC-* jest w tym zakresie i tak sporo lepsza od np. MH9000.
Ciekawe, czy dorobili możliwość "wymuszenia" na jakiś czas prądu większego
niż te 20mA (dla ruszenia ogniw wyładowanych do zera oczywiście),
bo tak to bez osobnej "głupiej" ładowarki jest pewien problem.

> Zasilana jest 12V,

Hm... czyli druga przetwornica w środku :) (oprócz tej w zasilaczu)
thx za namiar.

pzdr, Gotfryd

do góry