Cześć,

Temat jest może trochę dziwny i nietypowy ale niestety życiowy. Człowiek
z rozrusznikiem serca wyszedł zimą z domu, na podwórku dotknął
metalowego słupka i poczuł "strzał" jak to zwykle się czuje jak ładunek
przeskoczy. Nic się nie stało na miejscu ale po pewnym czasie zaczął się
źle czuć, poszedł do swojego kardiologa i okazało się że coś się
rozregulowało w rozruszniku i trzeba było naprawiać. Nie wnikam w
technikalia bo się na tym nie znam, nie dociekam czy faktycznie to
musiało być przyczyną. Pytanie czy są jakieś urządzenia/metody (poza np.
nawilżaniem i jonizacją powietrza w domu) na neutralizację ładunków?
Czytam o rozwiązaniach w przemyśle, są jakieś wentylatory jonizujące,
listwy i inne takie, generalnie przydałoby się takie stanowisko z
rączką, gdzie człek by łapał i w jakiś łagodny sposób się uziemiał (może
przez jakiś rezystor?). Potrzebne by to było przy wejściu do domu i też
gdzieś na parkingu, bo często przy wysiadaniu z samochodu też odczuwa
"strzały". Czy stosuje się jeszcze uziemiacze samochodowe w postaci
wiszącego frędzla gumowego jak to kiedyś bywało?

pzdr.
L.

do góry

W dniu 22.03.2021 o 12:28, Lisciasty pisze:
> Nic się nie stało na miejscu ale po pewnym czasie zaczął się źle czuć,
> poszedł do swojego kardiologa i okazało się że coś się rozregulowało w
> rozruszniku i trzeba było naprawiać.

Co masz na myśli pisząc "naprawić"?
Operację i wymianę rozrusznika czy ponowne zaprogramowanie?
Jeśli rozrusznik się rozprogramował przy wyładowaniu to raczej taki
model nie powinien być dopuszczony do użytku.

Płyny zmiękczające do prania mogą być pomocne, zmiana odzieży z
syntetycznej na coś naturalnego, może mata uziemiająca przy wyjściu na
której by się stawało przed założeniem butów?
Może wyładowanie przez nogę będzie mniej niebezpieczne dla rozrusznika.

--
AWa.

do góry

W dniu 22.03.2021 o 12:28, Lisciasty pisze:
> Cześć,
>
> Temat jest może trochę dziwny i nietypowy ale niestety życiowy. Człowiek
> z rozrusznikiem serca wyszedł zimą z domu, na podwórku dotknął
> metalowego słupka i poczuł "strzał" jak to zwykle się czuje jak ładunek
> przeskoczy. Nic się nie stało na miejscu ale po pewnym czasie zaczął się
> źle czuć, poszedł do swojego kardiologa i okazało się że coś się
> rozregulowało w rozruszniku i trzeba było naprawiać. Nie wnikam w
> technikalia bo się na tym nie znam, nie dociekam czy faktycznie to
> musiało być przyczyną. Pytanie czy są jakieś urządzenia/metody (poza np.
> nawilżaniem i jonizacją powietrza w domu) na neutralizację ładunków?
> Czytam o rozwiązaniach w przemyśle, są jakieś wentylatory jonizujące,
> listwy i inne takie, generalnie przydałoby się takie stanowisko z
> rączką, gdzie człek by łapał i w jakiś łagodny sposób się uziemiał (może
> przez jakiś rezystor?). Potrzebne by to było przy wejściu do domu i też
> gdzieś na parkingu, bo często przy wysiadaniu z samochodu też odczuwa
> "strzały". Czy stosuje się jeszcze uziemiacze samochodowe w postaci
> wiszącego frędzla gumowego jak to kiedyś bywało?
>
> pzdr.
> L.

Poszukaj w google pod hasłem "buty ESD".
Lub jakakolwiek inna odzież dla osób pracujących przy montażu elektroniki.

Pozdrawiam
Adam Górski

do góry

W dniu 2021-03-22 o 14:36, Andrzej W. pisze:
> Co masz na myśli pisząc "naprawić"?
> Operację i wymianę rozrusznika czy ponowne zaprogramowanie?
> Jeśli rozrusznik się rozprogramował przy wyładowaniu to raczej taki
> model nie powinien być dopuszczony do użytku.

Nie mam pojęcia nie moja branża. A gość nie wie.

> Płyny zmiękczające do prania mogą być pomocne, zmiana odzieży z
> syntetycznej na coś naturalnego, może mata uziemiająca przy wyjściu na
> której by się stawało przed założeniem butów?
> Może wyładowanie przez nogę będzie mniej niebezpieczne dla rozrusznika.

Mata brzmi nieźle. A co z wyjściem z samochodu?

L.

do góry

W dniu 2021-03-22 o 14:36, Adam Górski pisze:
> Poszukaj w google pod hasłem "buty ESD".
> Lub jakakolwiek inna odzież dla osób pracujących przy montażu elektroniki.

Nieno serio, mam powiedzieć dystyngowanemu starszemu panu żeby łaził na
co dzień w butach roboczych? :P

L.

do góry

W dniu 22.03.2021 o 18:26, Lisciasty pisze:
> W dniu 2021-03-22 o 14:36, Adam Górski pisze:
>> Poszukaj w google pod hasłem "buty ESD".
>> Lub jakakolwiek inna odzież dla osób pracujących przy montażu
>> elektroniki.
>
> Nieno serio, mam powiedzieć dystyngowanemu starszemu panu żeby łaził na
> co dzień w butach roboczych? :P
>
> L.

Takie buty wyglądają jak normalne sportowe buty. Z tą różnicą że
odprowadzają ładunki.

Dla kadry kierowniczej i dyrektorów też mają :)

Pozdrawiam

Adam Górski

do góry

> Mata brzmi nieźle. A co z wyjściem z samochodu?

Duża mata?

do góry

W dniu 2021-03-22 o 18:26, Lisciasty pisze:
> W dniu 2021-03-22 o 14:36, Adam Górski pisze:
>> Poszukaj w google pod hasłem "buty ESD".
>> Lub jakakolwiek inna odzież dla osób pracujących przy montażu
>> elektroniki.
>
> Nieno serio, mam powiedzieć dystyngowanemu starszemu panu żeby łaził na
> co dzień w butach roboczych? :P
>
> L.

Nie musisz. Niech przez swoje mokasyny przeplecie cieniutkie włókno z
licy tak, aby miał je pod wkładką do butów, a z drugiej strony wystawało
przez bieżnik buta. Włókno się zetrze na równo z powierzchnią bieżnika
przy chodzeniu, a spocona (zawsze trochę jest) stopa poradzi sobie z
izolacją w postaci wkładki. Wyjdą z tego duża oporność, ale to wystarczy.

Ja często dotykam ściany, jak zdejmuję ubranie przykładowo. Suchy,
wygrzany ytong doskonale rozładowuje ładunek jaki posiadam. Nic nie
słychać, nic nie czuć, jedynie włosy się układają a głowie :)

Co do jonizatorów, nie stosował bym w domowych warunkach (za to
stosujemy przemysłowo), mogą nie być obojętne dla zdrowia.
No i nie będą skuteczne na dworze/polu, czyli przy samochodzie.

Miłego.
Irek.N.

do góry

W dniu 22.03.2021 o 19:37, Irek.N. pisze:
> Nie musisz. Niech przez swoje mokasyny przeplecie cieniutkie włókno z
> licy tak, aby miał je pod wkładką do butów, a z drugiej strony wystawało
> przez bieżnik buta. Włókno się zetrze na równo z powierzchnią bieżnika
> przy chodzeniu, a spocona (zawsze trochę jest) stopa poradzi sobie z
> izolacją w postaci wkładki. Wyjdą z tego duża oporność, ale to wystarczy.

Na to nie wpadłem, ja biegałem w tym:

http://loktech.pl/pics/sklep_produkty/264_img1_014ec
b806af042a236021a6756b3836b.jpg

--
AWa.

do góry

On 22.03.2021 20:32, Andrzej W. wrote:

> http://loktech.pl/pics/sklep_produkty/264_img1_014ec
b806af042a236021a6756b3836b.jpg
>
>

Ale to IMHO nic nie da. Elektryzujesz się (jak mniemam) podnosząc się z
fotela (przez rozdział, albo potarcie), masz różnicę potencjału względem
samochodu (i pewnie Ziemi).
Co za różnica (dla rozrusznika) czy rozładuje się stopą czy ręką?

--
Mirek.

do góry