> Może jakieś lekkie enduro, ale takie nie do błota,
> tylko coś bardziej na leśną dróżkę ?

Nie ma ich za dużo na rynku wtórnym, ale sprzęt godny uwagi

http://www.google.pl/images?q=honda+varadero+125&um=
1&ie=UTF-8&source=univ&sa=X&ei=mECSTYbHAsuqhAfJ5KiCD
w&ved=0CDkQsAQ&biw=1280&bih=675


--
Vir
Duża czarna bawarka, średnia srebrna cebulka i mała czarna japonka

do góry

> drogiej zabawki - tak więc maks do 4000-5000 zł.
> Więc wiem, że motor będzie leciwy, ale wolę
> leciwy zadbany motorek, niż chińskie nowe/nowsze
> badziewie. Poza tym pewnie za drugie tyle będę musiał
> sobie wyszykować jakieś ubranko

Nie przesadzaj. Niezly stroj kosztowalaby mniej wiecej:

- kask: 500 zl
- kurtka: 500 zl
- spodnie: 400 zl
- rekawice: 120 zl
- buty: 300 zl

Za 2 tys masz spokojnie ubior wystarczajacy do amatorskiej, rekreacyjnej
jazdy od czasu do czasu.

Dysiek

do góry

"Dysiek" <b...@b...pl> wrote in message news:imtg05$im$1@inews.gazeta.pl...
>> drogiej zabawki - tak więc maks do 4000-5000 zł.
>> Więc wiem, że motor będzie leciwy, ale wolę
>> leciwy zadbany motorek, niż chińskie nowe/nowsze
>> badziewie. Poza tym pewnie za drugie tyle będę musiał
>> sobie wyszykować jakieś ubranko
>
> Nie przesadzaj. Niezly stroj kosztowalaby mniej wiecej:
>
> - kask: 500 zl
> - kurtka: 500 zl
> - spodnie: 400 zl
> - rekawice: 120 zl
> - buty: 300 zl

A ok, nie wiedziałem - nie orientuje się kompletnie.
Wiem, że ubranko jest ważne, więc na pewno nie będę
próbował jeździć w T-shircie, jeansach i trampkach ;)

Skoro można zmieścić się w 2000zł to super.

Jakieś namiary na konkretnych producentów ?

Dzięki,
Aleksander.

do góry

> Skoro można zmieścić się w 2000zł to super.
>
> Jakieś namiary na konkretnych producentów ?
>

Najlepiej jakbys sie wybral na jakis motobazar - oblukasz, podotykasz, wybor
duzy.

Kurtke mam z polskiej firmy Feliks (http://www.moto-feliks.pl) - dalem 450
zl, stosunek jakosci do ceny uwazam za bardzo dobry. Mam ja chyba 3 sezon i
sprawuje sie bez zarzutow. Mozesz poszukac czegos w Modece (www.modeka.pl)
choc u nich troszke drozej. Kask - tu pewnie grupa bedzie mowic, ze trzeba
kupic markowy, sprawdzonej firmy. Aczkolwiek osobiscie uwazam, ze ich cena
jest nieadekwatna do jakosci (doplacasz za marke kupe kasy). Mialem Nolana
N41, ktory kosztuje wlasnie 500 zl i kupilem sobie tez kask malo znanej,
niemieckiej firmy Gensler za 250 zl chyba. I wole go od Nolana, no ale co
kto lubi :-)

Dysiek

do góry

"WS" <L...@c...pl> wrote in message:

> ja bym jednak proponowal lekkie podwyzszenie dopuszczlnaej mocy ;)
> na "pocztek" w sam raz bedzie cos typu Honda CB 500 lub Yamaha XJ 600

Nie no jasne. Lekko mocniejszy może być.
Grunt aby delikatnie rozwijał moc (ewentualnie na górze).

Ten motorek (potem się dowiedziałem że był dłubnięty)
już z dołu szedł jak piorun po przekręceniu manetki
dosłownie o 2-3mm, kątowo może 10-15 stopni... a ja przyzwyczajony
byłem do tego aby motorek pojechał, to tak z pół-obrotu manetką
trzeba było wykonać ;) eh, mało mnie to "przyzwyczajenie" nie
zabiło...

do góry

"Vir" <a...@o...pl> wrote in message
news:imtfd6$o4t$1@news.onet.pl...
>> Może jakieś lekkie enduro, ale takie nie do błota,
>> tylko coś bardziej na leśną dróżkę ?
>
> Nie ma ich za dużo na rynku wtórnym, ale sprzęt godny uwagi
>
> http://www.google.pl/images?q=honda+varadero+125&um=
1&ie=UTF-8&source=univ&sa=X&ei=mECSTYbHAsuqhAfJ5KiCD
w&ved=0CDkQsAQ&biw=1280&bih=675
>

Male viaderko, popieram, sprzet latwy w prowadzeniu, dlatego tez czesto
uzywany w szkolach nauki jazdy, niezawodny, w zalozonej kasie mozna juz cos
ciekawego znalezc i (chociaz to tylko subiektywna ocena) po prostu ladny i
zgrabny. Obawiam sie jedynie ze mimo wszystko szybko przestanie wystarczac i
potrzebna bedzie przesiadka na cos mocniejszego.
Zreszta, pojecie za duzej mocy mocy jest troche dyskusyjne. Wazne jest to, w
jakim zakresie i w jaki sposob moto reaguje na to, co dzieje sie z manetka.
GS500, XJ600, ER-5 mimo ze maja troche wiecej koni niz zalozone na poczatku
20 to nie sa jakos przesadnie wsciekle, przynajmniej w dolnym i srednim
zakresie obrotow.
Co tu radzic, trzeba siadac, przymierzac probowac i wybrac to co najbardziej
pasuje.

do góry

"Aleksander" <f...@f...fake> wrote in message
news:imtg94$1q9$1@inews.gazeta.pl...
>
> Jakieś namiary na konkretnych producentów ?
>
Kaski LS2, zwlaszcza model ff369. Sam sie do niego przymierzam, cena jest
dobra, waga niezbyt duza, SHARP twierdzi, ze jest dosyc bezpieczny. Jeno
opinii uzytkownikow mi brakuje

do góry

Użytkownik "Aleksander" <f...@f...fake> napisał w wiadomości
news:imt2ih$53v$1@inews.gazeta.pl...

to ja sie moze podepne pod imiennika...

mam intruza 800, ale knuje o czyms "miejskim" - armatura jest super na
szose, ale nie na kanion.
kierownik wagi motylkowej, postury elfiej: 170cm/60kg

zaden wymiatacz 2oo, jezdze 3 sezon. maximalnie male, maximalnie proste,
mozliwie duze kola.
Skutery zdecydowanie nie - potestowalem, lacznie z 250.
preferowana mozliwie malo "kucajaca" postawa, ze wzgledu na problemy z
kolanami.

Alex.

do góry

On 3/29/2011 2:55 PM, Aleksander wrote:
> Dzięki za odpowiedzi.
>
> Więc tak.
> Moje gabaryty.
> 182cm, 80kg.
>
> Co mi się nie podoba.
> Odpadają typowe ścigacze... i ogólnie
> przykurczona pozycja.
>
> Podobają mi się zwykłe takie motorki
> turystyczne, może jakieś chopperowate... ale też nie
> przesadnie, żadnych nóg przy przednim kole ;)

Ja stawialem pierwsze kroki na Suzuki GZ250 Marauder... do nauki bardzo
fajny... krzywdy sobie tym raczej nie zrobisz. Wygodna pozycja. W
miare zwinny i komfortowy. Jedyne minusy to ze jest dosyc lekki, wiec
jak wyjedziesz na trase, to sa male problemy ze stabilnoscia jak wiatr
zawieje albo TIR Cie mija. No ale ogolnie to i tak nie jest sprzet na
trase bo za szybko nie pojedzie. Jak sie pewniej poczujesz, to zrobisz
upgrade to czegos wiekszego...

Pozdr.
Pete

do góry

Użytkownik "Aleksander" <f...@f...fake> napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:imt2ih$53v$...@i...gazeta.pl...
> I teraz prośba do Was - polećcie jakiś motorek, żeby
> przypomnieć sobie jazdę jednośladem - z jedną uwagą -
> - mieć małą moc ! :) - no i dobrze jakby był prosty,
> łatwy do prowadzenia.

Zrob tak jak ja. Ostatni raz jezdzilem w 93 roku MZtka 250 i w tamtym roku cos
mnie napadlo, zeby znow zaczac. Po wielu konsultacjach kupilem Yamahe XJ 600 i
to byl strzal w 10. W przeciwienstwie do popularnych 500 nie wygladam jak na
psie, a 4 gary robia swoje. 61 koni tez daje rade, nie rwie jak dziki, ale
przyspieszyc potrafi, gdy trzeba. Motorek w obsludze prosty jak konstrukcja
cepa, silnik nie do zajechania, jedyne co moze na poczatku odstraszyc to waga,
ale to kwestia przyzwyczajenia. XJta wg mnie to idealny motocykl do
przypomnienia sobie, jak sie jezdzi, i na dluzej zreszta tez ;)

X.

do góry