-
1. Data: 2014-02-16 13:45:49
Temat: "Młodzi kierowcy: licencja na zabijanie" to program ...
Od: "Bugatti" <n...@m...pl>
... najlepszy jaki widziałem, dotyczący problematyki wypadków z udziałem
młodych kierowców.
Program prowadzi kobieta (Sophie), która uległa wypadkowi przewożąc swoich
znajomych, którym nic się nie stało, zaś ona ma niedowład kończyn dolnych.
Przedstawiono także historię piłkarza Menchesteru, który przyczynił się do
zabicia dwóch osób - piłkarz opowiada o sytuacji w jakiej się znalazł.
Przedstawiono na wysokim emocjonalnym poziomie relacje pomiędzy
poszkodowanymi w wypadkach.
Zgadzam się z konkluzją prowadzącej (Sophi), która stwierdza, że pomysł
rządowe polegające na obniżaniu prędkości i wprowadzaniu restrykcji na
młodych kierowców są błędne. Autorka stwierdza że lepszym rozwiązaniem jest
edukacja i szkolenia młodych.
Bardzo polecam. Program na BBC Knowledge lub:
http://www.dokubaza.pl/videos/mlodzi-kierowcy-licenc
ja-zabijanie/
Od siebie dodam, że dobrym pomysłem byłoby wprowadzenie bonusów* za
bezszkodową jazdę.
* bonusów czyli:
- xx % zniżki za udział we wszelkiego typu wyścigach na zamknietych torach
kilka razy w roku (trackday, 1/4 mili, Szkoły Bezpiecznej Jazdy itd) w
porozumieniu z innymi państwami UE bo u Nas torów jak na lekarstwo,
- gdy ktoś nie chce wyścigów i szkoleń to: rabaty na paliwo ( > 30 gr na xx
litrów/miesiąc paliwa).
Obniżki za bezszkodową jazdę za OC/AC są mało skuteczne bo ubezpieczenie
płaci się jednego dnia, raz do roku - gdy się coś płaci jednego dnia to
przez większość pozostałych dni się o tym słabo pamięta.
Pozdr.
Bugatti
-
2. Data: 2014-02-16 14:14:11
Temat: Re: "Młodzi kierowcy: licencja na zabijanie" to program ...
Od: ToMasz <n...@n...neostrada.pl>
W dniu 16.02.2014 13:45, Bugatti pisze:
(...)
> Zgadzam się z konkluzją prowadzącej (Sophi), która stwierdza, że pomysł
> rządowe polegające na obniżaniu prędkości
(...)
pierwsze zdanie mężczyzny:
"nie umiem jeździć 50, to nudne...."
Za to powinien iść na badania psychologiczne, a potem stracić prawo
jazdy. Dożywotnio. Może inaczej. Każdy podejrzany o tendencje do za
szybkiej jazdy powinien być "wrobiony" w następującą inscenizacje:
Odwiedza go przebrany za funkcjonariusza w pracy, szkole i mówi że ktoś
z rodziny miał wypadek, jest w stanie krytycznym w szpitalu, ale moze
mówić i wyraża chęć widzenia "wrabianego", więc jedziemy do szpitala
natychmiast. wypadek spowodował jakiś chłoptaś który za szybko jechał.
Zatrzymują się przed szpitalem a tam ni stąd ni z owąd policja
wyprowadza młodego człowieka, z plastrem, siniakiem, w kajdankach, a
funkcjonariusz informuje że to właśnie on jest sprawcą. na to "sprawca"
odpowiada: "sory, ze zabiłem Twoją matkę, nie umiem jeździć tylko 50....."
Powiem krótko. zabija kurs kolizyjny + prędkość. Obligatoryjnie możemy
zmienić tylko prędkość. Prawo do kierowania autem na drogach publicznych
mamy przeciętnie 50 lat i kończy się ono zazwyczaj z powodu śmierci ze
starośći. jeśli faktycznie statystyki wskazują że w pierwszym roku
posiadania prawka powodujemy jakieś nadzwyczajne szkody, to ja jestem za
ograniczeniami wolności na drodze _PUBLICZNEJ_ w imię zmniejszenia szkód.
ToMasz
-
3. Data: 2014-02-16 16:06:04
Temat: Re: "Młodzi kierowcy: licencja na zabijanie" to program ...
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Dnia Sun, 16 Feb 2014 13:45:49 +0100, Bugatti napisał(a):
> Zgadzam się z konkluzją prowadzącej (Sophi), która stwierdza, że pomysł
> rządowe polegające na obniżaniu prędkości i wprowadzaniu restrykcji na
> młodych kierowców są błędne. Autorka stwierdza że lepszym rozwiązaniem jest
> edukacja i szkolenia młodych.
To jak najbardziej - to co wyprawiają kierowcy (zresztą nie tylko młodzi)
na drogach bierze się głównie z niewiedzy, połączonej z kolei z
przekonaniem że tą wiedzę się posiada.
A zdobywanie tej wiedzy w warunkach drogowych wymaga wielu ofiar, więc
faktycznie lepiej zdobywać ją w warunkach bezpiecznych.
> Od siebie dodam, że dobrym pomysłem byłoby wprowadzenie bonusów* za
> bezszkodową jazdę.
No ale kto miałby te bonusy fundować? I dlaczego Ty?
-
4. Data: 2014-02-16 16:22:48
Temat: Re: "Młodzi kierowcy: licencja na zabijanie" to program ...
Od: tá´Ź
Tomasz Pyra wrote:
> To jak najbardziej - to co wyprawiają kierowcy (zresztą nie tylko
> młodzi) na drogach bierze się głównie z niewiedzy, połączonej z kolei z
> przekonaniem że tą wiedzę się posiada.
Kiedyś też tak myślałem, ale od jakiegoś czasu uwazam, że ludzie, którzy
wyprawiają jakieś dzikie manewry są najczęściej po prostu chorzy,
niewyspani lub zdenerwowani. Ewentualnie są to ludzie, którzy wsiadają do
auta raz w miesiącu i mają zerowe doświadczenie. I to, w połączeniu ze
źle zaprojektowanymi i źle oznakowanymi drogami, prowadzi do wypadków.
Myślę, że cała reszta to margines.
A co do nauki jazdy -- żeby dobrze nauczyć się czegokolwiek, trzeba
niestety otrzeć się o granice tego, co możliwe. Trudno powiedzieć, czy w
czysto teoretycznej sytuacji, w której skutecznie zabronimy młodym osobom
agresywnej jazdy, ogólny bilans będzie dodatni. Zapewne spadłaby liczba
wypadków powodowanych przez młodzież, ale czy nie wzrosłaby liczba tych,
które spowodują, gdy staną się starsi, ze względu na brak umiejętności,
których nie mieli jak nabyć tocząc się pięćdziesiątką?
--
ss??q s? ??u??ou??
-
5. Data: 2014-02-16 16:25:41
Temat: Re: "Młodzi kierowcy: licencja na zabijanie" to program ...
Od: Pawel O'Pajak <o...@g...pl>
Powitanko,
> "nie umiem jeździć 50, to nudne...."
> Za to powinien iść na badania psychologiczne, a potem stracić prawo
> jazdy. Dożywotnio.
To mam tylko pytanko, po co badania psycho, jesli potem i tak ma stracic
PJ? Pomysl godny zaprezentowanej logiki.
Kazdy, kto nie potrafi opanowac samochodu przy 100km/h nie powinien
nigdy uzyskac prawa jazdy. Jazda lewym pasem powinna byc nagradzana
zatrzymaniem PJ.
Pozdroofka,
Pawel Chorzempa
--
"-Tato, po czym poznać małą szkodliwość społeczną?
-Po wielkiej szkodzie prywatnej" (kopyrajt: S. Mrożek)
******* >>> !!! UWAGA: ODPOWIADAM TYLKO NA MAILE:
moje imie.(kropka)nazwisko, ten_smieszny_znaczek, gmail.com
-
6. Data: 2014-02-16 16:45:54
Temat: Re: "Młodzi kierowcy: licencja na zabijanie" to program ...
Od: "J.F." <j...@p...onet.pl>
Dnia Sun, 16 Feb 2014 14:14:11 +0100, ToMasz napisał(a):
> pierwsze zdanie mężczyzny:
> "nie umiem jeździć 50, to nudne...."
> Za to powinien iść na badania psychologiczne, a potem stracić prawo
> jazdy. Dożywotnio.
W zasadzie slusznie. Ale tak to bys polowe kraju wyslal na emigracje
:-)
No i po co badania - po drugim mandacie za predkosc dozywotnio
odebrac. A wlasciwie to czemu nie po pierwszym ?
> Powiem krótko. zabija kurs kolizyjny + prędkość. Obligatoryjnie możemy
> zmienić tylko prędkość.
No i co proponujesz - ogranicznik predkosci do 30km/h ?
> Prawo do kierowania autem na drogach publicznych
> mamy przeciętnie 50 lat i kończy się ono zazwyczaj z powodu śmierci ze
> starośći. jeśli faktycznie statystyki wskazują że w pierwszym roku
> posiadania prawka powodujemy jakieś nadzwyczajne szkody, to ja jestem za
> ograniczeniami wolności na drodze _PUBLICZNEJ_ w imię zmniejszenia szkód.
Ale jak - wstrzymac wydanie PJ o rok ? :-)
Mlodzi kierowcy owszem - kroluja w statystykach, tylko co - kurs
wydluzyc o rok, niech nabiora doswiadczenia, ograniczniki predkosci
zamontowac ?
A moze wzorem niektorych krajow - PJ od 16 lat i dwa lata jazdy pod
nadzorem doroslego ?
J.
-
7. Data: 2014-02-16 16:59:51
Temat: Re: "Młodzi kierowcy: licencja na zabijanie" to program ...
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Dnia 16 Feb 2014 15:22:48 GMT, tá´ napisał(a):
> Tomasz Pyra wrote:
>
>> To jak najbardziej - to co wyprawiają kierowcy (zresztą nie tylko
>> młodzi) na drogach bierze się głównie z niewiedzy, połączonej z kolei z
>> przekonaniem że tą wiedzę się posiada.
>
> Kiedyś też tak myślałem, ale od jakiegoś czasu uwazam, że ludzie, którzy
> wyprawiają jakieś dzikie manewry są najczęściej po prostu chorzy,
> niewyspani lub zdenerwowani.
Z tego co ja obeswuję kierowców, również na rozmaitych szkoleniach, to
problemem jest raczej przecenianie własnych umiejtności.
Taki typowy kierowca jeździ sobie "szybko i bezpiecznie" z dość dużymi
prędkościami i ponieważ nic się nie dzieje (często przez setki tysięcy
kilometrów), upewnia się w przekonaniu że to co robi, robi dobrze i jak
należy.
95% kierowców uważa swoje umiętności za ponadprzeciętne...
Nie dochodzi prawie nigdy do praktycznej weryfikacji tych umiętności, w
szczególności do porównania z innymi kierowcami.
Podczas gdy zazwyczaj nadal nie potrafi wiele więcej niż młody kierowca -
jak kiedyś zdarzy się jakakolwiek niebezpieczna sytuacja, to przy prędkości
które zazwyczaj rozwija jest w stanie tylko złapać rybę, założyć kontrę
pożegnalną i wtedy już wszystko w rękach opatrzności czy zderzy się z kimś,
czymś, czy może jakoś się uda bez strat w ludziach czy sprzęcie.
To że z czasem ludzie powodują coraz mniej wypadków, to nie tyle wiedza i
umiejętności, a raczej przestaje im się chcieć tak gnać - bo zużycie
paliwa, bo szkoda auta, bo mandat, bo z wiekiem ogólnie spada parcie na
wyczyn, z wiekiem ludzie dorabiają się też coraz lepszych samochodów, coraz
lepiej utrzymanych.
Natomiast techniczne ogarnięcie pojazdu u 20-to i 40-to latków jest na
podobnie niskim poziomie, a mniemanie o sobie na podobnie wysokim.
A to jest poziom, z którym można w miarę bezpiecznie jeździć, pod warunkiem
że będzie się jeździło odpowiednio wolno - wtedy nawet jak dojdzie do
zderzenia, to z odpowiednio mniejszymi skutkami.
> A co do nauki jazdy -- żeby dobrze nauczyć się czegokolwiek, trzeba
> niestety otrzeć się o granice tego, co możliwe.
Czasami wystarczy tylko pokazać że coś tam jest niemożliwe.
Sponiewierać kogoś na płycie poślizgowej pokazując mu jego bezsilność w
starciu z zaskakującą sytuacją która może się wydarzyć na każdym zakręcie.
I on już w zakręty na drodze będzie wchodził bez przekonania, że w razie
poślizgu to zrobi to co wyczytał w internecie i wszystko będzie dobrze.
-
8. Data: 2014-02-16 17:04:28
Temat: Re: "Młodzi kierowcy: licencja na zabijanie" to program ...
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Dnia Sun, 16 Feb 2014 16:25:41 +0100, Pawel O'Pajak napisał(a):
> Powitanko,
>
>> "nie umiem jeździć 50, to nudne...."
>> Za to powinien iść na badania psychologiczne, a potem stracić prawo
>> jazdy. Dożywotnio.
>
> To mam tylko pytanko, po co badania psycho, jesli potem i tak ma stracic
> PJ? Pomysl godny zaprezentowanej logiki.
> Kazdy, kto nie potrafi opanowac samochodu przy 100km/h nie powinien
> nigdy uzyskac prawa jazdy.
Nie wiem co rozumiesz przez panowanie nad samochodem przy 100km/h.
Tak obserwując ludzi na szkoleniach, to 10% kierowców (a to już są tacy
lepsi, bardziej świadomi niż przeciętna) potrafi choćby w miarę poprawnie
hamować na prostej drodze z ABS.
Nie wspominając o czymkolwiek więcej.
-
9. Data: 2014-02-16 17:34:38
Temat: Re: "Młodzi kierowcy: licencja na zabijanie" to program ...
Od: Shrek <...@w...pl>
On 2014-02-16 17:04, Tomasz Pyra wrote:
> Tak obserwując ludzi na szkoleniach, to 10% kierowców (a to już są tacy
> lepsi, bardziej świadomi niż przeciętna) potrafi choćby w miarę poprawnie
> hamować na prostej drodze z ABS.
Tak z ciekawości - co robią nie tak?
Shrek.
-
10. Data: 2014-02-16 17:58:35
Temat: Re: "Młodzi kierowcy: licencja na zabijanie" to program ...
Od: Tomasz Pyra <h...@s...spam.spam>
Dnia Sun, 16 Feb 2014 17:34:38 +0100, Shrek napisał(a):
> On 2014-02-16 17:04, Tomasz Pyra wrote:
>
>> Tak obserwując ludzi na szkoleniach, to 10% kierowców (a to już są tacy
>> lepsi, bardziej świadomi niż przeciętna) potrafi choćby w miarę poprawnie
>> hamować na prostej drodze z ABS.
>
> Tak z ciekawości - co robią nie tak?
Praktycznie wszyscy wciskają hamulec za wolno, znakomita większość robi to
za słabo.
I co ciekawe są już po części teoretycznej na której zostało powiedziane
jak należy hamować.
A jednak pierwsze hamowania to droga zatrzymania wynosząca jakieś 150% tego
co na koniec kursu, ile tej wiedzy zostaje na przyszłość to niestety nie
wiem.
Pokazuje to, że żadna teoria nie zatąpi nabrania nawyku jak i to, jak
wartościowe są elektroniczne systemy robiące takie coś za kierowcę.
Sporo ludzi na początku kursu, ma też problem z trafieniem w hamulec,
często naciskają jednocześnie hamulec i gaz - to ostatnie zresztą upewniło
mnie że faktycznie należy uczyć naciskania z hamulcem również sprzęgła,
nawet pomimo że ma to szereg innych wad.
Natomiast oczywiście równolegle są przekonani że jeżdżą zdecydowanie lepiej
niż inni i są zwolennikami odbierania prawa jazdy całej reszcie.
Czyli kierowcy jak kierowcy :)
Prawdę mówiąc nikt kto takich rzeczy nie będzie rzetelnie trenował (tak jak
się trenuje każdą inną umiejętność) to nie ma za bardzo szans robić tego
lepiej - nikt się z tym nie rodzi.