-
141. Data: 2017-11-19 15:19:45
Temat: Re: Metoda fotochemiczna - wywolywacz
Od: Maciek <n...@n...pl>
> Czy faktycznie jest jakaś mega różnica względem tańszych?
Moje doświadczenia z fluxami są skromne - na początku miałem doczynienia
z chińszczyzną, nie pamiętam już nawet co to było. Element potrafił
podskoczyć, zostawała znacznie zapaprana płytka co trzebabyło dobrze
szorować, nie mówiąc już o znacznym smrodzie i chmurze wydzielanej przy
grzaniu.
To ostatnie powiedzmy bez znaczenia, tak czy siak rozsądnie jest mieć
wyciąg przy takich zabawach. Jak dla mnie różnica jest w komforcie pracy.
>
>
> Jeszcze na koniec pytanie: jak wygląda montaż dwustronny hotair u
> Ciebie? Nie odpadają elementy?
>
Nie lutuję dwustronnie smd. Zrobiłem w ten sposób może kilka płytek,
mogę powiedzieć tylko tyle, da się. Jednak jest to za mało aby
powiedzieć jest ok ;-) Możliwe, że w niesprzyjających okolicznościach
cięższe elementy będą spadać.
-
142. Data: 2017-11-19 15:55:25
Temat: Re: Metoda fotochemiczna - wywolywacz
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2017-11-19 o 15:19, Maciek pisze:
> Moje doświadczenia z fluxami są skromne - na początku miałem doczynienia
> z chińszczyzną, nie pamiętam już nawet co to było. Element potrafił
> podskoczyć, zostawała znacznie zapaprana płytka co trzebabyło dobrze
> szorować, nie mówiąc już o znacznym smrodzie i chmurze wydzielanej przy
> grzaniu.
Chińskie to inna para kaloszy. Ja mówię o "normalnych". Chińskie
potrafią skwierczeć, rozpryskiwać się jak woda w gorącym tłuszczu.
Miałem kilka "cywilizowanych" i nigdy nie powstawały takie efekty specjalne.
> Nie lutuję dwustronnie smd. Zrobiłem w ten sposób może kilka płytek,
> mogę powiedzieć tylko tyle, da się. Jednak jest to za mało aby
> powiedzieć jest ok ;-) Możliwe, że w niesprzyjających okolicznościach
> cięższe elementy będą spadać.
Hmm.. właśnie. Zastanawiałem się czy nie robić tak, że spodnia część
pastą bez Pb a góra z Pb.
--
Pozdrawiam,
Marek
-
143. Data: 2017-11-19 17:14:48
Temat: Re: Metoda fotochemiczna - wywolywacz
Od: Maciek <n...@n...pl>
W dniu 19.11.2017 o 15:55, Marek S pisze:
> W dniu 2017-11-19 o 15:19, Maciek pisze:
>> Nie lutuję dwustronnie smd. Zrobiłem w ten sposób może kilka płytek,
>> mogę powiedzieć tylko tyle, da się. Jednak jest to za mało aby
>> powiedzieć jest ok ;-) Możliwe, że w niesprzyjających okolicznościach
>> cięższe elementy będą spadać.
>
> Hmm.. właśnie. Zastanawiałem się czy nie robić tak, że spodnia część
> pastą bez Pb a góra z Pb.
>
Na Twoim miejscu zrobiłbym testy lutując obie strony hotem, jest szansa,
że będzie dobrze.
Po pierwsze musiałaby się roztopić cyna pod spodem a jest za barierą
laminatu, no i to jest właściwie kluczowa sprawa czy tak się stanie.
Jeśli nawet tak by się stało małe elementy powinny się trzymać, inna
sprawa z większymi i cięższymi.
W fazie projektowania PCB można też postarać się aby wszystko co ciężkie
było na tej samej stronie. Raczej potencjalne problemy są do rozwiązania.
-
144. Data: 2017-11-19 18:47:32
Temat: Re: Metoda fotochemiczna - wywolywacz
Od: Marek S <p...@s...com>
W dniu 2017-11-19 o 17:14, Maciek pisze:
> Na Twoim miejscu zrobiłbym testy lutując obie strony hotem, jest szansa,
> że będzie dobrze.
Oczywiście sprawdzę zanim cokolwiek kupię. W końcu włókno szklane PCB
jest też jakimś tam izolatorem termicznym więc spód powinien być
chłodniejszy.
A jak nie... to pomyślałem sobie, że wiatrak komputerowy pod spód
powinien pomóc.
> W fazie projektowania PCB można też postarać się aby wszystko co ciężkie
> było na tej samej stronie. Raczej potencjalne problemy są do rozwiązania.
>
Googlowałem w tej kwestii po polsku i angielsku lecz generalnie jest
cisza jakaś... Czyżby nikt tego nie robił? Tylko jeden link znalazłem i
to na YT. Gość w nim dodatkowo dawał klej pod elementy - nawet tak małe
jak 805!!! Nakładał pastę cynową urządzeniem takim, jakie Ci pokazałem a
potem ręcznie strzykawką celował klejem pomiędzy kropelki pasty :-D
Złośliwie dałbym mu 603 do polutowania :-D
--
Pozdrawiam,
Marek
-
145. Data: 2017-11-23 10:14:54
Temat: Re: Metoda fotochemiczna - wywolywacz
Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)
Adam Wysocki <g...@s...invalid> wrote:
Temat z mojej strony trochę przycichł, ale nie umarł.
Obecny stan rzeczy jest taki:
1. Przyszła folia fotopolimerowa, zrobiłem płytkę, opiszę niżej. Folia
kupiona u eSambo:
http://allegro.pl/item7035490055.html
2. Popatrzyłem na światło przez kalkę techniczną, zadrukowaną przez
laserówkę w negatywie. To się do niczego nie nadaje. Nie wiem czy to
kwestia mojej laserówki, czy wszystkie tak mają. Wygląda na to, że nie
obejdzie się bez kupienia tuszu do atramentówki i folii Ulano, ale
spróbuję jeszcze potrzymać kalkę w oparach nitro.
http://www.chmurka.net/r/fotopolimer/20171122_215456
.jpg
3. Moja stara atramentówka wprawdzie działa, ale tusz całkowicie zasechł,
nie udało się go odratować. Muszę kupić nowy. Szukać ink-mate, czy brać
dowolny z Allegro? Jak poradzić sobie z zasychaniem tuszu na przyszłość?
Zdarza się, że nie robię żadnej płytki przez miesiące.
4. Wydruk w negatywie z TraxPlota okazał się niemożliwy, a negacja pliku
PostScriptu nietrywialna - efektem jest trochę czasu spędzonego nad kursem
PostScriptu i mały skrypt, który robi negację. Jak ktoś jeszcze używa
AutoTraxa, to podrzucam skrypt (jest w PHP, bo ten język skryptowy znam
najlepiej - używa się go z CLI; nauka Perla / Pythona nadal jest na
liście todo...):
http://www.chmurka.net/p/psinvert.phps
Z drugiej strony chyba każdy znalazł jakąś swoją metodę. Z ciekawości: w
jaki sposób Wy robicie negację? Macie do tego opcję w programie do PCB?
Co do fotopolimeru:
1. Trzeba zdjąć folię ochronną. Miałem z tym problem, dopóki nie wpadłem
na przyklejenie taśmy klejącej i odklejenie folii ochronnej razem z nią.
2. Fotopolimer jest bardzo czuły, moją naświetlarką (UV) naświetlałem
przez 30 sekund. Już minuta spowodowała prześwietlenie - kwestia kalki.
Nie mam porównania z naświetlaniem fabrycznie pokrytych płytek, bo robiłem
to (przez 90 sekund) jeszcze przed przerobieniem naświetlarki (odsunięciem
lamp). W każdym razie w instrukcji piszą o halogenie 150W przez 30 minut,
ale używania halogenu do naświetlania UV nawet nie chce mi się komentować,
ktoś w tym wątku już to zrobił.
3. Przed zalaminowaniem folii trzeba ją rozprowadzić palcami. Pierwsza
laminacja spowodowała zagięcie się folii i musiałem ją usunąć.
4. Laminator przerobiony na 180 stopni (do termotransferu) słabo nadaje
się do przyklejenia folii. Laminator jeszcze nie osiągnął temperatury, a
folia już zaczęła się podtapiać i "naświetlać" pod wpływem ciepła. Musi
być normalny laminator (nie mam takiego, może kupię - dorobiłbym do tego
mojego drugi, przełączany termostat, ale ten mój po ~10 latach i tak
nadaje się już tylko na śmietnik).
5. Załączony wywoływacz (czy to węglan sodu?) w zalecanym stężeniu
wywołuje dużo wolniej, niż jest to opisane, ale wywołuje.
6. Czy wywoływacza można używać wielokrotnie, czy użyć go raz i zlać?
Czy można go przechowywać? Czy można pchać do niego łapy, czy obowiązkowo
rękawiczki jednorazowe?
7. Po naświetleniu, a przed wywołaniem, wyraźnie widać wzór ścieżek.
Dzięki temu źle naświetloną płytkę można wyczyścić z folii i spróbować
ponownie - nie marnujemy laminatu ani nawet wywoływacza.
8. Potrzebuję jakiejś matowej szybki na naświetlarkę, bo poziome pady pod
TQFP trochę mi podświetliło między padami (pionowych nie), podejrzewam że
to kwestia czterech świetlówek w osi padów i kalki, ale być może folia
Ulano załatwi sprawę.
Płytka po wytrawieniu, przed zdjęciem warstwy fotopolimeru:
http://www.chmurka.net/r/fotopolimer/20171123_004340
.jpg
To, co widać, to:
- brzydkie pady pod TQFP (bo wydrapywałem prześwietlone resztki folii)
- dwie ścieżki poprawione markerem, bo były uszkodzone
- jedna ścieżka uszkodzona (nie zauważyłem jej podczas zamalowywania,
albo sprawiała wrażenie nieuszkodzonej; nie mam niestety zdjęcia przed
trawieniem, a szkoda)
- trochę prześwietlone otwory w padach (widać np. na dole)
- niedoświetlony brzeg płytki (ale to kwestia wydruku, widać na zdjęciu
kalki)
Uszkodzenia ścieżek prawdopodobnie są efektem niedokładnego oczyszczenia
przeze mnie laminatu przed drugą próbą nałożenia fotopolimeru.
--
[ Email: a@b a=grp b=chmurka.net ]
[ Web: http://www.chmurka.net/ ]
-
146. Data: 2017-11-23 10:41:17
Temat: Re: Metoda fotochemiczna - wywolywacz
Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)
Marek <l...@w...pl> wrote:
>> Używałeś i polecasz? Jest dużo tańsze niż Ulano...
>
> Mnie osobiście na Ulano wychodziło gorzej,
Atramentówką?
Trochę osłabia mnie bardzo słabe zaczernienie z laserówki na kalce.
Pytanie czy na takiej folii dla laserówek będzie lepiej. Boję się, że nie.
--
[ Email: a@b a=grp b=chmurka.net ]
[ Web: http://www.chmurka.net/ ]
-
147. Data: 2017-11-23 11:24:37
Temat: Re: Metoda fotochemiczna - wywolywacz
Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)
Paweł Pawłowicz <p...@w...up.wroc [kropka] pl> wrote:
>> Czyli jak NaOH, to wywoływać od razu po przygotowaniu roztworu?
>
> Można przechowywać, ale musi być szczelnie zamknięty.
A węglan sodu?
--
[ Email: a@b a=grp b=chmurka.net ]
[ Web: http://www.chmurka.net/ ]
-
148. Data: 2017-11-23 11:32:01
Temat: Re: Metoda fotochemiczna - wywolywacz
Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)
Marek S <p...@s...com> wrote:
>> To był AGT, nie wiem czy zawiera sodę :)
>
> Nie, nie zawiera - to jest na opakowaniu napisane nawet :-)
Rzeczywiście, teraz zerknąłem na zdjęcie w necie i mi się przypomniało :)
>> Czyli jak NaOH, to wywoływać od razu po przygotowaniu roztworu?
>
> Dokładnie tak. Wtedy masz 100%-ą powtarzalność. Gdy już za każdym razem
> będzie wszystko ok, to możesz sobie eksperymentować z przechowywaniem
> roztworu - choć nie wróżę sukcesów.
Tak robię. W sumie NaOH jest tak tanie, i tak mało go schodzi, że nie
warto się bawić w przechowywanie.
Inna sprawa, że jeśli pójdę w fotopolimer (a na razie wygląda na to, że
tak będzie), to będzie potrzebny wywoływacz do fotopolimeru (ktoś pisał
w wątku, że to Na2CO3).
> To duże stężenie. Ja na takim jadę i jest bardzo ok ale odrobina
> nieuwagi, minimalne większe stężenie i zeżre wszystko lub powstaną wżery
> na krawędziach. Na początek obniż stężenie - powiedzmy o 30%. Jak już
> opanujesz sztukę, to możesz powrócić do w/w. Wygodniej pracuje się z
> większym.
No tak - bo wszystko dzieje się wolniej...
>> A ile dobierasz (gram)?
>
> Tak jak pisałem - jakieś 3g na szklankę zmiękczonej wody.
Wziąłem tyle samo (i też zmiękczona woda) - i wyszło duże stężenie.
>> Tak, ale podczas naświetlania są wyłączone. Dodałem je żeby móc używać
>> naświetlarki także do pozycjonowania folii przy wywoływaniu dwustronnym.
>
> Hmmm... sprytne! Ja niestety naświetlarkę mam dwustronną bo sam bym
> sobie coś takiego zrobił.
Naświetlarka dwustronna to najlepsze rozwiązanie, niestety droższe. Ja
bardzo rzadko robię płytki dwustronne.
A pomysł wziąłem stąd: http://www.electricstuff.co.uk/pcbs.html
"I made up a combined unit, with switchable UV and white tubes , so it
doubles as an exposure unit and a light-box for lining up double-sided
artworks. If you do a lot of double-sided PCBs, it may be worth making a
double-sided exposure unit, where the PCB can be sandwiched between two
light sources to expose both sides simultaneously. "
>> Tak się teraz zastanawiam, czy użycie świetlówek UV to nie był zły
>> pomysł.
>
> Chyba jedyny sensowny.
Ale one dają linie, podświetlają. Mam wrażenie, że LEDy dawałyby bardziej
jednolite światło. Z drugiej strony te linie można jakoś rozproszyć...
>> Przerobiłem, wrzuciłem linka w poście obok. Dodatkowe 20 cm, ale dużo
>> lepiej nie jest...
>
> Ok, puszczę Ci email, zadzwoń, pogadamy. Szkoda czasu na słowo pisane
> przy tak złożonym temacie.
Dostałem maila, ale tak naprawdę odłożyłem temat na jakiś czas i dopiero
do niego wróciłem. W sumie słowo pisane zostaje na grupie i wszyscy mogą
z niego skorzystać :) Ale numer zapisałem, jakbym potrzebował "nagłej"
pomocy - dzięki! :)
--
[ Email: a@b a=grp b=chmurka.net ]
[ Web: http://www.chmurka.net/ ]
-
149. Data: 2017-11-23 11:34:19
Temat: Re: Metoda fotochemiczna - wywolywacz
Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)
J.F. <j...@p...onet.pl> wrote:
> Byly takie butelki dla fotografow, z bokami w harmonijke, z ktorych
> mozna bylo wycisnac powietrze przed zakreceniem.
Nie znałem, a może się przydać - regularnie ugniatam dwulitrową butelkę po
coli, w której trzymam roztwór B327. To daje bufor na zbudowanie się
ciśnienia (i co jakiś czas trzeba to powtarzać, szczególnie ~2 dni po
trawieniu), chociaż idealne byłoby coś z zaworem bezpieczeństwa...
--
[ Email: a@b a=grp b=chmurka.net ]
[ Web: http://www.chmurka.net/ ]
-
150. Data: 2017-11-23 11:36:36
Temat: Re: Metoda fotochemiczna - wywolywacz
Od: g...@s...invalid (Adam Wysocki)
k...@w...pl <k...@w...pl> wrote:
>>> Nie rozumiem stwierdzenia wywoływacz.
>>> NaOH powoduje rozpuszczenie foli nie naświetlonej(w dużym stężeniu
>>> naświetlonej też) więc powiedzenie wywoływacz jest nie trafione.
>>
>> Zwyczajowo nazywa się go wywoływaczem :) Jak inaczej - rozpuszczalnik?
>
> Bardziej odpowiada rzeczywistości.
Działa jak rozpuszczalnik, ale z praktycznego punktu widzenia robi za
wywoływacz. W każdym razie już się tak przyjęło, rozpuszczalnik kojarzy
się z czym innym :)
--
[ Email: a@b a=grp b=chmurka.net ]
[ Web: http://www.chmurka.net/ ]