eGospodarka.pl
eGospodarka.pl poleca

eGospodarka.plGrupypl.comp.pecetMackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
Ilość wypowiedzi w tym wątku: 398

  • 181. Data: 2012-06-26 22:25:38
    Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
    Od: Grzegorz Krukowski <r...@o...pl>

    On Tue, 26 Jun 2012 22:12:19 +0200, Tom01
    <n...@p...mastiff.popraw.kolejnosc> wrote:

    >Zapomina Pan, że w Win coś takiego jak uprawnienia praktycznie nie
    >istnieje.

    ?! No sorry, NT używam od wersji 4.0 i tam już uprawnienia są, a to
    jest rok 1996, kiedy MakOS chyba jeszcze o czymś takim nie słyszał.

    Porównuj porównywalne czyli MacOS X z rodziną NT, MacOS 9 i
    wcześniejsze ze ,,zwykłymi'' Windowsami.

    A MS lekcję bezpieczeństwa z WinXP odrobił całkiem dobrze, system już
    patrzy na łapki i nie pozwala na wszystko.
    --
    Grzegorz Krukowski


  • 182. Data: 2012-06-26 22:33:00
    Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
    Od: Przemek <r...@o...pl>

    >> 1. bo to prawda?
    > Przecież nie ma Pan na to żadnych dowodów. Wykazał Pan, że wie o
    > systemach Apple tyle co piszą w internecie. Jeśli wielu praktyków mówi
    > Panu, że to w większości bujdy i naciąganie na kasę, to jest właśnie
    > prawda. KOMPLETNIE nie rozumiem Pańskiego upierania się. Ktoś pracuje
    > kupę lat, ma codzienny kontakt z przedmiotem dyskusji, wie jak to
    > sprawdzić i mówi że problemu nie ma. Pan tymczasem będąc teoretykiem,
    > "wie lepiej".

    Upierania się przy czym? Że apple ignoruje dziury w systemie czy, że
    takowe dziury istnieją?
    Idąc tym tropem mogę powiedzieć, że na windows nie ma wirusów, bo
    żadnego nie złapałem.

    >> 2. bo aplarze na siłę pokazują, że żyją w idealnym świecie, który
    >> idealny nie jest, przez co stają się pośmiewiskiem?
    > Nie jest mi znane psychologiczne podłoże takiego zachowania, ale
    > wyśmiewanie się z czegoś czego się nie zna, jest dość powszechną
    > rozrywką dość niskiego lotu.

    To prawda, choć mam nadzieję, że tak naprawdę nie masz tak niskiego
    zdania o użytkownikach appla.

    >> 3. bop aplarze bezkrytycznie przyjmują WSZYSTKO co apple wymyśli, vide
    >> 3,5 cala starczy każdemu kontra plotki o 4 calach i zmianie frontu?
    > Pan ma chyba uczulenie na słowo Apple. 25 lat temu był Pan za Commoddore
    > czy Atari? :)

    Mam uczulenie na to, jak ta firma jest w stanie wmówić wszystko
    użytkownikom. Że nie jest im potrzebny full BT, większy wyświetlacz, że
    zmniejszenie taktowania zegara jest rozwiązaniem problemu z
    przegrzewającym się procesorem itd.

    >> Powiedz to <rs>, bo ja niczego innego nie twierdzę.
    > Owszem insynuuje Pan. Zacytować?

    Proszę.

    >> mam zdecydowanie przeciwne wrażenie.
    > A skąd Pan może cokolwiek o tym wiedzieć? O pobudkach może mówić tyko
    > ten kto sie przesiadł na inny system.

    Dlatego pisałem o wrażeniu.

    >> statystyka?
    > Trąbka?

    A merytorycznie? Skąd się mieli brać nowi użytkownicy makówek, skoro 95%
    (jak 94% to przepraszam za nieścisłe dane, załóżmy, że większość)
    użytkowników komputerów, to byli użytkownicy Windy?

    >> I o niczym innym nie pisałem, za to każdy ajfoniarz próbuje twierdzić
    >> inaczej.
    > Zdecydowanie myli Pan pojecia. Każdy względnie świadomy użytkownik
    > komputera wie że są robaki/wirusy itp. Podobnie jak każdy kierowca wie

    No właśnie nie. I tu jest problem. Standardowy użytkownik appla
    twierdzi, że na appla nie ma wirusów.
    Skąd to wiem? Tak, z internetu, ale też z rozmów z użytkownikami appla,
    takimi jak tu, a także z moimi znajomymi, którzy twierdzą: never again!

    > że są dziury w asfalcie. Jednakże są rozwiązania mniej/bardziej odporne
    > na takie zjawiska, jak na przykład rower, auto terenowe albo czołg.
    > Prostsze?

    Wytłumacz mi w takim razie skąd ten upór z uznaniem faktu, że na osx są
    wirusy?

    >> BTW każdy system wywodzi się z systemu unixowego. I DOS, i Winda, i OSX.
    > :)
    > Coś jak wiatraczki w Macbookach Pro?

    1. nie chce mi się wracać do poprzedniego mejla, ale OIDP nie pisałem o pro;
    2. coś jak historia systemów operacyjnych, z którą proponuję się zapoznać

    >> Problem softu windzianego *był* taki, że zastosowany strategię: user
    >> może wszystko, jak trzeba zdejmie mu się uprawnienia.
    > Zapomina Pan, że w Win coś takiego jak uprawnienia praktycznie nie
    > istnieje.

    Pamiętam, że w win9x nie istniało, już w WinNT istniało, jak
    najbardziej, z tym też proponuję się zapoznać.

    >> Natomiast na maki zaczęły się pojawiać...
    > No i co z tego? Znowu się Panu mylą pojęcia. Wydaje się Panu, że jeśli
    > wirusy są to automatycznie systemy są zawirusowane.

    Bo są. DOwód?
    Istnienie botnetu złożonego z 600.000 komputerów, to pies czy applowe
    zaklinanie rzeczywistości? Sześć miesięcy ignorowania problemu przez
    apple to rzeczywistość czy nie? Mogę tak długo.

    >> ... może i wynika to z tego, że rynek jest większy, nie ma to znaczenia.
    >> Na maki wirusy są, maki nie zą żadnymi maybachami, a takim samym chłamem
    >> jak cała reszta + cena amejzingu.
    > Ponownie popis ignorancji.

    Ponownie brak argumentu.

    >> Nic dodać nic ująć, ale my jakby nie o tym :)
    > Dokładnie o tym. O mechanizmach mających na celu wytworzenie w ludziach
    > przekonania, że jest na świecie kupa zagrożeń i trzeba temu
    > przeciwdziałać.

    To w końcu zagrożenia na systemy appla są czy nie? Krótko. Tak/nie?

    > Wcale sie nie dziwię, że nie rozumie Pan o czym mowa, bo
    > jest Pan doskonałym przykładem produktu takiego właśnie marketingu.

    To, że się z tobą nie zgadzam, nie oznacza, że masz prawo twierdzić, że
    nie rozumiem. Czujesz różnicę?
    Przem


  • 183. Data: 2012-06-26 22:34:34
    Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
    Od: Przemek <r...@o...pl>

    > o tak? wlasnie to pokazal wypuszczeniem nowego laptopa. to pewnie dla
    > ciebie nie jest komputer osobisty, ale to twoj problem. na razie co
    > sobei odpuscil to servery.

    Za to jako serwerowe sprzedaje zwukłe dyski.

    >> Poza tym o czym my rozmawiamy? O 5-10 wariacjach sprzętowych, bez
    >> możliwości rozbudowy, z dedykowanym softem kontra miliony możliwości
    >> konfiguracji sprzętowych z różnymi drajwerami, niekoniecznie pisanymi
    >> przez wykwalifikowanych programistów?
    > zapetliles sie facet.

    Zajebisty argument.

    >> Dość specyficzna logika, to tak, jakbym na podstawie swoich znajomych
    >> twierdził, że dresów nie ma.
    >> Jakoś paru moich znajomych było w Chinach i nie tylko (dokładnie cały
    >> świat, wliczając w to całą Afrykę) siedziało i jeszcze żaden z nich nie
    >> przywiózł śmiecia na kompie. I co to ma dowodzić? Co najwyżej może
    >> świadczyć o ich poziomie wiedzy, ale w sumie to projekcji twoich schiz
    >> na twoich znajomych nie będę uskuteczniał.
    > i to jest wreszcie argument godny experta grupowego. w poprzednim
    > poscie cos o znizaniu sie do jakiewos poziomu mowiles. no wlasnie
    > pokazales swoj. <rs>

    Widać czasem tzreba, żebyś zrozumiał.
    Przem


  • 184. Data: 2012-06-26 22:35:41
    Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
    Od: Przemek <r...@o...pl>

    >> Jakoś paru moich znajomych było w Chinach i nie tylko (dokładnie cały
    >> świat, wliczając w to całą Afrykę) siedziało i jeszcze żaden z nich nie
    >> przywiózł śmiecia na kompie.
    > Niech Pan nie kłamie. KAŻDY użytkownik Windows miał doświadczenia z
    > wirusami/robakami/tronajami/backdoorami. (*)
    > (*) - niepotrzebne skreślić.

    Czytanie ze zrozumieniem się kłania, a teraz wróć do tego co jest wyżej,
    przeczytaj co napisałem i co odpowiedziałeś.
    Przem


  • 185. Data: 2012-06-26 22:47:39
    Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
    Od: Tom01 <n...@p...mastiff.popraw.kolejnosc>

    W dniu 26.06.2012 22:25, Grzegorz Krukowski pisze:
    > ?! No sorry, NT używam od wersji 4.0 i tam już uprawnienia są, a to
    > jest rok 1996, kiedy MakOS chyba jeszcze o czymś takim nie słyszał.

    Windows NT to niemal dokładna kopia VMS. Im dalej z "rozwojem" tym
    cokolwiek było warte zaimportowania z VMS tradycyjnie zostało spieprzone.

    > A MS lekcję bezpieczeństwa z WinXP odrobił całkiem dobrze, system już
    > patrzy na łapki i nie pozwala na wszystko.

    Przypomina mi to próby załatania durszlaka plasteliną.

    --
    Tomasz Jurgielewicz
    Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
    Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
    monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif



  • 186. Data: 2012-06-26 22:53:15
    Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
    Od: rs <n...@n...spam.pl>

    On Tue, 26 Jun 2012 22:34:34 +0200, Przemek <r...@o...pl> wrote:

    >> o tak? wlasnie to pokazal wypuszczeniem nowego laptopa. to pewnie dla
    >> ciebie nie jest komputer osobisty, ale to twoj problem. na razie co
    >> sobei odpuscil to servery.
    >Za to jako serwerowe sprzedaje zwukłe dyski.

    jak sprzedaje skoro juz nie sprzedaje. piekny przykad jak ty potrafisz
    czytac ze zrozumieniem.

    >>> Poza tym o czym my rozmawiamy? O 5-10 wariacjach sprzętowych, bez
    >>> możliwości rozbudowy, z dedykowanym softem kontra miliony możliwości
    >>> konfiguracji sprzętowych z różnymi drajwerami, niekoniecznie pisanymi
    >>> przez wykwalifikowanych programistów?
    >> zapetliles sie facet.
    >Zajebisty argument.

    tez tak sadze. i prawdziwy.

    >>> Dość specyficzna logika, to tak, jakbym na podstawie swoich znajomych
    >>> twierdził, że dresów nie ma.
    >>> Jakoś paru moich znajomych było w Chinach i nie tylko (dokładnie cały
    >>> świat, wliczając w to całą Afrykę) siedziało i jeszcze żaden z nich nie
    >>> przywiózł śmiecia na kompie. I co to ma dowodzić? Co najwyżej może
    >>> świadczyć o ich poziomie wiedzy, ale w sumie to projekcji twoich schiz
    >>> na twoich znajomych nie będę uskuteczniał.
    >> i to jest wreszcie argument godny experta grupowego. w poprzednim
    >> poscie cos o znizaniu sie do jakiewos poziomu mowiles. no wlasnie
    >> pokazales swoj. <rs>
    >
    >Widać czasem tzreba, żebyś zrozumiał.
    >Przem

    no to jak bedzie? to znizasz sie, zeby pokazac, czy sie nie zniszasz?
    przeciez widac, ze ty nawet spojnej mysli, ktora przkracza pojemnosc
    jednego zdania nie potrafisz sklecic, a co dopiero wymagac od ciebie,
    zeby przeprowadzil dyskusje, ktorej przedstawisz ciag argumentow i
    kontrargumentow. piszesz w kolko to samo. wpadasz tu raz na pare dni.
    nie rozumiesz tego co czytasz, albo wrecz nie czytasz w ogole i robisz
    rozpierduche. jak dlugo bedziesz do ciagnal? ty sobie jakiej pole do
    walki z niewiernymi turaj zrobiles? <rs>


  • 187. Data: 2012-06-26 23:05:02
    Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
    Od: Tom01 <n...@p...mastiff.popraw.kolejnosc>

    W dniu 26.06.2012 22:33, Przemek pisze:
    > Upierania się przy czym? Że apple ignoruje dziury w systemie czy, że
    > takowe dziury istnieją?

    Istnieją czy nie, co to ma za znaczenie, jeśli praktycznie nie ma
    problemu wirusów?

    > Mam uczulenie na to, jak ta firma jest w stanie wmówić wszystko
    > użytkownikom. Że nie jest im potrzebny full BT, większy wyświetlacz, że
    > zmniejszenie taktowania zegara jest rozwiązaniem problemu z
    > przegrzewającym się procesorem itd.

    O czym Pan w ogóle pisze?

    > Proszę.

    Na przykład: "każdy windziarz wie, że może załapać syfa, applowiec nie
    wierzy i się potem dziwi".

    > A merytorycznie? Skąd się mieli brać nowi użytkownicy makówek, skoro 95%
    > (jak 94% to przepraszam za nieścisłe dane, załóżmy, że większość)
    > użytkowników komputerów, to byli użytkownicy Windy?

    Zastanowił się Pan dlaczego się przesiadają? Zapytał Pan?

    > Skąd to wiem? Tak, z internetu, ale też z rozmów z użytkownikami appla,

    Czyli jednak nie z własnego doświadczenia.

    > Wytłumacz mi w takim razie skąd ten upór z uznaniem faktu, że na osx są
    > wirusy?

    Przecież, do ciężkiej Anielki NIKT nic przeciwnego nie twierdzi. Są.
    Tyle że nie ma z ich strony praktycznie żadnego zagrożenia.

    > 1. nie chce mi się wracać do poprzedniego mejla, ale OIDP nie pisałem o
    > pro;

    Napisał Pan: "Zapomniałeś dodać, że jak się ta blacha zacznie grzać, to
    mac nie włączy śmigiełka". Jakie Macbooki mają metalową obudowę?

    > 2. coś jak historia systemów operacyjnych, z którą proponuję się zapoznać

    Z ust mi Pan to wyjął.

    > Pamiętam, że w win9x nie istniało, już w WinNT istniało, jak
    > najbardziej, z tym też proponuję się zapoznać.

    I znów nie rozumie Pan co się do Pana pisze. Wiem że w Windows jest coś
    co wygląda jak uprawnienia. Tyle, że nie działa. Można to prosto
    udowodnić.

    > Istnienie botnetu złożonego z 600.000 komputerów, to pies czy applowe
    > zaklinanie rzeczywistości? Sześć miesięcy ignorowania problemu przez
    > apple to rzeczywistość czy nie? Mogę tak długo.

    A artykuły grzmiące o tych rewelacjach piszą firmy antywirusowe.

    > To w końcu zagrożenia na systemy appla są czy nie? Krótko. Tak/nie?

    Oczywiście, że są. Tyle że w praktyce nie są szkodliwe. Coś jak przykład
    dziur w asfalcie i jeżdżenia po nich czołgiem. OSX to Unix. A
    zawirusować Unixa czy Linuxa to sztuka.


    > To, że się z tobą nie zgadzam, nie oznacza, że masz prawo twierdzić, że
    > nie rozumiem. Czujesz różnicę?

    Przecież widzę, że Pan nie rozumie. Twierdzi Pan uparcie że skoro są
    wirusy na OSX to MUSZĄ byc gromady zainfekowanych komputerów. A
    tymczasem na to nie ma dowodów. Owszem incydentalne zawsze się znajdą,
    ale w większości tego co obserwuję, jest to sponsorowana propaganda.

    --
    Tomasz Jurgielewicz
    Masz ochotę zapytać mnie o monitory specjalistyczne?
    Masz problem z kolorem? Wal śmiało!
    monitory.mastiff.pl, gg: 189335, skype: zpkmastif



  • 188. Data: 2012-06-26 23:38:56
    Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
    Od: Grzegorz Krukowski <r...@o...pl>

    On Tue, 26 Jun 2012 22:47:39 +0200, Tom01
    <n...@p...mastiff.popraw.kolejnosc> wrote:

    >W dniu 26.06.2012 22:25, Grzegorz Krukowski pisze:
    >> ?! No sorry, NT używam od wersji 4.0 i tam już uprawnienia są, a to
    >> jest rok 1996, kiedy MakOS chyba jeszcze o czymś takim nie słyszał.
    >
    >Windows NT to niemal dokładna kopia VMS. Im dalej z "rozwojem" tym
    >cokolwiek było warte zaimportowania z VMS tradycyjnie zostało spieprzone.

    ? Z VMS jest jądro. Reszta to niedoszły OS/2 bodajże v.4.0 + API z
    Win95+ GUI z Win95.
    >
    >> A MS lekcję bezpieczeństwa z WinXP odrobił całkiem dobrze, system już
    >> patrzy na łapki i nie pozwala na wszystko.
    >
    >Przypomina mi to próby załatania durszlaka plasteliną.

    Wirusów na Win NT aż do pojawienia się XP nie było tak dużo. Dopiero
    popularność XP pokazała jakie dziury czają się wszędzie i że praca z
    ustawieniami administratora to nie jest najmądrzejszy pomysł. A MS w
    tych czasach też się zapierał, jakie to XP jest bezpieczne. Niestety
    MS nie może powiedzieć, ok a teraz skopujemy se Unixa, a stare
    programy będą działały przez jeden lub dwa następne updaty systemu a
    później finito. To i łatanie jest efektem wyważenia pomiędzy
    skutecznością a jak najmniejszym popsuciem wstecznej kompatybilności.

    Realnego poziomu bezpieczeństwa MakOSa nie znamy, na razie jest na
    tyle mało popularny że mało kto na niego pisze wirusy.

    Zresztą, przez ostatnie trzy-cztery lata mój antywirus nie przydawał
    się do niczego oprócz tych przypadków, że wiedziałem że dostanę coś z
    zawirusowanego komputera. Wbrew pozorom w domu, nie latając po
    warezach, szansa złapania czegoś z sieci jest już chyba znikoma.
    Powszechne NATowanie, blokady operatorskie itp. sprawy znacznie
    obniżyły skuteczność ślepego ataku. Znacznie bardziej zdradliwe mogą
    być ,,sieci'' firmowe ;)
    --
    Grzegorz Krukowski


  • 189. Data: 2012-06-26 23:56:08
    Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
    Od: Przemek <r...@o...pl>

    > O czym Pan w ogóle pisze?

    O faktach.

    >> Proszę.
    > Na przykład: "każdy windziarz wie, że może załapać syfa, applowiec nie
    > wierzy i się potem dziwi".

    No i co tu nieprawdziwego?

    >> A merytorycznie? Skąd się mieli brać nowi użytkownicy makówek, skoro 95%
    >> (jak 94% to przepraszam za nieścisłe dane, załóżmy, że większość)
    >> użytkowników komputerów, to byli użytkownicy Windy?
    > Zastanowił się Pan dlaczego się przesiadają? Zapytał Pan?

    Wystarczy, że wiem czemu wrócili.
    Poza tym jeszcze raz, nie dyskutujemy, przynajmniej ja, o wyższości
    jednego systemu od drugiego, bo każdy ma swoje zalety i wady.
    Piszę o dziwnej manii wszystkich użytkowników appla traktowania
    wszystkich przeciwników tej firmy jak wykolejonych popaprańców?
    Napisałem jedno i póki co oprócz fali ogłaszania mnie "expertem
    grupowym" czy twierdzeniach, że kłamię, żaden dowód na nieprawdę tu nie
    padł.
    Oddaję szacunek z wiatrakami, nie będę już tłumaczył o co chodziło, nie
    ważne, jedna rzecz, a cała reszta?

    >> Skąd to wiem? Tak, z internetu, ale też z rozmów z użytkownikami appla,
    > Czyli jednak nie z własnego doświadczenia.

    A jakie ma to znaczenie? Fakty są faktami, czy przeczytane, czy z
    doświadczenia, nie ma znaczenia.

    >> Wytłumacz mi w takim razie skąd ten upór z uznaniem faktu, że na osx są
    >> wirusy?
    > Przecież, do ciężkiej Anielki NIKT nic przeciwnego nie twierdzi. Są.

    No jak to nie?!

    > Tyle że nie ma z ich strony praktycznie żadnego zagrożenia.

    No kuźwa... jeśli botnet z 600.000 kompów czy oglądanie gejowskiego
    porno bez życzenia to nie ejst zagrożenie, to co nim jest?
    Naprawdę aż tak mózgi piorą?
    Dzisiaj bot, jutro format, MS kiedyś też ignorował...

    >> 1. nie chce mi się wracać do poprzedniego mejla, ale OIDP nie pisałem o
    >> pro;
    > Napisał Pan: "Zapomniałeś dodać, że jak się ta blacha zacznie grzać, to
    > mac nie włączy śmigiełka". Jakie Macbooki mają metalową obudowę?

    jw, nie chce mi się rozwijać, niech będzie punkt dla Ciebie. Nie zmienia
    to faktu, że z przegrzewaniem sprzęt apple ma problemy, wliczając
    najnowszego, a nie, nowego ajpada.

    >> 2. coś jak historia systemów operacyjnych, z którą proponuję się zapoznać
    > Z ust mi Pan to wyjął.

    No to teraz do nauki.

    >> Pamiętam, że w win9x nie istniało, już w WinNT istniało, jak
    >> najbardziej, z tym też proponuję się zapoznać.
    > I znów nie rozumie Pan co się do Pana pisze.

    I znów jakaś fobia.

    > Wiem że w Windows jest coś
    > co wygląda jak uprawnienia. Tyle, że nie działa. Można to prosto udowodnić.

    1. jakim win?
    2. proszę o dowód.

    >> Istnienie botnetu złożonego z 600.000 komputerów, to pies czy applowe
    >> zaklinanie rzeczywistości? Sześć miesięcy ignorowania problemu przez
    >> apple to rzeczywistość czy nie? Mogę tak długo.
    > A artykuły grzmiące o tych rewelacjach piszą firmy antywirusowe.

    Ponownie, botnet to fakt czy może apple bezpodstawnie wywaliło konto
    twórcy z applestore i zażądało bezpodstawnie wyłączenia serwerów tego
    botneta? Tak na wszelki wypadek?

    >> To w końcu zagrożenia na systemy appla są czy nie? Krótko. Tak/nie?
    > Oczywiście, że są.

    CBDO. Dziękuję.

    > Tyle że w praktyce nie są szkodliwe. Coś jak przykład
    > dziur w asfalcie i jeżdżenia po nich czołgiem. OSX to Unix.

    No i to jest to o czym cały czas piszę.
    Kropkojad też był nieszkodliwy.
    Panie Boże, Ty an to patrzysz i nic?

    > zawirusować Unixa czy Linuxa to sztuka.

    No i co z tego? Jak widać pranie mózgu robi swoje.
    Jest zagrożenie, ale je olewamy. Nieszkodliwe. Dzisiaj.
    Brawo.

    >> To, że się z tobą nie zgadzam, nie oznacza, że masz prawo twierdzić, że
    >> nie rozumiem. Czujesz różnicę?
    > Przecież widzę, że Pan nie rozumie. Twierdzi Pan uparcie że skoro są
    > wirusy na OSX to MUSZĄ byc gromady zainfekowanych komputerów. A
    > tymczasem na to nie ma dowodów.

    No bo 600.000 kompów w botnecie to nie dowód. LUUUDZIE!
    Trzymajcie mnie!
    Tak Alicjo, zamknij oczy, a strach zniknie.

    > Owszem incydentalne zawsze się znajdą,
    > ale w większości tego co obserwuję, jest to sponsorowana propaganda.

    Wystarczy jeden przypadek, nie musi być większość. Kumasz?
    To proste jest i nie ma co się zaperzać.
    Przem


  • 190. Data: 2012-06-27 00:02:23
    Temat: Re: Mackintosh (czy można żyć bez oddychania?)
    Od: "m4rkiz" <m...@m...od.wujka.na.g.com>

    "rs" <n...@n...spam.pl> wrote in message
    news:v6rju711471nr1b6ublfspscf7fs259ijj@4ax.com...
    >> im wiekszy bedzie udzial osx w calosci systemow tym wieksze bedzie
    >> zainteresowanie malwarem na niego, do teraz wszystkie wysilki
    >> skierowane byly na windowsa, ale jak widac zaczyna sie to zmieniac
    > poza samymi technicznymi rzeczami, zwiazanymi z bezpieczenstwem OSXa
    > moja opinia na temat bezpieczenstwa systemu, biore np. stad, ze
    > znajomi (glownie studenci i kadra nauczycielska) jezdzacy do chin i
    > przebywajacy tam min. pol roku, gdzie na internecie panuje zupelny
    > dziki zachod, tylko za pierwszym razem odwazaja sie pojechac z
    > laptopem z windowsem na pokladzie. za drugim razem jest to juz tylko
    > makowka.

    osx ma nadal w okolicach marginalnych 8%, hackintoshe sa malo popularne
    im wiecej ich bedzie tym cenniejsze 0daye na osx sie stana i tym wiecej
    ich ludzie znajda

    kilka lat temu osx wydawal sie nie do ruszenia, a w tym roku pojawil sie
    botnet z 600k komputerow, watpie czy bedzie to jedyny taki przypadek,
    zwlaszcza przy prezentowanym tu podejsciu "nic nie musze robic bo jestem
    bezpieczny" z ktorego wycofalo sie juz nawet apple


strony : 1 ... 10 ... 18 . [ 19 ] . 20 ... 30 ... 40


Szukaj w grupach

Szukaj w grupach

Eksperci egospodarka.pl

1 1 1

Wpisz nazwę miasta, dla którego chcesz znaleźć jednostkę ZUS.

Wzory dokumentów

Bezpłatne wzory dokumentów i formularzy.
Wyszukaj i pobierz za darmo: