-
41. Data: 2019-01-11 15:25:00
Temat: Re: Ładowanie akumulatorów ołowiowych - napięcie stabilizowane czy napięcie tętniące
Od: "gienek" <n...@s...amu>
"Piotr Wyderski" news:q10h0m$sas$1@node2.news.atman.pl
> Wiele mądrych słów można na ten temat napisać, ale w sumie po co Ci to?
Żeby wiedzieć, jako ciekawostka, rozwiać pewne wątpliwości aby lepiej poczuć
temat, a nie wieczne macanie po ciemku. Lubię coś wiedzieć niż nie wiedzieć
w tematach, z którymi czasami mam styczność, tak aby coś nie było czarną
skrzynką, coś tam to robi, ale co to nikt nie wie lub nie chce powiedzieć.
Nie wszystko przecież trzeba na kasę przeliczać. Z puntu zysku szkoda sobie
czymkolowiek d... zawracać ze starych rzeczy. Czy to dziś norma, że lepiej
nic nie wiedzieć? Każde dziś pytanie można zbyć "po co ci to wiedzieć". Albo
po co w ogóle się życiem przejmować skoro i tak wszyscy umrzemy, olać całe
życie...
Przypomina mi to słynne "lepiej się tego nie dotykaj, zostaw fachowcom", a
fachowców dziś tyle we wszelakich branżach co kot napłakał.
Na lampach elektronowych też lepiej się nie znać, bo to już stare...
A ktoś ma po prostu chęć z ciekawości życia posłuchać, poczytać innych co
mają na dany temat do powiedzenia. Coś nas interesuje, mamy chęc poznania
ucząc się na doświadczeniu innych, bez potrzeby odkrywania rzeczy odkrytych
od nowa, pytamy więc, a być może ktoś lepiej siedzący w temacie przypadkiem
wskaże interesujące opracowanie. Człowiek niewiedzący poczyta i będzie miał
satysfakcję, że się czegoś nowego dowiedział i została zaspokojona
ciekawość. A dziś o cokolwiek zapytać, to strata czasu...