-
11. Data: 2014-11-12 11:41:50
Temat: Re: Kupno zamochodu
Od: "P.B." <p...@w...pl>
Dnia Wed, 12 Nov 2014 11:15:13 +0100, J.F. napisał(a):
> Umowic sie mozecie dowolnie. Czy sprzedajacy na to pojdzie ...
> nieuczciwosc bywa takze po stronie kupujacych.
> Jesli sie nie umowicie, to obowiazuja standardowe zapisy o rekojmii
> ... z ktorych niewiele wynika.
>
> To przy zakupie od osoby fizycznej, komis obowiazuja przepisy o
> sprzedazy konsumenckiej ... tez z nich niewiele wynika, poza tym ze
> nie mozna w drodze umowy ograniczyc.
Jedna uwaga: kupowanie od handlarza, który ma umowę in blanco z Helmutem
Schmidtem, do której wpisze dane kupującego to gwarancja kłopotów. Podobno
"wszyscy" tak robią, ale w razie problemów kupujący może pisać na Berdyczów
i poskarżyć się "Przyjaciółce".
--
Pozdrawiam,
Przemek
-
12. Data: 2014-11-12 11:52:50
Temat: Re: Kupno zamochodu
Od: elmer radi radisson <r...@s...spam.wireland.org>
On 2014-11-12 11:09, FEniks wrote:
> A serio - niedawno wpadła mi w rękę ulotka jakiegoś warsztatu, który
> oferował usługę sprawdzenia stanu technicznego używanego pojazdu przed
> zakupem. Może warto się zdecydować na takie rozwiązanie?
Takie cos oferuje praktycznie kazdy warsztat, wystarczy sie tylko
zapytac. A najlepiej, jesli jest to serwis ktory zna sie na danej
marce i jest w stanie zauwazyc charakterystyczne odstepstwa i anomalie.
Oddzielna sprawa pozostaje jedynie odpowiedzialnosc za takie
sprawdzenie, bo slyszalem ze i ASO potrafilo przeoczyc slady
po dzwonie. Dopoki nie dostanie sie podpisanego papieru to
potem ciezko cokolwiek wyegzekwowac.
--
memento lorem ipsum
-
13. Data: 2014-11-12 11:59:57
Temat: Re: Kupno zamochodu
Od: Budzik <b...@p...o.n.e.t.pl.nie.spam.oj>
Użytkownik Czesław Wiśniak c...@b...pl ...
>> Nic nie wiem o takich zapisach.
>> Miałbys szanse gdybys udowodnił, ze sprzedajacy oszukał cie w kwestii
>> stanu
>> technicznego pojazdu, ale udowodnienie tego to nie jest prosta
>> sprawa.
>
> Przed godzina trafilem na taki artykulik :)
> http://moto.onet.pl/aktualnosci/uzywana-cupra-jak-ku
pic-dwa-w-jednym/r0
> js4
>
Pieknie - czym wiecej osób pociagnie taki temat, tym lepiej.
Tak jak pisałem - udowodnienie oszustwa nie jest łatwe. Ale jak widac - nie
jest tez niemozliwe :)
Dzieki za artykuł.
-
14. Data: 2014-11-12 12:33:27
Temat: Re: Kupno zamochodu
Od: "abn140" <a...@g...com>
> i poskarżyć się "Przyjaciółce".
ano. bo umowy z helmutem nikt nie weryfikuje. Kupuje sie wiec np za 13 000 e
i taki papier dostaje Helmut. Potem handlarz wy3,14erdala to do kosza i
pisze nowa umowe na 7000 i idzie na oplaty. Zawsze to chyba zaoszczedzone
troche.
Dlatego pojawiaja sie umowy in blanko. tak slyszalem. dodatkowo chodzi o
podatki.
przy handlowaniu krajowymi dochodzi jeszcze jeden kwiatek.
jak kupujesz - wpisujesz prawdziwa kwote. np 17000 pln. a sprzedaje sie np
za 21 000.
jak przychodzi klient dostaje umowe na 17 000 choc placi owe 21 000.
nie chce?
to wy3,14erdalac! przyjdzie inny. oczywiscie tego typu akcje odchodza przy
autach ladnych.
a na ogladanie to sugeruje jechac z pasjonatem marki z jakiegos forum danego
modelu. Lub poprosic o obejrzenie - jak jest daleko. Zazwyczaj browar lub
krata browara zalatwia sprawe.
tacy ludzie sa w stanie przetrzepac auto lepiej niz niejeden mechanik.
jest tez inna opcja:
widzialem kiedys reklame firmy co jedzie i oglada auta za kase. dostajesz
szczegolowy raport.
nie pamietam nazwy firmy. zna ktos?
bo bym pewnie sam sprobowal....
jakies doswiadczenie z tego rodzaju firmami?
-
15. Data: 2014-11-12 12:39:10
Temat: Re: Kupno zamochodu
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "P.B." napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:vwyvw8jrmdwu$.1b0gnos7ezidm$.dlg@40tude
.net...
> Jedna uwaga: kupowanie od handlarza, który ma umowę in blanco z Helmutem
> Schmidtem, do której wpisze dane kupującego to gwarancja kłopotów.
A są jeszcze tacy handlarze? Myślałem że ten gatunek już wyginął z powodu
braku kupujących. W ostatnich dwóch latach kupowałem dwa samochody, obecnie
szukam kolejnego i takiego handlarza nie spotkałem. Pamiętam takich sprzed
lat, ale teraz? Z drugiej strony jak ktoś jest oszust to mi go nie szkoda że
go drugi oszust oszuka.
> Podobno
> "wszyscy" tak robią, ale w razie problemów kupujący może pisać na
> Berdyczów
> i poskarżyć się "Przyjaciółce".
Podobnie było kiedyś z zaniżaniem wartości przy kupnie od komisu (by niby
zapłacić niższy podatek) oszust chciał oszukać US. US nie dał się oszukać bo
brał wartość z katalogu a nie umowy, natomiast jak się okazało że auto to
szrot z ukrytymi wadami to komis zwracał kasę jak na umowie :-) Przewinęła
się fala takich naiwnych co to myśleli że oszukają US i się skończyło.
Myślałem że z zakupem in blanco też już się ludzie nauczyli że oszustwo nie
popłaca.
Pozdrawiam
Ergie
-
16. Data: 2014-11-12 13:05:06
Temat: Re: Kupno zamochodu
Od: FEniks <x...@p...fm>
W dniu 2014-11-12 11:17, mz pisze:
>
> Co do umówienia się w warsztacie to też o tym myślę i tak zrobię.
> Ale wiem, że nie wszystko w warsztacie wyjdzie, tym bardziej, że
> warsztat w miejscowości sprzedającego więc zawsze jest
> prawdopodobieństwo, że trafisz na znajomego sprzedawcy. A poza miasto
> już mało kto sie zgodzi wyjechać. Proponowałem nawet kilku sprzedawcą,
> niech przyjadą do mnie do warsztatu w moim mieście (ok 200km) jeśli
> mechanik stwierdzi, że auto ok wówczas biorę zwracam koszt dojazdu i
> jeszcze odwiozę z powrotem lub dam na bilet. Ale na to mało kto się
> zgadza co dla mnie już świadczy o jakości tego samochodu.
Masz dość wygórowane wymagania. Kiedy ja sprzedawałam samochód, kupujący
pokrył koszty kontroli pojazdu i nie było nawet mowy o tym, żebym to ja
je pokryła w razie negatywnej opinii w warsztacie. Zresztą
prawdopodobnie bym na coś takiego nie poszła, pomimo że w aucie nie było
nic do ukrycia. Gdyby sprzedający miał ponosić koszty kontroli przy
każdym zainteresowanym potencjalnym kupującym, to nieźle by do tego auta
dopłacić musiał, zanim by je sprzedał.
No cóż, kupno używki zawsze wiąże się z pewnym ryzykiem i koniecznością
wymiany jakiejś części. Jeśli tak bardzo się tego obawiasz, to kup nowy
samochód w salonie.
Ewa
-
17. Data: 2014-11-12 13:13:34
Temat: Re: Kupno zamochodu
Od: "m4rkiz" <m...@m...od.wujka.na.g.com>
"P.B." <p...@w...pl> wrote in message
news:vwyvw8jrmdwu$.1b0gnos7ezidm$.dlg@40tude.net...
> Jedna uwaga: kupowanie od handlarza, który ma umowę in blanco z Helmutem
> Schmidtem, do której wpisze dane kupującego to gwarancja kłopotów. Podobno
> "wszyscy" tak robią, ale w razie problemów kupujący może pisać na Berdyczów
> i poskarżyć się "Przyjaciółce".
kupilem tak kiedys e39, jedyne co do teraz sie okazalo to to ze zamiast 147
ma 230 tysiecy, ale nie spodziewalem sie niczego innego po ponad 10 letnim
samochodzie
gdyby natomiast auto bylo zrobione z dwoch to moglbym udac typowego uzytkownika
marki i wrocic z kilkoma kwadratowymi znajomymi dzierzacymi elementy
instalacji wodnej lub gazowej i sprawe tez pewnie dalo by sie rozwiazac ;)
--
http://db.org.pl/
-
18. Data: 2014-11-12 13:20:33
Temat: Re: Kupno zamochodu
Od: p...@g...com
to jest interia ... facet wykłada sporo kasy na check a nie ma rachunku ?
"sprowadzacz" jest przy transakcji a nie widać umowy KS z poprzednim sprzedającym ?
sprawdzono VIN w centralnej bazie danych i w ostatnim serwisie ? pomiaru grubości
lakieru dokonano PO kupnie ? itp itd naprawdę poziom żenujący aż wstyd coś takiego
wklejać na pms :-)
P.
-
19. Data: 2014-11-12 13:33:45
Temat: Re: Kupno zamochodu
Od: "abn140" <a...@g...com>
> A są jeszcze tacy handlarze?
hehe opowiem Ci bajke:
"- panie ale to ma 460 000, tyle pokazal serwis autoryzowany /powiedzmy ze
podjechal z vin i dostal wynik/
- panie nie ma tyle . to bylo tak. ja jezdzilem tym autem caly czas od
nowosci w firmie. to zeby go sobie tanio wykupic to
cos musialem wymyslic nie? szef mnie z km nie rozliczal. no to licznik do
gory i serwis i tak pare razy. po trzech latach
poszedlem do szefa i mowie ze na szafie jest pol miliona to dam mu jakies
grosze bo to szrot i kupie to dla siebie. no i mi sprzedal.
ale naprawde jest tylko te 160 000."
uwierz mi na slowo - kilkanascie aut tak sprzedali......
-
20. Data: 2014-11-12 13:39:19
Temat: Re: Kupno zamochodu
Od: "Ergie" <e...@s...pl>
Użytkownik "abn140" napisał w wiadomości grup
dyskusyjnych:m3vk30$eli$...@d...me...
>> A są jeszcze tacy handlarze?
> hehe opowiem Ci bajke:
> "- panie ale to ma 460 000, tyle pokazal serwis autoryzowany /powiedzmy ze
> podjechal z vin i dostal wynik/
> - panie nie ma tyle . to bylo tak. ja jezdzilem tym autem caly czas od
> nowosci w firmie. to zeby go sobie tanio wykupic to
> cos musialem wymyslic nie? szef mnie z km nie rozliczal. no to licznik do
> gory i serwis i tak pare razy. po trzech latach
> poszedlem do szefa i mowie ze na szafie jest pol miliona to dam mu jakies
> grosze bo to szrot i kupie to dla siebie. no i mi sprzedal.
> ale naprawde jest tylko te 160 000."
> uwierz mi na slowo - kilkanascie aut tak sprzedali......
Wierzę, ale to ma się nijak do umowy in blanco na "Helmuta", albo zaniżenia
wartości przy kupnie w komisie.
Pozdrawiam
Ergie