-
151. Data: 2011-11-16 16:44:17
Temat: Re: Kozaczek na drodze...
Od: kakmar <k...@g...com>
Dnia 16.11.2011 Artur Maśląg <f...@p...com> napisał/a:
> W dniu 2011-11-16 10:06, c...@W...gazeta.pl pisze:
> (...)
>> Widzisz, problem w tym, że najpierw przepisy, a dopiero później kultura.
>
> Nie, a wiesz dlaczego? Otóż masz ją wpisaną po części również w te
> przepisy.
Dobre, to może objaśnij.
>
>> Busiarz włączył kierunek o 5 sekund za późno, żeby mogła być mowa o
>> jakiejkolwiek kulturze na drodze.
>
> No jasne. Wychodzi na to, że po ulicach jeździ 100% buraków, ponieważ
> nie ma kogoś takiego, kto zauważył wszystko i zawsze zareagował
> poprawnie.
>
A nie, na szczęście nie. Większość jeździ całkiem poprawnie, a nawet
przewidywalnie i uprzejmie. Zwykle wiedzą też co się na drodze dookoła dzieje.
Niestety jest też ta nieszczęśliwa mniejszość która porusza po drogach się jak
lunatyk. Nie widzą, nie wiedzą, mogą się przecież zagapić i przejechać
rowerzystę i nie zauważyć. Bo pewnie za szybko jechał. Albo wjechać pod
wyprzedzające ich auto nie widząc w lusterku świateł na lewym pasie.
--
kakmaratgmaildotcom
-
152. Data: 2011-11-16 16:54:45
Temat: Re: Kozaczek na drodze...
Od: DoQ <p...@g...com>
W dniu 16-11-2011 12:32, kakmar pisze:
> Właśnie problem polega na tym że mimo że łypie na lewy, to nigdy nie wiesz
> kiedy i czy w ogóle będzie wyprzedzał. Można długo za takim jechać mimo
> wielu kolejnych okazji do wyprzedzania. Inna sprawa że często jak widzi że
> jest wyprzedzany, to dociera do takiego że przecież był pierwszy i mu się
> należy. Co zresztą widać w wielu komentarzach na grupie.
Rzadko się zgadamy, ale w tym momencie mogę się podpisać pod Twoją
wypowiedzią.
--
Paweł
-
153. Data: 2011-11-16 16:54:57
Temat: Re: [OT] Re: Kozaczek na drodze...
Od: kamil <k...@s...com>
On 16/11/2011 14:56, to wrote:
> begin wiesiaczek
>
>> A nie jest?
>> W moich czasach nie było dysleksji i innych dysmózgii, a tych, którzy
>> nie nadążali kierowano do szkół specjalnych.
>
> Tak, a 300 lat temu nie było raka.
Bo wystarczyło spalić czarownicę, która chorobę na sąsiada przywołała
spółkując z diabłem.
--
Pozdrawiam,
Kamil
http://bynajmniej.net
-
154. Data: 2011-11-16 16:57:44
Temat: Re: [OT] Re: Kozaczek na drodze...
Od: " AA" <c...@N...gazeta.pl>
wiesiaczek <c...@v...pl> napisał(a):
> > Gorzej, że rodzice próbują załatwiać zaświadczenia dzieciom, które
> > problemu nie mają, co prowadzi do powszechnej wiedzy w stylu "dyslektyk to
> > taki synonim głupka".
>
> A nie jest?
> W moich czasach nie było dysleksji i innych dysmózgii, a tych, którzy nie
> nadążali kierowano do szkół specjalnych.
A jeszcze wcześniej niejaki Hitler od razu do komory kierował.
Tak poważniej - w ICD (międzynarodowy "katalog" chorób WHO) dysleksja jest
klasyfikowana od ICD-10, czyli ~1992 roku - nie wiem, co masz na myśli pisząc
"w moich czasach", ale jeśli było to wcześniej, to nic dziwnego.
pozdr
AA
--
Wysłano z serwisu Usenet w portalu Gazeta.pl -> http://www.gazeta.pl/usenet/
-
155. Data: 2011-11-16 17:46:52
Temat: Re: Kozaczek na drodze...
Od: Myjk <m...@n...op.pl>
Wed, 16 Nov 2011 16:06:01 +0100, DoQ
>>> Skoro przynajmniej połowa uczestników tego wątku bardziej skupia się na
>>> umiejętnościach psychologicznych autora filmu, zamiast uznać oczywistą
>>> winę kierowcy VW
>> Może w końcu nauczysz się czytać ze zrozumieniem?
>> To naprawdę nie boli.
> Z czym się znowu nie zgadzasz?
Czego znowu nie zrozumiałeś w powyższej wypowiedzi?
--
Pozdor Myjk
xcarlink *MP3* player
http://xcarlink.pl
-
156. Data: 2011-11-16 17:55:31
Temat: Re: Kozaczek na drodze...
Od: DoQ <p...@g...com>
W dniu 16-11-2011 17:46, Myjk pisze:
>>> Może w końcu nauczysz się czytać ze zrozumieniem?
>>> To naprawdę nie boli.
>> Z czym się znowu nie zgadzasz?
> Czego znowu nie zrozumiałeś w powyższej wypowiedzi?
Odpowiesz z sensem, czyli z czym się nie zgadasz w mojej wypowiedzi czy
tylko chciałeś się przyjebać?
--
Paweł
-
157. Data: 2011-11-16 18:10:24
Temat: Re: Kozaczek na drodze...
Od: RoMan Mandziejewicz <r...@p...pl>
Hello Grejon,
Wednesday, November 16, 2011, 2:54:21 PM, you wrote:
>> Z drugiej strony sunie Volvo V80 z prędkością wahającą się w granicach
> Fejk jakiś. Nie było V80 :)
Fake nie fake, wątek był wesoły i z nadzieją czekało się na kolejną
odsłonę:
http://groups.google.com/group/pl.misc.samochody/bro
wse_thread/thread/64d0216c0ed6e208/b0d226134da0851f?
hl=pl&ie=UTF-8&q=%22przytuli%C5%82em+si%C4%99+do+tru
cka%22+group:pl.misc.samochody#b0d226134da0851f
--
Best regards,
RoMan mailto:r...@p...pl
PMS++ PJ+ S+ p+ M- W+ P++:+ X++ L++ B++ M+ Z+++ T- W+ CB++
Nowa strona: http://www.elektronika.squadack.com (w budowie!)
-
158. Data: 2011-11-16 18:14:40
Temat: Re: Kozaczek na drodze...
Od: BartekK <s...@N...org>
W dniu 2011-11-15 21:33, Kris_Poland pisze:
> http://youtu.be/i9zqLWHqYWc
> filmik wszytsko mowi za siebie
> tak bardzo napierał ze o tyłach zapomniał
takich filmów: http://www.youtube.com/watch?v=1ZEza8VGGhM mógłbym
wrzucać dziennie ze 2-3 sztuki...
--
| Bartłomiej Kuźniewski
| s...@d...org GG:23319 tel +48 696455098 http://drut.org/
| http://www.allegro.pl/show_user_auctions.php?uid=338
173
-
159. Data: 2011-11-16 18:25:43
Temat: Re: Kozaczek na drodze...
Od: MZ <"mcold0[wyt]"@poczta.onet.pl>
W dniu 2011-11-16 18:14, BartekK pisze:
> W dniu 2011-11-15 21:33, Kris_Poland pisze:
>> http://youtu.be/i9zqLWHqYWc
>> filmik wszytsko mowi za siebie
>> tak bardzo napierał ze o tyłach zapomniał
> takich filmów: http://www.youtube.com/watch?v=1ZEza8VGGhM mógłbym
> wrzucać dziennie ze 2-3 sztuki...
>
Cóż, jakby się chcieć przyczepić to 0:15 rozpoczynasz wyprzedzanie
jeszcze na podwójnej ciągłej :P natomiast tu facet ewidentnie wjeżdża Ci
przed maskę, mimo że od paru sekund jesteś już na lewym pasie.
--
MZ
OC/AC samochodu w LibertyDirect dodatkowo do 100 zł taniej:
Kod promocyjny: 2011-87579484
-
160. Data: 2011-11-16 19:11:49
Temat: Re: Kozaczek na drodze...
Od: wiesiaczek <c...@v...pl>
ToM wrote:
> ciach...
>
>> Dużo takich sytuacji bierze się stąd, że jakieś 85% kierowców o wiele za
>> późno włącza kierunkowskaz przy wyprzedzaniu.
>> No właśnie, włączają "przy", a powinno się włączyć "przed" - czyli wtedy,
>> gdy wiem, że będę mógł wyprzedzić (np. widzę i wiem, że za 5 sekund minie
>> mnie ostatni samochód jadący z przeciwka), a nie wtedy, gdy za 200ms
>> zamierzam wyskoczyć na lewy pas.
>
> Jest też i druga strona, co prawda rzadsza ale jednak, kiedy to kierowca
> wrzuca kierunek dużo zawczasu i czeka na możliwość wyprzedzenia. Jadąc
> za takim delikwentem nie wiesz jakiego manewru się spodziewać.
Że będzie wyprzedzał lub skręcał w lewo?
--
Pozdrawiam - Wiesiaczek
Ja piję tylko przy dwóch okazjach:
Gdy są ogórki i gdy ich nie ma